Witam szacowne grono!
Moja przygoda z warzeniem zaczęła sie od brewkitów coopers'a, każdy jakoś zaczyna
Piwko wyszło jak na mój gust całkiem fane, więc postanowiłem się opkupic i zainwestoiwać w sprzęt.
Nabyłem kilka brewkitów i przy okazji w HB trochę słodów i porkerta. Trochę poczytałem i postanowiłem zrobic mix
tzn. z 4 kg pilzneńskiego wyszło 18l brzeczki 16,5 °Blg zacierane na "angola" , gotowane przez 60 min, gdy przestygło
to dodałem brewkita plus woda. Całosc wyszło 24 l 16°Blg. Zrobiłem dwie podobne warki.
Problem w tym że obie są mniej lub bardziej kwaśne w ocenie organoleptycznej
Pierwsza ma juz ok 5°Blg druga 10°Blg. Do tych warek użyłem gęstwy z poprzedniej warki (drożdże s-04), której w sumie juz nie ma , lecz co mogło się zauważyć, to ostatnie butelki, tak jakoś gorzkawate były, ale w pełni pijalne.
Kolejna sprawa to temperatura fermantacji na poziomie 22-25°C
Ktoś może coś poradzić, rozlewać czy wylewać?
Zostały mi jeszcze 2 brewkity i nie wiem co robić.