Skocz do zawartości

bronek

Members
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez bronek

  1. Pytanie do posiadaczy takowych wynalazków. Jaki macie system użytkowania? Mianowicie, po trzeciej warce podczas płukania przed użyciem tegoż wymiennika, ze środka wylał się niebieskawy płyn (patyna?) Bimbrownicy zalewają wkłady miedziane wodą utlenioną z kwaskiem cytrynowym. Czyści to pięknie, no ale zawsze coś zostanie. W bimbrownictwie te osady raczej się nie dostają do produktu końcowego, tutaj jest inaczej.
  2. Pytanie do posiadaczy takowych wynalazków. Jaki macie system użytkowania? Mianowicie, po trzeciej warce podczas płukania przed użyciem tegoż wymiennika, ze środka wylał się niebieskawy płyn (patyna?) Bimbrownicy zalewają wkłady miedziane wodą utlenioną z kwaskiem cytrynowym. Czyści to pięknie, no ale zawsze coś zostanie. W bimbrownictwie te osady raczej się nie dostają do produktu końcowego, tutaj jest inaczej. Proszę usunąć
  3. Witam po raz kolejny walczę z chmieleniem. Dokładniej rzecz ujmując z jego brakiem Warzę po ~50l i średnio sypię po 300g granulatu w przeróżnych konfiguracjach, ale zadowalającego efektu nie osiągam. Do ostatniej warki sypnąłem 0,5 kg (300g na 10min i 200g na 5min) W piwie czuć trochę "smaku" chmielu ale aromatu nie uświadczysz. Całość chłodzę w dokładnie 12 min, więc chłodzenie raczej ok. Następne co mi do głowy przychodzi to woda. Kiedyś mierzyłem twardość i sobie zapisałem 15 stopni (skala niemiecka jak dobrze pamiętam) Składu wody raczej się nie da załatwić bo to wodociągi takie na wsi Jakieś rady?
  4. Witam, trochę paląca sprawa. Zaczynam właśnie warzyć i planuje chłodzić brzeczkę wymiennikiem płytowy, który jest z miedzi. W użyciu był 2 razy. Przez użyciem zalewałem go roztworem sody a po zakończeniu chłodzenia przemywałem wodą i zostawiałem do następnego. Teraz właśnie zalałem sodą i jak mniemam soda rozpuściła patyną. Znajomy bimbrownik używa wody utlenionej i kwasku cytrynowego do czyszczenia wkładu, tak i jam uczynił. Z wymiennika leci zielono niebieski płyn, więc ok. Tylko że w przypadku destylacji te osady czy ich resztki raczej nie maja szans dostać się do produktu głównego a w moim przypadku już tak. Co mogę zrobić i jakie działania na przyszłość.
  5. Od kilku warek używam takowego, WYMIENNIK CIEPŁA 50 PŁYTOWY 55kW 3/4 powierzchnia wymiany 1,15m2. Grawitacyjnie puszczając i kran z zimną wodą na full, to 55l leci 10-12min, zużycie wody ok 70l temp na wyjściu 25C. Oczywiście można regulować. Kupując ten wymiennik oczekiwałem "poprawy" jakości aromatów, przez szybsze schłodzenie. Na razie jakoś poprawy nie widzę. Testy jednak trwają....
  6. Hej, ja od kilku lat bawię się w kegowanie, kegi 50l w otulinie. Podpinam cienienie 2,5 bar na 2 dni i już można spożywać. Nie jest tak na 100% nagazowanie ale daje rade. Potem ustawiam 1,6-1,8 bara i na takim ciśnieniu do końca. (chłodziarka PYGMY) Jednego nie czaje. Mianowicie ustawianie ciśnienia np 0,5 bara do wyszynku. Przy założeniu, że piwo mamy nagazowane do 1,6 bara z reduktora gaz do kega nie poleci bo przecież ciśnienia dążą do równowagi, piwo oczywiście poleci, ale piwo będzie traciło gaz aż osiągnie równowagę czyli 0,5 bara i wtedy poleci gaz z reduktora. Proszę o oświecenie
  7. Kiedyś miałem niezłą przygodę, gdy podłączyłem gaz do kega przez taki właśnie wąż (igielit z oplotem ?) Piwo dawało gumą turbo a im bardziej nagazowane, tym wyraźniejszy smak i zapach. Po niuchnięciu co2 przez wąż wyraźnie dawało gumą, więc wniosek lipny gaz. Gadam z gościem od gazów, niucha i potwierdza, piszemy reklamacje. Po odłączeniu reduktora z wężem niuch kontrolny i wszystko ok. Wniosek końcowy- wąż. Gość mówi no ale to przecież niemożliwe, co2 to gaz obojętny nie powinien z niczym reagować. Nie pamiętam jaki to był wąż, może jakiś techniczny czy cuś.
  8. Hej, ile wchodzi granulatu do takiego czegoś?
  9. Też miałem z tym problem. W jednym piwie dałem 300g sybilli na 50 litrów a tu zapachu ni ma Teraz sypie 200g tylko w niższej temp, żeby cały aromat nie poleciał w kosmos tudzież w goryczkę.
  10. Hej, nabyłem ostatnio chłodziarkę PYGMY 20. Z tego co w niej widać to jest w niej sprężarka i chłodnica z wiatraczkiem. Jest to chłodziarka sucha w której jak mniemam wężownica przez którą leci piwo jest opleciona przewodem chłodniczym w którym cyrkuluje czynnik chłodzący (R134a) zasada działania prezentacja na żywo Jeśli to ma być praca inżynierska to proponuje zakupić jakaś używaną za kilka stówek i samemu zobaczyć. Zrobienie takiej chłodziarki w ramach pracy to niezbyt wysokie loty, zwłaszcza, że to już od dawna jest na rynku komercyjnym.
  11. Jakbyś zobaczył "dziennik" warzenia to byś pewnie wymiękł W tamtym sezonie wcale nie chłodziłem a takich jaj nie doświadczyłem. Hmm na sklerozę na narzekam i skojarzyła mi się właśnie taka czyjaś wypowiedź. Sam raz chmieliłem na zimno szyszką i tez właśnie taki coś zaobserwowałem. Więc wysnułem iż tak właśnie się dzieje. Lecz cóż, za mało praktyki w temacie żebym się mógł sensownie odnieść. Do homebrewing nigdy nie miałem zastrzeżeń i nie zamierzam. Zakładam że prowadzą dobra praktykę Dzięki za uwagi, coś się wymyśli.
  12. Zacieram jednotemperaturowo. Jak chmieliłem to piwo, jest chyba w miarę jasno opisane? Chłodzę chłodnicą. Po 5 min temp jest poniżej 70C. Na tym forum czytałem, że chmielenie na zimno daje efekt, ale bardzo szybko efekt ten znika. Dwa, trzy tygodnie. Więc raczej nietrafiony strzał. Może tak może nie. Będzie to mój pierwszy który tak uczynił Pewności nigdy nie ma, pozostaje zaufanie co sprzedawca w tym przypadku homebrewing napisał. Lecz z drugiej strony nie raz czytałem opinie, że granulat grubo po terminie dawał radę.
  13. O co chodzi z tym utlenieniem? W mojej ocenie nic nie przykrywa aromatów. To piwo jest po prostu trochę słodowe i goryczkowe w smaku. Takie trochę nijakie. Od dawna intryguje mnie jak robią te chmielowe piwa np Amber chmielowy. Gdzie piwo ma pewnie z pół roku ważności a aromaty i smak chmielu są długo obecne. Raczej tirami granulatu nie sypią.
  14. Witam taka sytuacja . Uwarzyłem sobie lagera na święta w dniu 31.10.2015. Dwa tygodnie temu zlałem do kega i nagazowałem sztucznie. Podczas zlewania pobrałem próbkę do analizy. Piwo wyszło ok. Goryczka ciut za mocna, ale se myślę "ułoży się" smak chmielowy w sam raz, aromat "no mogło być więcej". Po dwóch tygodniach od tego momentu dotarła do mnie chłodziarka, więc lejemy i tu zonk. Goryczka średnia (odpowiednia), smak chmielu niewyczuwalny aromatu całkowicie brak Myślę sobie może za zimne i temu nie czuć. Piwo się ogrzało i zmian nie zaobserwowano. Wyparowało. Chmielenie przebiegało następująco: 0- 5g extrakt magnum 50%ak 50-100g hallertau tradition 6%ak 50-100g lubelski 3,5% ak 55-100g lubelski 3,5% ak Chmiele w granulacie świeże. Ph podczas chmielenia ~5,2 objętośc ~52 l Blg 14 Czytałem że "pilsy" smakują najlepiej świeże jak i z doświadczenia wiem, że z czasem aromaty nikną, ale pierwszy raz przydarzyło mi się to tak szybko.
  15. bronek

    Kegator na keg 50 l

    Witam, nabyłem sobie chłodziarkę Elektrolux i wychodzi na to, że szyta na miarę tzn keg 50l wchodzi razem z 6 czy tam 8 litrową butlą. Może komuś się przyda takie info. Normalnie cywilizacja dotarła na wieś
  16. bronek

    Kegator na keg 50 l

    Tak wiem, tylko mało która o odpowiedniej pojemności się otwiera na bok. Łupie w kręgosłupie a i nie chce mi się podnosić tych kegów za każdym razem.
  17. bronek

    Kegator na keg 50 l

    Witam, czy spotkał się ktoś z chłodziarką która mogłaby robić za kegator do dużych kegów? Przeskanowałem trochę internetu, ale wymiar standard to 60x60cm a do takiego to nie wejdzie. Znalazłem co prawda ofertę z "witryną" chłodniczą, ale cena trochę straszy
  18. Cześć, fajna historia. Chyba każdy może coś podobnego opisać, wszak początki bywają przeróżne co skutkuje przeróżnością smakową Ważne by robić to co się lubi a wyniki przyjdą same. Porażki traktować jako cenne lekcje a sukcesy jako drogowskazy. Przy porażce preferuje podejście "nauka kosztuje", wyciągam wnioski i kibel
  19. Turbo, lazer i taki kulki gumowe
  20. Sprawa wyjaśniona. Gdy dałem szefowi gazowni niuchnąć tego gazu to stwierdził, że piszemy reklamacje bo coś musieli pomieszać. Wyciągnął nową butlę i odkręcił i wszystko ok. Odkręciłem reduktor i z ciekawości odkręcamy tą moją butle i żadnych zapachów nie ma!. Wniosek że to musi być wąż. Ale wąż nie dość że nowy to jeszcze z atestem. Szef mówi że przecież co2 nie reaguje a tym bardziej z silikonem. Więc zdziwko do kwadratu Mówił że jak siedzi w tym interesie 20 lat to pierwszy taki przypadek... Może jakaś lipna partia węża się trafiła.
  21. Dwie osoby to potwierdziły, że "to piwo" daje lekko gumą. Zakładam, że z grzeczności same o tym mi nie powiedziały, dopiero gdy sam stwierdziłem, że daje mi to gumą. Wczoraj gdy nalałem sobie kufel, a byłem w stanie trzeźwości całkowitej, zapach "sztucznej gumy" dominuje i mówiąc szczerze odstrasza. Po kilku kuflach alkohol robi robotę i wtedy piwo jest ok Zrobię zwiad i dam znać.
  22. Też to dla mnie czarna magia, lecz gdy wąchałem ten gaz to wyraźnie czuć coś ala oranżada z gumą do żucia. Punkt wymiany to raczej ok, wszak tym się tylko zajmują i nie jest to budka w ciemnej ulicy Są ponoć mieszanki co2 z argonem do spawania, może komuś się pomyliło? Lecz to tylko kolejne teorie spiskowe Jaki zapach ma argon? Węże i uszczelki też są ok. Zadzwonię do nich, ciekawe co powiedzą. btw butla ma legalizację do 2023r
  23. Tak czytałem o tym, ale w tym wypadku to raczej nie to. To jest lager który fermentował w 8-10 C max plus tydzień w 14C. Zapach gazu, który można wyczuć po odkręceniu butli jest takiej właśnie gumy do żucia. Z tego co pamiętam gdy testowałem pierwszą butle to nic takiego nie wyczuwałem, więc stąd moje podejrzenie, że to właśnie może być wina butli/gazu. Dodatkowo wg definicji co2 jest gazem bezwonnym więc zapach gumy do żucia jakoś nie pasuje. Już różne pomysły mi do głowy przychodzą np ten co2 jest celowo "aromatyzowany" co by był wyczuwalny w przypadku nieszczelności lub innych zdarzeń losowych.
  24. Cześć, trochę głupie pytanie, ale nie mam gdzie zapytać.Mianowicie zakupiłem sobie jakiś czas temu butle co2 z allegro. Bawiłem się trochę w nagazowanie piwa suchym lodem a i z ciekawości powąchałem sobie jak pachnie bezwonny gaz Przyszedł czas na zmianę butli, więc udałem się do miejscowego punktu i wymieniłem. Zapytałem czy ten co2 to spożywczy w odpowiedzi usłyszałem że tak. Nie patrząc na nic nagazowałem sobie kega. Przed zlaniem oczywiście nastąpiła degustacja i piwko było przednie. Po kilku dniach z konieczności trzeba było już rozlewać i tu zdziwko. Aromat piwa zastał zdominowany zapachem gumy do żucia. Pierwsze co zrobiłem to odkręciłem gaz z butli i powąchałem i normalnie daje gumą. Z tego co czytałem to co2 w sprzedaży to jeden gatunek. Różnica w wersji spożywczej jest taka że starają się nabijać nowsze nie zardzewiałe butle. Czy miał ktoś z was coś podobnego?
  25. bronek

    Kran do piwa

    Właściwie to potrzebuje tylko sam kran. Pytanie pozostaje. Czy są jakieś różnice w tych kranach. Tak btw miał ktoś z takim czymś do czynienia? http://tablica.pl/oferta/nalewak-piwa-w-butelki-pet-keg-rollbar-nowosc-CID619-ID2N77j.html#c4823a4071 Opis marzenie, ale ciekawe jak to się sprawuje w praktyce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.