Moja "zamrażarka" zbudowana była z jakiegoś kompletnego systemu chłodzenia (agregat, parownik, skraplacz) w taki sposób, że parownik po rozcięciu w miejscu bez rurek (technologiczne połączenie) został rozprostowany i zamontowany na jednej ze ścian (lepiej na suficie). Agregat i skraplacz na zewnątrz w ramach wolnego miejsca i długości rurek. Myślę, że każdy serwisant lodówek powinien mieć rurki i wiedzieć jak łączyć. Jedyne uwagi to wentylacja parownika (ta część na zewnątrz, może wentylator?) i poziome ustawienie kompresora.
Idealne byłoby umieszczenie parownika na górnej powierzchni - czyli przewrócenie skrzyni i zrobienie dojścia z boku. Można by było wjeżdżać na kółkach. I miałbyś przestrzeń odkładczą.
Bart