Przemall
Members-
Postów
100 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Przemall
-
2 saszetki to 19g? US-05 są pakowane po 11.5g (sorry nie doczytałem). Spokojnie wystarczy Ci, zwłaszcza, że nie uzyskasz takiej wydajności na poziomie 75%. Powyżej 20BLG wydajność spada na łeb, na szyje, chyba, że masz bardzo duży garnek, będziesz wysładzał ile się da a potem odparujesz. Dobrze napowietrz i te drożdże dadzą radę, z resztą tak jak mówiłeś, zamówienie już złożone, więc nie ma co gadać. PS: Jednak polecam uwodnić
-
Mam jeszcze takie pytanie, to mocniejsze piwo ostatecznie ma 22BLG, w aromacie czuć paloność bardzo wyraźnie oraz chmiele. Chciałem chmielić na zimno, zostało mi 80g challengera 80 cascade i 20g citry. Chmielić czy nie? Czy chmiel może przykryć paloność? chciałbym aby ona była wyczuwalna, żeby coś mogło skontrować ten chmiel. A z drugiej strony, chciałbym też mocniejszy aromat chmielowy.
-
Ehhh, a miało być takie lekkie na szybko, zwykle wypijam całą warkę zanim się zdąży nagazować.
-
Dobra, skoro Ty jesteś jednym z tych, którzy tak nie uważają, to myślisz, że coś temu piwu pomoże? Właśnie je zabutelkowałem, ale pierwsze wrażenie jest takie, że tego się nie da pić, goryczki takiej zwykłej zupełnie nie czuć tylko to ściąganie takie potworne i taka dziwna gorycz nieprzyjemna po przełknięciu. Nagazowanie coś poprawi? Przypomnę, że BLG początkowe 6, końcowe 4.5. Alkoholu będzie 1%, 0.8% z fermentacji i 0.2% z refermentacji.
-
Brawo dla wszechwiedzących, którzy mówią, że chmielenie na zimno nie dodaje goryczki. Jakim trzeba być ignorantem, żeby tak mówić. Chmielenie na zimno daje gorycz, nie poprzez izomeryzacje alfa kwasów, ale poprzez inne związki w chmielu, nie będę teraz szukał jakie. Miałem obawy cże taka ilość (70-80g) na zimno w tak lekkim piwie da za dużą gorycz i miałem racje. Podczas gotowania poszło zaledwie 6g na 60' i 14 na 10'. Po burzliwej piwo miało bardzo niską goryczkę, taką, że nie była nawet wyczuwalna. Dla wszystkich którzy powtarzają te głupoty, że chmiel na cichej nie daje goryczki mam zakład. Wsyp 2-3g chmielu do butelki wody 1.5l, zostaw na 24h. Jak dasz rade wypić więcej niż jeden łyk to jesteś dobry. jak wypijesz całą butelke to podaj adres wyśle Ci stówe pocztą. PS: Dodam, że goryczka uzyskana w ten sposób jest zupełnie inna. W piwie nie czuć właściwie goryczki, dopiero po przełknięciu jest taka ściągająca na maxa, że nie ma się ochoty brać kolejnego łyku. Ehhh mogłem opierać się na swoim doświadczeniu a nie "wiedzy" użytkowników. Żałosne jest to, że wypowiadają się ludzie, którzy się nie znają, a potem ktoś przez nich zepsuje sobie warke...
-
US-05, temperatura fermentacji 20 stopni. 5 dni, ale po 3 już zupełnie nic się nie działo.
-
To słabsze piwo zlane na cichą. Fermentowało w miarę dobrze, ale szybko przestało, nie ma co się dziwić, tylko 6blg. poczekałem jeszcze 2 dni po skończonej fermentacji burzliwej i zlałem na cichą. Blg zeszło z 6 do 5. Możliwe, że to przez zacieranie na słodko, miało być 73-74 stopnie, ale przez chwilę zanim się ochłodziło było 76. Takie odfermentowanie jest prawidłowe? wypowie się ktoś kto warzył coś podobnego? Zejdzie to jeszcze do tych 4 na cichej?
-
Mam w sumie pytanie, czy w tym piwie jest sens tak chmielić na zimno? Czy może piwo nie było by lepsze, gdyby aromat słodowy walczył z chmielowym? Bo w mojej recepturze odnoszę wrażenie, że chmiel przykryje całkowicie wszystko inne w tym piwie.
-
w ten sposób dobierałem monachijski i pale, żeby kupić 2x 5kg i pale odsypać do tego słabszego, wybicie będzie takie, żeby wyszło po prostu 6blg. Co do citry, używałem już i byłem zadowolony z goryczki, aromatów swoich nie wniosła, a te 5zł więcej to nie jest jakiś majątek.
-
Więc tak: Mocniejsze ( czyżby RIS?) Słody: -Monachijski - 5kg -Pale - 3kg -Caramunich - 0,5kg -Caraaroma - 0,5kg -Carafa - 0,5kg Chmiele: -Citra 50g 60' (dużo aromatu nie wniesie, a dobra do goryczki) -Challenger 100g 10' -Challenger 200g na cichą Drożdże - ??? 22 litry, 24,5 BLG, 80 EBC, 65 IBU słabsze piwo Słody - Pale - 2kg Chmiele -Citra 10g 60' -Citra 20g 10' -Citra 70g na cichą drożdże - ??? Więc tak prezentowały by się receptury, teraz tylko pytanie jakie drożdze do tego dobrać? No i jeszcze zastanawia mnie czy challenger bedzie dobry. Nie miałem z nim styczności, ale z tego co czytałem nadaje się do RISa.
-
Okej w takim razie, zrobię ten zasyp głównie z pilzneńskiego, trochę też palonych dorzucę. Mam tez pytanie, czy jak dam dużo chmielu na zimno do tego lekkiego piwa to nie będzie przez to zbyt gorzkie? Robiłem taki eksperyment, że do zwykłej wody 1,5l dosypałem 2g chmielu i na drugi dzień było tak gorzkie, że się wypić nie dało, pomimo tego, że nie był ten chmiel gotowany.
-
Sorry, że tak wybrzydzam, ale jako że to jedno piwo będzie lekkie bardzo, to drugie chciałbym trochę mocniejsze i bardzo wyraziste. Myślałem nad Porterem Bałtyckim, no ale nie chcę na dolniakach. Tak teraz myślę, może jakiś stout na amerykańskich. Tylko czy nie będzie problemu jak te drożdże najpierw będą w takim lekkim jasnym i do ciemnego je wrzucę.
-
A poleci ktoś może bardziej popularny styl? U siebie w mieście fesa nie kupię a nie chcę warzyć piwa którego nie piłem i nawet nie będę wiedział czy wyszło takie jak powinno.
-
Rozumiem, że taki hejt na mnie za poprzedni temat. Zależy, mogę mieć 10 stopni lub 20-22. W sumie od biedy też 18 da radę w szafie w gościnnym. Co do fesa, za bardzo nie ogarniam w stylu, czy to jest coś pokroju stouta ale na amreykańskich chmielach?
-
Witam, zamierzam uwarzyć dwa piwa w niewielkim odstępie czasowym, tak, żeby w końcu mieć styczność z gęstwą, bo w ten sposób jeszcze nie zadawałem drożdży. Z tego co wiem najpierw drożdże powinienem wrzucić do słabszego piwa a potem gęstwę do mocniejszego. Jako, że nie mam 3 wiader, żeby manipulować dwoma piwami, to najpierw zabutelkuję jedno potem uwarzę drugie. Teraz dwa pytania. 1. ile wytrzyma gęstwa? na to lżejsze piwo powinno mi wystarczyć 5 burzliwej i 4 dni cichej. 2. Jakie piwo polecacie uwarzyć (to mocniejsze), na wybór powinny mieć wpływ drożdże, ponieważ lżejsze piwo będzie miało 6BLG, zatarte na słodko i nie chcę aby drożdże odfermentowały je zbyt głęboko. Receptura na pierwsze piwo. To ma być coś lekkiego, najlepiej aromaty cytrusowe. 2,5kg pilzneńskiego (20-30L piwa, zależy od wydajności) 6BLG chmielenie dostosuję tak, żeby wyszło ok 20 IBU i coś tam na cichą jeszcze drożdże ???
-
Dobra, jako, że piwo w butelkach to pasuje podzielić się na forum tym co powstało. Wyszło 19BLG, były spore straty ze względu na chmielenie na zimno. Ostatecznie wyszło 18L. Goryczkę zmniejszyłem do 56 IBU. Do ilu odfermentowało - nie wiem. Cukromierz mi sie popsuł, więc nie mam pojęcia. Porównywałem do sesion IPA single hop simcoe z doctor brew. Aromat jest nieznacznie inny, ale nie jestem w stanie opisać czym się różni, a w smaku jest pełniejsze. Odnoszę też wrażenie, że czuć też coś oprócz chmielu. W piwie doktorów aromat jest jednolity wyraźny, a w moim oprócz tego simcoe coś jeszcze jest wyczuwalne czego nie potrafię nazwać. W każdym razie jestem zadowolony z piwa i dzięki za poradę, żeby zmniejszyć IBU.
-
W sumie temat można zamknąć, sprawdziłem dziś po prostu z niecierpliwości BLG, zeszło do 2.5, posiedzi jeszcze kilka dni to może zejdzie głębiej, czyli wygląda na to że wszystko w porządku i po prostu problem leżał w naczyniu w którym był cukromierz.
-
tylko, że fermentor leży na podłodze i termometry też leżą... Trzeba też pamiętać, że warzelniczy pokazuje 18 w fermentorze i ten nalepiony też tyle pokazywał, a z kolei warzelniczy i zwykły pokazują 22-23 w pomieszczeniu. Co do temperatur to ja się poddaję, poczekam jeszcze tydzień i sprawdzę BLG, wtedy będę się dalej zastanawiał co z tym zrobić. EDIT: Może to jest kwestia tego, że powietrze ma mniejszą gęstość i nie jest w stanie przekazać tyle ciepła, żeby ciecz zrównała temperaturę?
-
Na zdjęciach z 2 pomiarami widać wiadro w kadrze, także to było mierzone tuż obok. Co do przewiewu to też nie ma opcji za bardzo, pomieszczenie 1,5m x 0,7m x 1m na oko, zamknięte drzwiami. Nie wiem jak jeszcze powinienem sprawdzić ten termometr, wydawało mi się, że jest dobry, bo ten drugi pokazuje wynik różny tylko o niecały stopień.
-
wiesz, jeden leży tam ciągle od kilku dni, ten warzelniczy od wczoraj wieczora leżał, aż do dzisiaj jak zdj zrobiłem, a po wyparzeniu włożyłem go do fermentora i poleżał chwilę, potem wysunąłem trochę do zdjęcia. Dokładnie tak jak mówisz, wszyscy zaczęli się czepiać najmniejszych pierdół, i pomimo, że napisałem wyraźnie o tym, że fermentor stał w pomieszczeniu w którym jest 22-23 stopnie, to każdy dalej powtarzał, że 25 stopni. Mam wrażenie, że im więcej warek ktoś ma na swoim koncie, tym większe ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem od tego alkoholu. Napisałem 3 linijki wyżej, ale powtórzę dla pewności, termometr włożyłem, do środka, poleżał, chwilę, wynurzyłem trochę tylko do zrobienia zdjęcia.
-
3. Tak jak mówiłem, cukromierz pokazywał za każdym razem inny wynik, więc wziąłem to naczynie z poprzedniego które jest większe i w nim pokazuje to 3,5 blg, a nie żadne inne wyniki. Więc można to uznać za wynik prawidłowy, jak z 9 spadło do tylu i nie fermentowało dalej to przelałem na cichą, prawie dwa tygodnie na burzliwej to aż za dużo jak na tak lekkie piwo. Co do temperatur: Na zdjęciach widać, w pomieszczeniu warzelniczy pokazuje 22, zwykły niecałe 23, warzelniczy w fermentorze 18. Wrzucam mnie bo już mnie ch** strzela jak ktoś mi 10 raz pisze, że praw fizyki nie oszukam, a ja tylko podaję odczyty z termometrów.
-
Obecnie leżą 2 termometry w tym pomieszczeniu, jeden pokazuje 21,5 drugi 22. Więc podejrzewam, że działają prawidłowo, piwa już nie sprawdzę, bo jest na cichej a w tym wiadrze nie mam termometru. Jutro wyparzę termometr, włożę i sprawdzę.
-
Jak porobię zdjęcia to będzie dobrze?
-
1. Sprawdzałem w ok. 20 stopniach +-2, było 9 blg, ale teraz już nie wiem czy mam wierzyć temu cukromierzowi, jutro go sprawdzę. 2. W tym pomieszczeniu stoi cały czas termometr i pokazuje dokładnie 22 w tej chwili, wczoraj tyle samo i tam temperatury nigdy jakoś się nie zmieniają, a termometr nalepiony na fermentor pokazywał 18. Negatywnych skutków nie odczuwałem, bo podczas wszystkich moich poprzednich fermentacji ten termometr naklejony na fermentorze pokazywał 22 stopnie, czasem 23. Trudno, nie musisz wierzyć, swoją drogą to pierwszą uwarzyłem jeszcze przed osiemnastką.
-
nie mam innej możliwości niż fermentowanie w tym pokoju, w lecie kiedy się nie ogrzewa temperatury są niższe, poza tym, czytanie ze zrozumieniem się kłania. wyraźnie napisałem że fermentor stał w miejscu w którym było 21-23 stopnie. A samo piwo miało 18, bo nie chciało pracować. Wikipedia podaje, że temperatury górnej fermentacji powinny być w zakresie 16-24 stopnie. Może Ty poczytaj najpierw. Ustawiłem przy nawiewie z kominka właśnie dlatego, że było tylko 18 stopni, nie widzę w tym nic dziwnego zwłaszcza, że inni okrywają fermentory i robią inne cuda nie widy, aby je ogrzać. Poprzednie warki smakowały bardzo dobrze, poza tą którą zepsułem na własne życzenie, poniosło mnie z ilością earl greya. Zauważyłem że na tym forum połowa użytkowników ma takie myślenie. "Przeczytałem wiki to wiem wszystko najlepiej, do tego gościa się przywalę, bo temperatura o 1 stopień za duża, do tamtego o to, że barwa o pół stopnia EBC nie mieści się w stylu, a na tamtego gościa jeszcze coś znajdę, byle by zabłysnąć wiedzą" Post anteksa nie wnosił zupełnie nic do tematu i był żałosny, nie wiem, czy to jego sposób na leczenie kompleksów czy jak.