jaromaj
Members-
Postów
9 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia jaromaj
-
Jacek G. zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
-
Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
jaromaj odpowiedział(a) na Undeath temat w Artykuły i opracowania
do dezynfekcji fermentora używam od 1do 2 l gotowego roztworu. Zamkniętym fermentorem poruszam aby płyn dotarł w każdy zakamarek. Zostawiam kilka minut odwracam do góry denkiem. Jeśli się nie śpieszę, po przelaniu czekam, aż się ulotni - jeśli potrzebny szybko - przepłukuje wrzątkiem. Całość trwa ok 10-15 min. Dłużej dezynfekuję beczki, które np nie zostały przepłukane od razu po wypiciu piwa. Zostawiam na godzinę lub dłużej. Butelki, umyte wcześniej - tak jak aktywny tlen - szybko, potem przepłukuję wrzątkiem i na suszarkę. W warunkach przemysłowych roztwór jest wtłaczany pod ciśnieniem, nie wypełnia naczyń, tylko porządnie je spryskuje. Ulatniające się gazy robią swoje.- 1 458 odpowiedzi
-
Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
jaromaj odpowiedział(a) na Undeath temat w Artykuły i opracowania
Raz jeszcze wypowiem się na temat z a p a c h u kwasu nadoctowego do dezynfekcji. Jedyny minus tego preparatu - to, że jest sprzedawany w dużych pojemnikach. Jeśli chodzi o zapach - dobrze byłoby, gdyby wypowiadały się osoby, które używały go, a nie "teoretycy", którzy gdzieś w jakimś miejscu, browarze lub innym pomieszczeniu zwąchali zapach octowy. Wyjaśniam (a używam tego środka długo), gdyby przypadkiem wylało się trochę tego środka stężonego prosto z pojemnika - przez chwilę zapach byłby dość intensywny i bardzo krótki, bo błyskawicznie ulatnia się. Rozcieńczony roztwór - taki do dezynfekcji naczyń - w użytkowaniu - zapewniam, pachnie zdecydowanie mniej intensywnie niż przygotowana zaprawa do marynowania ogórków lub grzybów. Po 10 min. po dezynfekcji, gdy ktoś wejdzie do pomieszczenia - nic tam nie wyczuje. W dużych zakładach, mleczarniach, browarach - do dezynfekcji są przeznaczone ogromne powierzchnie - i są często dezynfekowane - tam, może być wyczuwalny zapach podobny do octu. Sam się z tym spotkałem. Ale zapomnijcie o zapachu octowym używając tego preparatu w warunkach domowych, gdy dezynfekujecie fermentory, butelki, beczki, kotły - bo go po chwili nie ma.- 1 458 odpowiedzi
-
Myślę, że łatwiej zrobić kwas chlebowy według receptur rosyjskich (wyjdzie podobny do tych popularnych z beczkowozów). Trzeba zakupić słód żytni sfermentowany (to on decyduje o wszystkim - smak, zapach, kolor). Koniecznie w postaci sproszkowanej - zmielony. Dostępny w internecie bez problemu: polski o kolorze brązowym, białoruski trochę przechodzi w czerwień. Przepis bardzo prosty: Proporcje: od 15 do 20 g słodu na 1 l gotowego kwasu od 45 - 60 g cukru na 1 l gotowego kwasu ok 1 g drożdży (na 1 l - to mniej więcej ćwierć łyżeczki od herbaty) - uwaga drożdże suche piekarnicze, mogą być - ale uszczuplą smak i zapach - najlepiej porterowe (np Kvas, porter Gozdawy - bardzo popularne na rynku piwowarów domowych) Przepis: 1. 1/3 części wrzątku zalać przygotowany słód z cukrem (np. 2 l wody, 40 g słodu, 100 g cukru) 2. Wymieszać i odstawić na godzinę 3. Dolać 2/3 (resztę) wody i odstawić na 12 godzin (dolać 4 l wody) 4. Zlać brzeczkę kwasową znad osadu, można przez sitko lub gazę (wyjdzie ok 5,5 l kwasu) 5. Zadać nawodnione wcześniej drożdże (1 płaska łyżeczka od herbaty) 6. Przelać do plasitkowych butelek nie do pełna, zostawiając trochę miejsca. Zgnieść butelki aby płyn sięgał po nakrętkę (można użyć dowolnych pojemników z kranikiem) 7. Odstawić w ciepłe miejsce. 8. Po nabraniu właściwego kształtu i "stwardnieniu" butelki (co znaczy, że kwas się nagazował i jest gotowy 1-3 dni) wstawić do lodówki 9. Po schłodzeniu - pozostaje tylko pić. Smak, zapach - sami się przekonacie - o ile użyjecie właściwych drożdży. Jest to oczywiście przepis na szybki kwas i do wypicia w ciągu tygodnia. Jeśli kogoś interesuje wersja do długiego przechowania bez zmiany smaku - pisać. Odpowiem
-
Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
jaromaj odpowiedział(a) na Undeath temat w Artykuły i opracowania
Z tym zapachem to jest tak - po dezynfekcji beczki (kega) - przepłukuję odrobiną wrzątku, ok 1/2 do 1 l. Robię to dwukrotnie. Beczka staje się bezwonna. A co ciekawsze - świetnie likwiduje zapachy po resztkach piwa (o którym czasem zdarzyło się zapomnieć). Żadne inne środki nie radziły sobie z tym. Natomiast fermentor po dezynfekcji i przelaniu rozcieńczonego Divosanu, pozostawiony do wyschnięcia - póki jest wilgotny - ma lekki zapach octowy (nie drażniący i delikatniejszy niż znany nam ocet spożywczy). Po wyschnięciu zapach znika. A zapachy bardzo mnie wkurzały. Jak dla mnie jest to najlepszy ze środków dezynfekujących jakie dotąd używałem. Można zapomnieć o infekcjach, pleśniach, dzikich drożdżach... Jedyny problem jest taki, że nie znalazłem go w sprzedaży w małych ilościach. Może gdzieś jest. W przeliczeniu na litr - to ok 18 - 20 zł. Ale w necie pojawiają się strony z ok. 20 litrowymi kanistrami. Ja go odszukałem w inny sposób - porozmawiałem ze specjalistami od dezynfekcji (którzy praktykują to na co dzień). Jeden z nich przyniósł mi go w butelce - dla sprawdzenia. Sprawdziłem - i już więcej nie będę szukał.- 1 458 odpowiedzi
-
Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
jaromaj odpowiedział(a) na Undeath temat w Artykuły i opracowania
w zasadzie nie trzeba nawet płukać. Ja robię to jednak wrzątkiem by w krótszym czasie pozbyć się zapachu.- 1 458 odpowiedzi
-
vmario zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
-
Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.
jaromaj odpowiedział(a) na Undeath temat w Artykuły i opracowania
Nie wiem czy był już wymieniony jeszcze jeden (jak dla mnie najskuteczniejszy) środek do dezynfekcji - Divosan Activ VT5 na bazie 5% kwasu nadoctowego. Jego roztwory niszczą wszystkie rodzaje mikroorganizmów. Nie stwierdzono możliwości przystosowania się do niego żadnych ze znanych mikroorganizmów. Poza tym łatwo wypłukiwalny, nie pieni się, nieszkodliwy dla środowiska. Należy zachować ostrożność przy rozcieńczaniu preparatu, nie wdychać. Wystarczy 10 ml na 1 l wody. Po przelaniu z dezynfekowanego naczynia szybko utlenia się nie pozostawiając zapachu. Jest to profesjonalny preparat wykorzystywany do dezynfekcji wszelkich pojemników, zbiorników itp. w przemyśle spożywczym.- 1 458 odpowiedzi
-
Robert87 zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Przygoda z infekcją
-
Dezynfekuję czterema metodami pirosiarczyny, aktywny tlen, związki chloru (najskuteczniejsze - te stosowane w wielkich hydroforniach i wodociągach) i wyparzanie. Oczywiście ze względu na beczki (ale dzięki temu fermentory też są jak nowe). Warzę od ośmiu lat. To była pierwsza infekcja (i chyba ze względu na zbyt wielką przestrzeń nad piwem i "skąpym" zaszczepieniem drożdżami.
-
Pils warzony na początku stycznia 2019. Po zakończeniu fermentacji cichej na powierzchni brzeczki utworzył się dość regularny "kożuch" nazwijmy biofilmu z wieloma pływającymi białymi krążkami (o średnicy od 2m - 1 cm). Wylać piwo zawsze można - postanowiłem poeksperymentować. Przelałem do drugiego fermentora, uważając by nie wlać kożucha z plamami. Część przelałem do 20 l beczki, po czym dodałem CO2. Pozostałe kilka litrów zabutelkowałem z glukozą, poddając refermentacji. Nagazowane CO2 piwo próbowałem już po trzech dniach. Było dość klarowne, goryczkowe, smaczne - bez żadnych niepożądanych posmaków i aromatów. Na początku lutego została rozpita połowa beczki - przez kilka osób. Wszystkim smakowało. Było ku zdziwieniu (uprzedzonych degustatorów) doskonałe. Do dziś pozostało ok. 5 l. Po serwowaniu piwa zawsze uzupełniałem CO2 (aby zapobiec obecności tlenu). Dziś mamy 14 lutego - a więc 5 l stoi w 20 litrowej beczce przez dwa tygodnie. Próbuję - smak bez zmian. Nadal dobre. Dla ciekawości otwarłem jedną z butelek - jeszcze znikoma ilość gazu, ale bez obcych posmaków (co ciekawe niepełna butelka, zlana bez szczególnego dbania o sterylność). Wszystko wskazuje na to, że szczęśliwie wdała się "niegroźna" na tym etapie infekcja najprawdopodobniej jakiegoś tlenowca. Skąd przypuszczenia - po zlaniu brzeczki do beczki i butelek sprawdziłem zapach nalotu i krążka o strukturze namoczonego papieru (był obojętny, bez żadnych śladów zapachu pleśni czy innych paskudztw). Zostawiłem osad z krążkami na jakieś dwie godz. w fermentorze. Nabrały kwaśnego, ostrego, octowego zapachu - aż dusił. Tlen zrobił swoje w krótkim czasie. Ale na szczęście nie w beczce i nie w butelkach.
-
Termin: sezon letni 2015 Czas trwania: 3 dni z noclegiem i atrakcjami (z możliwością przedłużenia) W programie: -degustacja piwa, wymiana doświadczeń, integracja -organizacja stoisk wystawienniczych dla sklepów piwowarskich (także internetowych) i browarów -wykłady, prelekcje prowadzone przez piwowarów zawodowych i domowych -warzenie z zacieraniem -wycieczka do browarów regionalnych -biesiady -atrakcje turystyczne Szczegóły: biuro@mazurypolska.pl