Skocz do zawartości

kretu

Members
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kretu

  1. Na wczorajszych warsztatach padła propozycja degustacji piw w sobotę 25.06.2011.

    Odbędzie się ona u mnie ul.Krańcowa 24 Szczecin (prawie dokładnie zaznaczone na mapce) Start godzina 16 ale zapewne trochę potrwa wiec nie trzeba być punktualnym jeżeli komuś nie pasuje.

    Oczywiście wszyscy szczecińscy piwowarzy są zaproszeni. Wstępnie było ustalone że można przyjść z małżonkami.

    Niezależnie od pogody będzie grill węgiel zapewnię.

    Jeżeli macie jakiekolwiek uwagi to piszcie.

  2. W sobotę warzyłem Koelsha mocno nietypowego bo z racji polowych warunków nie mierzyłem wagi słodów dokładnie końcowego blg ani ile wyszło. No nic wyszło ok 25l 14°Blg i ciemne jak nie wiem. Zadałem drożdżami Zymoferm Kolesh po 36h nic więc zadałem jakieś suche które mi kiedyś zostały kolejne 12h i nic. Już nie mam czego dodać... :smilies: Że nie miałem z czego starteru zrobić :okey:

  3. Mój wit wyszedł tak kolendrowy że aż wykręca przynajmniej mnie i co drugą osobę (co niektórzy mówią że znośne ale raczej z grzeczności)

     

    Indy tak dostałem nawet pisałem odpowiedz do ciebie ale nie skończyłem a musiałem pilnie wyjść i potem już zapomniałem. Super by było jak byś wpadł zawsze raźniej tylko ja na razie kombinuję jak to zrobić żeby przypadkiem się nie spóźnić bo muszę jeszcze do Berlina skoczyć w sobotę. No i mam nadzieję że kurier dzisiaj z drożdżami przyjdzie co bym miał czym na koniec to przefermentować.

  4. Wit wyszedł jak dla mnie nie pijalny smakuje wyłącznie kolendrą i to w znaczącym stopniu. Chyba jednak powinienem użyć kolendry w całości a nie zmielonej:/

    W między czasie był jeszcze Ciemny dubel z cukrem dark Muscovado THG straszliwie żarłoczne wyciekły na zewnątrz pomimo że miały sporo miejsca. Piwo zapowiada się kwasiżurkiem czyli w smaku jest całkiem ok ale ma kwaskowe posmaki i mam wrażenie że to niestety zakażenie. Na razie drugi dzień w butelkach i ani trochę się nie nagazowało (sprawdzam po plastikowej butelce)

     

    W piątek Koelsh o ile drożdże zdążą dojść. Mam tylko mały problem w tym jak zrobić mini warkę na starter (miałem już nawet zapas na to tak jak bogdan62 polecał ale się zbiło) problem mój to jak to przefiltrować ? myślę o rajstopie.

  5. Ja mam kompletnie inne zdanie. Zamiast wymogów co do tego jakie mają być kafelki powinny być wymogi do produktu końcowego czy aby przypadkiem nie zawiera czegoś szkodliwego zwykła klauzula ze jak ktoś się potruje to sprzedawca ma problemy. Bo w superczystych kuchniach z 10 lodówkami przychodzi szef i dyktuje jak co poodświeżać żeby kliet nie zauważył. A Pani Zosia robiąca w domu nigdy nie zatruła swojej rodziny to skąd nagle pomysł że bez całej kuchni w kafelkach sprzętu z nierdzewki i 10 lodówek nie da rady przygotować pierogów na sprzedaż które nie trują. Jakość produktów nie zależy od sprzętu tylko od chęci producenta.

  6. Co do pierwszego pytania to wpływa to głównie chyba na wydajność. Pamiętam że gdzieś na wiki jest wykres w jakiej gęstości enzymy lubią pracować. Ja stosuję 4l wody na kilogram słodu a zalecane widełki to 3-4l/kg. do wysładzania przygotowuję podobną ilość wody co docelowo chcę uzyskać piwa a wysładzam aż uzyskam gęstość o 1-2 niższą niż planowaną (niektórzy wysładzają aż wysłodziny (nie wiem czy to dobre słowo ale powinieneś wiedzieć o co chodzi) będą miały gęstość ok 3°Blg

    W utrzymywaniu temperatury pomaga izolacja i dobre mieszanie przy pomiarach.

     

    Co do drugiego to w jakiej formie były te drożdże w lodówce saszetka czy gęstwa ? ja teraz odpaliłem saszetkę 10 miesięcy po dacie produkcji i mam pięknego balonika na 3 dzień gęstwę nie wiem zawsze mierzyłem żeby od razu móc wykorzystać

  7. Polecam rozkręcić całkowicie śrutownik i przyjrzeć się odlewowi np. w jednym miejscu miałem "łezkę" nadlewu która odpychała tarczę o jakieś 3mm w jednym punkcie przez co albo bym nic nie śrutował albo tarł bym tarczami o siebie więc musiałem to usunąć. Inny problem to strasznie luźna tarcza ruchoma którą usztywniłem wkładając między nią a ślimaka podkładkę.

    Problemy takie miałem z "porkertami" z akcji CP (miał być porkert przysłali wszystkim sfinxy) ale tak jak porównywaliśmy to mój był chyba najgorzej wykonany. ten z linków wydaje się być jeszcze innym śrutownikiem ale i tak radził bym przyjrzeć się konstrukcji bo takie błędy mogą zniszczyć nawet bardzo wytrzymałe tarcze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.