Skocz do zawartości

Seta

Members
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Seta

  1. Co Ty się tak denerwujesz? Ja się z Tobą zgadzam.

    Robiłeś takie badania i Ci to wychodzi. Ale chyba możemy o tym dyskutować.

    Pracuję w firmie gdzie akurat często sprawdzamy wilgotność w profesjonalnej suszarce laboratoryjnej. Wiem, że długość tego procesu zależy od gęstości próbki (a słód - zwłaszcza grubo ześrutowany jest gęsty) oraz wilgotności początkowej. Pewnie ciemne słody można suszyć krócej niż jasne.

    Wszystko można sprawdzić samemu lub o tym dyskutować np na tym forum...

     

    Wracając do tematu:

    Masz w swojej kuchence termoobieg? Ja nie mam. Czy bez niego też mi wyjdzie? Czy wyjdzie mi tyle co Tobie? Nie jestem pewien, a nawet wątpię...

    Dlatego żeby mieć pewność co do wiarygodności tej metody (w domowych warunkach) trzeba sprawdzić czy wszystko wysuszyło się do końca. Potem można szacować (np. po 1h wychodzi 8%, po 2h 10% po 6h 11%; następnym razem można zrobić suszenie przez 2h i dodać w ok 1/10 do wyniku)

  2. Cześć.

     

    Seta no i co? sam tego chciałeś ;-)

    dwa dni urlopu na sprzątanie piwnicy i po temacie :(

    eee tam... :( jak doszliśmy do porozumienia, że chodzi tylko o przelanie na chichą to się jakoś to upcha :(

    Jak mówił wieszcz:

     

    Przewróciło się niech leży cały luksus polega na tym

    że nie muszę go podnosić będę się potykał czasem

    będę się czasem potykał ale nie muszę sprzątać

     

    zapuściłem się to zdrowo coraz wyżej piętrzą się graty

    kiedyś wszystko poukładam teraz się położę na tym

    to mi się wreszcie należy więc się położę na tym

     

    coś wylało się nie szkodzi zanim stęchnie to długo jeszcze

    ja w tym czasie trochę pośpię tym bezruchem się napieszczę

    napieszczę się tym bezruchem potem otworzę okna

     

    w kątach miejsce dla odpadków bo w te kąty nikt nie zagląda

    łatwiej tak i całkiem znośnie może czasem coś wyrośnie

    może ktoś zwróci uwagę ale kiedyś się wezmę

     

    zapuściłem się to zdrowo cały luksus polega na tym

    łatwiej tak i całkiem słusznie może czasem coś wybuchnie

    będę się czasem potykał ale kiedyś się wezmę

    :)

  3. W ustawie trochę bardziej to zagmatwane:

    "4.2.3. Mieszanki paszowe zawierające ponad 4% sacharozy lub laktozy: materiały paszowe takie jak chleb świętojański, hydrolizowane produkty zbożowe, słód jęczmienny, susz buraczany, hydrolizaty rybne i cukrowe, mieszanki z ponad 25% udziałem soli mineralnych zawierających wodę krystalizacyjną.

    Zważyć, z dokładnością do 0,5 mg, naczynko z przykrywką, o którym mowa w ust. 3.3. Do naczynka odważyć, z dokładnością do 1 mg, około 5 g próbki i równo rozmieścić. Wstawić naczynko bez przykrywki do suszarki próżniowej, o której mowa w ust. 3.5, podgrzanej do temperatury od 80 do 85°C. Aby zapobiec nadmiernemu spadkowi temperatury, umieścić naczynko w suszarce tak szybko, jak to możliwe. Podwyższyć ciśnienie do 100 Torr i pozostawić w celu wysuszenia na 4 godziny pod działaniem tego ciśnienia i tej temperatury, osuszając powietrze albo stosując czynnik suszący, około 300 g na 20 próbek. W drugim przypadku odłączyć pompę próżniową po uzyskaniu odpowiedniego ciśnienia. Czas suszenia liczyć od chwili, gdy suszarka ponownie osiągnie temperaturę od 80 do 85°C. Ostrożnie zrównać ciśnienie w suszarce z ciśnieniem atmosferycznym. Otworzyć suszarkę, szybko nałożyć przykrywkę na naczyńko, wyjąć je z suszarki, pozostawić do schłodzenia w eksykatorze, o którym mowa w ust. 3.6, na 30 do 45 minut i zważyć z dokładnością do 1 mg. Suszyć ponownie w suszarce próżniowej przez 30 minut o temperaturze od 80 do 85°C i zważyć powtórnie. Różnica pomiędzy 2 ważeniami nie powinna przekraczać 0,1% wilgotności."

    Generalnie ważne jest, żeby po zważeniu słody jeszcze raz przez godzinkę posuszyć i sprawdzić czy wyjdzie tyle samo. Jeżeli nie mamy suszarki laboratoryjnej to nie gwarantowałbym, że piekarnik wysuszy słód do zera w "1-3h"...

  4. Czy ballingometr będzie wskazywał wyższe BLG po dodaniu stewii ?

    Oczywiście ten jej glikozyd to w końcu cos w rodzaju cukru, więc zagęszcza brzeczkę.

     

    Przy okazji z pl wiki: "Glikozydy są trwałe w środowisku obojętnym i nie wykazują mutarotacji; zaś po zakwaszeniu środowiska następuje reakcja odwracalna i zachodzi mutarotacja." Ja bym się bał ale ciekaw jestem wyników eksperymentu.

  5. Dori podchodzi już profesjonalnie.

    Bo dori ma profesjonalne wiadro z dziurami' date=' tak krytykowane na tym i innych forach :( Ale już niedługo mam zamiar uruchomić sprzęt od Darko i filtrować przez oplot. Zobaczymy jak oplot będzie sobie radził :(

     

    Dori, a kolendrę to stosujesz jakąś specjalną?

    Kolendrę stosuję zwykłą z firmy Prymat. Uprzedzę kolejne pytanie żadnych selerów nie czuję :)

    1. Wiadro jest OK jeśli się rozsądnie śrutuje (ja zawsze sprawdzam jak będzie jak jeszcze troszkę podkręcę tą śrubę, więc dla mnie się nie nadaje :)) i jak pamięta się o porządnym podbiciu.

    2. uff... :(

  6. Czyli nawet Ty Coderze taszczysz wiadra? No to się uspokoiłem...

     

    Zastanawiałem się nad sensem przelewania do kranikowego przed przeniesieniem, jak robi Kopyr. Coś za coś, bo ja wzruszam (niczym brazylijski serial) muł niosąc, ale w szczelnie zamkniętym fermentatorze mam zdecydowaną przewagę CO2 nad tlenem, więc dużo nie napowietrzam...

    Idealnie byłoby robić rozlew w piwnicy. Muszę chyba wziąć urlop... :(

    Tymczasem spróbuję przelac na cichą "na miejscu".

  7. Sorki za temat, ale nie widziałem jak ująć mój problem w jednym zdaniu... :(

    Z uwagi na temperaturę w mieszkaniu postanowiłem w tym sezonie przeprowadzać cały proces fermentacyjny w piwnicy (obecnie mam tam ok 17°C). Jednak mieszkam w bloku na drugim piętrze. Wiadra muszę przynieść do mieszkania, przelać na cichą i wrócić z nimi do podziemi, a po dwóch tygodniach przynieść na górę na zabutelkowanie. Na razie nie ma opcji przelewania w piwnicy z uwagi na ogólny syf. :( Podczas tego noszenia fermentator się kołysze, że hej (oczywiście szczelnie zamknięty.

     

    O ile nie widzą problemu na początku burzliwej, to potem chyba może zaszkodzić.

    Jak myślicie?

  8. Mam nieco bardziej rozbudowany zestaw,wraz ze zbiornikiem na wodę zdemineralizowaną(ok.18 litrów) pod zlewem w kuchni.Sprawdza się b.dobrze,od kilku miesięcy na takiej wodzie robię lagery.Pozdrawiam,Jacek

    Mógłbyś napisać coś więcej (producent, może link)? Znajoma chce sobie coś takiego sprawić. Czy to rzeczywiście poprawia smak wody (nie chodzi mi tylko o "piwne" parametry)?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.