Mam pytanko w związku z infekcjami. Jeśli na tafli piwa (w fermentorze), nie ma żadnych wykwitów ani nawet cieniutkiej warstewki czegokolwiek, ani żadnych pływających kożuszków, to czy można założyć, że względnie wszystko jest w porządku? Bo jak próbuję brzeczkę przy pomiarach to czasem mi się wydaje, że jest trochę kwaskowa, a za chwilę że jednak słodkawa, bez kwasu. Z racji tego, że nie jestem zbyt doświadczony więc nie umiem zbyt dobrze rozpoznać co tam w piwie piszczy. Doświadczenie z piwa sklepowego wogóle się nie przydaje bo domowe piwo ma całkiem inny smak. A że strasznie mi zależy, żeby wszystko dobrze sprawdzić czy jest okej, to czasem się doszukuję różnych posmaków, których być może wcale nie ma.
Za sobą mam 3 warki z czego jedna już w butelkach.