No, a ja rozmawiałem z naszymi pracownikami/rolnikami przekwalifikowanymi, którzy jeszcze coś tam mają, albo ich bracia/rodziny. Podpytywałem ich na okolicznośc GMO, straszyłem, że będą musieli kupować ziarno itd. Żadnego wrażenia to na nich nie zrobiło, bo mówią, że kupuje się od dawna i nikt kto poważnie myśli o gospodarzeniu nie sieje swojego. Dla nich wsio ryba czy będą kupować od tego czy od tego. Wogole cała siódemka pracowników wyśmiała mnie, że mam jakieś wyobrażenia o wsi z czasów Gomółki. Jeden sieje swoje, ale on ma tylko 1ha i sieje zboże aby karmić zwierzaki.
No ale to jest południowa Wielkopolska. Tu myślą aby wicisnąć z pola jak najwięcej, nie mogą sobie pozwolić aby ze swojego ziarna wzeszło np. tylko 80%.
mimazy, odpowiedź powyżej.