Skocz do zawartości

314wo.pl

Members
  • Postów

    219
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez 314wo.pl

  1. Poprzedni wpis No to poszło 100 g palonego ziarna kawy na zimno. W sobotę butelkowanie.
  2. Ja leję małą chochelką do nalewania zupy. Dzięki temu mogę sobie raz troszkę tu polać, raz gdzie indziej. No i nie ma szans na wzburzenie tym sposobem młóta.
  3. Jeśli to do mnie, to chyba 15, więc grube, a ciąłem piłą do drewna i wygładzałem papierem ściernym. Generalnie fuszerka, ale w praktyce się sprawdza. Taką, jak zrobił autor wątku, to bym sobie nawet w salonie postawił .
  4. Śmiesznie to zabrzmiało Po degustacji AIPA też nic? Do tamtego, starego wysładzania, to już nie wracajmy. Jak ktoś jest bardzo ciekawy, to może znaleźć w "zapiskach". Z tym stawaniem, to prowokacja. Po, moim AIPA wszytko staje, włącznie z czasem. I właśnie zauważyłem, że wpływa na klawiaturę. Przestawia mi literki i muszę dokładnie czytać co piszę.
  5. Poprzedni wpis 2016-06-03 - przelane na cichą, przy 9 Brix, co po przeliczeniu na BLG daje 4,47. Płytko odfermentowane, ale niżej nie idzie. W aromacie kawa wyczuwalna.
  6. Ja mam na koncie 3 warki, w tym dwie odkapslowane i spróbowane, więc jestem na podobny etapie jak Ty. Moja pierwsza, zacierana warka, ty był dry stout z "popularnego sklepu". I popełniłem w niej błąd, który jakoś mi pasuje do Twojego opisu. Podczas wysładzania odkręciłem kranik na max. Po 15-20 minutach miałem wszystko przefiltrowane i dziwiłem się, o co tym ludziom chodzi, że im staje. Mi nic nie stanęło, tyle że miałem podobnie jak u Ciebie, czyli mało cukru pod koniec wysładzania i mało brzeczki. W następnych warkach, podczas wysładzania, kranik odkręcałem tak, żeby leciało, ale nie za dużo. Ja to sobie jakoś tak sam wymyśliłem (może nie słusznie, ale na razie skutecznie), że wysładzałem za szybko, i nie wypłukałem całego cukru. No i druga warka to już jest mistrzostwo świata. Wysłodziłem dużo więcej i z wysokim ekstraktem. W moim przypadku to była AIPA. Jestem z tego piwa bardzo zadowolony. Bardzo!
  7. Ja mam podobną skrzynię tak po prostu do przechowywania piwa w garażu. Jest na oko ponad 2 razy większa i na pewno mniej starannie zrobiona. Skleiłem sobie ze styrodyru, więc dość drogo. Stoi w takim pomieszczeniu, że teraz mam tam około 20C, a jak włożę do środka 2 1,5 l butelki, to mam 13C. 16C mam po 1,5 doby bez wymieniania butelek.
  8. No właśnie. Powiedzmy, że mam 30 litrowy garnek. Powiedzmy, że zacieru było 20 litrów. W związku z powyższym wysłodzić mogę 25-27 litrów, bo więcej mi do gara nie wejdzie, a już wiem, że BLG jest większe niż bym chciał. No to po gotowaniu będzie jeszcze więcej. To mogę teraz po gotowaniu korygować to wodą? Przegotowaną, czy tak prosto z kranu? Gorącą, czy zimną? Gazowaną, czy nie? Nie no, to już żart, ale pozostałe pytania są poważne. A jeszcze pytanie pomocnicze. Czy brzeczkę po wysłądzaniu, a przed gotowaniem, można odstawić na dłużej? No ile może to "dłużej" wynosić? Dzień, dwa, tydzień?
  9. Też nie wiem. W sumie nie znam piwowara, który by tak zrobił, ale możesz spróbować. Z tego co się zorientowałem, to tu są raczej przyjaźni ludzie, więc pewnie potraktują Cię pobłażliwie. Ale ja tu jestem od niedawna, więc mogę się mylić.
  10. http://www.piwo.org/topic/20856-314wopl/?p=396774 Zajęło pierwsze miejsce w konkursie organizowanym w moim garażu. Na drugim miejscu był mój dry stout. Potem długo, długo nic i wyróżnienie dostała kiełbasa z grilla. Natomiast doszły mnie słuchy, że konkurs był od początku ustawiony. Podobno ten piwowar i sędzia, to jakaś bliska rodzina. Często są widywani razem.
  11. Ja właśnie otworzyłem swoje AIPA (możesz poszukać w zapisakach piwowarów). Jestem bardzo zadowolony. To moja druga warka i pierwsza, do której nie mam zatrzeżeń. Na pewno ją powtórzę. Także na podstawie mojej warki mogę napisać, że więcej chmielu. Nie wiem, jak bardzo lubisz goryczkę, ale dla mnie, to co najmniej drugie tyle. W moim było w sumie 260g w kilku etapach. Poza tym trzeba jakoś to podzielić, żeby na zimno nachmielić.
  12. Spróbowałem po dwóch tygodniach. Mówią, że ciekawość, to pierwszy stopień do piekła. Okazało się, że mnie sprowadziła na dobrą drogę. RE-WE-LA-CJA!. Jestem bardzo zadowolony. Mój ulubiony styl i piwo mi się po prostu udało. Świetny zapach, rewelacyjna, wysoka goryczka. Trochę się obawiałem, że przesadziłem z chmieleniem, ale nie, piwo jest świetnie nachmielone. Piana - coś pięknego. Kolor taki bardzo jasny beżowy, ale nie przesadzajmy z opisem kolorów, w końcu to babska domena. Po prostu nie całkiem biała. No i super trwała. W niektórych miejscach piana wyglądała wręcz na taką, co powstała z azotu, taka guinesowa pianka. Kolor piwa - jasnobrązowe. Mętne, ale to mnie zupełnie nie dziwi, przy takiej ilości granulatu chmielu. Poza tym zupełnie mi to nie przeszkadza.
  13. 3 - kawowy stout "Biurowe, bo z kawą", 15,7 BLG. Zasyp i składniki Monachijski Typ 2 (16-24 EBC) - Strzegom - 4 kg Château Special B® (350 EBC) - Castle Malting- 1 kg Pszeniczny czekoladowy 800-1200 EBC - Weyermann - 0,25 kg Château jęczmień palony (1200-1400 EBC) - Castle Malting - 0,25 kg płatki owsiane błyskawiczne - 0,25 kg Marynka - granulat - 20 g Willamette - granulat - 25 g Drożdże Safale US-05 Zacieranie 23 litry 67C - 60 minut, 75 i filtracja Wysładzanie Zastosowałem poprzednią metodę. Wyszło ze 24-25 l. Wysładzanie przerwałem gdy leciało 8 Brix. Całość miała około 16,3 Brix. Chmielenie Gotowanie 60 minut. 60 minut - Marynka 20 g 10 minut - Willamette 25 g 10 minut - palone ziarno kawy 100 g 4 dni - palone ziarno kawy 100 g Fermentacja Nastawione 2016-05-22 2016-06-03 - przelane na cichą, przy 9 Brix, co po przeliczeniu na BLG daje 4,47. Płytko odfermentowane, ale niżej nie idzie. W aromacie kawa wyczuwalna. 2016-06-07 - dorzuciłem 100 g palonego ziarna kawy. Butelkowanie 2016-06-11 Zabutelkowane. 120 g glukozy rozpuszczonej w 0,5 l wody. Wyszło 46 butelek, w tym 3 mniejsze. Ocena Biurowe spróbowane. Bardzo dobre. Jestem zadowolony. Bardzo wyraźna kawa i w smaku i w zapachu. Spora goryczka, nawet większa, niż się spodziewałem, ale dla mnie to nie wada. Wytrawne. Ładna, brązowa piana, trwała. Jak się ogrzeje, to w smaku skojarzyło mi się z likierem kawowym.
  14. Obetnij lepiej tę rurkę w pokrywie, a najlepiej wywal i włóż wężyk w słoik Bardzo dobry pomysł, dzięki.
  15. Pozostaje mi zostać niezrozumianym artystą. Już mnie jakoś - nie wiadomo czemu - korci, żeby sobie obciąć ucho.
  16. Jeszcze mam trochę materiału na wypełnienie. Ale może trochę zachwytu nad kunsztem . Ja jestem zachwycony materiałami.
  17. Strasznie fajną skrzynkę sobie zrobiłem. Podstawą jej fajności jest bezkosztowość. Ja wykonałem ją praktycznie z odpadków i kosztowała mnie dokłądnie okrągłe 0 PLN. Materiały: Pudełko po kosiarce Kilka arkuszy styropianu chyba 12mm Narzędzia: Nożyk Linijka, żeby prosto ciąć Sklejka do podłożenia, żeby nie ciąć sobie podłogi obrusu, czy czegokolwiek innego Opis stworzenia: Nie ma co opisywać praktycznie bo to strasznie proste jest. Cała prostota wynika z tego, że nie trzeba zbijać żadnej skrzynki z desek, płyt, czy czegokolwiek innego. Trzeba sobie ten styropian tak docinać, żeby maksymalnie ścisło dopasowywać do ścianek i dna. Na dno trzeba jeszcze położyć coś, żeby rozłożyć obciążenie, bo styropian jest zbyt miękki. Ja położyłem taką grubą, warstwową "deskę" z tektury, która była w tym pudełku po kosiarce, ale myślę, że sklejka, jakieś deseczki, powinny spełnić tę samą rolę. Najbrzydsza i najmniej szczelna z tego wszystkiego będzie pokrywka. Moje pudełko nie jest dość wysokie, żeby zmieściła się rurka fermentacyjna, więc pokrywka będzie z pociętego styropianu, który 2-3 warstwami poukładam na wierzchu. Pudełko zamknę i postawię na wierzchu coś cięższego, żeby się samo nie otwierało. Włala! Gotowe! Mogę warzyć latem.
  18. Z albumu: Inne

    Strasznie fajną skrzynkę sobie zrobiłem. Podstawą jej fajności jest bezkosztowość. Materiały: Pudełko po kosiarce Kilka arkuszy styropianu chyba 12mm Narzędzia: Nożyk Linijka, żeby prosto ciąć Sklejka do podłożenia, żeby nie ciąć sobie podłogi obrusu, czy czegokolwiek innego Opis stworzenia: Nie ma co opisywać praktycznie bo to strasznie proste jest. Cała prostota wynika z tego, że nie trzeba zbijać żadnej skrzynki z desek, płyt, czy czegokolwiek innego. Trzeba sobie ten styropian tak docinać, żeby maksymalnie ścisło dopasowywać do ścianek i dna. Na dno trzeba jeszcze położyć coś, żeby rozłożyć obciążenie, bo styropian jest zbyt miękki. Ja położyłem taką grubą, warstwową "deskę" z tektury, która była w tym pudełku po kosiarce, ale myślę, że sklejka, jakieś deseczki, powinny spełnić tę samą rolę. Najbrzydsza i najmniej szczelna z tego wszystkiego będzie pokrywka. Moje pudełko nie jest dość wysokie, żeby zmieściła się rurka fermentacyjna, więc pokrywka będzie z pociętego styropianu, który 2-3 warstwami poukładam na wierzchu. Pudełko zamknę i postawię na wierzchu coś cięższego, żeby się samo nie otwierało. Włala! Gotowe! Mogę warzyć latem.
  19. A co mi dadzą płatki błyskawiczne i ile mogę ich dać? Bo w sklapie piszą, że od 5% do 10%. Dla ceny końcowej są neutralne, bo kosztują praktycznie tyle samo co śrutowane słody. Co do ziarna, to rzeczywiście trzeba szukać, bo w sklepie na kilogramy nie sprzedają. A co da takie ziarno? Bo upraszczając maksymalnie, to z zasypu wydobywa się cukier, a cała reszta to fanaberia dla bogatych . Bo jeśli w zamian będę musiał dosypać więcej cukru, to też dosyć neutralnie, bo co prawda ziarno za darmo (albo prawie), ale cukier już nie. Choć cukier chyba tańszy. Ale chyba raczej nie zdecyduję się na cukier i odrzucę go, jako składnik nienaturalny.
  20. Wiedziałem, że nie wszyscy zrozumieją. . Powtarzam - chodzi o pewne ćwiczenie/eksperyment. Jeśli masz ochotę na Harnasia lub Tatrę, to ja Ci zabraniał nie będę, ale proponuję znaleźć inny wątek, albo założyć swój. A tymczasem warz swoje piwa premium, a mi daj uwarzyć moje NPA. A koleżeństwu serdecznie dziękiję za cenne porady. Na pewno spróbuję, choć ja bym do wyceny jednak wziął te wszystkie darmowe rzeczy, co można znaleźć w rowie przy drodze . Chciałbym to porównać. Porada z niesłodowanym ziarnem - bardzo cenna, drożdże piekarnicze - to wydaje mi się zbyt ekstremalne, choć jeśli ktoś ma doświadczenie z fermentacją na DrOtkerze, to chętnie przeczytam. Co do dodawania cukru, to byłoby razem ze słodami do zacierania? Muszę sięzastanowić, czy to jeszcze się mieści w mojej definicji "tradycyjnej" produkcji.
  21. Tak sobie wstępnie planuję uwarzyć jak najtańsze piwo. Jest to ćwiczenie czysto hobbystyczne, tzn. nie mam zamiaru wykorzystywać go jakoś komercyjnie, ale chciałbym spróbować, co z tego wyjdzie i jak to się ma cenowo i smakowo względem sklepowych. Warunki początkowe są takie, że piwo ma być zrobione "tradycyjną" metodą z zacieraniem. Żadne ekstrakty, brew kity, albo - jak widziałem gdzieś tu na forum - warzenie piwa z gotowego piwa kupionego w 5 litrowych baniakach po 1 zł za litr. Kryteria są dwa, cena surowców i czas przygotowania. Chodzi o maksymalnie krótki czas między warzeniem, a piciem. Oczywiście sztuczne nasycanie również nie wchodzi w grę. Nie będę tu wymyślał, jakichś wag dla tych parametrów, więc pewnie jednoznaczenie zwycięskiej receptury nie będzie. Dla uproszczenie nie liczymy kosztów energii, wody, pracy itp. Wymagane parametry piwa: Ekstrakt początkowy - 10-12 BLG Wielkość warki - 20 litrów. Poniżej moja propozycja na taką recepturę NPA (Najtańsze Pale Ale) Słód Pilzneński (śrutowany) - 4 kg - 18,40 PLN Chmiel - Target 30 g - 2,69 PLN Drożdże - Fermentis Safbrew S-33 - 5,50 PLN RAZEM: 26,59 PLN Ceny wziąłem z browamator.pl. Nie chodzi o reklamę, tylko punkt odniesienia, żeby dyskusja nie zeszła na to, że w jakimś sklepie można coś kupić taniej i taki sam zasyp będzie dawał różne ceny. Ja jestem początkującym piwowarem, więc w ogóle nie wiem, czy powyższa receptura ma jakiś sens . Mój wkłąd do dyskusji jest taki, że wziąłem najtańsze surowce . Nie wiem, czy zasyp tylko z tego słodu da radę, może dałoby się z 3 kg? Nie wiem, czy te drożdże mają sens. Chmiel - moim zdaniem może być za mało, ale to rzecz gustu, więc powiedzmy, że wystarczy. Ale powtarzam, że ćwiczenie polega na tym, żeby powstało z tego pijalne, najtańsze piwo, więc nie chciałbym wchodzić w dyskusje, czy te drożdże zrobią mniej lub więcej jakichś aromatów, czy czegoś innego. Zrobią piwo, które da się wypić, to będzie ok. No i zupełnie nie wiem, ile to będzie fermentować/refermentować. To kto da mniej?
  22. Dokładnie, dlaczego więc nie poszukasz? Ale niech będzie dzień dziecka: 4. Infekcje. Dezynfekować. Dzień dziecka bardzo zabawne w kontekście mojej osoby . Serdeczne dzięki. Jak dezynfekować?
  23. Post edytowany. Wstawiłem odpowiedzi od razu pod pytaniami, żeby łatwiej było szukać. Za odpowiedzi dziękuję @Oskaliber, @Henx Wiem, że pewnie na tym forum ten temat musiał się już pojawić pewnie dziesiątki razy, ale może mimo to ktoś będzie łaskaw wyłożyć mi jak krowie na miedzy kilka, zapewne banalnych aspektów związanych z gęstwą drożdżową. A może nawet zebrane to w jednym miejscu przyda się innym. 1. Jak, ile zbierać gęstwy? Czy starać się zebrać jak najczystsze, czy może być "zanieczyszczona" piwem? Tyle ile chcesz i tyle ile potrzebujesz do kolejnego piwa. Zbierać jak najczystsze, jak trochę piwa się nabierze to tragedii nie będzie. 2. Jak długo i w jakich warunkach przechowywać gęstwę? Czy trzeba jakieś rytuały nad nią odprawiać co jakiś czas? W lodówce. Moim zdaniem tydzień max, choć znajdziesz i takich co używali miesięczne i twierdzą, że niby spoko. 3. W jaki sposób zadawać gęstwę do nowej warki? Czy w zależności od długości lub sposobu przechowywania należy inaczej postępować podczas zadawania gęstwy? Ile gęstwy zadać? Wyliczyć ilość w kalkulatorze na mrmalty.com. Wziąć łyżkę i zadać. 4. Jakie są zagrożenia i jeśli są, to jak się przed nimi ustrzec? Infekcje. Dezynfekować. Dezynfekujesz nie drożdże, ale wszystko inne co ma z nimi kontakt. Słoik, łyżkę itp. Same z siebie nie zajdą infekcją 5. Czy drożdże różnią się między sobą pod względem przydatności do zbierania gęstwy? Bardzo ogólnie rzecz ujmując - nie, choć można dyskutować o pewnych niuansach. 6. Czy lepiej zbierać "następne pokolenia" (jeśli tak to ile)? Też tyle osób co opinii. Ze 4 to ze spokojem. Choć w komercyjnych browarach się i po kilkanaście używa. 7. Zakładając, że w kolejnej warce chcę wykorzystać ten sam szczep, to czy ma znaczenie, że drożdże "robiły" na przykład AIPA, a teraz bym je zatrudnił do robienia stoutu (albo odwrotnie)? Krótko mówiąc, czy ważne jest dla drożdży, co robiły poprzednio? Lepiej od słabszych piw do mocniejszych, reszta bez większego znaczenia, choć spotkałem opinie, że komuś gęstwa np. trochę wędzonki przeniosła. Więcej pytań nie pamiętam. Aktualnie mam jeszcze w fermentatorze drożdże Safale US-05. Więc jeśli ktoś miałby jakieś specyficzne wiadomości odnośnie konkretnie tego szczepu i gęstwy z niego, to poproszę, ale głównie zależy mi na odpowiedzi na te uniwersalne pytania.
  24. Wypas . Na razie kupiłem na ali takie termometry z bagnetem. Jeszcze do mnie nie dotarły, a już się nie mogę doczekać, kiedy mi się popsują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.