Skocz do zawartości

Mason

Members
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mason

  1. Zaiste, np takie - http://www.wiki.piwo.org/index.php/Fuzle Ze związków milej widzianych w piwie to także estry i fenole Na szybko mały cytat z książki Brewing Yeast and Fermentation: To ciekawe, bo ja słyszałem coś przeciwnego - że przyczyniają się do jego regeneracji . Zresztą drożdże Saccharomyces boulardii to probiotyki.
  2. Nie, w tych samych warunkach kolonie tych samych bakterii będą morfologicznie bardzo zbliżone Myślałem o tym, nawet ze zdjęciami
  3. Różne bakterie różnie rosną. W przypadku Twojego zdjęcia to było dość oczywiste, ale często kolonie bakterii są na pierwszy rzut oka nie do odróżnienia od drożdży - mogą wyglądać identycznie. Parę postów temu zamieściłem zdjęcie płytki, na której są drożdże, bakterie i pleśnie. Bakterie wyróżnia barwa kolonii, ale nie zawsze tak będzie. Np. zobacz tutaj - http://www.brewingscience.com/identification_key_LMDA.htm - Enterobacter aerogenes tworzy kolonie nie do odróżnienia od drożdży. Możesz jeszcze rzucić okiem tu - http://www.siebelinstitute.com/image_bank/sda_lmda_media/ Nie dawało mi to spokoju, więc poszperałem w necie. Jeśli to zakażenie to coś z typowych bakterii znajdowanych w piwie to spora szansa, że będzie to Acetobacter. http://www.sciencebuddies.org/science-fair-projects/project_ideas/MicroBio_Interpreting_Plates.shtml http://www.sci.muni.cz/mikrob/Miniatlas/images/bakterie/kolonie/acetac2p.jpg http://www.siebelinstitute.com/image_bank/sda_lmda_media/preview/acetobacter_aceti.JPG http://www.brewingscience.com/images/LMDA/A_oxydans.jpg http://terpconnect.umd.edu/~asmith/emsarapay/type3plate.jpg http://terpconnect.umd.edu/~asmith/emsarapay/type2plate.jpg http://www.siebelinstitute.com/image_bank/hlp_media/preview/acetobacter_aceti.JPG Wszystkie to Acetobacter Nie rozpędzaj się . Drożdże, które wykazały inhibicję bakterii nie były drożdżami piwowarskimi - owe nie produkują toksyn. Ale spożycie napojów alkoholowych zmniejsza ryzyko zakażenia salmonellą
  4. @ bnp - na płytkach z pierwszego linka poza drożdżami masz bakterie, to na pewno. Jakie konkretnie - tego nie da się określić na podstawie tego zdjęcia. Na płytkach z drugiego linka to pewien klops, bo płytki są już za mocno przerośnięte. Ale to żółte to na pewno bakterie, a drobne ciemne obiekty to pleśnie. @ plx - na gronkowca działają niektóre antybiotyki i oczywiście bakteriofagi.
  5. Ja też bym się chętnie dołączył do zamówienia - 2 sztuki.
  6. Najlepiej opisano ich wpływ na drożdże. Z bakteriami badania zostały dopiero napoczęte. W 2009 ukazała się publikacja, w której badano taką relację. Z fermentujących warzyw wyizolowano 82 szczepy drożdży, pośród nich 13 było killerami dla 4-5 wrażliwych szczepów drożdży. Z tej trzynastki tylko sześć wykazało działanie inhibicyjne wobec bakterii, cała szóstka okazała się należeć do gatunku Candida krusei. Bakterie użyte w eksperymencie to: Escherichia coli, Salmonella typhimurium, Staphylococcus aureus i Bacillus cereus. Na razie nie warto sobie tym zawracać głowy, najpierw trzeba oznaczyć te toksyny, zidentyfikować sekwencję kodującą, spróbować ją przenieść do S. cerevisiae, testować, testować i dopiero wtedy może to mieć jakiś sens w piwowarstwie. Antybakteryjne nie są jeszcze poznane, ale jeśli interesują Cię antydrożdżowe to proszę bardzo:
  7. Drożdże od bakterii można odróżnić pod mikroskopem, na podstawie rozmiarów komórek - drożdże są znacznie większe. Na płytce bez żadnych dodatków ciężko będzie odróżnić drożdże do bakterii, za to na pierwszy rzut oka wyróżnisz pleśnie. To co podejrzewasz o bycie bakterią/drożdżem możesz umieścić pod mikroskopem i na podstawie rozmiarów komórek będziesz wiedział co jest co. Na płytce to będzie wyglądało mniej-więcej tak:
  8. Spieszę z odpowiedzią . Otóż faktycznie istnieją drożdże wydzielające toksyny, zwane killer yeasts. Są trzy klasy drożdży - K, S i N. K wydzielają toksyny (i są odporne na swoje toksyny, ale mogą być wrażliwe na inne, a tylko u Saccharomyces cerevisiae opisane zostały trzy klasy toksyn), S są wrażliwe a N neutralne. Żeby było jeszcze weselej pośród drożdży piwowarskich przeważają S, a wśród zakażających dzikusów wiele jest K. Na szczęście drożdże S z dobrego startera są w stanie na tyle szybko opanować środowisko, że dzikie K nie zdążą się namnożyć i popsuć piwa. Znalazłem doniesienie o wpływie toksyn drożdżowych na bakterie i zaobserwowano inhibicję wzrostu. Ale ten temat jest dość świeży, wcześniej nie badano takich relacji.
  9. Do obserwacji bakterii potrzebny jest obiektyw z stukrotnym powiększeniem, olejek imersyjny i oczywiście barwniki. Starczy aby stwierdzić obecność bakterii w próbie, rozróżnić je na Gram ujemne i Gram dodatnie. W kropli wody nie zaobserwujesz bakterii, chyba że przy użyciu specjalnego szkiełka podstawowego i odpowiedniego szkiełka nakrywkowego. Niewątpliwie Też niezły sposób, praktyczny
  10. W takim wypadku najlepiej żebyś pogadał z Sanepidem czy jakimś laboratorium zajmującym się żywnością. Np. na uczelni. Bawienie się w pożywki selektywne to spore koszty. Np. 30 płytek z pożywką selektywną na Enterococcus kosztuje 167 zeta netto Najpewniejszą metodą jest sekwencjonowanie no ale koszt sprzętu do takich testów... Taniej by wyszło założyć browar Łatwiejszą metodą są testy API - http://pl.wikipedia.org/wiki/API_(test_biochemiczny) ale tu musisz mieć czyste kolonie organizmu, który chcesz zbadać. Poza tym to także nie jest tanie, ale niestety nie znam konkretnych kwot a firma, która to produkuje nie udostępnia cen na stronie - http://www.biomerieux.pl/servlet/srt/bio/poland/dynPage?open=POL_IND_FDA_PRD&doc=POL_IND_FDA_PRD_G_PRD_NDY_6&pubparams.sform=3&lang=pl Znalazłem artykuł na temat identyfikacji dzikich drożdży, o tutaj: http://www.sciencedirect.com/science?_ob=ArticleURL&_udi=B6T7K-3TVX7GY-6&_user=10&_coverDate=09%2F08%2F1998&_rdoc=1&_fmt=high&_orig=search&_origin=search&_sort=d&_docanchor=&view=c&_acct=C000050221&_version=1&_urlVersion=0&_userid=10&md5=84372baee7167cf6249a34ff9bd93dc4&searchtype=a Mogę Ci wysłać pełną wersję na maila. Mam też zachomikowaną gdzieś na komputerze książkę Handbook of Brewing, jak będę miał dłuższą chwilę wolną to spróbuję się przez to przekopać i znaleźć coś na ten temat.
  11. Ja bym nie stosował zwykłego agaru odżywczego, zamiast tego lepsza byłaby pożywka z ekstraktu słodowego. Dlatego, że inny są składy takich pożywek, a nas interesuje to co może wyrosnąć na piwie. Najważniejsze pytanie brzmi co właściwie chcemy badać. Żeby się za to zabrać na poważnie potrzeba sporo pożywek selektywnych, każda na konkretne drobnoustroje. Co innego wykrywanie pleśni - do tego płytki mogą być bardzo przydatne. Np. do sprawdzania ilości pleśni w pomieszczeniach używanych przy produkcji piwa. Kolejna rzecz to ocena czystości hodowli drożdży - proste wysianie próbki na pożywkę z dodatkiem aktidionu pokaże czy poza drożdżami coś jeszcze tam siedzi.
  12. Nie ma w tym nic trudnego, potrzeba tylko trochę cierpliwości i odpowiednia pożywka. Pożywki można zrobić samemu, lub kupić gotowe - np tu: http://www.btl.com.pl/ Można się pobawić z różnymi pożywkami, na których rosną tylko określone drobnoustroje. I tak osobno oznaczyć ilość drożdży, osobno grzyby pleśniowe, osobno bakterie coli.
  13. A tam od dnia 0 - można próbować jeszcze w czasie fermentacji. Zawsze przy sprawdzaniu Blg - jak sprawdzone to chlup w paszczę wink. No i można wyjadać drożdże po burzliwej big_smile Mi jednak wciąż dźwięczy w głowie stara zasada - ile Blg na starcie tyle tygodni leżakowania (z pominięciem wszelkiej pszenicy). I jak dotąd wytrzymuję, dobrze mieć zapas wcześniejszych warek na czas dojrzewania, to wtedy jakoś to mija smile
  14. Przy takim mocnym chmieleniu Twoje szanse na kwasa maleją, dzięki bakteriostatycznym właściwościom chmielu (zakładam że te 100g to na 20l poszło)
  15. I schowaj klucze do piwnicy . Daj mu czas, niech spokojnie dojrzeje - odwdzięczy się smakiem.
  16. Łapałeś muszki językiem? A jakie piwo w ogóle przelewałeś, jak głęboko odfermentowało, jak mocno było chmielone? To ma spory wpływ na ryzyko ewentualnej infekcji
  17. Mason

    Piwo 30°Blg

    Wpadłem ostatnio na pomysł aby na swoje 30 urodziny otworzyć butelkę (bądź butelki) piwa 30°Blg. Jako że mam jeszcze trochę ponad 2 lata do tej daty to myślę, że najwyższy czas zabrać się za warzenie. Przy tej mocy to będzie wariacja na temat barley wine. Jak się do tego zabrać, czy ktoś z was ma doświadczenie w warzeniu takiego wynalazku? Wyczytałem że przy porterach bałtyckich ilość użytych słodów powoduje duże problemy z filtracją a mieszanie zacieru idzie opornie jak manewrowanie Polonezem, z tego powodu myślę że lepiej byłoby zrobić warki po 10 litrów. Jakieś uwagi, spostrzeżenia, przestrogi?
  18. Pomiary gęstości: Warka 10 - z 11,4 na 3,6. Piana znikła, jutro idzie na cichą do piwnicy Warka 11 - z 10,9 na 2,5. J.w. Warka 12 - z 12,6 na 4,8. Piana jeszcze obecna, zobaczymy jak będzie jutro
  19. Programem :]. Skopiowałem wynik z wyliczeń, można to zupełnie pominąć
  20. Warka nr 12 - IPA No i odparowanie dało mi 12,10°Blg. Dziwne, bo 65 minut gar stał na pełnym ogniu.... Drugi pomiar daje mi wynik 12,57°Blg. Schłodzę całość i zmierzę jeszcze raz tuż przed zadaniem drożdży. Objętość na razie nieznana, bo ok 3 litry odlałem, aby błotko chmielowe opadło. A może to zamrozić jako rezerwę do refermentacji?? Warka nr 11 - Dunkelweizen Zadałem drożdże, temperatura brzeczki - 21°C, gęstość 10,92°Blg, objętość 22l. Drożdże Salfbrew WB-06. Warka nr 10 - Porter angielski Drożdże wystartowały ok. 20 godzin po ich wrzuceniu. Piana niewielka, ale obecna Wnioski z weekendu warzenia: jeśli chcę mieć założone Blg to do gotowania kierować 22-23 litry brzeczki, nie więcej! I koniecznie schłodzić każdą próbkę do temp <30°C zanim będę mierzył Blg. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
  21. No i zabrałem się za IPA. Trochę mi zeszło na filtrację, z powodu dużej ilości paprochów pływających w filtracie zawróciłem jakieś 10l, potem już poszło w miarę sprawnie. Aby ciut przyspieszyć cały proces 10l filtratu wlałem do gara i zacząłem grzać, potem dodałem 15l wysłodzin. Owe 25l skierowane do gara ma 11,86°Blg. Czyli jak to porządnie odparuję to powinienem osiągnąć zakładane Blg. No to do roboty :]
  22. Taaa, 25 litrów 11°Blg - marzenia. Najwidoczniej trzeba było pobrać próbkę i ochłodzić ją do ok. 20°C. Gotowanie 70 minut, 25g goryczkowego na początku i 25g aromatycznego 15 minut przed końcem. Pozostało mi 20l a ostatecznie gęstość wyniosła zaledwie 11,4°Blg. Kiepsko, zestaw był na 12°Blg . Przy 25°C zadałem drożdże A dziś do warzenia poszedł kolejny zestaw z BA - Dunkelweizen tym razem. słód pilzneński 1300g słód pszeniczny 1900g słód monachijski 600g słód Carawheat 200g słód pszeniczny czekoladowy 50g chmiel Lubelski granulat 40g drożdże Safale WB-06 Zacieranie: 46°C 10m 53°C 15m 63°C 30m 73°C 30m Eksperymentalnie zacierałem w elektrycznym garnku i spisał się całkiem poprawnie, poza tym że wskazania temperatury przy panelu sterowniczym nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością :]. Dałem ciała, bo zapomniałem dodać słodu czekoladowego - wrzuciłem go dopiero do filtracji. Filtracja tym razem w wiadrze BA poszła szybko i sprawnie, uzyskałem 25 litrów brzeczki. Gotowanie: 80 minut 20g chmielu po 10m 10g chmielu po 50m 10g chmielu po 75m I po raz pierwszy miałem przełom Ostatecznie wyszły mi 22l, ale tylko 10,5°Blg. Pierwsza reakcja - rozpacz. Ale wrzuciłem dane w Beersmitha i wyszło że gdybym to odparował do 20l to miałbym zakładane 12°Blg. A jutro kolejny zestaw - IPA z BA
  23. No i ruszyłem po przerwie letniej. Dzisiaj zabrałem się za warzenie angielskiego portera z zestawu BA Skład: słód pilzneński 3,6kg słód karmelowy ciemny 0,2kg słód barwiący 0,2kg chmiel goryczkowy granulat 25g chmiel aromatyczny granulat 25g drożdże Safale S-04 Zacierałem w temp 66-68°C przez około godzinę, następnie do 77°C i dodałem słód barwiący. Po ok. 15 minutach w tej temperaturze zabrałem się na filtrowanie oplotem. I tutaj zaskoczenie - pod koniec filtracji filtrator się zatkał, jeszcze mi się to nie zdarzyło, nawet z witbierem. Nic to, do gotowania poszło 25 litrów brzeczki 11°Blg. Gotowanie w trakcie...
  24. Ja mam jeszcze inny sposób - przelewam całość przez kilka warstw pieluch tetrowych. Pieluchy gotuję kilkanaście minut w celu dezynfekcji, kładę je na metalowe sitko (wyparzone wrzątkiem) a sitko umieszczam na fermentorze - jest na tyle duże że trzyma się stabilnie. I przez to przelewam całą brzeczkę, tuż po zakończeniu gotowania. Ostatnio było tam w sumie 16 warstw. Jedyna wada to praca z gorącą cieczą, w efekcie z łazienki robi się sauna . Ale po takim przelaniu mogę spokojnie zostawić brzeczkę do chłodzenia w piwnicy - zamykam szczelnie i czekam na odpowiednią temperaturę. Na razie się sprawdza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.