"...Polak jedną zepsuł, drugą zgubił."
Na przyszłość ku potomnym: ciasna dziurka w pokrywie fermentora żeby można było spuścić sondę w dół w brzeczkę i nie ma powodu do kombinowania i narzekania.
Ja niestety dołączam. Porter (górno)Bałtycki 23 blg, odfermentowały głęboko i po pół roku leżakowania dwie butelki wystrzeliły. Odgazowałem jak bozia przykazała cały zapas i teraz ~14 miesięcy od butelkowania znów przegazowane tak, że kapsle odskakują przy najmniejszym dotknięciu, a pół piwa idzie do zlewu przy otwieraniu.
Daleko mi do eksperta, jednak @zasada ma rację: zupełnie z czapy ten przepis. Po pierwsze nie ma nic mowy o długości gotowania, a to jest podstawa tego stylu, do tego T-58 nadają się do barleywine równie dobrze jak do pilsa, nic się kupy nie trzyma. Uwarz z tych resztek jakiegoś bezstylowca 20l 12blg (odwrotnie niż w planie ), T-58 będą pasować, a piwo wyjdzie pijalne.
Z fermentacją dadzą radę. Z nagazowaniem może być różnie. Mam akurat porównanie, bo w ~styczniu robiłem (prawie) pod rząd barleywine na starterze zrobionym z sucharów i chwilę później ris-a na gęstwie z fes. Ris się nagazował szybko i pięknie, barleywine do dzisiaj ma śladowe ilości gazu. Oszczędź sobie kłopotu i zrób najpierw lżejsze na gęstwę, pośpiech to zły doradca w piwowarstwie, przekonałem się na własnej skórze.
@ronson rozważ tylko czy 30 blg to nie za dużo, czy to wniesie poza pustym alkoholem do smaku więcej niż dałaby 25. Pijąc ostatnie mocarze Radugi mam wątpliwości.
Tak, obowiązkowo. Najpierw zrobiłem fesa 14blg , a potem na gęstwie poszedł RIS. Pięknie przefermentował, nagazował się, na pewno będę go powtarzał tej zimy, też na gęstwie.
Ja płuczę butelki Starsanem w myjce, ale potem nie osuszam ich specjalnie, tylko odstawiam na ~pół godziny/godzinę kiedy przygotowuję resztę rzeczy do rozlewu, w tym czasie piana zmienia się w odrobinę wody na dnie, a przed samym zalaniem wylewam resztki na bieżąco z butelki i zalewam piwem. Wszystko się ładnie gazuje, nawet risa 22blg ostatnio kontrolnie otworzyłem i nagazowanie dobre mimo że piwo jeszcze nieułożone.
Robisz na tyle dużo że opłaca Ci się bawienie śrutownikiem? Jeżeli nie liczyć Browamatora, to śrutowanie jest niedrogie i dobre w sklepach, a oszczędzasz sobie za parę złotych robienia syfu w mieszkaniu.
Woda destylowana z definicji nie jest spożywcza, co więcej jest bardzo szkodliwa i pod żadnym pozorem nie powinno się jej pić w naturalnym stanie (bez dodatków). Natomiast jeżeli chcesz jej użyć jako bazy do własnoręcznego uzdatnienia minerałami to tak, zwykła woda destylowana ze sklepu będzie ok.
Oczywiście że fermentuję we wiadrze z kranikiem, nie wyobrażam sobie robienia niepotrzebnie pod górkę kiedy można sobie ułatwiać życie. Fermentor przed każdym etapem myję NaOH i płuczę starsanem i z kranikiem nie dzieje się absolutnie nic złego, ani nie cieknie ani nie miałem jeszcze zakażenia, wiec nie bardzo rozumiem to "nie jest zalecane".
W jaki sposób doszedłeś do tego wyliczenia?
https://www.homebrewing.pl/sterylizator-butelkowy-eco-p-757.html
http://twojbrowar.pl/pl/myjki-suszarki/1478-sterylizator-do-butelek-spin.html?search_query=sterylizator&results=2
@Zohan Nie, nie chodzi mi o obcinanie, bo żadnej butelki w ten sposób nie straciłem, tylko o samo łapanie kołnierza i skuteczne zaciskanie kapsla, ręczna każda się musi o coś zaprzeć, stołowa nie potrzebuje nic, bo zapiera się dnem butelki.
Z kapslownicą ręczną trzeba mieć przygotowany odpowiedni nadmiar butelek. Ja przez pierwsze kilka warek żeby zakapslować 40 butelek, musiałem mieć co najmniej 45 przygotowanych, umytych i niektóre niestety wypadały z obiegu - średnio około 5-6 odrzutów. Przy stołowej nie dość, że butelkowanie jest szybkie i cholernie wygodne, to mogę mieć przygotowane idealnie wyliczoną ilość i nie ma opcji żeby któraś się nie zakapslowała.
Pod warunkiem oczywiście że ilość drożdży odpowiednia, to już musisz sobie policzyć. U mnie pasowało, bo na risa mi wyliczyło praktycznie całą gęstwę z poprzedniego piwa.
We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.