Jeżeli już miałbym chmielić, to chyba wziąłbym coś amerykańskiego.
Co do samego chmielenia, to mogę powiedzieć, że już chmieliłem (Mosaicem) ... cydr. Tylko, że tam miałem tylko 5l nastawu. Zrobiłem to tak, że 7g chmielu przegotowałem przez 15min z 1l soku, a drugie 7g dodałem po fermentacji burzliwej na zimno. Czyli wyszło 14g/5l, jeżeli chodzi o wrażenia smakowe, to jak dla mnie było ekstra, delikatna grejpfrutowa goryczka i zapach cytrusów. Oczywiście nic nie filtrowałem, wszystko ładnie opadło, a jeżeli coś przedostało się do butelek, to mi nie przeszkadzało.
Co do ekstraktów niechmielonych, to jaki duży garnek byłby potrzebny do chmielenia?
Odłożę zakupy jeszcze na kilka dni, bo widzę, że muszę jeszcze trochę się dokształcić.
9-10 litrów to minimum przy którym da się już coś uwarzyć.