Skocz do zawartości

Gabe

Members
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Gabe

  1. Ja mam wrazenie, ze coder nie krytykuje dnia wolnego za oddanie krwi, a oddanie krwi za dzien wolny. To leksykalnie kwestia zamiany szyku slow, ale naprawde roznica znaczna. Wiem ze dla potrzebujacych to zadna roznica, z jakich pobudek ktos oddal krew, ktora mu wlasnie przetaczaja, ale to robi kolo piora tym, ktorzy traktuja oddawanie krwi zgodnie z nazwa - honorowo.

     

    Oddalem krew raz w zyciu, planowalem kolejne, niestety okazalo sie ze pewna moja wada genetyczna uniemozliwia mi to wlasciwie do konca zycia.

  2. Cwaniak? Pracodawca nie ma nic do czasu wolnego pracownika, to jego czas prywatny. (...)

     

    Owszem, wbrew pozorom czasem ma - może (ma prawo) nie zaakceptować wniosku urlopowego, jeśli uzna, że może to zaszkodzić interesom firmy. Poza tym w dobrym tonie jest taki dzień wolny z przełożonym skonsultować, choćby z powodów poprawnych stosunków międzyludzkich. :P

  3. Kwaśnienie to praca dzikich drożdży lub bakterii - jeśli zostawisz brzeczke zbyt długo bez drożdży piwowarskich, to coś się nią w końcu zajmie, dlatego coder napisał o pasteryzacji (owo podgrzanie do 80°C bez gotowania i zostawienie pod przykrywką, żeby nic nie weszło z powietrza).

  4. Jak na początku pisałem robię teraz -Brewferm Triple + 0,55 kg cukru kandyzowanego białego. Według instrukcji po fermentacji powinienem przelać brzeczkę do drugiego fermentora (nie posiadam jednak drugiego) i dodać 90 g cukru wymieszanego z 150 ml wody.

    Pytanie:

    Czy mogę od razu przelewać do butelek ?

    Posiadam glukozę i cukier kandyzowany - jeśli mogę przelewać od razu do butelek co lepiej dodać glukozę czy cukier kandyzowany.

     

    Skoro nie posiadasz drugiego fermentora, to nie możesz rozlać dodając rozpuszczony środek do refermentacji do fermentora, bo albo zamieszasz i wzruszysz drożdże, albo nie zamieszasz i cukier się nie rozejdzie po piwie. Wyjście dla ciebie to albo sypanie po równo do każdej butelki, albo zrobienie syropu i wpuszczanie do butelek strzykawką. Albo dokupienie kolejnego fermentora.

     

    Co do surowca, najtańszy wystarczy, nawet cukier stołowy, przy tej ilości nie zauważysz różnicy.

  5. Mojej żonie bardzo smakują piwa pszeniczne i to w tę stronę radzę pójść. Chociaż podobno istnieją żony, które lubią piwa goryczkowe ;)

     

    Ale wracając do tematu: syrop Herbapolu to cytuję: "Cukier i/lub syrop glukozowo-fruktozowy(...)" plus aromaty. Aromatów drożdże nie zjedzą, natomiast cukier tak. Resztę sobie sama dopowiedz.

     

    Jak ktoś chce piwo z sokiem, to niech sobie dolewa do szklanki, sposób sprawdzony, pewny i nie wymagający nakładu sił.

  6. ale mi dalej chodzi o to czy jak pomieszam 50/50 brzeczka sok jabłkowy to wyjdzie mi właśnie cos jak Somersby?

    chodzi o to że by było piwo jabłkowe ,a nie cydr

     

    Nie wyjdzie Ci polskie Somersby - chyba że wymieszasz w szklance 50/50 piwo - sok jabłkowy.

  7. Może i nie rusza złoża, ale nieco też komplikuje sprawę - woda, jak wszystko w naszym świecie (włącznie z człowiekiem) jest leniwa i dąży do wykonania pracy jak najmniejszym kosztem, a jej zadanie w tym wypadku to jak najszybciej dostać się do kranika :] Lejąc po talerzyku, a więc unikając mieszania górnej warstwy młóta, motywujesz ją do przepływania tą samą drogą, którą już wcześniej przebyła - a to niestety może pociągnąć za sobą słabszą wydajność.

     

    Ja leję 'chlustem' i odczekuję kilkanaście minut na ponowne ułożenie się złoża. Przy 3-4 kg zasypie i partii wody po 5l nie ma szans, żeby ruszyła się dolna część młóta, która wraz z wężykiem z oplotu tworzy złoże filtracyjne - miesza się tylko górna część.

     

    (oczywiście etap talerzyka też przerobiłem i mam go za sobą ;))

  8. Od dłuższego czasu również planuję zrezygnowanie z cichej - niestety gdzieś popełniam błąd i zazwyczaj na cichej trafia się jakiś tlenowiec. Mógłbym oczywiście dążyć do doskonałości i szukać słabego ogniwa, ale... robię też piwa bez cichej i wychodzą smaczne. Poszperałem nieco w sieci i doczytałem się, że cicha jest wskazana dla piw mocnych i piw dolnej fermentacji, a to dlatego, że tam proces ten trwa dłużej i przebywanie młodego piwa z drożdżami martwymi i uśpionymi (czyli osadem na dnie) może źle wpłynąć na smak. Przy górnej fermentacji, kiedy trwa to 2-3 tygodnie, tego problemu nie ma, albo jest niezauważalny, a więc można przedłużyć burzliwą kosztem rezygnacji z cichej.

     

    Oczywiście trzeba wtedy zachować większą ostrożność, przy przelewaniu na cichą często "motywuje" się drożdże do dalszej pracy, dzięki czemu piwo jest dofermentowane, tu trzeba będzie robić test FTT i pilnować końcowego ballingu.

     

    No i zaburzony jest cykl w browarze, bo trzeba dłużej czekać na gęstwę po piwie.

  9. Na przykład tu :

    http://www.mowimyjak...e,17_40552.html

    i tu - choć nie piszą z czego wynika ten 'przymus' "

    http://m.wiadomosci...._najtansze.html

    UE natomiast dyrektyw nasmarowała iście obfitą księgę, co jest moim zdaniem chore ;)

    Dziękuję.

     

    W żadnym artykule nie podano nawet linka do materiałów źródłowych (a pod jednym nawet się autor nie podpisał i nie ma daty newsa/artykułu) - dla mnie wartość merytoryczna tych linków jest niestety bliska plotkom rodem z tabloidów.

     

    Jeszcze kilka lat temu artykuł w tak poważnym serwisie jak gazeta.pl by mi wystarczył, ale obserwując w zeszłym(?) roku plotkę na temat bydlęcej żółci (po raporcie IJHARS), która niczym wirus rozpełzła się po wszystkich możliwych miejscach w sieci, mutując po drodze jak to klasyczna plotka, przestałem być taki ufny

     

    Zresztą szybki rekonesans w sieci pokazał taką mutację - redaktor podpisujący się 'mig' zaczął od stwierdzenia:

    W 2012 r. polskie browary będą musiały zapewnić odbiór 75 proc. krajowego chmielu

     

    A tu artykuł źródłowy w Gazecie Prawnej: http://biznes.gazeta...niego_piwa.html

    Czy ktoś tam widzi stwierdzenie, że ktoś będzie polskie browary (wszystkie!) zmuszał do zakupu polskiego chmielu? W serwisie mowimyjak (o którym pierwsze słyszę) doszło już do tego, że to Unia nakazuje...

     

    Więcej zdrowego rozsądku :)

  10. U mnie pędy wystawiła nad ziemię już Marynka (dwa) i Hallertauer (też dwa). Lubelski póki co bez odzewu (ale chyba to odmiana późniejsza?). Póki co sztobry siedzą w donicach, po Zimnych Ogrodnikach mam zamiar wysadzić je do gleby, chmielnik póki co mam w głowie...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.