Mam zamiar porzucić kociołek automatyczny na rzecz gazu lub indukcji. W kociołku automatycznym denerwuje mnie to, że aktywne pole grzewcze ograniczone jest do małej powierzchni, skupienie energii skutkuje przypalaniem. Wiem, że kociołek ma swoje zalety, oszczędność czasu ale mimo to chcę zmienić proces na bardziej "klasyczny".
Więc do rzeczy, rozważam zakup kuchenki indukcyjnej jednopalnikowej o mocy 3500W, np. ROYAL RCIK-3500CG https://allegro.pl/oferta/plyta-indukcyjna-3500-w-28-cm-royal-rcik-3500cg-10011390-13522447496
Podobne są też innych firm: stalgast, hendi itd.. Ceny różne, ale wygląda na to, że to ta sama konstrukcja tylko branding inny i pare detali.
Zastanawia mnie tylko czy taka kuchenka grzeje na małej powierzchni czy na całej, bo w jednej ofercie dotyczącej stalgast (model 770351) w komentarzach ktoś napisał: "Kuchenka za 1200 zł a grzeje małe kółko na środku patelni jak marketówki za stówę. Rozkręcona do max grzeje tą samą powierzchnię, tylko szybciej" (https://allegro.pl/oferta/kuchenka-indukcyjna-p-3-5-kw-u-230-v-16882725880)
Jak jest u Was, grzeje tylko małe kółko czy większy obszar?
Druga alternatywa którą rozważam to taboret gazowy. Tu wiadomo, że będzie równiej grzać.
PLUSY i MINUSY:
Za kuchenką indukcyjną przemawia mniej gratów do przechowywania, brak pilnowania czy starczy gazu itd...
Za gazem pewność, że gotowanie będzie intensywne, energia rozproszona równomiernie po dnie garnka.
Nie wiem co wybrać, pomóżcie