-
Postów
94 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Stonerek
-
-
wczoraj:
#10 zabutelkowane 150g glukozy na 19l
#11 przelane na cichą
-
Munich Lager 2-gi zbiór (po marcowym)
-
#9 stało w temp ok. 16°C i elegancko się nagazowało. Piękny bursztynowy kolor i rewelacyjny aromat. Goryczka trochę za intensywna ale chyba za kilka tygodni się jeszcze ułoży. Zdecydowanie moje najlepsze piwo
-
Vienna Lager (#9) wyszedł krystalicznie przejrzysty - było zimno i na ostatnie 48h dodałem żelatyny.
Na wszelki wypadek dodałem 4 ml świeżej gęstwy. Mam nadzieję, że to wystarczy i się nagazuje...
Jeżeli dodajecie drożdże przed butelkowaniem to ile?
-
#9 zabutelkowane 160g glukozy na 21l - zapowiada się bardzo obiecująco
#10 przelane na cichą
-
Warka 11: Marcowe "Noworoczne"
- Bohemian Pilsener 2,0 kg
- Monachijski I 1,6 kg
- Wiedeński 1,0 kg
- Carahell 0,4 kg
- Caraaroma 0,1 kg
- Zakwaszający 0,1 kg
- Lubelski 30g
- Saaz 20g
- drożdże Wyeast 2308 Munich Lager - gęstwa 1 zbiór (sziszi - dziękuję za drożdże)
Zacieranie:
53°C - wsypane słody i od razu 1/3 do dekokcji
Dekokt 1: -> 62°C - 15min, 72°C - 15min, gotowanie 10min zawrócenie dekoktu i mam 62°C po 20min kolejna dekokcja
Dekokt 2: ->72°C - 10min, gotowanie 20min, zawrócenie dekoktu i pogrzanie do 73°C
73°C -> 71°C - 40min
72°C -> 76°C
76°C - 15min
Chmielenie
- Lubelski w 30' gotowania
- Saaz w 45' gotowania
- mech irlandzki 5g w 45'
wyszło 26l 13,5°Blg
Napowietrzanie przy pomocy miksera kuchennego
Starter 100g ekstraktu jasnego na 1 wody - rozruch 36h
- Bohemian Pilsener 2,0 kg
-
U mnie dziki są mniej wybredne - ryją na pół metra w miejscu gdzie wysypię młóto. Kiedyś wyrzuciłem na kompostownik i rano już go nie było - i młóta i kompostownika :o - rozwaliły wszystko w drobny mak. Teraz już wolę się przespacerować dalej od posesji.
-
Warka 10: Pils "Jagiełło"
- Bohemian Pilsener 2,50 kg
- Monachijski I 1,00 kg
- Carapils 0,40 kg
- Zakwaszający 0,10 kg
- kaszka jaglana 0,35 kg
- Marynka 45g
- Lubelski 30g
- drożdże Wyeast 2124 Bohemian Lager - gęstwa 2 zbiór
Zacieranie infuzyjne:
100°C -> 30min - kleikowanie kaszki
53°C -> 10min
63°C -> 40min
72°C -> 20min
78°C -> filtracja
Chmielenie
- 45g Marynki - 60min
- 30g Lubelskiego - 15min
- mech irlandzki 5g - 15min
wyszło 21l 12°Blg - liczyłem na większą wydajność.
Napowietrzanie przy pomocy miksera kuchennego
Gęstwa bezpośrednio z #9
Nowy taboret gazowy sprawdził się znakomicie nareszcie chmielenie przebiega w sensownym czasie.
- Bohemian Pilsener 2,50 kg
-
#8 zabutelkowane 1.1 l rezerwy + 90g glukozy
#9 przelane na cichą
-
Czekając na kuriera z dostawą taboretu gazowego zastanawiam się nad jubileuszową 10 warką.
Taboret jedzie od środy, więc jak już ten !%$#@!$@%$# kurier się zjawi to zaraz po odebraniu paczki powyrywam mu nogi z d...y i rzucę psom na pożarcie. Jakoś trzeba przecież uspokoić nerwy przed warzeniem...
Aby uświetnić rocznicę postanowiłem wykonać mały eksperyment smakowy:
- Bohemian Pilsener 2,50
- Monachijski I 1,00
- Carapils 0,40
- Zakwaszający 0,10
- kaszka jaglana 0,35
Ciekawe czy taki dodatek będzie miał jakikolwiek wpływ na smak piwa? Jak wpłynie na inne parametry?
- Bohemian Pilsener 2,50
-
Warka 9: Lager Wiedeński "Egzystencjalne" 2010-12-03
- Wiedeński 4 kg
- Monachijski I 0.45 kg
- Caramunich II 0.40 kg
- Marynka 45g
- Lubelski 15g
- Saaz 5g
- drożdże Wyeast 2124 Bohemian Lager - gęstwa 1 zbiór
Zacieranie:
53°C - wsypane słody i od razu 1/3 do dekokcji
Dekokt 1: -> 62°C - 15min, 72°C - 15min, gotowanie 10min zawrócenie dekoktu i mam 62°C po 20min kolejna dekokcja
Dekokt 2: ->72°C - 10min, gotowanie 20min, zawrócenie dekoktu i pogrzanie do 73°C
73°C -> 71°C - 30min
72°C -> 76°C
76°C - 15min
Chmielenie
- 45g Marynki - 60min
- 15g Lubelskiego - 15min
- 5g Saaz - 15min
- mech irlandzki 5g - 15min
wyszło 22l 13°Blg
Napowietrzanie przy pomocy miksera kuchennego
Starter 100g ekstraktu jasnego na 1 wody - rozruch 24h
Test odfermentował na tych samych drożdżach do 2°Blg w 48h
- Wiedeński 4 kg
-
Warka 8: Bohemian Dunkel "Straż nocna" 2010-11-21
- Pilzneński 2.4 kg
- Monachijski II 3 kg
- Caramunich II 0.6 kg
- Carafa I 0.07 kg
- Saaz 75g
- drożdże Wyeast 2124 Bohemian Lager - gęstwa 2 zbiór
Zacieranie infuzyjne:
50°C -> 30min
62°C -> 30min
72°C -> 30min
78°C -> filtracja
Chmielenie
- 40g Saaz - 40min
- 35g Saaz - 20min
- mech irlandzki 5g - 15min
wyszło 30l 13°Blg
Napowietrzanie przy pomocy miksera kuchennego
Gęstwa bezpośrednio z Koźlaka
Fermentacja
- burzliwa - 9 dni 8-10°C
- cicha - jeszcze trwa 2-5°C aktualnie 3°Blg
Zdecydowanie piwo wyszło za jasne - trzeba podwoić ilość Carafy albo dać ciemniejszą (III).
- Pilzneński 2.4 kg
-
Warka 7: Koźlak "Ciemna strona mocy" 2010-10-29
- Pilzneński 2.5 kg
- Monachijski 3.75 kg
- Carahell 1 kg
- Cararoma 0.3 kg
- Marynka 40g granulat
- Lubelski 15g granulat
- drożdże Wyeast 2124 Bohemian Lager - gęstwa 1 zbiór
Zacieranie
63°C -> 10min
Dekokt 1: ->72°C - 15min, gotowanie 15min, zawrócenie dekoktu
72°C -> 40min
76°C -> filtracja
Chmielenie
- 50g Marynki - 60min
- 15g Lubelski - 15min
- mech irlandzki 5g - 15min
wyszło 23l 17.5°Blg
Litr brzeczki odjęty do startera
Napowietrzanie przy pomocy miksera kuchennego
Fermentacja
- burzliwa - 20 dni 8-10°C
- cicha 13 dni 5°C
Gęstość spadła do 4.5°Blg
Zabutelkowane 20.5l z 145g glukozy.
Piwo wyszło bardzo klarowne o głębokim brązowym kolorze.
- Pilzneński 2.5 kg
-
Warka 6: Pils Bohemski "Zimne nóżki" 2010-10-10
- pilzneński 4 kg
- monachijski 0.6 kg
- Marynka 50g granulat
- Saaz 40g granulat
- Marynka ok. 10g szyszki z własnego chmielnika - całość pierwszego zbioru z dwóch sztobrów, które owocowały
- drożdże Wyeast 2124 Bohemian Lager
Zacieranie:
53°C - wsypane słody i od razu 1/3 do dekokcji
Dekokt 1: -> 62°C - 15min, 72°C-15min, gotowanie 10min zawrócenie dekoktu i mam 62°C po 20min kolejna dekokcja
Dekokt 2: ->72°C - 10min, gotowanie 20min, zawrócenie dekoktu i pogrzanie do 73°C
73°C -> 71°C - 30min
72°C -> 76°C
76°C - 15min
Chmielenie:
- 30g Marynki - 60 min
- 30g Marynki 30 min
- Saaz 25 min
- mech irlandzki 5g - 15min
wyszło 27l 11.5°Blg
Fermentacja:
- burzliwa - 17 dni ok. 10°C plus 1 doba 14°C
- cicha - 23 dni ok. 8°C
Klarowane 3.5g żelatyny na 3 ostatnie dni.
Gęstość spadła do 2°Blg
Zabutelkowane 25l z 190g glukozy.
Było sporo stresu z tą warką. Pierwszy lager, pierwsze odmierzanie słodów, pierwsze drożdże płynne i starter, pierwsza dekokcja.
Podstawowym błędem było zbyt późne przygotowanie drożdży - saszetka napęczniała dopiero po 3 dniach i jeszcze 1 dzień na przygotowanie startera; skutkiem tego zimna brzeczka czekała 24h na zadanie drożdży. Fermentacja ruszała bardzo powoli więc zrobiłem test na piekarskich co mnie trochę uspokoiło (zeszło w 48h do 1.5°Blg ). Na szczęście obyło się bez infekcji.
Kolejny błąd - za mocno wysładzałem i wyszło za rzadkie - trzeba było odparować przez dodatkowe 1.5h.
Pomimo tych przeciwności piwko wyszło bardzo smaczne - właśnie rozpocząłem konsumpcję
Smak bardzo zbliżony do zakładanego, tylko gazu i piany jeszcze mało ale butelki stoją w temp zbliżonej do 0 więc to nie dziwi. Z tą dekokcją jednak sporo roboty, jednak chyba warto. Dla porównania zrobię w tym sezonie podobną warkę ale infuzyjnie.
- pilzneński 4 kg
-
test
test
test
- abc °Blg
- def °C
test - abc °Blg
-
Kurs wymiany pustych do pełnych ustaliłem na 5:1 więc przynajmniej mam teraz zapas na kilka warek...
-
Zbliża się koniec roku - pora na podsumowanie dotychczasowej działalności piwowarskiej.
To nowe hobby okazało się bardzo wdzięcznym zajęciem a konsumpcja "owoców" własnej wytwórczości podnosi samoocenę i prestiż u kolegów. Plan był taki, żeby raz w miesiącu uwarzyć ze 20 l piwka - czyli tyle ile mniej więcej miesięczne zapotrzebowanie piwowara.
Jednak kumple szybko wyniuchali co się święci (warzy) i okazali się bardzo pomocni w ocenie organoleptycznej produktu finalnego oraz w dostarczaniu pustych butelek (mogli by je jeszcze umyć łobuzy...). Tak więc w przyszłym roku trzeba zwiększyć wydajność.
No i doszedłem do wniosku, że trzeba zacząć notować - może uda się uwarzyć coś co wartało by powtórzyć a pamięć już nie ta.
Pierwsze dwie warki to konserwy więc nie warto o nich pisać ale smakiem zachęciły mnie do dalszych starań.
Zastosowanie znalazł więc stary 33l gar (z napisem na dnie "CCCP") i zaczęły się eksperymenty z zacieraniem. Na początek zestawy z BA: IPA, Pszenica i Koelsch. Szczególnie IPA przypadło mi do gustu - to będzie w moim browarze częsty gość.
Bardzo przyjemnie jest odkrywać nowe smaki i aromaty, zwłaszcza jak się samemu je tworzy. Nieocenioną pomocą okazało się to Forum. Wasze doświadczenie i wiedza bardzo pomogły w początkowo częstych chwilach niepewności. Dalej zresztą pomagają. Wasze zdrowie.
Następnym krokiem były już samodzielnie wynajdowane i komponowane receptury. Gdy jesienna temperatura spadła do poziomu odpowiedniego dla dolnej fermentacji przyszedł czas lagerów. Zakupiłem płynne drożdże Wyeast Bohemian Lager i 25kg ześrutowanych słodów. A co z tego wynikło będę dalej opisywał w tym wątku.
-
Od kilku warek napowietrzam przy użyciu miksera kuchennego. Kilka minut pracy mikserem i kilkukrotne zamieszanie długą łychą. Robię to w czystej kuchni - infekcji nie było. Powstaje sporo piany. Dodaję starter, zamykam wiadro i do fermentowni (aktualnie 8-10 °C). Fermentacja rusza błyskawicznie.
Wygodnie i prosto. Łatwo utrzymać czystość. Moim zdanie wygodniej niż przelewanie brzeczki z gara do gara.
-
Dotarło do Szczecina. Nareszcie!!!
W "Elysium" po 5.40 - niestety żadnych gadżetów.
Piwo moim zadanie bardzo udane, ładny owocowy aromat, mocny chmiel w smaku, korzenne nuty wyczuwalne.
O "bananie w tyle" się nie wypowiadam trochę to obsceniczne... he he. Ale rozpuszczalnik? - coś w tym jest.
Gratulacje dla Dori i Browaru
-
Witam Koleżanki Kolegów
Miło mi dołączyć do Waszego zacnego grona.
Od kilku miesięcy regularnie korzystam z porad zamieszczanych na tym forum. Dzięki temu, iż tak chętnie i bezinteresownie dzielicie się swoją wiedzą mam już za sobą pierwsze eksperymenty piwowarskie. Efekty bardzo mile mnie zaskoczyły i podniosły moją samoocenę Po raz kolejny potwierdziła się prastara prawda "Chcesz mieć dobrze - zrób se sam...".
Zanosi się, że zostanę tu na dłużej - wiadomo człowiek nie wielbłąd... pić musi - a powrót do "produktów fabrycznych" nie wchodzi w grę.
Jesienne zapasy poczynione - 25 kg słodów czeka na magiczną przemianę. Mam nadzieję, że dzięki Waszej wiedzy i pomocy nie zmarnuję ani grama.
pozdrawiam
Artur
Browar "Kamienny"
w Zapiski piwowarów domowych
Opublikowano
Dzięki pomocy kretu, który pożyczył swój śrutownik (piwowarzy to jednak życzliwy naród... ) - surowiec na piątkowe warzenie przygotowany. Będzie gryczane. Trzeba tylko jeszcze dopracować recepturę. Poprzeglądam Wasze zapiski z warzenia i coś się stworzy.
Zastanawiam się nad proporcją gryki do słodów. Nie piłem jeszcze gryczanego i tak naprawdę nie wiem czego się spodziewać? Jak mocno aromaty i smaki z gryczanego ziarna wpływają na gotowe piwo? Może ktoś warzył w kilku różnych proporcjach i potrafi ocenić te zależności? Podpowiedzcie coś proszę