quraqus

Wielkie dzięki za expresową odpowiedź. Spokojnie poczekam aż starter ruszy.

Witam. Kupiłem w BA na przecenie lekko przeterminowanego Actiwatora Belgian Ardens. Pomyślałem skoro to Activator to nawet jak przeterminowany to coś tam się może uchowało. Wczoraj ważyłem belgijskie jasne, drożdże aktywowałem już poprzedniego wieczora, saszetka nie napuchła jakoś tak za bardzo, ale jednak napuchła. Pomyślałem że może lepiej będzie zrobić z niej starter bo jak tak słabo spuchła to może te drożdże jednak słabe są i starter dobrze im zrobi. Niestety od wczoraj od południa starter nie ruszył. Pewnie dzisiaj albo jutro ruszy tylko że ja mam już pełen fermentator wystudzonej brzeczki!!! Skończyłem warzyć w nocy, wstępnie ją schłodziłem (do 60 °C ) i wystawiłem na taras na noc z nadzieją że rano starter będzie dawał już oznaki życia. Jak długo brzeczka może stać bez zaszczepienia drożdżami? Czy poczekać jeszcze? Czy lepiej zadać jakieś suszone, (mam też gęstwę, ale z Irlandzkiego ale, a to było ważone na jasnego bega)??

Witam! Przyznaję się, że przeglądam ten dział z zapartym tchem. Jestem pełen podziwu dla Waszej pomysłowości i wiedzy technicznej. Sam też coś tam majsterkuję, ale nie mam tej ?inteligencji technicznej?, czyli potrafię coś zrobić, ale posiłkuję się wiedzą i doświadczeniem innych. Dlatego też zwracam się o pomoc. Znalazłem u teściowej w piwnicy bojler Vaillant, taki do grzania wody dla potrzeb domu. Bojler ma 130l pojemności: 6,4 kW mocy grzałki, działał chyba tylko rok, po roku instalacja została zmieniona na gazową i przestał być potrzebny. (dostałem zadanie wywiezienia go na złom !!!) Moje pytanie: Czy da się takie ustrojstwo wykorzystać w domowym browarze? Czy ktoś miałby jakąś koncepcję, co można by było z niego zrobić? Myślałem o kadzi zacierno- warzelnej, ale nie mam pomysłu jak rozwiązać problem filtracji i wysładzania. W najgorszym wypadku może, chociaż fermentator? Bardzo proszę o wasze koncepcje, co z tego zrobić i jak to wykonać. Bojler jest chyba wykonany ze stali nierdzewnwnej (przynajmniej powinien być), nie wiem jak jest izolowany, ale izolacja jest bo jak działał to podobno obudowa nigdy nie była gorąca (tak twierdzi teściowa). Kabel od zasilania bardzo solidny, bez wtyczki, rurki doprowadzające wodę nie są zardzewiałe. Postaram się dołączyć zdjęcia, ale najpierw muszę zrobić wielkie sprzątanie piwnicy żeby mieć do niego dostęp:)

Wow. Bardzo miłe powitanie. Na tym forum jest naprawdę miła atmosfera. Będę się starał udzielać na forum kiedy tylko będę miał okazję. Dzięki

Mam na imię Piotr. Warzeniem piwa zainteresowałem się jakieś trzynaście lat temu, niestety źle zacząłem (własny robiony słód, chmiel z Herbapolu). Pierwsze piwko wyszło jak wyszło, znajomi mówili, że smakowało jak końskie szczyny(nie jestem tego w stanie potwierdzić bo nigdy nie próbowałem końskiego moczu . Po tej nie udanej pierwszej warce zaprzestałem eksperymentów z piwem. W zeszłym roku natknąłem się w sieci na to forum. Idea domowego warzenia powróciła. Kilka miesięcy studiowania forum, zbierania sprzętu (najtrudniej było znaleźć gar do gotowania w przyzwoitej cenie) i na pierwszy ogień poszło Irlandzki Mleczny Stout. Receptura ze strony Browamatora autorstwa Andrzeja Sadownika, lekko zmodyfikowana (mniej laktozy, zmiana chmielu na Fuggles) za dwa dni będę je butelkował. Jako drugie powstało Irlandzkie Czerwone (receptura własna), jeszcze tydzień będzie na cichej. Trzecia warka to Szkockie Mocne (też własna kompozycja) jest jeszcze na burzliwej. W planach zaraz po świętach mam zamiar uwarzyć Wita, i ze dwie belgijskie blondyny. Receptury mam zamiar sam kombinować ( posiłkuje się wikipedią ? style piw, istniejącymi recepturami z forum) chce żeby moje piwka były moje od początku do końca. Pozdrawiam Wszystkich i dziękuję Wam za to że tak chętnie dzielicie się swoją wiedzą, dzięki takim ludziom jak Wy spełnia się moje marzenie o warzeniu piwka w domu !!!