W mojej ostatniej warce pojawił się (najprawdopodobniej) DMS. Charakter tej wady znam tylko z opisów na piwo.org, więc na 100% nie jestem pewien.
Prawdopodobnie przyczyną wystąpienia jest zbyt wysoka temperatura fermentacji (strzelam). Temperatura gotowania brzeczki raczej wystarczająca, non-stop bulgotało i odparowało też trochę za dużo. Myślę, że zakażenie też nie, bo dbam o sterylizację sprzętu. Poza tym ta nuta jest dość słaba i nie nasila się. Niestety wyszło na jaw tuż przed butelkowaniem, zatem butelkowanie przeprowadziłem.
Czy jest szansa, żeby jeszcze tę wadę wyeliminować? Dużo mniej tego niż w Czerwonym Smoku, którego miałem nieprzyjemność próbować ostatnio, ale marne to pocieszenie.
Pyrsk,
B.