Skocz do zawartości

Tsmolinski

Members
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tsmolinski

  1. Bardzo się cieszę że wyszło i smakuje. Wg. mnie Real Ale to z tych co próbowałem to najlepszy zestaw Osiów. Smakuje jak to co dostaniesz w pubie prosząc "Bitter please". A w celu podbicia ekstraktu zamiast glukozy zastosuj cukier trzcinowy nierafinowany. W końcu mieć kaca po bimbrze a po rumie to jednak różnica.
  2. Poczytałem trochę, porozmawiałem i trochę wiem. Krótko - nie nada się. Jak ktoś woli długo zapraszam. Otóż ta maska ma czy miała wymiary znormalizowane, no bo w końcu TV opiera się na normach. Grubość blachy 0,14 mm, otworki to pionowe prostokąty o zaokrąglonych rogach 0,1 na 0,8 mm ułożone w poziomych rzędach diagonalnie tzn. każdy rząd jest przesunięty względem górnego i dolnego sąsiada. Otworki nie są idealnie proste, tylko rozszerzają się w stronę ekranu. Materiał i tu niestety porażka, stal o niskiej zawartości węgla. Ponoć Sony robiło próby z aluminium ale im nie wyszło. Tak że mielibyśmy piwo żelaziste (skądinąd miły chyba sercu każdego piwowara Dobry Wojak Szwejk mawiał, że wody żelaziste są zdrowe i pożyteczne). Także pomysł był ale chybiony. BTW kineskopy dalej są produkowane, używa się ich w lotnictwie. LCD nie sprawdza się w niskich temperaturach.
  3. Chciałem tylko zwrócić uwagę na coś, co jak np. sraczwężyk jest (tu raczej było) i produkowane masowo i powszechnie dostępne. Jak będę miał warunki do zacierania spróbuję, będzie ze zdjęciami itp. a jak nie zadziała, to też napiszę że lipa i ślepa uliczka.
  4. Do oddzielania młóta i wysłodzin od brzeczki.
  5. Każdy kineskop telewizyjny (próżniowy, nie LCD czy LED) ma w sobie tzw maskę, jest to arkusz metalu (musi być metal) bardzo gęsto podziurkowany. Kwestia materiału, może to być albo stal węglowa albo aluminium. Nierdzewna na pewno nie, po co stal nierdzewna w próżni. Jak węglowa to nie ma tematu. Czy nie byłby to dobry materiał na filtrator. Może ktoś coś, może gdzieś czytał że ktoś próbował. Z prostej geometrii wynika że już kineskop 23 cale wystarczy na typowy fermentor. Pewnie tam gdzie zbierają elektrośmieci jest to do dostania. O sterylność bym się nie martwił, chyba że jakieś bakterie kosmiczne. Ja niestety się nie podejmę prób, bo z powodów lokalowych warzę z ekstraktów.
  6. Każdy komercyjny browar produkuje więcej drożdży niż potrzebuje na jedną warkę. Sprzedaje się to właśnie do piekarni (jak się uda), albo na paszę. Jest to mieszanka ze wszystkich szczepów jakich się używa (resztek). Można trafić dobrze albo źle. Niektóre szczepy nie mają prawa poza browar wyjść. Od tego przy każdym browarze jest laboratorium.
  7. Jeżeli to twoja pierwsza fermentacja, to czy umyłeś fermentor przed zalaniem brzeczką. Podczas produkcji takich wiader używa się oleju żeby plastik łatwiej odszedł od formy. Olej i piana nie lubią się.
  8. Tak, drożdże w fazie burzliwej rozjaśniają brzeczkę. Odbijają światło po prostu. Nie wiem skąd jesteś, ale jeżeli masz twardą wodę to ona działa jako tzw. bufor tzn neutralizuje kwas do pewnego momentu a potem Ph maleje szybko. Coś jak przeciągnięcie w samolocie.
  9. Zamknij dobrze pokrywę i wróć do fermentora w pierwszy weekend Grudnia. Wtedy śmiało do butelek. Coopers pochodzi z kraju gdzie 16-17 stopni to mróz. Są jacyś Osie na forum, niech potwierdzą. Piwo będzie ok.
  10. Brudna szklanka, najprawdopodobniej butelki też, CO2 ma się na czym wydzielać stąd piana.
  11. Mam doświadczenia tylko z Eterną, ale przy ręcznych to zależy od butelki (taka koncepcja konstrukcyjna). Np. Eterna zaciska bezstresowo na butelkach z niskim kołnierzem. Z moich stron to np. Ambery, Specjal i inne z Grupy Żywiec. Wysoki kołnierz ma np. Książęce. Te też zaciśnie, ale trzeba użyć większej siły i zostawia rzeczone kółko.
  12. Ja tylko zadałem bakterie w 40 stopniach do 23l. Potem temperatura pokojowa. W piątek 18.08 fermentacja w zasadzie ustała, ale na smak był taki kwas, że się tego prawie nie dało pić. Dzisiaj 20.08 kwas tak nie przeszkadza, zrobił się taki winny, wyszły lekko aromaty i smaki chmielowe. Sprawa więc jest rozwojowa.
  13. Skoro zaczynasz, to puszka (od lewej) nr 2 i ekstrakt nr 5. Daj drożdże (uwodnione) spod wieczka nr 2 i 3 razem (przeterminowanie dotyczy głównie drożdży). Nie jest to pierwsza liga ale dadzą radę. Zwróć uwagę, skąd te zestawy pochodzą. Wysokie temperatury im nie straszne. Jak będziesz dochmielał to w gęstym woreczku albo odfiltrowana porządnie herbatka, bo będziesz potrzebował gęstwy na puszkę nr 3. Resztę doczytasz. Zanim grzybki z pierwszego wsadu skończą pracę, zdążysz przeczytać to forum. Smacznego!
  14. Piana zależy nie tylko od nagazowania, jeszcze za wcześnie żeby wyrokować. Daj piwu chwilę. Skoro piwo syczy to gaz jest. Gaz z refermentacji jest inny niż z nabijania CO2, nie wydziela się tak gwałtownie. Jak masz wolne 150plus to sobie porównaj np. Moet et Chandon i Sowietskoje Igristoje.
  15. Długi weekend jest to trudno kupić papierki. Ale na pewno było niskie. Po spróbowaniu czuć na szkliwie zębów że jest niskie. Zresztą mnie smakuje, jak cukier zostanie zjedzony to będzie trochę bardziej kwaśne, ale spoko. Szampana też wolę brut a nawet brut 0. Rodzaj kwasu mi odpowiada. Jak pierwszy raz spróbowałem Berliner Kindla, to kelner (Polak zresztą) proponował jakieś soki, że niby kwaśne. Jak skosztowałem, to powiedziałem że ten kwas smakuje jak woda po oliwkach z czym kelner się zgodził. To znaczy, że produkt komercyjny jest po prostu zakwaszany kwasem mlekowym (oliwki konserwuje się w ten sam sposób).
  16. Minęło parę dni to coś napiszę może z pożytkiem dla kogoś. Lactobacillus dają się obserwować w pow. 600x. Przyżyciowo nic nie widać, ale w preparacie barwią się błękitem metylenowym (do kupienia w każdym sklepie zoologicznym jako lekarstwo dla ryb). Jakby ktoś nie wiedział preparat robi się dając kroplę zainfekowanej brzeczki na szkiełko i podgrzewając od spodu np. zapalniczką żarową aż wyschnie. Potem dopiero daje się kroplę barwnika. Co do bakterii to jestem bardzo zadowolony. Użyłem całego opakowania Sanprobi IBS, oczywiście proszek bez otoczek. Zadane do brzeczki niechmielonej 40 st. C. Po 48 h wszystko się zakwasiło. Badanie organoleptyczne wykazało kwas mocny ale przyjemnie orzeźwiający, nie tak chemiczny jak np. w Berliner Kindl. Ekstrakt spadł ok ok. 0,5 Blg. Wczoraj nachmielono herbatką 20 g Hallertauer i 20 g Żatca na ok 15-20 min (wystarczy, berlińskiego nie można niedochmielić). Zadano 100 ml gęstwy US-05. Obecnie wysokie krążki, zapowiada się niezły napój na upały.
  17. Właśnie sobie celowo zakaziłem brzeczkę pszeniczną L. plantarum. Dysponuję mikroskopem powiedzmy klasy laboratoryjnej (jakiś czas temu). Chciałbym kontrolować przebieg zakwaszania zanim dodam drożdży, zatem pytania do Koleżanek i Kolegów którzy też mikroskopują (wiem że są) 1. czy da się obserwować te bakterie przyżyciowo (są wg Wiki dość spore), mogę mieć 600x normalnie i 1250z z immersją. Jakie oświetlenie przechodzące, ciemne pole, polaryzacja nic więcej nie mam 2. jeżeli preparat, to jaki barwnik i jaka technika ew. linki. Nie jestem leniwy, ale niestety większość prac mówi o bakteriach których nie lubimy.
  18. W niedzielę planuję butelkować rano piwo właśnie na US West Coast a wieczorem do brzeczki pójdzie gęstwa. Wezmę odrobinę, rozwodnię powiedzmy 10 do jednego i pod mikroskop. Zobaczę po jakim czasie się ilość podwoi. A lag powiedzmy 48h świadczy o dobrym natlenieniu brzeczki. Gorzej jakby ruszyły po 4 godzinach a potem zjadły 5 Blg i koniec, bo z braku tlenu słabo się namnożyły. Przy okazji ma ktoś patent jak uszczelnić szkiełko nakrywkowe żeby to w kilka godzin nie wyschło. Może olejem przejechać po obwodzie?
  19. Sądząc z nazwy użyłeś drożdży Gozdawy. One tak mają. Odfermentują jak trzeba ale powoli. Od zadania do butelkowania min. 3 raczej 4 tygodnie.
  20. A masz na myśli szklane pałeczki używane do robienia preparatów czy Pałeczki Okrężnicy? PS: Większość mikrobiolożek obecnie zajmuje się organizmami mniejszymi niż bakterie. Obecnie bakteriofagi są na fali. A że są piękne i mądre (i kształtne) to się podpisuję. I dalej uważam że dla piwowara mikroskop to przydatne urządzenie.
  21. Kolego Reters. Widzę że bardzo poważnie podchodzisz do swego hobby. To cieszy. Bardzo polecam zakup mikroskopu. I tak pobierasz próbki, to odżałujesz jedną kroplę na szkiełko. One nie powiedzą swoim kuzynom w fermentorze że je podglądasz (uwaga! to może być tylko teoria. O grzybach wiemy mało. Także o ich metodach komunikacji. Czasem ma się wrażenie że przyleciały z innej Galaktyki). http://blog.mikroskopia.com/mikroskop-biolight-300-test-fotograficzny-okiem-jerzego-rojkowskiego/ np ten spokojnie da radę. Drożdże to spore organizmy i w powiększeniu 400x widać je świetnie. Bym pokazał, ale wszystkie kamery jakie mam mają standard 1,25 cala (do filmowania rzeczy trochę większych od drożdży) natomiast mikroskopy to 0,965 cala. Trzeba mieć podstawową wiedzę o sporządzaniu preparatów ale wystarczy podejść do punktu gdzie robią analizy krwi i moczu i pogadać z laborantkami (polecam), poznać studentkę mikrobiologii (bardzo polecam) lub nawet doktorantkę (bardzo bardzo polecam).
  22. A może po prostu kupić sobie mikroskop. W naszej robocie pracują za nas drożdże które są mikroorganizmami ergo każdy piwowar jest mikrobiologiem choć jeszcze o tym nie wie. Drożdże widać ładnie już w powiększeniu x400 w x600 już wypas.
  23. Coś musi być z WB-06. Warzyłem tydzień przed Tobą. Różnica to 1,7 pszeniczny i ok. 2 kg pilzneński jasny (resztka baniaka 14 kg). Chmiele resztki Magnum Marynki i Lubelskiego, na pewno wyższe IBU. Po 3 tygodniach do butelek. Po tygodniu od butelkowania normalne pszeniczne ale w tle majaczył rozpuszczalnik. Zeszło szybko (with a little help from my friends) i nikt się nie skarżył. Natomiast gęstwa po wyjęciu z lodówki, jakbym tam zmywacza do paznokci nalał. Na szczęście tylko ona poszła do kanalizacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.