Kolego Reters. Widzę że bardzo poważnie podchodzisz do swego hobby. To cieszy. Bardzo polecam zakup mikroskopu. I tak pobierasz próbki, to odżałujesz jedną kroplę na szkiełko. One nie powiedzą swoim kuzynom w fermentorze że je podglądasz (uwaga! to może być tylko teoria. O grzybach wiemy mało. Także o ich metodach komunikacji. Czasem ma się wrażenie że przyleciały z innej Galaktyki). http://blog.mikroskopia.com/mikroskop-biolight-300-test-fotograficzny-okiem-jerzego-rojkowskiego/ np ten spokojnie da radę. Drożdże to spore organizmy i w powiększeniu 400x widać je świetnie. Bym pokazał, ale wszystkie kamery jakie mam mają standard 1,25 cala (do filmowania rzeczy trochę większych od drożdży) natomiast mikroskopy to 0,965 cala. Trzeba mieć podstawową wiedzę o sporządzaniu preparatów ale wystarczy podejść do punktu gdzie robią analizy krwi i moczu i pogadać z laborantkami (polecam), poznać studentkę mikrobiologii (bardzo polecam) lub nawet doktorantkę (bardzo bardzo polecam).