Wczoraj miałem okazję pierwszy raz warzyć piwo z użyciem Grainfathera g30v3 i zauważyłem, że w brzeczce jest dużo cząstek słodu a jeszcze więcej mąki. Wcześniej na garach tego nie miałem.
Podczas zacierania zamieszałem młóto kilka razy (ponoć to podnosi wydajność na tych kotłach). Zasyp 6kg, wody 28L przed gotowaniem, pół na pół pilzneński z pszenicznym jasnym, 60g łuski ryżowej, słody kupiłem już ześrutowane.
Włączyłem pompę, przepuściłem przez tą brzeczkę podczas podgrzewania przez hop stopera to pomogło, ale szkoda stać nad tym skoro to kociołek automatyczny.
Przychodzi mi na myśl, aby kupić taki specjalny worek do zacierania, dać jeszcze więcej łuski, albo kupować grubiej ześrutowany słód. Ma ktoś jakieś inne porady jak tego uniknąć w przyszłych warkach i czy kombinuję w dobrym kierunku?
Z góry dzięki za pomoc