W sumie mógłbym przerobić kadzie na jakąś formę RIMSa i grzać przez wymiennik z grzałką. Grzałki bezpośrednio w kotle to chyba kiepski pomysł.
Patenty na wentylację np. z zasilaniem awaryjnym też z góry odpadają? Jak mi prąd padnie to i tak warzenie skończę, no ale zawsze trochę spalin zostanie. Inna sprawa, że brak prądu nie zdarzył się od... no, od tylu lat, że nie pamiętam kiedy. Nieszczelności w instalacji gazowej załatwia czujka, więc na taką ewentualność też można się zabezpieczyć.
Kurcze, ciężko jest lekko żyć. Gazem przy objętościach >100l jest znacznie taniej, bo większe kotły, to duże fałszywe dno. A 15kW palnik kosztuje mniej niż 300zł. Dno, grzałki, jakieś sterowanie do tego- na pewno ze 2x więcej.