Czytając na forum o bojach kolegów z budową mieszadła magnetycznego chciałbym dorzucić kilka uwag i spostrzeżeń dla tych, którzy są w trakcie budowy i którzy w przyszłości zamierzają zbudować taki sprzęt.
Ważnym elementem jest tutaj magnes neodymowy pozyskiwany przez wielu ze starych dysków twardych (w nowszych modelach są nawet dwa).
Magnes taki można odkleić używając ostrego śrubokręta - wystarczy podważyć z jednej strony uważając aby go nie wyszczerbić bo jest dość kruchy.
Jeżeli się nie daje, można spróbować uderzyć delikatnie młotkiem w śrubokręt ustawiając całą płytkę na twardym podłożu.
Kolejnym ważnym elementem jest znalezienie osi magnesu, w tym celu kładziemy na nim mieszadło, które ułoży się samo.
Zaznaczamy tę oś mazakiem. (Zdjęcie nr.1)
Następnym punktem budowy mieszadła jest przyklejenie go na odpowiedniej wysokości (Zdjęcie nr.2) Ja do tego celu użyłem tulejki z PCV ale równie dobrze być to obcięta plastikowa butelka po lekach.
Byle o odpowiedniej/pasującej do środka wentylatora średnicy.
Przyklejona została klejem Distal.
Na tulei przyklejony został talerzyk z cienkiej blachy inox (nierdzewka) jako ekran.
Dopiero na tym został przyklejony magnes.
Przyklejamy go rysując oś na talerzyku następnie odmierzamy suwmiarką odległości końców - tak żeby był na środku.
Ważne jest również mocowanie wentylatora aby był on w stabilny i idealnie w poziomie.
Ja dorobiłem podstawę z nierdzewki.
Większość zasilacz o mocy powyżej 800mA / 12V powinno się nadawać ale żeby się nie grzały to można powyżej 1A (ja mam 3A )
Stary sprawny od PC doskonale też się do tego nadaje.
Ja umieściłem go na tylnej ściance w taki sposób żeby pracujący wentylator od razu go schładzał (tylna ścianka z otworami dorobiona)
Regulator obrotów jak najbardziej wskazany (przy wyższych obrotach wentylatora mieszadło zazwyczaj wypada z osi).
Przy zasilaczu o mniejszym napięciu obroty również się zmniejszą -dobieramy to metodą prób i błędów (ale będzie się grzał)
Schemat regulatora na ostatnim zdjęciu. Sterownik został przytwierdzony "na pająka" do przedniej ścianki obudowy.
Po skręceniu całości pozostaje nam jeszcze ustalenie wysokości roboczej. Mieszadło powinno być ustawione w przedziale
wysokości w jakiej optymalnie pracuje. Ja ustaliłem ją podkładając kolejne warstwy kartonu a w wersji finalnej jest to podkładka z filcu o tej samej co kartony grubości. (może być to równie dobrze karton, płyta korkowa - coś co tłumi hałas /Pracujące mieszadło nie należy do najcichszych/.
Mieszadło uruchamiamy dopiero po umieszczeniu mieszadełka w pojemniku zaczynając od niskich obrotów.
Pojemnik do rozmnażania nie musi być firmowy - może być to np. słoik lub dzbanek od ekspresu do kawy.
No to do dzieła, niech się rozmnażają