Skocz do zawartości

Undeath

Members
  • Postów

    7 690
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Odpowiedzi opublikowane przez Undeath

  1. Witaj.  Nigdy mszycy nie widziałeś? :D Raczej samymi szyszkami się nie żywi, występuje pod liśćmi gdzie ma łatwiejszy dostęp do soków rośliny. Szyszki nie rusza raczej. Ja zostawiam szyszki na sitach na kilka godzin zawsze by wszelkie robactwo wylazło z nich i dopiero suszę. Nawet jak posuszysz taką mszycę to nic się nie stanie. Myślisz, że chmiel zbierany na plantacjach nie zawiera robactwa? :D To co nie zdąży uciec przed suszeniem i ledwo widoczne okiem jest też zawsze poleci do granulacji. W końcu to rośliny są. 

  2. 14.09.2018
    warka 299 Witbier (receptura własna) 

    SKŁAD:

    • Malteurope Mep@wheat - 4,7 kg
    • Malteurope Mep@pils - 3,3 kg
    • Iunga 9,5%- 25g
    • Cascade pl moja szyszka wysuszona- 20 g
    • Przyprawy: Kolendra 5 g, Skórki z 4 cytryn -40 g, trawa cytrynowa świeża z ogrodu - jedna "pałka" 11 g, 1 g liści kaffiru (12 szt.)
    • Drożdże:   Jedno wiadro Wyeast 3463 Forbiden Fruits bujane w starterze z soli 3 stopnie 25 ml, 300 ml i 2 l. Drugie wiadro MJ 31 Belgian Tripel prawie rok po terminie (11.2017) z ciekawości generalnie, wrzuciłem je na brzeczkę 8 blg -300 ml wczoraj i powiem, że dynamicznie zastartowały, aż lizały wieko kolby. 

    Śrutowanie: 8 kg w kilka minut.


    ZACIERANIE:
    woda do zasypu - 22l 

    64-61C- 30'

    74-71C-20'

    10' - 74C mash out 

     

    WYSŁADZANIE:
    10+10+10 = około 30 litrów z korektą 11 ml kwasu mlekowego do 5,2 pH

     

    GOTOWANIE 70':

    70' 25 g Iungi

    5' przyprawy oraz 5 g mchu irlandzkiego

     

    Po gotowaniu parametry piwa:

    Wyszły 40l o gęstości 12 blg przy wydajności 665% oraz IBU 15

    Odczyt z refraktometru: 12,5 Brix

    SG: OG - 1.053

     

    Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 20C w 30 minut około 200 litrów.

     

    FERMENTACJA: 

    299.1 22 litrów - FF

    Planowana burzliwa:
    20C -21 dni (może dłużej FF lubią siarkować ostro)

    FG - 1.01? wiadro I

     

    299.2  20 litrów - MJ 31 Belgian Tripel

    Planowana burzliwa:

    20C -21 dni

    FG - 1.01? wiadro II

     

    [EDIT]

    1.10.2018 Warka 299 Witbier na FF 18,5l oraz 10*0,5l butelek no i nie sprawdziłem blg... :D Aromat smak okej.

     

    -  Czas pracy 7 h

  3. Spiłem piwo od @Daniel(). Oto recka jaką naskrobałem:

     

    Wygląd: Słomkowa, jest opalizujące. Piana biała, nalewa się niska i redukuje do obręczy.

     

    Aromat: W pierwszej nucie trochę gryzące wysokie estry - anyż jak się patrzy, można go przyrównać do wysokiego poziomu heksanianu, ale jednak wydaje mi się, że czuć taką przyprawową trochę chemiczną nutkę bardziej w stronę fenolu. Dalej jest zbożowość delikatna i jak na mój nos średnia dawka aldehydu octowego. Dodam tu że aromat nie podoba mi się, jest trochę odrzucający ostry i mało spójny - nie wiadomo czego się tu spodziewać. A i w pierwszych niuchach z butli i szkła siarka była też. 

     

    Smak: Piwo wytrawnie kwaśne w profilu - podwyższona kwasowość. Mocna zbożowość też występuje z lekką tanicznością na finiszu i zaleganiem na języku tak proszkowo. Goryczka wręcz brak. Faktycznie jak ludzie pisali prosi się o jakąś kontrę mocniej słodową i goryczkową. Retronosowo wraca anyż pełną gębą i trochę aldehydu. Czuje też coś jakby kuwetę kocią - liście porzeczki retronosowo czyli coś czego bardzo nie lubię. Po kilku łykach też odczuwam rozgrzewający alkohol na gardle. Nasycenie okej. Treściwość niska.  Z ogrzewaniem alkohol wychodzi straszliwie mocno. 

     

    Ogólne wrażenia: Może i temu z technicznego punktu nic nie dolega ale jak dla mnie jest dziwne i słabe. Nie jest to trunek, który bym się raczył na co dzień, a bardziej mi przypomina jakieś niedorobione alesy z skopaną temp. fermentacji. Przy Kviekach te drożdże się chowają. Liczyłem jeszcze, że objawią się te brzoskwinki z opisu, ale nie musi to być anyż i to w jego najgorszej takiej chemicznej formie i liście porzeczki. Na koniec co mi brakuje w tych drożdżach robią piwo dość puste i kwaśne, ale nie w pozytywny sposób - bliżej do zepsutego jabłka. Da się spić ale jednak męczyłem i drugie bym nie prosił :D 

     

    Uważam, że to co pokazały drożdże w tym piwie to słabizna i jak czytam temat - 5 tygodni fermentacji, non stop siarowanie przez nie, to nie są warte w żaden sposób uwagi :D Fajnie, że FM próbuje coś nowego, ale wolałbym porządne bretty lub ciekawsze szczepy angielskie niż afrykańskie drożdże. Przy kviekowych drożdżach te afrykańczyki leżą i kwiczą.

  4. To już zależy od twojego smaku czy chcesz to podkolorować. Ja zawsze dodaje te 100-200 g jasnego karmelu nie tyle co dla koloru co dla posmaku lekkiego. 

     

    Co do chmielenia dwie rzeczy: Chmiel granulat czy szyszka? Jak chłodzisz? Chłodnica czy chill out?

  5. 1 minutę temu, rabbek napisał:

    patrze po stronach amerykańskich to piszą żeby 6 razy więcej dać coś tu chyba nie halo:O bo to niezły zajzajer by wyszedł

     

    Ja to samo widziałem: 

     

    Tylko to niby w stosunku do granulatu, ale zdecydowanie za dużo.

  6. Jak kiedyś dopytywałem się o to wszyscy pisali, że 30% więcej niż suchej. Zrobiłem tak parę razy ale zawsze brakowało tej goryczki. Ogólnie mi się to słabo kalkulowało bo jak wysuszysz szyszkę to z 1 kg potrafi zostać 500-600 g czyli 50% prawie wody odparowuje. Więc zacząłem dawać dwa razy więcej niż suchej i wtedy poziom goryczki był odpowiedni.

     

    Przy okazji w tym roku zebrałem 0,7 kg Cascade Pl suchej szyszki. Po wysuszenia 220 g mi powstało poleciało do zamrażarki i czeka na okazję na jakieś Polskie Ale. 

  7. 9 minut temu, zasada napisał:

    Odchodząc od wątku osobistego a przechodząc do merytorycznego.

    W Brew Your Own British Real Ale, Graham Wheeler pisze o kilkukrotnym "arousing the yeast during fermentation" w odniesieniu do jednej konkretnej grupy drożdży brytyjskich. Ostatnio wklejałem to na czacie w PW więc nie dam rady wkleić ich teraz, ale jak znajdę to nadrobię.

    Coś pamiętam, że dyskutowaliśmy o tym, tylko pytanie bo bujanie tankiem to jedno, a natlenienie młodego piwa to drugie. Przypominam sobie, że były nawet jakieś eksperymenty na rozpuszczanie tlenu w początkowej fazie fermentacji ale to dotyczyło bardziej pozyskania większej ilości biomasy drożdży niźli dobrego piwa i prawidłowej fermentacji. Więc technicznie rzecz dalej nie przydatna dla piwowara domowego, no chyba, że ktoś chce się zająć domową produkcją drożdży :D

     

    I tak jeszcze na off-topowo browar profesja i propagator do drożdży autorstwa kolegi Leszcz007:

    l1530067.jpg

     

    Typowo dla bujania drożdży i ich namnożenia do dużych tanków ;) Ciekawa zabawka szkoda, że nie ma zdjęć z środka. To jest tank do bujania!

  8. 40 minut temu, sredstvom napisał:

     

    Przy calym szacunku dla Ciebie, Undeath, Twojego doswiadczenia i wiedzy piwowarskiej - takie odzywki to chyba jednak powinienes zachowac dla wezszego grona Twoich znajomych. Nie robmy z tego forum onetowskiego smietnika. No chyba ze komus bardzo zalezy na zniechecaniu nowych PD do tego szlachetnego hobby i aktywnosci na tym forum...

     

    Bez urazy, nie mam nic do Ciebie, ale uwazam, ze nawet Twoja wiedza i pozycja w tym gronie nie upowaznia Cie do traktowania innych jak gowniarzy.

    Mam Deja Vu. Czy my już nie odbyliśmy tej rozmowy raz? Nie chce mi się szukać ale wtedy chyba pisałeś, że ląduje u Ciebie w Ignorowanych. Więc z całym szacunkiem @sredstvom wiem, że lubisz moralizować i wytykać innym zachowania odbiegającej od jakiś tam Twoich norm na naszym forum, czego oczywiście Ci nie zabronię bo to Twoje prawo, ale tak samo Ty nie będziesz mi mówił do kogo tak mogę pisać oraz gdzie. Jest ikonka zgłoś, jak uważasz to za treść niegodną forum to administrator to osądzi, a mi wlepi ostrzeżenie za taką wypowiedź. Nie wykorzystuje też i nigdy nie wykorzystywałem "swojej pozycji w gronie", aby traktować innych jak gówniarzy. Popytaj się ludzi czy mieli takie odczucie rozmawiając ze mną, tygodniowo odpowiadam na 3-4 takie problemy na PW piwowarom i nigdy ich nie traktuję z góry, a staram się jak najbardziej pomóc zawsze. Jeżeli kolega @smoovb poczuł się obrażony moim porównaniem to przepraszam, tylko myślę, że powiedziałby to sam bez potrzeby adwokata. 

     

    Celem tego porównania było pokazanie bezsensowności zabiegu mieszania fermentorem przy niedofermentowanym piwie, może ciut ostro ale wydaje mi się, że trafnie. Bez urazy więc bo też nic do Ciebie nie mam ale uważam, że jak odbierasz to jako równanie ludzi do gówna to Ty masz problem nie ja, bo taka rzecz nie wynika z tego zdania. Ktoś kiedyś napisał głupotę o bujaniu fermentorem jak stanie na wysokim blg, bo to pobudzi drożdże i ludzie jak lemingi powtarzają to jak miejską legendę. Jeszcze nie słyszałem by takie zamieszanie fermentorem komuś pomogło w prawidłowym odfermentowaniu, ba co rusz widzę, że przynosi to więcej szkody niż pożytku. Niedawno jeden z piwowarów żalił się, że nie pomyślał zabujał fermentorem i mu całą wodę z rurki razem z muszkami wciągnęło do środka. Po paru dniach do kibla musiał wylewać warkę. Miałem też niechybną okazję pić takie piwa, które niejednokrotnie były kosmicznie utlenione. Do tego nie widziałem jeszcze chyba żadnego browaru komercyjnego, który by ustawiał tank na mieszalniku i bujał nim by piwo im odpowiednio odfermentowało. 

  9. Myślę, że jak nic komisja śledcza do tego złożona z samych ekspertów. Obowiązkowo w składzie:

    Meteorolog - musi sprawdzić czy nie było burzy bo jak wiadomo w trakcie burzy piwo kiśnie!

    Biolog - sprawdzi szczepy odpowiedzialne za skiśnięcie i wezwie je na przesłuchanie przed komisją,

    Fizyk - sprawdzi czy ciśnienie w wiadrze nie było za wysokie i nie spowodowało skiśnięcia, ew. obliczy zapotrzebowanie energii do kiśnięcia 

    przynajmniej jeden pociotek - no bo ktoś musi nie wiedzieć nic w temacie ale ładnie wyglądać i się uśmiechać,

    Jeszcze z 4 osoby, które nie mają zielonego pojęcia co to za komisja i o której są obrady ale hajs się zgadza, a zagłosują i tak jak prezes komisji rozkaże.

    Na sam koniec prezes komisji - który będzie wpadał co miesiąc na nowe tropy, ślady i spiski, próbujące zniszczyć nasze państwo od środka przez produkcje skiśniętego piwa tak by podtrzymywać bezsens istnienia jej i nachapać się jak najwięcej siana.

     

    Co do meritum nikt raczej pewnikiem nie stwierdzi gdzie spieprzyłeś to piwo. Moim zdaniem błędem było przelewanie na cichą - skoro to pierwsza warka i nie znasz jeszcze do końca reżimu sanitarnego to trzeba sobie darować całkiem moim zdaniem ten proces. 

    41 minut temu, smoovb napisał:

    Generalnie hop spider w którym był chmiel był mega śmierdzący / skiśnięty...

    To mnie też zastanawia - rozumiem, że do fermentora władowałeś jakiś hop spaider (po co? w jakim celu?) z chmielem. Pewnie niedokładnie go zdezynfekowałeś i gdzieś w szczelinach siatki rozwinęła się bakteria, która przeszła do piwa i zakaziło Ci całą warkę. 

     

    Ja nie rozumiem tej mody na wpychanie siateczek, woreczków czy innego gówna do piwa razem z chmielem... CHMIEL SYPIE SIĘ LUZEM!!! Dopiero potem go odcedzamy przez pończochę/druciak/worek nylonowy. Chmiel ma sam w sobie właściwości antyseptyczne i nie zakazi Ci luzem piwa (chyba że to szyszka, ona ma dość dużo tlenu w sobie i może przez to powodować rozwinięcie się bakterii ale to skrajne przypadki). Granulat opadnie na dno albo będzie pływał tworząc warstwę na powierzchni i nie zakazi Ci piwa.

     

    Co jeszcze mogło wpłynąć - przy przelewaniu na cichą dostarczenie tlenu. Gdzieś CI wpadła muszka owocówka i skwasiła piwo. Źle odkaziłeś: Fermentor/rurkę do przelewania/hopspaider i co tam jeszcze miało kontakt z piwem. 

     

    46 minut temu, smoovb napisał:

    Piwo fermentowało przez 10 dni zmierzyłem poziom cukru swoim nowym przyrządem - refraktometrem i okazało się, że piwo ma 8blg więc pomyślałem, że potrzebuje jeszcze czasu więc postawiłem w temp pokojowej około 24 stopnie na kolejne 3-4 dni, po tym czasie znowu było 8blg (oczywiście mierzone refraktomertem). 

    Zacząłem panikować potrząchałem fermentatorem, żeby wzbudzić fermentację po 1-2h czytając co mogło pójść źle okazało się że blg po fermentacji można jedynie mierzyć balingometrem gdyż refraktometr przekłamuje wynik ze względu na obecność alkoholu.

    Czy przeliczasz korekcję refraktometru po fermentacji? Tak do 20 blg mój referaktometr pokazuje bardzo zbieżnie z spławikiem wszystko, powyżej się trochę rozjeżdża i trochę mnie dziwią wiecznie takie opinie o tym urządzeniu. Trzeba się nauczyć go używać po prostu.

     

    Co do strząchania to można sobie pisorka po sikaniu potrząchać, żeby ostatnia kropelka gaci nie zmoczyła, a nie fermentorem... To nic nie daje generalnie - drożdże i tak pływają w piwie i co mają dojeść to dojedzą, machanie w niczym im nie pomaga - a pozbywasz się tym CO2 z piwa, które następnie zabezpiecza Ci piwo na cichej (jak przelewasz co bym pominął przy pierwszej warstwie). 

     

    No i tyle z analizy, chyba, że jednak komisja potrzebna to trzeba odpowiedni nabór na forum ogłosić.

  10. 13 minut temu, tomasz83 napisał:

    Taką dostałem instrukcję w sklepie:

    - zacieranie w 17 l wody w temp. 68 stopni - 1 godzina

    - 72 stopni - 10 minut-

    - mashuot 76 stopni

    - filtracja i wysładzanie do ok. 22 l. brzeczki (zależnie od mocy grzania w czasie gotowania ok. 2 l. odparują)

    - gotowanie 60 m i chmielenie: 60 min. - Zeus 10g, 30 min. - Zeus 10 g, 10 min. - Centennial 10g, 0 min. - Centennial 15 g, na zimno - Centennial 25 g

    - fermentacja w temp. 17-18 stopni (7 dni cicha, 7 dni burzliwa)

     

    Jakby napisali żeby żonglować fermentorem to też byś to zrobił? Instrukcja nie zwalnia z myślenia. Producent - sklep chce sprzedać zestaw i piszę tak instrukcje by wypośrodkować gdzie jak to znany blogier powiedział w 9/10 przypadkach będzie okej. Na forum jest tyle tematów z opisem prawidłowej fermentacji, że ciężko na nie nie wpaść. Natomiast jak uważasz, że sklep jest nieomylny to trzymaj się ściśle instrukcji i nie panikuj wypluwając temat za tematem.

     

    Druga sprawa zgłoszona do moderatora ile tematów można dla jednego prostego piwa zakładać? I po co? Nie panikuj tak tylko poczytaj trochę więcej forum i użyj wyszukiwarki, jak nie forumowej to w googlach daj dopisek piwo.org. Wypluje Ci multum tematów o tematyce podobnej do pytanej/szukanej. Zwłaszcza, że zadajesz tak podstawowe pytania - widać duże braki w czytaniu wiki. Ogarnij trochę lektury, a nie miej pretensje do ludzi jak chcą Ci dobrze doradzić. Nie odbierz tego jako złośliwość tylko pomoc. To wszystko co poniżej zalinkowałem można było w jednym zbiorczym temacie zapytać dotyczącym piwa, miałbyś kompendium wiedzy i jedno miejsce gdzie szukać info na temat tego co trzeba poprawić/zmienić.

     

     

     

     

     

  11. 6 minut temu, garot napisał:

    Do jakiej wartości powinno zejść tego typu piwo?

     

    43730_wrozbita-maciej.jpg

     

    Tyle mogę przewidzieć :D

     

    Tak serio nikt Ci nie odpowie na te pytania bo nikt nie ma kuli do wróżenia.

     

    Co do Twojego problemu jak go rozwiązać? Czekać i czekać i jeszcze raz czekać. 8 dni to za mało na zakończenie fermentacji w 16-17C. Ostatnio gdzieś był temat, że S-04 się strasznie lenią z nowej partii. Do tego Schemat zacierania zależy też jaki miałeś, a wpływa on na odfermentowanie jak i użyte surowce. Więc aby coś więcej napisać musisz to wypisać. 

     

    Ja bym  teraz podniósł im temperaturę no i tak jak pisałem czekał i za jakiś tydzień dopiero sprawdził co tam słychać.

  12. 8.09.2018
    warka 298 Polskie Ale (receptura własna) 

    SKŁAD:

    • Malteurope Mep@pils - 8 kg
    • Wyeremann Amber - 0,4 kg
    • Magnum 12% - 25 g
    • Iunga 9,5%- 45g
    • Cascade pl 5,5% - 40 g
    • Chinook 8,5% - 40 g
    • Drożdże:   Jedno wiadro Hotheady drugie wiadro WLP590 French Saison. Obydwa szczepy rozmnażane z soli, starter 3 stopniowy 30ml, 300 ml i 2 litry.

    Śrutowanie: 8,4 kg w kilka minut.


    ZACIERANIE:
    woda do zasypu - 26l 

    64-61C- 45'

    10' - 74C mash out 

     

    WYSŁADZANIE:
    10+10+10 = około 30 litrów z korektą 11 ml kwasu mlekowego do 5,2 pH

     

    GOTOWANIE 60':

    60' Magnum 25' i 5 g Iungi

    5' po 15 g Iungi, Cascade Pl oraz Chinooka pl oraz 5 g Mchu irlandzkiego

    0' po 25 g Iungi, Cascade pl oraz Chinooka pl

     

    Po gotowaniu parametry piwa:

    Wyszły 40l o gęstości 14,5 blg przy wydajności 65% oraz IBU 25

    Odczyt z refraktometru: 15 Brix

    SG: OG - 1.059

     

    Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową do 20C w 30 minut około 200 litrów.

     

    FERMENTACJA: 

    298.1 20 litrów - HH

    Planowana burzliwa:
    20C -14 dni

    Cicha 20C: Iunga 100 g

    FG - 1.01? wiadro I

     

    297.2  20 litrów - French Saison

    Planowana burzliwa:

    20C -14 dni

    Cicha 20C: Citra 100 g

    FG - 1.01? wiadro II

     

    [EDIT]

    1.10. 2018 Warka 298 Sesyjne na French Saisonach wyszło 18,5 l blg też nie sprawdziłem.

    28.09.2018 W piątek zlałem Polskie Ale na Hotheadach na cichą z dodatkiem 100 g Iungi. W środę poleci do kega.

     

    -  Czas pracy 7 h

    - Długa przerwa od warzenia. Niestety zostawiłem pod przykryciem gar i poleciałem na zakupy - efektem była wykipiona brzeczka dobrze, że nie wiele bo małżonka się skapnęła i zdjęła pokrywę. Dosypałem dlatego 5 g Iungi w zamian tego co uciekło z Magnum.

  13. 8 godzin temu, uszyniak13 napisał:

    Czy jeśli przez ten kolejny tydzień blg sie nie zmieni to znaczy, że można butelkować? Wyjdzie wtedy jakieś 2 tygodnie z hakiem na fermentacje. Czy to nie za krótko?

    Tak. Nie. :D

     

    Jeżeli blg się nie zmienia to już koniec fermentacji, warto jeszcze kilka dni wtedy zostawić piwo by drożdże po sobie "posprzątały" usuną wtedy nadmiary różnych związków np. aldehydu albo diacetylu. Zwyczajowo u mnie fermentacja trwa jakieś 3 tygodnie, a na szczepach które dobrze znam i wiem, że są w miarę szybkie 2 tygodnie. Więc Spokojnie możesz tak zrobić.

     

    U siebie też domykam pokrywę pod koniec fermentacji (nie mierzę blg) jak mocno wybrzusza fermentor to znaczy, że jeszcze fermentacja trwa. Jak lekko to upuszczam i zostawiam na te kilka dni by sobie tam dojadły.

  14. Przede wszystkim schłodź takie piwo. Jeżeli po mocnym schłodzeniu dalej się wypienia, to możesz delikatnie odgazować - na kapsel złotówka otwieraczem podważasz go upuszczasz gaz i zamykasz ponownie butelkę.  Robisz to oczywiście na zimnych butelkach. To taka prewencja przed granatami. 3 tygodnie powinno wystarczyć do ładnego odfermentowania więc ja bym się nie zamartwiał za bardzo. Może drobinki chmielu powodują wypienianie się piwa? 

     

    Co do próbek FFT nie raz się przekonałem, że one głupoty wskazują. Dwa nie są tak sterylne jak fermentacja w wiadrze, masz pewność, że te dwa tygodnie stało to w idealnych warunkach i nic tam się nie przypałętało? Mi FFT ze względu na słabe odkażanie nie raz zafermentowało ładnie w ciągu 3-4 dni było już po, a po  kolejnym tygodniu kisło ;) Dałem sobie spokój z tymi testami i teraz po prostu odpowiednio wydłużam fermentacje. 

  15. 43 minuty temu, puradawid napisał:

    Ale serio czy się nabijasz? W sensie wiem ze napowietrzanie jest be na tym etapie, no ale serio nie opada...

    Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
     

    Użyć pończochy i przefiltrować to dokładnie. Możesz lekko zamieszać fermentorem - GCh na NEIPA co kilka dni bujał fermentorem XD Generalnie pryz przenoszeniu wzruszysz tą warstwę i powinna opadać. 

  16. To jest jakiś dzikus. Nie jest to szlachetny chmiel tylko pospolity ma nieznane właściwości. Przypisywanie go do szlachetnych odmian mija się z celem. Jest to zwykły chwast, który rośnie praktycznie wszędzie i ma słabe właściwości browarnicze. Herbatkę sobie zaparz z niego ;)

  17. 22 godziny temu, Daniel() napisał:

    Pojedynek drugi: Brettanomyces kontra Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), aka OXI.

     

    Sprawił mi trochę problemów, ze względu na to że wydziela H202, pod preparatem miałem bąbelki i utrudnioną obserwację. Rozcieńczyłem 2 gramy Nadwęglanu Sodu w 1 lirze wody demineralizowanej. Zostawiłem na mieszadle i w kilka minut się rozpuścił. 
    Ponownie pobrałem 0.2 ml gęstwy i dopełniłem do 2 mililitrów środkiem dezynfekującym. Czas kontaktu 10 minut. Barwienie, potem preparat i pod mikroskop:

    Powiększenie 400x, udało mi się znaleźć żywe komórki w skupiskach/zbitkach drożdży. Po czasie kontaktu, 15 minutowym nadal były żywe komórki, ale było ich zdecydowanie mniej. Zatem trzeba by było albo zwiększyć dawkowanie, ale wtedy mamy ten niefajny osad lub wydłużyć czas.

    Od dawna miałem podejrzenie, że "aktywny tlen" jest słabym zabójcą z Nadwęglanu sodu, dowodów za wielu nie miałem bo zazwyczaj artykuły na które trafiałem mówiły, że radzi sobie "dobrze". Widać to dobrze to jakieś 75% wytrzebienia populacji dzikich drożdży i bakterii. U mnie ten środek wylądował już dawno temu jako środek myjący - balony szklane, butelki itp. gdzie ciężko się dostać bo wyciąga brud, ale przekraczam stężenia jego zazwyczaj dwukrotnie i wtedy tak jak @Daniel() zauważył pojawia się nieznośny osad. Więc do mycia okej do dezynfekcji wychodzi na to, że tylko starsan.

     

    22 godziny temu, Daniel() napisał:

    Kilka słów na koniec. Powyższe doświadczenie chciałem oprzeć na większej ilości szczepów, zwłaszcza na mikroflorze która jest w naszych piwach. W tym celu @Undeath przesłał mi kilka zakażonych piw. Zebrał je podczas sędziowania na różnego rodzaju konkursach. Niestety okazało się, że we wszystkich przypadkach ilość żywych komórek drożdżowych nie przekracza 10%. Nie było sensu robić doświadczeń. Żywotność była w bardzo słaba. Z drugiej strony, tak sobie głośno myślę, że nawet dobrze się stało, bo bym z tymi wszystkimi osadami z piw musiałbym siedzieć kilaka dni, tyle czasu to nie mam. Poniżej wybrałem jeden egzemplarz zakażonego piwa, ze względu na dobrze widoczne mikroby. Powiększenie 100 krotne, zwróć uwagę na tło. W każdym naszym piwie można znaleźć bakterie, jednakże są to pojedyncze przypadki w porównaniu do ilości drożdży. Tutaj jest zdecydowanie odwrotnie.

     

    Piwo miało być stylem American Pale Ale, ale bakterie postanowiły inaczej. Piwo pachniało kapustą kiszoną i cebulą, na bank Citra ;), do tego w tle estry brettowe i spacer po stajni. Próbka nie była traktowana żadnymi środkami dezynfekującymi, po prostu piwo się tak zakwasiło, że zginęło w nim prawie wszystko. Bakterie mają to do siebie, że wytwarzają wiele związków blokujących inne formy życia. W tym małym świecie jest również wyścig zbrojeń i każdy chce wygrać. Będę szczery, po praz pierwszy miałem do czynienia z tak wadliwym piwem, musiałem się zmusić do spróbowania. W smaku kwas w kierunku octu, apteczna goryczka. Przełączyłem rewolwer mikroskopu na obiektyw 40x uzyskując powiększenie 400x.

     

    Tak wygląda zakażone piwo. Bakterii jest zapewne o rząd wielkości więcej aniżeli drożdży. Długie pałeczki to prawdopodobnie lactobacillus, krótsze pałeczki i kropki mogą być pediococcusem. To tylko domniemania. Nie można tego jednoznacznie stwierdzić, przynajmniej na moim zabawkowym mikroskopie. Do identyfikacji, trzeba użyć bardziej zaawansowanych metod jak posiewy na selektywnych/filtrujących podłożach. Względnie drogiego sprzętu i innych metod wizualizacji.

     

    Dzięki ponownie @Daniel() za chęci zobaczenia co czai się w takich piwach. Tak jak Daniel zauważył w piwach było mało żywotnych drożdży - niestety nie mam pojęcia jak piwa te były przetrzymywane u osoby wysyłającej je na konkurs. Druga sprawa to sam transport tych piw - kurierem na konkurs potem przeżycie całego konkursowego rozgardiaszu - a następnie transport tego piwa do mojej piwniczki już z stałą temp. Tam one stały też około 2-3 miesięcy zanim trafiły do Daniela. Spędziły więc sporo czasu w różnych warunkach stąd słaba żywotność tego co w środku zostało. Piwa, które posłałem były typowymi piwami eliminacyjnymi, które miały ewidentne wady infekcyjne. Specjalnie wybrałem 4 różne mianowicie: aptekę, kanalizacje, rzygowiny (pielucha dziecka) oraz infekcję kapuścianą (kwas+aromaty DMS typowe dla niektórych szczepów bakterii np. pedicocus).  Byłem bardzo ciekaw co ukaże się pod mikroskopem i nie zawiodłem się. To co widać wyżej to istna zawartość lodówki - duże obiekty to dzikie drożdże, małe to coś tam z sacharomyces, a pozostałe obiekty to mieszanki bakterii lacto, pedio z tego co widzę z gromad oraz pojedyncze inne pewnie acetobactery, megasphaera i zymomonas z tych bardziej znanych i najczęściej znajdowanych w piwach. 

     

    Dodam od siebie, że sporo osób co dostaje informacje zwrotną na temat infekcji w swoich piwach na konkursie jest bardzo zaskoczona. Czasem mam odzew, że sędziowie się nie znają - w przypadku jednego piwa z kanalizacją, które poleciało do Daniela też tak jest. Skrobnąłem już odpowiedniego maila do tej osoby ciekaw jestem co teraz powie. Dużo też osób jednak bierze refleksja i po kilku mailach polecam im NaOH i starsan. Nie jednokrotnie podczas takiej rozmowy okazuje się, że browarnik używał tylko i wyłącznie w browarze pirosiarczyn i OXI (za starą szkołą), a sodzie kaustycznej nie słyszał nawet... Miałem już odzew od tych osób, że piwa ich się poprawiły i faktycznie infekcje zniknęły, jedna osoba nawet do finałów w konkursach zaczęła wskakiwać. 

     

    22 godziny temu, Daniel() napisał:

    Nie wiem jak Ty, ale ja zostaje przy NaOH + Star San.

    Więc ja podpisuje się pod tym obiema rękami i to jest ogólnie schemat, który promuje odkąd napisałem swój artykuł na temat chemii piwowarskiej. Reszta należy już do was piwowarzy i uczestnicy konkursów nie da się bardziej dobitnie udowodnić co jest warte uwagi przy higienie w browarze. 

     

    @Daniel() jeszcze raz dzięki i obyś miał więcej czasu na takie eksperymenciki. I jak zwykle do usług jak będziesz potrzebował "materiały" do analizy :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.