Ok. Dzięki wszystkim za komentarze, serio serio pomocne. Oczywiście zastosuje się do rady "mniej książków, więcej piwa."
A teraz
Otóż zacieranie odbyło się w tzw. plastikowym kiblu, b. podobnym zresztą do kadzi fermentacyjnej, filtrowaliśmy przez filtry do kawy i gazę, a o podgrzewaniu pomyślę przy następnej warce. . Co do wysładzania to hmmm sam nie wiem jakim cudem ale je pomineliśmy (pewnie właśnie dlatego tak mało wyszło).
Temp. przed filtracją 67°C w zasadzie wogóle nie spadła.
I to chyba tyle jeśli chodzi o pytania/uwagi rady i porady. Jeszcze raz dzięki.
no i najważniejsze, w środę odbyłą się degustacja...
piwko ma mało gazu co mnie ciekawi, charakterystyczne pssst jest przy otwarciu gaz sięczuje przy piciu ale wydaje mi się że mniej niż w normalnym piwie czy piwach robionych na brewkitach.
Kolor hmmm mętny, trudny do sklasyfikowania, przy czym zero osadu w butelce,
SMAK hmmm i tu jakby na początku smak zboża (wiem że dziwnie to brzmiale tak jest),potem goryczka zaraz potem krótka chwila słodyczy i na koniec posmak chmielu... Pierwszy łyk byłem przerażony po 2 kolejnych ciekawy, a jak skończyłem piwko i sięgnąłem po takie normalne sklepowe (bo na degustacje jedno tylk owziąłem) to mi średnio niepodchodziło...
No i to tyle. Trzeba kończyć zapas i myślę że koniec marca biorę się za kolejną warkę.
Pozdrawiam