Wy się o Josefa martwicie że mu dziesiątka zaszkodzi, a wyobraźcie sobie jak taki z Poznania przyjedzie w ostrowskie progi i zostanie poczęstowany na wstępnie grzańcem z tripla...po tym jednym triplu skumałem bazę że muszę lać sobie sam (na pienionego zero cieczy sama piana) bo nie dostoję do wysładzania:)
Koniec narzekania Chciałbym podziękować za solidną dawkę wiedzy nie mylić z alkoholem, za przepyszną zupę Małżonce (obiecała przepis) i pewnej młodszej Pannie za instruktarz jak obchodzić się z chmielem:) Hmm… choć tej ostatniej może nie aż tak bardzo bo nie pozwoliła mi zabrać Glizdy w czapce do Poznania;)
P.s Ludzie w pociągu dość dziwnie się na mnie patrzyli i wąchali (miałem kilo amerykańskiego chmielu) z czym wszedłem do przedziału...obstawiam że starsza Pani stawiała na "egzotyczny tytoń"
Pozdro:)