Skocz do zawartości

muavmf

Members
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez muavmf

  1. Sorry Makaron, ale mam wrażenie że trochę zmyślasz. Poniżej wkleiłem tekst Andrzeja Sadownika. Nie ma tam nic o aktywnych amylazach i skrobi która się wypłukuje podczas wysładzania wodą o temp. poniżej 80C.
  2. Jeśli się mylę, to sprostujcie, bo wtedy całe moje rozumowanie bierze w łep. Mash out, podniesienie temp. do 78C powoduje dezaktywację enzymów, tak ? Jeżeli brak jest enzymów, to skrobia w warce nie zostanie przetworzona i Nie pisałem, że mash out zwiększa wydajność to pisali inni. Ja próbuję polemizować. Sądziłem, że bez deaktywacji enzymów, podczas wysładzania, przedłużamy czas zacierania, co powinno się przełożyć na wydajność. Wszystko to tylko moje teorie. W praktyce zauważyłem chyba, że przedłużenie zacierania powoduje zwiększenie wytrawności piwa, co mozna sobie tłumaczyć aktywnością alfa-amylazy, która z braku skrobi, przegryza dekstryny.
  3. Można się jeszcze zastanowić nad koniecznością mash out. Ja tego nie robię, a wysładzam wodą 70-75C. Wydaje mi się, że jest to sposób na przedłużenie zacierania, a więc zwiększenia wydajności.
  4. Przepraszam jestem nieprecyzyjny. Chodziło mi przerwę w 73-74C - dekstrynowa. Zacierałem następująco : 4kg słodów + 0,4kg płatków owsianych + barwiący 0,25kg, 15l wody ustalenie temp na 65 C ok.35 min (pierwsza przerwa - maltozowa) natychmiast odjęty dekokt, do 72C i 10 min. postoju, do 100C i gotowanie 10 minut powrót dekoktu do lodówki ustalenie temp na 74 C ( druga przerwa 2 godziny - dekstynowa) wysładanie 20l wody 70C 25l warki*1,05*14blg/4,4kg wsadu=83,5 (barwiący chyba się nie liczy) Zawsze przy stosowaniu długiej przerwy dekstrynującej (1,5h do 2h) osiągam dużą wydajność., ale piwo mocno ( jak dla mnie) odfermentowuje, do 2,5 - 3 blg. Dlatego teraz stosuję przerwę maltozową ( o ile można jeszcze ją tak nazywać) w temp 65C. Ostatnio fermentacja zeszła do 5blg. Czekam na powtarzalność metody.
  5. SCOOBY ostanio udało mi się uzyskać wydajność ok 83%,którą zawdzięczam drobnemu śrutowaniu i wydłużeniu drugiej przerwy do dwóch godzin. Mash out-u nie było. Wysładzanie 70C, bez rozdzielania brzeczki na pierwszą i drugą, bez mieszania młóta. Nie widzę potrzeby większego angażowania się by poprawić taką wydajność. Wydajność 70 % też mnie zadawala .
  6. Szkoda czasu pilnować filtracji przez całą godzinę. Ostatnio zdecydowanie podniosła mi się wydajność przez wydłuzenie drugiej przerwy do dwóch godzin ( wtym czasie musiałem zrobić inne rzeczy). Ciekawe czy piwo nie będzie zbyt głęboko odfermentowane, bo takiego nie lubię. Temperatura wysładzania 80C - obawiam się czy nie za wysoka. Jak wyżej napisałem przy 70C nie mam żadnych problemów z filtracją.
  7. A to moja lodówka i filtrator. Gwint w kraniku jest wystarczająco długi. Zacieram dekokcyjnie jednowarowo. Przed filtracją nie ma potrzeby podgrzewania zacieru. Wysładzam wodą o temp. 70C, bez problemów.
  8. Dokładnie tak. Panie są otwarte na smak piwa domowego. Chętnie szukają, smakują. Panowie mają klapki na oczach (albo na kubkach smakowych). Moim hitem u pań jest owsiany stout. Bez pilsa do panów nie podchodzę
  9. Zjawisko jest takie, że piwa górnej fermentacji nie są znane większości pijących. Ja już nie częstuję nimi znajomych, bo są to obce dla nich smaki. Wyznacznikiem smaku piwa na rynku jest lager - pils. Trochę to smutne.
  10. muavmf

    Chlebek

    Spróbowałem ze słodem,drobno zmielonym Porkertem. Dodałem 50 gram słodu . Zonie smakował. Dla mnie tego dodatku było za dużo. Smak, jak opisałeś - jakby miodowy. W carrefour pojawiła się nowa mąka żytnia - razowa i chlebowa w cenie ok.5zł oraz orkiszowa ok.10zł. W lidlu rzeczywiście mąka pszenna 650 12% białka ponizej 1 zł / kg.
  11. Chmielenie granulatem nie powodowało takiego mętnienia (sypałem go bezpośrednio do kotła). Jest to mój pierwszy sezon chmielenia szyszkami, jestem trochę zaskoczony różnicą. Wraz z szyszkami, wróciłem do stosowania siateczek.
  12. Kolejna warka - lager i znowu po chmieleniu mętne. Przełom prawidłowy. Chyba ten chmiel, szyszka. Może jest przedojrzały. Następną warkę będę chmielił granulatem.
  13. Brzeczka po fermentacji burzliwej nie jest już podatna na zakażenia, nie tak, aby ją zakazić ustami. Ja od początku zaciągam ustami, sprawdzając przy okazji smakowo produkt , a kwasiżura złapałem raz przez słabe drożdże ( po burzliwej już zalatywał).
  14. Zacieranie można, gorzej z gotowaniem. Nic nie piszesz o mocy kuchenki. Zrób próbę, jak długo będzie trwało zagotowanie 25-30l wody, wtedy sam się przekonasz. Można się wspomóc dodatkową grzałką zanurzeniową. Regulację temperatury zacieru przeprowadzisz dolewając wodę do zacieru - zimną lub gorącą. Bez płyty możesz przeprowadzić całe zacieranie. Docelowo palnik gazowy o mocy ok. 8kW.
  15. Ostatnio też mam to u siebie. Myślałem, że to wina szyszek. Wcześniej chmieliłem granulatem, bez siateczek, prosto do gara. Po wystudzeniu osady zbijały się ladnie na dnie gara. Oprócz chmielu, zmieniłem też słód. Najpierw był z Bogutynu, teraz z Browamatora. Pewnie nie jest to wina słodu bo filtrat był bardzo klarowny (temp. wody wysładzającej 70C). Podejrzewam jeszcze prędkość schładzania. Ostatnio zatrzymywałem się przy 70C, by dochmielić aromatycznym (przy mrozach i tak nie mam możliwości użycia chłodnicy, więc była okazja spróbować nowej metody, o której wspominał Makaron). No i te prawdopodobne zakażenie (dentysta) jednej warki. Obstawiam chłodzenie. Czekam z następną warką na możliwość użycia chłodnicy (na niższą temperaturę).
  16. muavmf

    Chlebek

    Robiłem z młótem. Niestety nie smakował mi - jakby z trocinami. Co myślicie żeby dodać zmielonego świeżego słodu ?
  17. Moja 25 warka, zadana Budvar Lager które źle rozmnożyłem, też pachnie dentystą. Długo startowała, ale jest mocno nasycona CO2 i niestety mętna. Zabutelkowałem, zobaczymy, chociaż nie wierzę w jej cudowne ozdrowienie. Ciekawe, podobna następna warka, dostała gęstwę z powyższej, wydaje się po burzliwej fermentacji, że jest w porządku. We wrześniu robiłem polskiego ale-a na S-04. Było to moje pierwsze, mało udane zacieranie w lodówce turystycznej. Słaba wydajność, mętne, dużo smaków, długa refermentacja w 18C. Obecnie piwo jest klarowne, chociaż ma dużo osadu na dnie i jest całkiem smaczne, aż jestem mile zaskoczony. W butelce, może się jeszcze może się dużo wydarzyć, ale na dentystę chyba nie ma sposobu. Poczekam dwa miesiące.
  18. Można sobie jakoś radzić. 1) Garnek do dekoktu musi być podgrzany, a najlepiej gdyby miał wśrodku trochę wrzątku. Niecały litr wrzątku podniesie Ci temperaturę do 70C. Osobiście pierwszą przerwę - maltozową robię w 65C, więc mam jeszcze prościej, nie tracę czasu na pogrzewanie, od razu odliczam 10 min, podczas których podgrzewam dekokt do 75C. 2) Szybkie podgrzanie do wrzenia dekoktu. Posiadam palnik 8kW na propan butan. Podgrzanie 5 litrów pod pokrywką do 100C w 10 min nie jest żadnym wyczynem. 3) Jasne słody gotuję 10 min, ciemne trochę dłużej. pozdr
  19. Do urqela same jasne słody.
  20. Chyba też to zauważyłem. Zacierałem dwuwarowo. W niektórych piwach mam mało piany, chociaż są mocno gazowane. Może jest to związane ze zbyt długą przerwą białkową ok. 30min. Teraz spróbuję jednowarowego, omijając przerwę białkową - 50C
  21. Zależy jak chcesz przeprowadzić zacieranie. Jeżeli rezygnujesz z przerwy białkowej, to zacierasz jednowarowo tzn. słód wsypujesz do wody 67-68 C, ustalasz temperaturę na 62-63C i odejmujesz dekokt, itd. Zajmuje to ok. 30 min. Powracający, wrzący dekokt podniesie temperaturę zacieru do temp scukrzania 72-73C . Zostawiasz na 60 min. Nie zabiera to więcej czasu. Chyba, że porównamy z zacieraniem "na lenia", ale to inna bajka.
  22. Tu się z Tobą nie zgodzę. Zatrzasnąłem raz wieko fermentora przypadkiem przy przenoszeniu, podczas burzliwej. Efekt wieko się wydęło jak balon. Bałem się, że się zdeformuje trwale. Na szczęście nie. Ten słupek wody w rurce nijak ma się do takiego wydęcia. Moim zdaniem wody można nalać ile wejdzie. Podczas fermentacji i tak ustali się optymalna ilość, reszta zostanie wydmuchana, albo mając doświadczenie, nalać od razu tą właściwą.
  23. Dzięki za podpowiedźi, będe na bieżąco informował o rozwoju sytuacji:beer:
  24. Robiłem pierwszy raz płynnymi, wcześnie s-23. Z suchymi nigdy nie było problemu. Myślałem, że tylko jakieś nienormalne mogą nie wystartować. Brzeczka tak ładnie pachniała, że były bez wyjścia. A jednak. Chyba nie tyle się z tym pośpieszyłem, co spóźniłem z aktywowaniem drożdży.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.