Skocz do zawartości

Kerni

Members
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kerni

  1. W końcu się dowiedziałem jak dodawać fotki do postów. :lol:

     

    A więc i ja się pochwalę swoim chmielnikiem. Konstrukcja ma wysokość 3,5 m.

    Na zdjęciach 6 sadzonek 3 x Marynka i 3 x Lubelski.

    Z boku mam jeszcze 2 x Sybilla (jedną widać na 1wszej fotce w prawym rogu), ale te już na płocie kolczastym się płożą.

    post-4929-0-96804900-1372101165_thumb.jpg

    post-4929-0-44382100-1372101183_thumb.jpg

  2. A więc na początku maja uwarzyłem Sweet Stout'a

    Dokonałem drobnej modyfikacji (nie byłbym sobą ;))

     

    Przepis:

    słody:

    - pilzneński 4,4 kg

    - monachijski I - 0,3 kg

    - monachijski II - 1,0 kg

    - karmelowy Strzegom 300 - 0,2 kg

    - karmelowy Strzegom 600 - 0,2 kg

     

    Zacieranie:

    63° - 20'

    72° - 50'

     

    Chmiele i inne dodatki:

    - Marynka 20 g - 0' i 20 g 30'

    - Lubelski 25 g - 5' przed końcem

    - Mech irlandzki 1 łyżka i laktoza 250 g - 15' przed końcem

     

    Drożdże S04.

    Wyszło mi ok. 14 BLG.

     

    Generalnie wyszło mi piwo które moja LP pije (a nawet chwali). To już sukces gdyż do tej pory żadne piwo ciemne jej nie smakowało.

    Ja mam jednak 2 uwagi:

    - bardzo słaba piana (zanika po ok 2 minutach do postaci warstwy jednobąbelkowej)

    - w smaku wydaje mi się "zbyt przypalone"

     

    Proszę o uwagi co zrobić aby poprawić te 2 punkty.

    Pytam gdyż moje LP delikatnie mi już sugeruje, że kończy się to piwo w piwnicy. :)

     

    Odnośnie smaku gdzieś na forum czytałem aby słody karmelowe dać pod koniec zacierania. Nie wiem czy to wpłynie na smak.

  3. Dwie godziny filtracji to katorga? Ja ostatnio 8~ siedziałem ;)

     

    Ostatnio zaraziłem nowym hobby swojego kolegę.

    Kupił gotowy sprzęt i m. in. filtrator z oplotu. Moim zdaniem jego filtrator jest troszkę przykrótki - jakieś 40-50 cm.

    Jak zaczęliśmy filtrować to po 3-4 minutach filtrator zaczynał się przytykać i chyba trwałoby to podobnie gdyby kolega nie wpadł na genialny pomysł.

    Zamknął fermentor deklem do którego podłączył wężyk i wdmuchiwał powietrze (dobrze, że jest niepalący ;) ).

    Filtracja znowu ruszyła - wymuszona wzrostem ciśnienia wewnątrz fermentora.

     

    Polecam - tyle, że wymagane mocne płuca.

  4. Ja również zaczynam uprawiać chmiel.

    W chwili obecnej buduję konstrukcję.

    Moje sztobry od pani Ewy rozpoczęły już fazę wzrostu na działce.

    Póki co trzymam je w tunelu foliowym ponieważ na odsłoniętym terenie nie mam bezpiecznego miejsca dla nich.

    Czy może to wpłynąć na nie niekorzystnie jak pójdą w przygotowane dla nich miejsce w ziemi?

  5. Po raz kolejny proszę o pomoc

     

    Nie długo będę miał spotkanie z ubezpieczycielem. Muszę jakoś się przygotować

     

    Nie bardzo wiem co ubezpieczyciel ma do ceny wyprodukowania 1 piwa

     

    U mnie to wychodzi mniej więcej:

     

    Słód pilzneński 3,5kg

    Słód monachijski 0,5 kg

    Chmiel Marynka, granulat 40 g

    Chmiel Lubelski, granulat, 25 g 27 (u mnie podobnie)

    SAFALE US-05 1 10,5/3=3,5 PLN (używam gęstwy ze 3 razy)

    transport 5 (kupuję surowce na 4-5 zestawów)

    kapsle 2

    chemia 2

    woda 2

    energia 4kW ? 0 (używam gazu który mam na ryczałt)

    butelki 0 zł (używam wielokrotnie)

    czas pracy (sama przyjemność)

  6. Piłem niedawno owsiano-mleczny stout od Marusi, poszukaj na browar.bizie w jej wątku piwowarskim. Był fantastyczny, aksamitny i jedwabisty. Numer warki około 190, zdaje się.

     

    Sam bym taki smakołyk zrobił dla kobiet do ciasta aleeee ja forum na biz nie ogarniam jest "inne" albo ja za stary.

     

    Patrzyłem na bbizie i nie znalazłem. Trzeba będzie zapytać sprawczynię. Dostałem to piwo w Strzegomiu.

     

    Czy to jest ten przepis?

     

    http://www.browar.biz/forum/showthread.php?p=1084004&highlight=stout#post1084004

     

    Też mam ochotę uwarzyć coś podobnego.

    Tę laktozę to kiedy się daje - na początku gotowania wraz z chmielem?

  7. Niestety nie dysponuję innymi słodami (no może poza pale ale)

    Z chmieli także mam tylko te 2.

     

    @Kantor - myślisz że 400 g Carahell to nie będzie za dużo?

    Jak miałoby ew. wyglądać chmielenie samą Marynką?

  8. Znalazłem taką recepturę w jednym ze sklepów internetowych:

     

    Słód pilzneński 5kg

    Słód monachijski 0,20kg

    Słód karmelowy Carared® 0,20kg

    Chmiel goryczkowy Marynka 40g

    Chmiel aromatyczny Lubelski 25g

    Chmiel aromatyczny Lubelski 25g

    Drożdże piwowarskie Mauribrew Ale 514 lub US-05

     

    Mam wszystko oprócz słodu Carared®. Czy mogę zastąpić go Carahell?

    Jeżeli tak to czy w tej samej ilości co Carrared? Czy mogę dodać więcej monachijskiego II (Strzegom)?

     

    To moja 4ta warka - chciałbym uwarzyć coś stylowego.

     

    Pozdrawiam

  9. Czy mogę zastosować wałki wykonane ze stali czarnej? Co prawda mam dostęp do stali nierdzewnej ale nie mam możliwości wykonania na niej moletowania.

    Dlatego zastanawiam się nad wykonaniem całości konstrukcji ze stali czarnej. Jak myślicie? Jest sens?

  10. Niekontrolowany mash-out :)

    Swoją drogą, to dosyć interesujące, że masz aż tyle BLG. Pils jednak nie powinien być taki mocny, powinieneś był go rozcieńczyć.

    Ale piwko na pewno wyjdzie pyszne, o ile nie dojdzie do najazdu nieproszonych gości na twój wyrób.

    Pozdrawiam :)

     

    Też byłem trochę zdziwiony wysokim BLG. Tym bardziej, że dolałem o 6 litrów wody więcej do wysładzania niż wychodzi z opracowań.

    No ale, że przepis wskazywał wyraźnie 12 BLG więc dolewałem wody do młóta i wysładzałem do ok 10 BLG.

    Część wody odparuje przy wrzeniu brzeczki więc liczyłem, że wyjdzie ok 12-13.

     

    Ten niekontrolowany mash-out tak mnie przeraził, że ho ho. Chyba wiem z czego powstał. Wstawiłem na palniku obok czajnik z wodą.

    Ciepło poszło pewnie na boku i robiło za dodatkowy palnik.

     

    Jak często mieszacie zacier podczas zacierania oraz brzeczkę?

    Mieszałem co 2-3 minuty bo bałem się przypalić garnek. Ale technika chyba była zła bo temperatura się nie rozłożyła jednakowo.

     

    Ktoś tu porównał emocje przy warzeniu do tych na porodówce.

    Powiem krótko. Dużo nie odbiegało. ( z perspektywy ojca oczywiście ;) )

     

     

    Kerni

  11. O ile nie przekroczyłeś 80 stopni to źle nie będzie, bo dopiero ta temperatura dezaktywuje alfa amylazę, której to optymalna temperature to ok. 70-72 stopnie. Najważniejsze pytanie to czy zrobiłeś przed zakończeniem zacierania próbę jodową?

     

    Tak. Była negatywna. Łączny czas przerwy 1 i 2 wyniósł ok 75 min. Temp. 78 nie przekroczyłem.

     

    Wszystko OK, żadnej piany nie będzie, bo i skąd by się miała wziąć (CO2) skoro drożdże nie mają czego jeść.

     

    No to mnie uspokoiłeś. Już się wystraszyłem, że na koniec mam ZONK.

     

    Nie, jak po dojściu do wrzenia pokrywka była częściowo uchylona to DMSy odparowały.

     

    No to lżej na sercu. :)

     

    Zadaję drożdże i fermentor do piwnicy. Tam mają ok 10-12 C. Niech pracują.

     

    Dzięki i pozdrawiam,

     

    Kerni

  12. Witam,

     

    Właśnie uwarzyłem moją 1wszą warkę z przepisu na wiki (Pils poznański)

    http://www.wiki.piwo...ender_(2artur2)

     

    W trakcie warzenia i po napotkałem na kilka problemów które chciałbym omówić z osobami bardziej doświadczonymi.

     

    Zatem od początku.

    Warzyłem w garnku 30 L na palniku gazowym. Temperatura 1 przerwy 64 C. Poszło OK.

    Zaczynam grzać mocniej na 72 C. No i przez 15 min termometr wskazywał temp. ok 73 C. Nagle temperatura na term. podskoczyła do 78 C. Wyłączyłem palnik i czekam na spadek temperatury. (Czy ten skok temperatury będzie miał duży wpływ na smaj i jakość?)

    Warzenie zakończyłem na 78 C. Po tym rozpocząłem filtrację. Wg "szkółki" powonieniem do wysładzania mieć ok 13 l wody. Tymczasem zużyłem jej ok 6 litrów więcej. Mierzyłem dzisiaj cukier - jest ok 15 BLG (w temp. 15 C).

     

    Zapuściłem rehydratyzację drożdży. Po ok 30 min. drożdże nie wykazują oznak życia. Tak mi się bynajmniej wydaje. W kubeczku z wodą drożdże mają postać zawiesiny. Nie widzę piany która jest charakterystyczna dla drożdży które używam do wyrobu wina.

    Czy to tak ma wyglądać? (nie mam innych drożdży w zapasie).

     

    Jeszcze pytanie odnośnie warzenia i przerw w jego trakcie.

    Warzyłem cały czas bez przykrycia do momentu kiedy chciałem doprowadzić brzeczkę do wrzenia. Wtedy to musoałem zakryć gar pokrywą w całości póki brzeczka nie osiągnęła poziomu wrzenia. Później trzymałem pokrywę otwartą na ok 1/3.

    Czy to nie wpłynęło źle na późniejszy DMS?

     

    Tyle na teraz.

     

    Póki co już widzę kilka rzeczy do poprawy u siebie:

    1. Zapasowe drożdże. Mieć zawsze coś na wypadek "W".

    2. Oprócz termometru cyfrowego, zakupię analogowy do porównania odczytów.

     

    pozdrawiam,

     

    Kerni

  13. Ja od długiego czasu stosuję gruby żwir (dosyć ostre krawędzie) który kupuję dla rybek w sklepie "rybkowym".

    Frakcja wielkości ok 3-5 mm. Nie rysuje butelek ani balona. Do tego ciepła woda i płyn do naczyń. Łatwo później wypłukać butelki. Nie ma problemu z zapachem.

    Sypię małą garść do środka (butelki wcześniej namoczone w wodzie z dodatkiem płynu) i wstrząsam bądź wiruję zawartością butelki.

    Ostatnio tak domyłem balon 40 litrowy który nie był używany od prawie 10 lat a na dodatek nie został umyty bo ostatnim użyciu.

     

    Pozdrawiam.

    Kerni

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.