Moje zdanie jest odmienne niz oficjalne PSPD (zdanie Czes`a uwazam za oficjalne zdanie PSPD) w tej kwestii. Nie twierdze, ze polski certyfikat jest zly, tylko brak nam frameworku (przepraszam nie znalazlem polskiego odpowiednika tego slowa). Nie mamy opisow styli. To co uzywamy jest zapozyczeniem z BJCP (popatrzmy obiektywnie, jest to marne, malo dokladne tlumaczenie). Do tego nie wierze bysmy w tej chwili mieli dosc osob i doswiadczenia by takie cos stworzyc od zera.
Nie wiem do jakiego stopnia przygotowuje certyfikat PSPD (dla porownania http://www.bjcp.org/study.php , NGWBJ ma inne podejscie, gdzie doswiadczenie jest wazniejsze niz style wiec ich wymogi co do sedziego sa nastepujace http://www.ngwbj.org.uk/admission2guild.html, Guld of Judges (Szkocja) wymaga by by potencjalny sedzia kilka razy stanal na podium w konkursach krajowych, oraz pracowal jako stewart przez okreslony czas, chyba tez rok, do tego egzamin pisemny i praktyczny - do tego obydwie organizacje cwicza sedziow do oceny tylko kilku styli piwnych!)
Czemu jesli mamy tak dobrze wyszkolonych sedziow, glowni sedziowie na najwiekszym organizowanym konkursie sygnowanym przez PSPD, uzywa sie ludzi z zagranicy? Czy nie wierzymy w sily wlasnej kadry?
Pozatym fajnie by bylo jesli chociaz kilka osob moglo sedziowac poza granicami kraju. Do tego, chyba bylby najlepszy sposob promocji polskiej sceny, jako liczacej sie sily na arenie miedzynarodowej.
Mam nadzieje, ze moj post zalicza sie do konstruktywnej krytyki, nie ma na celu osmieszac czy wytykac bledow, jedynie rozpoczac dyskusje co mozna jeszcze zrobic lepiej.