Dry Stout
Przygotowuję właśnie piwo na konkurs Dundee Flower and Food Festival. Jako, że Guildia Sędziów z Szkocji z dosłownie kilku styli jakie ocenia ma aż trzy różne rodzaje stouta to nie pozostaje mi jak uwarzyć coś w ten deseń.
Jako, że nie jestem fanem bardzo mocno palonych smaków zmodyfikowałem klasyczną recepturę czyli 70% pale 20% płatków i 10% palonego jęczmenia do postaci bardziej mi pasującej.
Modyfikacja wody.
W tym stylu bardzo istotna jest woda, więc przyłożyłem się porządnie i kupiłem sobie w końcu wagę ze skalą do 0,1g. Co pozwoli mi w końcu odważyć należyte ilości soli.
Do słodu dodałem
0,8g gipsu piwowarskiego
do kotła
1,4g gipsu piwowarskiego
5,5g soli kuchennej
3,1g siarczanu magnezu
13,8 chlorku wapnia
Do słodu powinienem dodać jeszcze 0,5g kredy, niestety w sklepie nie mieli, ale zamówiłem na następny raz
Zasyp
3,2 kg słodu Pale
0,8kg płatków jęczmiennych
0,2 słodu czekoladowego pszennego
0,22kg palonego jęczmienia.
Zacieranie 68°C przez godzinę.
Wysładzanie na raty, co pozwoliło mi oszczędzić porządne pół godziny. Do tego w ten sposób uzyskuję mnie więcej zakładane wydaności co nie zawsze mi się udaje w wysładzaniu ciągłym, nie wspominają o okazjonalnych posmakach zbożowych czy większej ilości tanin co mi się zdarzało w piwach poprzednich.
Chmielenie.
260 GPH - 50g East Kent Goldings 5,2% AK
5g Mchu irlandzkiego
Całość porządnie napowietrzyłem używając mieszadła do farb... muszę sobie sprawić tlen medyczny! Ponoć nie jest taki drogi i daje większą kontrolę nad procesem.
Drożdże.
Przygotowałem starter ze skosów. Co prawda był on robiony w miarę szybko, ale mam nadzieję ,że wykona swoją pracę
Pierwsza faza 30ml po 24h okazywała porządną aktywność, druga faza troszkę ponad 800ml starter pozostawiona na 48h (następnie przeniesiony do lodówki na kolejne 2 dni). Nie mam w tym momencie mieszalnika, ale bardzo przykładałem się by co chwilkę mieszać starter, co kilka h był porządnie przetrząśnięty. Mam nadzieję, że wystarczy.
Gęstość początkowa wyszła 11°Blg