Skocz do zawartości

gacek

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez gacek

  1. dopisuję się do pytania,

    Mieliłem z namaczaniem i bez, zarówno słód jak i ziarno niesłodowane. W przypadku ziarna nie ma większej różnicy gdyż mielę je drobniej ( ustawiam na 1 - 1,5) ale łuska w słodzie namaczym i nienamaczanym jest wyraźnie różna na korzyść tej z namaczanego słodu ( mniej sfatygownana, większe kawałki )

  2. @gacek: Marynka 7,8%, Lubelski: 3,1%

    no to jeśli zrobisz jak pisze Leszcz007 to otrzymasz całkowite IBU 39,6 czyli taki średnio nachmielony pilsener ( wg bjcp właściwe dla tego stylu jest 35-45 IBU ) z tego 31,8 będzie w goryczce a reszta w aromacie więc goryczka będzie raczej słaba do średniej. Liczyłem dla 20 litrów i w mojej opinii to nie będzie "mocno chmielowe piwo" głównie ze względu na małą ilość alfa w Lubelskim. Żeby jego znaczenie wzmocnić proponuję

     

     

    Marynka 20g-60'

    Marynka 20g-30'

    Lubelski 40g-20'

    Lubelski 20g-10'

     

     

    wtedy IBU końcowe wskoczy na 42,1 z czego 10,3 będzie w aromacie co powinno dość dobrze powodować uczucie chmielowści. pomyślałbym też o chmieleniu na zimno o ile masz możliwości i wiedzę jak to robić.

    Generalnie ilość chmielu jaką dysponujesz i jego zawartość alfa kwasów daje małe szanse na zrobienie czegoś mocno chmielowego, choć żeby określić co dla ciebie znaczy "mocno" przydałoby się jakieś porównanie do piwa z rynku.

  3. A masz zawartość alfa kwasów podaną do tego chmielu ? i napisz ile jakiego w końcu jest bo jeszcze nie jestem pewien :-)

    To by pomogło obliczyć IBU i łatwiej można określić efekt. Generalnie Leszcz007 proponuje korekcję w dobrą stronę.

  4. Hej, ja wycisnąłem ok 20L soku z jabłek (praskę kupiłem), do tego cukier i drożdże: http://browamator.pl...&przedm=3404679

    Generalnie czytałem, że do Cydru powinno się dawać drożdże z gatunku Bayanus.

     

    Mój pierwszy cydr wyszedł super: półsłodki i lekko gazowany. Niestety teraz przedobrzyłem z cukrem (najpierw dałem 4kg i był kwaśny, potem dodałem 4kg i cukier ubił drożdże - nie odfermentowało do końca i jest za słodki), ale żona i tak wypije ;) Tylko wyszedł nienagazowany i będę przelewał z butelek do kega i gazował sztucznie.

     

    No to niezły jabol Ci musiał wyjść jeśli cukrem Ubiłeś drożdże, Mierzyłeś BLG ? ja dobrze zrozumiałem że Dodałeś 8 kg cukru do 20 l soku z jabłek ? Według karty tych drożdży jak Dodasz 300g/l cukru do soku to Osiągniesz ok 16,5 ABV i graniczną wytrzymałość drożdży na alkohol. Wyjdzie wtedy nieźle mocne wino, jak je sztucznie Nagazujesz to będzie wypas szampan :) I w prawdzie z cydrem to już nie ma wiele wspólnego ale skoro żona wypije to pełen sukces :okey:

  5. Co to jest wersja BRUT ?.

    W nomenklaturze francuskiej są takie określenia odnośnie napojów ( niektórych )

    doux - słodki, miękki, łagodny

    Brut - brutalny, dziki, surowy,

    W przypadku cidre różnica jest wyraźna jak w przypadku win. Wersja BRUT jest bardziej wytrawna, ziemista, czasem z posmakiem dębu, wersja doux bardziej przypomina gazowany sok jabłkowy z dodatkiem alkoholu. Pakowane są jak na zdjęciach - w wersjch lepszych a w wersjach tańszych nawet w butelki PET 1,5 l.

    post-532-0-43339900-1362557560_thumb.jpg

    post-532-0-64258600-1362557560_thumb.jpg

  6. Chodziło mi raczej o to czy jeśli grzejesz swój gar ( i to co w nim jest ) to poza czujnikiem w regulatorze jeszcze jakoś kontrolujesz temperaturę. Z reguły tak jest że istnieje rozbieżność pomiędzy tym co rejestruje termometr zewnętrzny a tym co pokazuje czujnik/regulator, z moich doświadczeń czujnik często pokazuje ( na wyświetlaczu regulatora ) że "jest ok" czyli niby trzyma temperaturę ale jak się użyje drugiego termometru to nie jest aż tak różowo :|

  7. 3. Użycie drożdży piwowarskich

     

    Od 3 lat robię cydr i sprawę drożdży postrzegam tak:

    Piwowarskie się do tego słabo nadają Jeśli chcesz osiągnąć efekt cidre ( też we Francji nauczyłem się pić ten trunek ) to dla wersji BRUT najlepiej sprawdziły mi się drożdże wyeast CIDER, natomiast drodze o nazwie sweetener

    takie jak te http://www.bimberhobby.pl/product.php?id_product=253

    dają bardziej słodki profil, choć nadal w kategoriach francuskich nie jest to doux. Robiłem eksperymenty na tym samym soku z użyciem trzech rodzajów drożdży oraz kombinacji ze wzmacnianiem soku miodem ( do 12 BRIX, sam sok miał 10,2). Cydry z miodem zawsze miały bardziej głęboki charakter i nieco bardziej alkoholowy przez to dla mnie były ciekawsze. Cydry bez miodu były bardziej pijalne. Te na drożdżach piwnych ( nie pamiętam już jakie to były drożdże ) miały nieznośnie wytrawny/ziemisty posmak, te na wyeastach były moim zdaniem idealne, te na sweetenerach lekko słodsze też świetnie pijalne bardziej owocowe.

     

    Sok robiony na sokowirówce dekantowany z nad osadu i z pod piany, niepasteryzowany, z jabłek odmiany RUBIN ( dwa lata temu ) był niezbyt klarowny i trochę za dużo miał garbników. W tym roku miałem jabłka "z działki" bardzo podobne do jonagoldów i cydr jest kryształowo klarowny z biła krótką pianką . Trzy lata temu miałem te same jabłka ale sok był pasteryzowany i to chyba był najlepszy cydr jaki piłem ( drożdże wyeast i 0,5 kg miodu na 10 litrów soku ).

  8. temp ok itd.

    Dużo łatwiej się pomaga jak wiadomo ile to jest ok. ;) jeśli miałeś drożdże z brew kita to mogą to być drożdże górnej fermentacji a temperatura generalnie ma znaczenie. W instrukcji coopersa pilsenera jest napisane że zadawać drożdże w 22-24 st C po jednym mniej więcej dniu przenieść do 13 st C - tak robiłeś ? cała fermentacja ma trwać wg instrukcji 2-3 tygodnie .

     

    Co do zasady popieram - niczego nie dodawaj, nie zaglądaj, nie drażnij drożdżąt, 2,5 dnia to jeszcze nie tragedia szczególnie że wygląda na to że BLG spadło i nie wania octem ani jajami.

  9. Moim zdaniem to zależy od proporcji ja ćwiczę to tak, że wysładzam aż do 3 blg przy czym napełniam wysłodzinami co mam w domu ( najczęściej ok 4 garnków 3-4 litrowych ) chmielę jak na 30 litrów, choć do lidlowskiego kociołka nie wchodzi mi więcej niż 23 ( mocny zapas na kipienie podyktowany potężnym doświadczeniem w sprzątaniu ;) ), W trakcie gotowania jak już co nieco odparuje gotuję najmocniejsze wysłodziny i dolewam do kociołka. Po chłodzeniu dolewam kolejno wysłodziny od najmocniejszych aż uzyskam oczekiwany efekt. Burzliwa w dwóch fermentorach a cicha w balonie 34 l z tego procesu mam średnio 30 - 31 litrów zabutelkowanego/zakegowanego piwa zdecydowanie bez problemów z pianą, bez przypaleń itd. Do mieszania używam mieszadła na silniku od wycieraczek i jak na razie rekord to 7,75 Kg słodu zatartego w lidlowskim garnuszku.

  10. czyli rynek rośnie :) to dobra wiadomość.

    - już sam nawet myślałem czy by nie spróbować takiego biznesu robić ale mam wrażenie, że żeby mieć na prawdę rzetelną ofertę trzeba by oferować cały układ ( sterownik, garnek, grzałka i mieszadło ) wtedy można gwarantować efekt i mieć zadowolonych klientów w przeciwnym wypadku może być różnie z tym zadowoleniem no i trafiamy do wąskiego grona tych którzy twierdzą że dadzą radę wszystko zmontować ;) .

  11. Wczoraj zadałem drożdże które pod wodą ( po płukaniu) przestały w lodówce 3 miesiące i w tym czasie dwa razy wymieniałem im wodę i jednocześnie dokarmiałem ( pół łyżeczki glukozy rozpuszczonej w wodzie ) starter to 3 litry wody + 300g ekstraktu jasnego wykonany przez ciągłe napowietrzanie pompką akwarystyczną. Efekt - fermentacja 30 litrów 13,4 BLG wystartowała po 10 godzinach. Drożdże dolnej fermentacji ( wyeast czech pils ).

  12. Trzeba by chyba Elroy'a poprosić żeby przepiął ten watek gdzieś indziej - jest jakiś temat o grzałkach

     

    Gacek-dz za adres-napisałem do gościa-mój garnek ma 320mm średnicy-czy sugerujesz ,żeby podać mu średnicę mniejszą np 310 ,315? ,żeby nie była luźna jak u Ciebie?

    Najprościej jest zmierzyć obwód - i podać go zmniejszając o 3-4 cm ( u Ciebie dla 320 mm O=1005 mm więc poprosiłbym o grzałkę długości 970 mm ) - ja mam zapięcie takie jak na zdjęciu więc gdyby się okazało że grzałka jest za krótka to po prostu się dłuższą śrubę wstawi i po kłopocie, ćwiczenia z za długą grzałką mam już za sobą ;)

     

    Grzałka grzeje na zewnątrz jak piec, niestety. Nagrzewa się tak, że w nocy w niektórych miejscach widać lekką różową poświatę wg mojej oceny to jest 400 - 450 stC ale nie mierzyłem, literatura podaje że mikanit pracuje w takich właśnie temperaturach.

     

    Miałbym obiekcje żeby stosować ją jako główną grzałkę do zacierania właśnie z powodu tych temperatur.Gdyby ją jednak porządnie zaizolować jakąś wełna ogniotrwałą i cienką blachą miedzianą lub aluminiową wtedy mogłoby być ok. Poza tym mi zależało na tym by grzałka była wąska ( jest umieszczona tuż powyżej dna garnka ) gdyby miała służyć do zacierania zaprojektowałbym dwie grzałki i to szersze nawet dwukrotnie, wtedy otrzymamy znacznie mniejsze obciążenie w W/cm^2, a co za tym idzie niższe temperatury i bardziej równomierny rozkład grzania, niestety szersze grzałki będą też miały większa bezwładność cieplną.

    Ponieważ warzę w mieszkaniu a gotuję/chmielę na balkonie - takie dodatkowe 1,8 kW załatwiło mi problem z podgrzaniem brzeczki i uzyskaniem solidnego przełomu nawet gdy na dworze jest -10 stC. Na czas zacierania u mnie pracuje tylko grzałka w dnie garnka.

    post-532-0-28626800-1362395753_thumb.jpg

  13. Moja też była na wymiar zrobiona tu :

     

    inż. Ryszard Długosz

    ZPU "Elitc"

    tel/fax: 41 317 70 76

    kom. 601 091 188

    http://www.eltic.com.pl

     

    Cena wyjściowa 190 PLN z przesyłką. Miałem też oferty na grzałkę przy tych samych założeniach za 260 PLN wiec rozstrzał jest ogromny. Napisałem cena wyjściowa bo faktycznie zapłaciłem o 60 pln więcej gdyż po podaniu średnicy garnka 360mm dostałem grzałkę idealnie na wymiar 360mm więc trzeba ją było skrócić o 3 cm po obwodzie, bo pomimo porządnego zapięcia ( śruba ze sprężyną i dwa sworznie ) na zimno była za luźna. Tak wiec musiałem dopłacić za przesyłkę w dwie strony i skrócenie. Mimo to mogę gościa z czystym sumieniem polecić bo w sumie zamówiłem grzałkę fi360x40mm i taką wykonał i to bardzo solidnie.

    Od niego też miałem informację że gdym chciał dodatkową izolację termiczną na tej grzałce to kosztowałaby dwa razy tyle, dlatego sobie odpuściłem.

  14. skoro dla Ciebie "chcę mieć 72 stopnie, więc na sterowniku muszę ustawić 74, ale najpierw mi przegrzeje do 76" jest ok

    Napisłem co dla mnie jest ok ( +/- 1,5 stC ) - zgoda, P oraz PD to nie są algorytmy optymalne, jednak gdy mamy możliwość programowania przebiegu to poza zawyżeniem wartości zadanej "ścinamy rogi" na wykresie zadanej i wtedy unikamy przegrzewania, więc "da się zacierać".

    Mój post nie był po to by udowodnić wyższość PD/P/on-off nad PID ale po to by zwrócić uwagę że wybierając sterownik skupić się na możliwości programowania przebiegu bardziej niż na dostępnych algorytmach regulacji.

     

    jeśli testowałeś grzałki zanurzone bezpośrednio w cieczy, lub bezpośrednio w dnie to mogło to działać

    Tu pełna racja, mam starszy typ garnka lidlowskiego z grzałką w dnie.

     

     

    tak grzałki są opaskowe, wyglądają mniej więcej tak:

     

    Wiktor Napisz proszę trochę więcej - czym izolujesz ten mikanit od zewnątrz i jakie masz moce oraz średnicę garnka.

    Dołączyłem do mojego lidlowskiego garnka grzałkę fi360x40 1,8 kW, właśnie mikanitową na razie używam jej tylko do wspomagania gotowania, bo ona moim zdaniem nagrzewa się coś pod 450 ( prawie świeci ) i nie mam za bardzo pomysłu jak to zaizolować a wytopiło mi już dotychczasową izolację ( ekran grzejnikowy styropian+folia alu ) pomimo że była 5 cm od grzałki.

  15. Kurcze,to na zwykłych regulatorach miałeś 1,5 stopnia rozrzutu?

     

    :smilies: no przecież napisałem że to granica akceptacji... więc aż takich nie miałem.

     

    Na rysunkach jest zapis z zewnętrznego termometru na USB podczas zacierania Pilsa w trybie on/off oraz z testów na wodzie po dostrojeniu nastaw PID. W kółkach zaznaczone przekłamy jakie daje ten termometr na USB czasem się wiesza itd poza tym robi pomiary w trybie rzeczywistym co 2 sek stąd takie ząbkowanie na wykresie bo nie ma linearyzacji ani interpolacji wyników.

     

    Ostatnie moje zacieranie ( pils na chmielu z działki ) pokazało że muszę do Wiktora uderzyć po śmigło do mieszadła, bo przy większym zasypie i eksperymentalnym dodaniu 0,7 kg zmielonego na grubą mąkę i podgotowanego jęczmienia zasyp klinował się wokół sondy temperatury i przekłamywał pomiary, musiałem pomagać łychą . Ale i atk nie było odchyłek na poziomie 1,5 St C ( zadane przerwy to 56, 63, 72 st )

     

    To ważne, że poza samym sterownikiem układ musi być homogeniczny ( dobrze wymieszany ) i sonda temperatury musi mieć odpowiednie położenie.

    post-532-0-91544300-1362349579_thumb.jpg

    post-532-0-27705100-1362349580_thumb.jpg

    post-532-0-99817600-1362350221_thumb.jpg

  16. sterownik PD nie ma prawa sobie poradzić

    Trochę radykalne spostrzeżenie. Wystarczy przyjąć założenie, że obiektem jest garnek z grzałką już istniejący i nie zmieniający się w czasie w którym prowadzi się proces zacierania. Ze względu na małą i niesymetryczną dynamikę ( temp wolno rośnie przy grzaniu i zdecydowanie wolniej spada przy odłączeniu grzania ) oraz charakter pracy ( niewielkie przyrosty zwykle 53-63-72-76 st C bez konieczności kontroli chłodzenia ) powodują, że można prowadzić regulacje na zadowalającym poziomie zarówno algorytmem PD jak i P, oczywiście po eksperymentalnym skorygowaniu wartości zadanych w górę. Przećwiczyłem na swoim garnku wszystkie konfiguracje z regulacją on/off włącznie i wszystkimi "dało się zacierać" ( tu zakładam że granicę akceptowalności wyznacza rzeczywista dokładność +/- 1,5 st C ). Dlatego napisałem że wartością główną sterownika jest możliwość zaprogramowania przebiegu procesu.

    Po co komu PID, jak nie można zmieniać parametrów, tak aby działał poprawnie?

    .

    Panowie z Pamela proponują korygowanie działania sterownika za pomocą jakiejś kompilacji nastaw w postaci jednego parametru który nazywają WSPŁ PID - i to uważam za dość dobry pomysł. Obawiam się że przeciętny użytkownik może mieć po prostu problem z prawidłowym doborem nastaw a moje doświadczenie jest takie że auto-tuning dał słabe efekty - tzn zbyt bezpieczne nastawy które w moim garnku uniemożliwiały przeprowadzenie prawidłowego zacierania.

  17. przeklikałem się przez manual do tego sterownika i wygląda na to że producent zadbał by użyszkownik za bardzo nie grzebał w nastawach PID - trochę to popieram choć w przypadku gara z 25 litrami słodowej brei i grzałce max 2,3 kW to sterowanie PD sobie poradzi i można by nieco stuningować nastawy na korzyść tempa oraz dokładności zacierania. Generalnie przyzwoity sprzęt, mam tylko obiekcje co do regulacji programowej. Z mojego doświadczenia to jest właśnie klucz do sukcesu nawet jeśli sterownik działa w trybie on/off a jest możliwość zadania mu przebiegu temperatur takiego jak dla zacierania to jest lepiej niż fuzzy logic/smart PID i co tam jeszcze bez możliwości programowania przebiegu procesu. Ponieważ nie znam komercyjnej oferty ciekawszej niż Lumel a tam najtańszy programowalny regulator ( RE 72 ) to około 360 PLN netto w zależności od konfiguracji to wydaje się że oferta Boleckiego to obecnie najlepszy gadżet dla domowych piwowarów.

  18. @anteks & jacer - spokojnie - to tylko nowy piwowar z Gdańska ;)

     

    @quni - zadając pytania na które odpowiedzi są dość dobrze podane na tacy, nadwyrężasz cierpliwość osób które chętnie pomogą w problemie, ale liczą że najpierw sam Zrobisz cokolwiek by go rozwiązać. Żeby prawidłowo zabrać się za warzenie piwa ( i myślę że za wszystko inne też ) trzeba liznąć trochę teorii - poszukać pogmerać poczytać i oczywiście obejrzeć parę filmików. Wtedy Będziesz też wiedział co zrobić z odpowiedziami na Twoje pytania :

    1) Nie. Ilość wody uzależniona jest od wielkości zasypu.

    2) Nie. Negatywna próba jodowa potwierdza brak skrobii, długości przerw uzależnione są od oczekiwanego efektu zacierania.

    3) Wysładzanie powinno trwać "do końca", w praktyce, przy dobrze zaprojektowanej recepturze i odpowiednim do niej zasypie wysładza się do uzyskania "poprawki " na odparowanie w gotowaniu, gorący i zimny osad, straty w fermentacji burzliwej oraz cichej - w przypadku warki na filmiku jest to ok 3l .Temp wody 76-78 St C.

  19. Noo, aloha krajanie ! :D

    Jakoś tak nie mam zwyczaju witać się ze wszystkimi na tym forum ( domyślnie powinni zdawać sobie sprawę, że cieszę się że tu są, witam ich serdecznie i życzę im jak najlepiej :beer: - jak to w rodzinie ) ale jak ktoś z pod mojego domu to spieszę grabę wyściskać :okey:

    Oby zapału było tyle co czasu i kasy na warzenie i oczywiście w razie dowolnych wątpliwości wal jak w dym, pisz na pw lub gdziekolwiek indziej a nie omieszkam dopomóc/doradzić/rozśmieszyć a w razie takiej potrzeby wyprowadzić z równowagi :P (nad podnoszeniem na duchu jeszcze pracuję )

     

    czymamkciuki

    gacek

  20. Jeśli fermentacja w starterze ruszy na cełego (gęsta i duża piana) mieszanie możesz wtedy odpuścić.

    A prawdę powie Ci brzeczka - gdy po zadaniu drożdży fermentacja ruszy po 4-6 godzinach to na pewno nic nie musisz więcej robić i oznacza to, że starter jest ok a drożdże w świetnej kondycji. Start prawidłowej fermentacji drożdży płynnych bez startera to 24-30 godzin, więc jak Twój wynik dosięgnie 12-16 godzin oznacza że trzeba popracować, albo nad starterem ( lepiej mieszać, napowietrzyć) albo nad brzeczką ( może być np. za słabe napowietrzenie ).

  21. No to jestem pierwszy który może podsumować :D

    Prawie jak kopciuszek o 21:00 pogalopowałem na autobus, bo przybycie własnym autem to potwarz a taksówką z mojej lokalizacji to bankructwo.

    Wielki szacun dla Managera Degustatorni za inicjatywę i pomysł żeby swoją komercyjną działalność podeprzeć, jednocześnie promując piwowarstwo domowe i bez dwóch zdań spotkanie udane ( choć może jeszcze trwa wiec nie powinienem chwalić ). Ilość butelek przyniesiona jako "próbki" mówiła sama za siebie ( na moje oko gdzieś 50 szt ). I feria barw od "prawie udanych IPA" przez niezłe koelsche, tripple, wędzonki aż po rewelacyjne duble i wity, i wszystko podane w pubie za przyzwoleniem właściciela a nawet przy jego poczęstunku klasy "nachos" , "deska serów" czy "chlebek ze smalczykiem" i w zorganizowanym na tę okoliczność szkle. Osobiście zaskoczony jestem pozytywną atmosferą i tym chętniej zabiorę się za warzenie piwa specjalnie na "degustatorskie potyczki"

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.