Skocz do zawartości

gacek

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez gacek

  1. To pierwsze zdjęcie wygląda tak jakby butelka była z gwintem ale zakładam że to po prostu złudzenie a butelka to VICHY lub VICHY Light. Wiele browarów pakuje w takie butelki ( np Pinta, do nie dawna Amber, ) i można je kupić w BA. Ja cierpliwie wszystkim krewnym i znajomym tłumaczyłem jakie butelki maja zostawiać a jakie wyrzucać i tak po kilku latach mam ok 380 butelek wyłącznie vichy i vichy light. A poczciwa greta zakapslowała już ze 600 butelek i czasem się obawiam że pewnego dnia skończy się w najmniej odpowiednim momencie.

    Na początku używałem butelek po łomży takich jak na zdjęciu ale właśnie ich mi nie domykało.

    post-532-0-98187100-1357327021_thumb.jpeg

  2. Po czterech latach od zakupu pierwszego mini-kega mogę się również podzielić swoim doświadczeniem w eksploatacji.

    Kegi u mnie dwa rozwaliło pomimo zastosowania 1/2 normalnej dawki ekstraktu do refermentacji, puścił szew puszki, na szczęście w piwnicy - no ale to wypadek a one się zdarzają.

    Mycie minikega i dezynfekcje przeprowadzam tak jak butelek woda+ szczota a na końcu OXI - wewnątrz nic nie zardzewiało.

    Łącznie miałem 5 takich beczułek trzy pozostałe po tragedii (...) napełniałem ( i opróżniałem) trzykrotnie.

    Niestety z żadnej z nich pomimo wielu starań nie udał mi się wyszynk piwa w zadowalającej jakości i śmiem twierdzić że jest to niemożliwe. Do wyszynku mam taką beczułkę jak na zdjęciu. Piwo albo trzeba masakrycznie schłodzić (2-3 st C ) i wtedy leci normalnie ale prawie nie da się go pić albo leci piana która oczywiście opada pozostawiając w szklance rozgazowane piwo którego nie da się pić.

    Miałem porównanie ponieważ to samo piwo było również w butelkach i pomimo niedociągnięć technologicznych było pijalne.

    Ponieważ głównym powodem do zakupu było ograniczenie ilości mycie butelek oraz fajny wyszynk na grillu dziś mogę stwierdzić że minikegi tego drugiego mi nie załatwiły. O wiele lepszym rozwiązaniem był zakup kilku 2 litrowych butli z porcelanowym zamkiem. Po uwzględnieniu beczułki i naboi CO2 koszt nie był znacznie wyższy, zamiast 4 myłem 1 butelkę, a piwo po schłodzeniu do 8 st C było idealne, proste w wyszynku i świetnie się tak butla prezentuje. Wadą tego rozwiązania jest jedynie jego wydajność. Można tak sobie zabutelkować kilkanaście litrów i na tym kończy się sens finansowy tej imprezy. Przy większej wydajności i spożyciu trzeba albo przeprosić zwykłe butelki i polubić ich mycie albo rozpocząć przygodę z corneliusami.

    Dodam że jedynym minikegiem z jakiego piłem "normalne" piwo był Haineken, który podobno ma wbudowany nabój gazowy z mikroreduktorem ciśnienia.

    Opcją więc może być budowa kegeratora opartego na minikegach, z reduktorem i butlą CO2 i widziałem nawet adaptery do takiego zestawu gdzieś w zagranicznych sklepach. Obecnie jednak poszedłem w corneliusy.

    post-532-0-83163500-1357249351_thumb.jpeg

  3. Na początku "kariery" robiłem warki po 5-7 l żeby nie marnować surowca i fermentowałem w standardowym fermentorze z bulk rurką, fermentacja przebiegła prawidłowo bez zakażeń. Obowiązują tu generalne zasady higieny:

    - dobrze wyczyścić i zdezynfekować przed fermentacją

    - nie zaglądać

    - nie grzebać

    - nie mieszać

     

    Przy moich pierwszych warkach oczywiście trzy ostatnie łamałem z ciekawości :-)

     

    CO2 jest cięższe od powietrza i wystarczy warstwa kilu centymetrów żeby odizolować piwo od powietrza. Jest taka szkoła żeby np wpsiknąć trochę CO2 z butli do takiego fermentora. Teraz tak robię jak 20l na cichą przelewam do 34l gąsiora, ale tylko dlatego, że mam butlę pod ręką, gdybym nie miał to bym się nie przejmował.

  4. Zawsze uważałem, że najlepsze są rozwiązania najprostsze

    A może wystarczy umyć :beer: i wysuszyć zęby :D . Od kilkunastu warek zaciągam "ustyma" nawet jak przelewam na cichą, i nic się złego nie wydarzyło.

     

    Mikrobiolog to może nie jestem ale żyję w przekonaniu że większe znaczenie ma to czy naczynia z których/do których przelewasz oraz wężyk są czyste niż to czy używasz paszczy czy też jakiejś aparatury, choć podzielam zdanie że gadżety i pompki elektryczne to jakaś siła "nieczysta".

  5. Ostatnio wzrosła mi nieco wydajność więc przy założonych parametrach otrzymałem więcej piwa. Dwie ostatnie warki to wynik 31l i fermentuje to w zwykłych fermentorach, bez rurki a nawet z odwrócona pokrywą - ona tak ma że jak jest odwrotnie to jej powierzchnia jest jakieś 5-8 mm powyżej krawędzi fermentora. W normalnej pozycji prawie styka się z powierzchnią piwa. Fermentowałem już za pomocą 2278 czech pils oraz 2007 pilsen lager w temp 8 st C i wszystko ok. Nawet gdy piana dotykała pokrywy to po burzliwej opadała i nic nie wypełzło. Sądzę że 7 cm powinno wystarczyć na lagerowe drożdże choć nie mam doświadczenia z Munich.

  6. myślę,że jeśli są to grzałki wewnętrzne,to ta bezwładność jest mniejsza ,bo grzeją bezpośrednio zacier a nie dno garnka

    No i jeszcze mieszanie oraz umieszczenie sondy pomiarowej ( optymalna odległość od źródła ciepła ) ma znaczenie. I choć nie wiem jak by to np. obliczyć, ale jak umieściłem wszystko na czuja to nawet działało bez PIDa na przyzwoitych parametrach.

     

    http://www.piwo.org/..._40#entry174175

  7. U mnie sprawdza się rozwiązanie bazujące na 2 szt zwykłych żarówek 40W, mam pojemnik z 50mm XPS ( to taki twardy styropian) o wymiarach 100x50x60 cm też wchodzą dwa fermentory 33l. zimą mam w piwnicy 8 st C i jak warzyłem wita to do 14 st C bez trudu podnosiłem. Jak by się okazało za mało to zawsze można wkręcić większe żarówki albo dodatkowa oprawę dodać.

     

    Steruję PIDem z SSRem i PT100 - tym samym którego używam do warzenia, po zmianie ustawień.

  8. Czy ktoś z Was robi czasem zakupy w jakimś sklepie w USA ?

    Planuję zakupić trochę części do kegeratora np. kran do stoutów, jakiś shunk i szybkozłączki i nie bardzo mogę znaleźć gdzie indziej w dobrej cenie. Namierzyłem taki sklepik: http://www.homebrewstuff.com i ceny szczególnie osprzętu do cornelisów mają niezłe.

    ( http://www.homebrews...-connector.html )

    NIestety dostarczają do Polski za pomocą US POST więc cena transportu jest mocno uzależniona od masy i wymiarów.

    Obstawiam że mimo to jeśli są chętni na jakieś drobiazgi typu krany, czy szybkozłączki do kegów to zbiorowy transport może być opłacalny.

    Jeśli więc ktoś zna lepszy sklep to się ucieszę, a jeśli ktoś chce się podłączyć ( zakupy zaraz po Nowym Roku ) to zapraszam Piszcie PW żeby nie śmiecić.

  9. @MACIEJGACKOWSKI

     

    Piszę o tym co pokazywał sterownik.

    W sterowniku mam funkcję kalibracji i ją wykonałem na wzorcowanym termometrze pt-100. Kalibracja też jest liniowa nie wiem czy to dobrze ?

     

    Chyba Panowie nie ma się co tak rozdrabniać, myslę że jak sterownik będzie utrzymywał temp na poziomie +- 1 stC max to jest jest dobrze, jak 0,5 stC maX to rewelacyjnie

    Taa musze sobie ten nick skrócić, w podpisie mam "gacek".

     

    Racja, rozdrabnianie to raczej szkolne dywagacje.

    Z kalibracją to nie mam doświadczenia z DSem ale z czujnikiem na NTC+USB - tam kalibracja owszem liniowa ale w zakresie 40-80 St C to były 3 linie :-) w dodatku co uruchomienie urządzenia to inne odchyłki dochodzące do 0,8 St C - a to już dużo.

     

    Moim zdaniem to nawet +/- 2 St C to nie jest jakiś ogromny problem, pytanie brzmi ile jest na prawdę ?

     

     

    A tak zaciekawiło mnie trochę :

    . Histereza była ustawiona 0,0 stC

    To jest literówka ? czy na prawdę da się ustawić zerową histereze ? choć z opisu wynika że to jest 0,2 stC,

    ale to znowu takie tam ...

  10. następnym razem wezmę z laboratorium wzorcowany termometr pt-100 sam zobaczysz że mówię prawdę.

    A jak teraz Weryfikowałeś działanie ? tzn Miałeś jakieś odrębne urządzenie pomiarowe czy odchyłki to jest to co pokazywał sterownik.

    Tak pytam, bo mój być może już znienawidzony przez Bolka analog ( no dobra, taka tylko przyjazna zaczepka ;) ) pokazuje że jest na prawdę cudownie - odchyłka od zadanej na poziomie -1,0 st C w czasie narastania i +/- 0,2 st C w czasie przerw. Dopiero pomiar zewnętrznym termometrem nałożony na wykres zadanej daje jakieś ciemniejsze światło. Oczywiście moje zewnętrzne urządzenia też ma błędy i może jedynie jakiś przemysłowy rejestrator da odpowiedź jak jest na prawdę ale on trochę drogi jest...

  11. Marbelka, przepraszam jeśli przeoczyłem ale czy wiaderko masz podziurkowane czy Filtrujesz oplotem/czymś innym ?

    Jak zacząłem stosować oplot, też kombinowałem z talerzykami, tacką od grilla, pokrywka od garnka itd. Zdumiałem się jak pewnego razu talerzyk mi zatonął i postanowiłem go wyłowić zamieszałem więc łychą tak prawie na 3/4 głębokości a może więcej, wyłowiłem talerz a tu brzeczka dalej leci klarowna. Po kolejnych eksperymentach z miarką i "znormalizowaną łychą" moja obserwacja jest taka że złoże nie może być ruszane 5-7 cm ponad oplot, pozostałe można mieszać bez obaw a nawet trzeba po wydajność się zwiększa. W przypadku "popsutego fermentora z BA" to była zupełnie inna bajka - tam nie miałem żadnej korelacji pomiędzy mieszaniem młóta, prędkością filtracji a wydajnością ;-)

  12. że nie wiem co z tym teraz zrobić bo

    Od czasu jak używam mieszadła elektrycznego i wysładzam z "paramieszaniem" tzn nalewan wodę z wysokości ok 40 cm więc strumień wzburza młóto tak na 1/2 wysokości mam ten sam problem. Trochę szkoda jeśli w kadzi zaciernej jest miejsce, więc sypię pod korek nawet 8,5 kg słodu i z tego mam potem 35l @ 13,5 Brix. 22 litry trafia do kotła warzelnego ( LIDL ), potem ok 10l dolewam do fermentora a pozostałość idzie w kanał :-( Wysładzanie odbieram do trzech garnków po ok 5l więc w kanał idzie to z ostatniego gara jakieś 3,5 Brix, ale tak czy owak szkoda. No i jest jeszcze taki problem że do gotowania trafia jakieś 20 Brix więc obliczenie IBU końcowego się robi skomplikowane. Przy garnku z lidla i mojej technice przydałby się fermetor 40l żeby wykorzystać jego potencjał.

  13. Jest taka zbajerowana funkcja jak "Cytuj selektywnie" :-)

     

    Jeśli tylko zmieniłeś czas wyprzedzenia (nie wiadomo nawet o ile) i nagle idzie po zadanej jak po sznurku to śmiem twierdzić że pomogłeś temu rysunkowi.

    Racja takie rzeczy to tylko w erze, photoshopa nie używałem :-), oznaczenie serii td=10 to literówka a nastawy z auto : T0=25 td=87 ti=520 pb=7,0 oraz moje T0=10 td=40 ti=260 pb=0,8 nazewnictwo z instrukcji Lumela gdyby były wątpliwości chodzi o : T0 - to czas próbkowania , td-stała różniczkowania , ti-stała całkowania, pb - zakres proporcjonalności

     

    Jeśli chodzi o czujnik. Raz mówisz o DS, potem o jakimś NTC,

    No tak pisałem zarówno o moich "bogatych" doświadczeniach z DS jak i zamieściłem wykresy jakie otrzymałem za pomocą NTC na USB, błędy miałem w obu przypadkach.

     

    Kup jakąś atmege,jakiś cyfrowy czujnik, postaw np baskoma i spróbuj wyciągnąć informacje z takiego czujnika. Na własne oczy zobaczysz w jak wielkim błędzie jesteś.

    Bolku, czytałem Twoje posty ( myślę że wszystkie) odwiedziłem Twoją stronę i uważam Cię za fachowca, ale mam jakieś mieszane uczucia. Napisałem post w którym zwróciłem się do Michooo o opinię praktyczną - bo spodobało mi się jak wyłuszczył kwestie techniczne. A Ty w odpowiedzi poza oceną mojej wiedzy na temat czujników i w ogóle automatyki ( i z tą oceną się w miarę zgadzam ) Poradziłeś abym poczytał specyfikacje i sam sobie opinię wyrobił oraz (jak cytowane wyżej ) kupił sobie cały stuff i przekonał się w jakim jestem błędzie - no nie do końca o takie informacje chodziło :-|

     

    ja bym sugerował zassać gotowe lib'y. Szkoda czasu...

    I właśnie w ogólności do tego zmierzałem. Obawiam się że wielu piwowarów - prawieautoamtyków lub omałocoelektroników zwiedzionych ceną takiego DSa - podobnie jak ja pomyśli że po co przepłacać? Skoro coś tam wiem to resztę doczytam i zbuduję sam.

    Tym sposobem ( i tu znowu moje doświadczenie ) zamiast warzyć piwo spędza czas na szperaniu po forach i budowaniu z różnym skutkiem układu regulacji.

     

    Twoje urządzenie jak widziałem to koszt ok 350 PLN i uważam to za cenę bardzo atrakcyjną w porównaniu z przemysłowymi sterownikami, oferującymi podstawowe funkcje ( PID, regulacja programowa min 6 odcinków ), które z punktu widzenia czasu na implementację wyglądają podobnie.

    Jak się zorientowałem instrukcja nie wiele odbiega od takiej od LUMELA pod względem objętości/skomplikowania a zmontowanie całego systemu ( gar, grzałka, sonda temp., sterownik ) jest w zasięgu kogoś kto potrafi samodzielnie zainstalować gniazdko 230V.

    Nie mam jednak rzetelnych informacji ile tak na prawdę trzeba poświęcić czasu/pieniędzy żeby taki sterownik z DSem zbudować samodzielnie.

     

    Moje wątpliwości budziła przede wszystkim rynkowa różnica czyli cena/jakość ale jak widzę w zastosowaniach domowego piwowarstwa są to dywagacje na temat wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą bo każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady.

  14. Dasz radę.

    i sie podpisuje i czymam kciuki.

    Jak widzę robisz wiele produktów więc może Masz wprawę. Ale z moich pierwszych zacierań pamiętam że zbawienne było stworzenie listy step by step typu :

    - przygotować:

    5 kg słodu

    x g chmielu

    itd

    1) wlać 14 litrów wody do gara

    2) podgrzać do temp 35

    3) wsypać słód

    4) podgrzać do tem 55

    ...

    ...

    n) przelać do kadzi filtracyjnej

    n+1) odczekac aż złoże się ułoży 20 min w tym czsie umyć kadż zacierną

    n+2) odkręcić kranik

    itd

     

    Taka lista nie jest potrzebna jak wszysko idzie ok, ale za pierwszym razem może się zdażyć że "kopniesz w garnek i zalejesz kuchnię, rozsypiesz chmiel albo słód" i wtedy po zlikwidowaiu awarii można łatwo wrócić do procesu, minimalizując szkody.

  15. Jeśli ktoś może podzielić się jakąś procedurą autoadaptacji prostą w miarę do implementacji będę wdzięczny.

    Chodzi Ci o autoadaptację PID ? Jeśli Masz gar ok 30l i grzałkę około 1,8 KW to myślę że mogę podać Ci moje nastawy i powinno działać. A dość prosta procedura to badanie odpowiedzi na skok jednostkowy - jeśli Cię to interesuję to mogę opisać szerzej.

     

    Wykres z wstępnych testów załączyłem.

    A co jest na dolnym wykresie ? bo nie bardzo łapię.Tzn widzę że jest to jakiś sygnał sterujący, tylko czy zadawany ręcznie czy programowo, szczególnie od 22:10 wygląda ciekawie.

  16. O ile Twoje wyjaśnienie już prostsze być nie może :-) o tyle moje doświadczenia są nieco inne. Do rejestracji temperatury używam właśnie cyfrowego urządzenia z czujnikiem NTC na przewodzie podpiętego za pomocą USB i wydawało mi się że jest tak jak Piszesz i Bolek również, że cyfrowy pomiar jest odporniejszy na zakłócenia elektryczne ( lipny kontakt, jakieś przepięcia czy nie wiadomo jak wzbudzane mikro napięcia ) - no bo że jakiś wpływ jest to chyba nie ma wątpliwości. Jak widać na moim wykresie urządzenie ma anomalie które można spokojnie nazwać błędem, mało tego kilka pomiarów przebiegało tak, że w trakcie narostu temperatury z 63 do 72 st c ta podskakiwała np do 463 st C na 1 - 2 pomiary ( robię je co 2 sek) a potem znów wracała do normy. W przypadku zmontowanego przeze mnie DSa przyjąłem to za kwestie średnio profesjonalnej konstrukcji, i jakiegoś problemu z połączeniem pinów i gniazda RS ale w przypadku gotowego urządzenia na USB zdarza się to samo i nie mam na to uzasadnienia. Co ciekawe takie "zawieszenia pomiaru" zdarzają się mniej więcej w tych samych temperaturach np przy 66 st , ale również przy 57, 62, czy 73. Obawiam się że trudno będzie dojść czy błędy te są spowodowane pomiarem czy może jego interpretacją przez oprogramowanie.

  17. Możesz ją sobie sam wyrobić patrząc na specyfikacje gorszego i lepszego.

    No i jakąś opinię mam, a mój post był po to by poznać opinię innych, Twoją również.

    Nie żebym coś do Ciebie miał, czytam co piszesz i myślę że jako automatyk powinieneś mieć w palcu różne czujniki, sposoby obróbki danych, wady i zalety, podobnie z tymi SSRami- też myślę że nie bardzo wiesz "z czym to się je".

    Zakładam że piwowar piwowarowi piwowarem i nie "mamy nic do siebie" tylko dlatego że ktoś ma różne od nas poglądy lub wiedzę na temat sterowania temperaturą . A automatyk ze mnie to bardziej z nazwy niż z praktyki stąd jakąś wiedzę mam a jakiejś nie mam - to chyba nic złego ?

     

    Skoro masz świetny LUMELowski regulator, z doskonałym czujnikiem to dlaczego nie zapuściłeś autoadaptacji tylko stroiłeś go ręcznie przez kilka godzin. Chyba tylko dla zabawy, bo ich algorytmy są dobre.

    Autoadaptacja w jego przypadku daje dość bezpieczne nastawy. Ponieważ obiekt jest bardzo stabilny można troche poszaleć co daje lepsze wyniki . Załączam wykres który pokazuje jak w stosunku do wartości zadanej programowo wygląda przebieg zacierania po autoadaptacji i ręcznych ustawieniach (oznaczone jako Td=10 ) . W kółkach zaznaczyłem anomalia jakie występują " z niewiadomych przyczyn" mam po prostu słabe urządzenie rejestrujące - niemożliwe do skalibrowania i zawieszające wartość pomiaru mniej więcej przy tych samych temperaturach. Miałem nawet nadzieję że autotunning załatwi mi problem nastaw ale jak widać na wykresie przeregulowania i czas reakcji były nie do zaakceptowania.

     

    Nie wiem czemu się uparłeś tak na te "półprzewodniki", nie wiesz jak działa dallas (i w moim mniemaniu, mimo tego że zaprzeczasz) stwierdzasz że jest słabawy- jakiś tam krzem daje milivolty, które idą na ADC. A termopary co dają? V lub kV?, jaki wpływ na pomiar może mieć wielkość sygnału?. Powiedz mi czemu nie dasz tutaj właśnie termopary?.

    Tak, nie wiem jak dział Dallas. Odczucia co do tego urządzenia opisałem najdokładniej jak mogłem.

    Termopara byłaby równie dobrym rozwiązaniem co PT100, regulator ma wejście uniwersalne. U mnie kryterium decydującym była dostępność sondy o odpowiednich gabarytach .

     

    Otóż DS jest o tyle dobry że np:

    - wszelki lipny kontakt elektryczny nie ma wpływu na pomiar, wysyła dane cyfrowe łatwe do dalszej obróbki.

    - jest tani i do piwowarskich celów aż nadto dokładny.

    Liczyłem właśnie na jakieś opinie w tym duchu, choć może bardziej przemyślane. Bo trudno mi uwierzyć, że wszelki lipny kontakt elektryczny na prawdę nie ma wpływu na pomiar. Z pozostałymi stwierdzeniami trudno sie nie zgodzić.

     

    Sprawa jest prosta, każde rozwiązanie które spełnia wymagania jest dobre.

    I z tym się zgadzam w 100%

    W kolejce następną sprawą jest zazwyczaj cena. Pożyjesz chwilę i doczekasz się czasów gdzie urządzenia klasy RE23 prócz analogowego wejścia będzśą miał też cyfrowe

    A stąd się biorą moje wątpliwości. Skoro ustaliliśmy że rozwiązanie cyfrowe oparte np. na DSie może być znacznie tańsze i równie dobre lub nawet lepsze od analogów to nie rozumiem dlaczego nie jest tak powszechne i dostępne na rynku.

    post-532-0-86991100-1355096528_thumb.jpg

  18. A jak poradziłeś sobie z pienieniem się brzeczki?

    Robie starter 1-2 L w garnku 6L :D

    No nie uwierzę :-) zrobiłem dzisiaj test - 3l ( 10 BLG na ekstrakcie słodowym jasnym WES ) startera w 6l słoju z minimalnym napowietrzeniem - pompka od akwarium z regulacją. Nastawiłem około 22:00 około 4:30 poszedłem sprawdzić. To że piana wyszła ze słoja to nic bo słój wstawiłem do fermentora 33 L ale z niego też piana wyszła :-) i miałem na podłodze.

    Ciekaw jestem jak to u Ciebie było ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.