Skocz do zawartości

Dagome

Members
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Invictus w XV Konkurs Piw Domowych PSPD 2017   
    W sumie to jest trochę problem.
    Ten problem nazywa się: "późne publikowanie opisów kategorii".
    Opis kategorii pełni dwie funkcje informacyjne:
    - dla piwowarów, określając jak konkretnie powinno smakować zgłoszone przez nich piwo,
    - dla sędziów, określając kryteria oceny zgodności ze stylem.
    O ile dla sędziów późne ogłoszenie nie jest to problemem, o tyle dla piwowarów planujących start w konkursie może być problemem. Dotyczy to szczególnie kategorii, że tak się wyrażę: "niestandardowych", takich których opisów nie uświadczymy w BJCP, czy w innych opisach stylów.
    Tworzy to brzydką sytuację, w której organizator żąda od piwowara uwarzenia piwa, które nie wiadomo jak ma konkretnie smakować. A potem na konkursie sędziowie oceniają piwo według kryteriów, których piwowar nie znał w momencie projektowania receptury i warzenia.
    Akurat w tegorocznej edycji ( w przeciwieństwie do zeszłorocznej ), jakiegoś wielkiego dramatu z terminem publikacji nie ma, bo opisy w końcu zaczęły spływać szerszym strumieniem. Niemniej jednak fajerwerków też nie ma, bo dla fajerwerków to powinny być opublikowane jeszcze jesienią.
    Dziwi tylko trochę, dlaczego nie można wrzucać na bieżąco aktualnych informacji (albo chociaż linków) o konkursie do dedykowanego wątku, na największym forum piwowarskim w kraju, które w przeciwieństwie do facebooka czyta pewnie 99% osób planujących uczestnictwo w tym konkursie. W końcu gdzie można spotkać piwowara domowego, jak nie na piwo.org?
  2. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od ASadam w XV Konkurs Piw Domowych PSPD 2017   
    W sumie to jest trochę problem.
    Ten problem nazywa się: "późne publikowanie opisów kategorii".
    Opis kategorii pełni dwie funkcje informacyjne:
    - dla piwowarów, określając jak konkretnie powinno smakować zgłoszone przez nich piwo,
    - dla sędziów, określając kryteria oceny zgodności ze stylem.
    O ile dla sędziów późne ogłoszenie nie jest to problemem, o tyle dla piwowarów planujących start w konkursie może być problemem. Dotyczy to szczególnie kategorii, że tak się wyrażę: "niestandardowych", takich których opisów nie uświadczymy w BJCP, czy w innych opisach stylów.
    Tworzy to brzydką sytuację, w której organizator żąda od piwowara uwarzenia piwa, które nie wiadomo jak ma konkretnie smakować. A potem na konkursie sędziowie oceniają piwo według kryteriów, których piwowar nie znał w momencie projektowania receptury i warzenia.
    Akurat w tegorocznej edycji ( w przeciwieństwie do zeszłorocznej ), jakiegoś wielkiego dramatu z terminem publikacji nie ma, bo opisy w końcu zaczęły spływać szerszym strumieniem. Niemniej jednak fajerwerków też nie ma, bo dla fajerwerków to powinny być opublikowane jeszcze jesienią.
    Dziwi tylko trochę, dlaczego nie można wrzucać na bieżąco aktualnych informacji (albo chociaż linków) o konkursie do dedykowanego wątku, na największym forum piwowarskim w kraju, które w przeciwieństwie do facebooka czyta pewnie 99% osób planujących uczestnictwo w tym konkursie. W końcu gdzie można spotkać piwowara domowego, jak nie na piwo.org?
  3. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Szymon M. w XV Konkurs Piw Domowych PSPD 2017   
    W sumie to jest trochę problem.
    Ten problem nazywa się: "późne publikowanie opisów kategorii".
    Opis kategorii pełni dwie funkcje informacyjne:
    - dla piwowarów, określając jak konkretnie powinno smakować zgłoszone przez nich piwo,
    - dla sędziów, określając kryteria oceny zgodności ze stylem.
    O ile dla sędziów późne ogłoszenie nie jest to problemem, o tyle dla piwowarów planujących start w konkursie może być problemem. Dotyczy to szczególnie kategorii, że tak się wyrażę: "niestandardowych", takich których opisów nie uświadczymy w BJCP, czy w innych opisach stylów.
    Tworzy to brzydką sytuację, w której organizator żąda od piwowara uwarzenia piwa, które nie wiadomo jak ma konkretnie smakować. A potem na konkursie sędziowie oceniają piwo według kryteriów, których piwowar nie znał w momencie projektowania receptury i warzenia.
    Akurat w tegorocznej edycji ( w przeciwieństwie do zeszłorocznej ), jakiegoś wielkiego dramatu z terminem publikacji nie ma, bo opisy w końcu zaczęły spływać szerszym strumieniem. Niemniej jednak fajerwerków też nie ma, bo dla fajerwerków to powinny być opublikowane jeszcze jesienią.
    Dziwi tylko trochę, dlaczego nie można wrzucać na bieżąco aktualnych informacji (albo chociaż linków) o konkursie do dedykowanego wątku, na największym forum piwowarskim w kraju, które w przeciwieństwie do facebooka czyta pewnie 99% osób planujących uczestnictwo w tym konkursie. W końcu gdzie można spotkać piwowara domowego, jak nie na piwo.org?
  4. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od br.an.tr w XV Konkurs Piw Domowych PSPD 2017   
    W sumie to jest trochę problem.
    Ten problem nazywa się: "późne publikowanie opisów kategorii".
    Opis kategorii pełni dwie funkcje informacyjne:
    - dla piwowarów, określając jak konkretnie powinno smakować zgłoszone przez nich piwo,
    - dla sędziów, określając kryteria oceny zgodności ze stylem.
    O ile dla sędziów późne ogłoszenie nie jest to problemem, o tyle dla piwowarów planujących start w konkursie może być problemem. Dotyczy to szczególnie kategorii, że tak się wyrażę: "niestandardowych", takich których opisów nie uświadczymy w BJCP, czy w innych opisach stylów.
    Tworzy to brzydką sytuację, w której organizator żąda od piwowara uwarzenia piwa, które nie wiadomo jak ma konkretnie smakować. A potem na konkursie sędziowie oceniają piwo według kryteriów, których piwowar nie znał w momencie projektowania receptury i warzenia.
    Akurat w tegorocznej edycji ( w przeciwieństwie do zeszłorocznej ), jakiegoś wielkiego dramatu z terminem publikacji nie ma, bo opisy w końcu zaczęły spływać szerszym strumieniem. Niemniej jednak fajerwerków też nie ma, bo dla fajerwerków to powinny być opublikowane jeszcze jesienią.
    Dziwi tylko trochę, dlaczego nie można wrzucać na bieżąco aktualnych informacji (albo chociaż linków) o konkursie do dedykowanego wątku, na największym forum piwowarskim w kraju, które w przeciwieństwie do facebooka czyta pewnie 99% osób planujących uczestnictwo w tym konkursie. W końcu gdzie można spotkać piwowara domowego, jak nie na piwo.org?
  5. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od andy1856 w XV Konkurs Piw Domowych PSPD 2017   
    W sumie to jest trochę problem.
    Ten problem nazywa się: "późne publikowanie opisów kategorii".
    Opis kategorii pełni dwie funkcje informacyjne:
    - dla piwowarów, określając jak konkretnie powinno smakować zgłoszone przez nich piwo,
    - dla sędziów, określając kryteria oceny zgodności ze stylem.
    O ile dla sędziów późne ogłoszenie nie jest to problemem, o tyle dla piwowarów planujących start w konkursie może być problemem. Dotyczy to szczególnie kategorii, że tak się wyrażę: "niestandardowych", takich których opisów nie uświadczymy w BJCP, czy w innych opisach stylów.
    Tworzy to brzydką sytuację, w której organizator żąda od piwowara uwarzenia piwa, które nie wiadomo jak ma konkretnie smakować. A potem na konkursie sędziowie oceniają piwo według kryteriów, których piwowar nie znał w momencie projektowania receptury i warzenia.
    Akurat w tegorocznej edycji ( w przeciwieństwie do zeszłorocznej ), jakiegoś wielkiego dramatu z terminem publikacji nie ma, bo opisy w końcu zaczęły spływać szerszym strumieniem. Niemniej jednak fajerwerków też nie ma, bo dla fajerwerków to powinny być opublikowane jeszcze jesienią.
    Dziwi tylko trochę, dlaczego nie można wrzucać na bieżąco aktualnych informacji (albo chociaż linków) o konkursie do dedykowanego wątku, na największym forum piwowarskim w kraju, które w przeciwieństwie do facebooka czyta pewnie 99% osób planujących uczestnictwo w tym konkursie. W końcu gdzie można spotkać piwowara domowego, jak nie na piwo.org?
  6. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Juniorek w RIS/BW >30 blg a drożdże szampańskie.   
    Czołem!
    Ano robiłem coś w tym stylu. W tym roku też robię. Piwo jest właśnie na drugiej fermentacji, szampańskimi.
     
    Najpierw fermentuję drożdżami piwowarskimi brzeczkę bez dodatku żadnego cukru. Kiedy fermentacja się skończy, ściągam do drugiego wiadra (można też przy okazji sklarować, np żelatyną), dodaję solidną porcję glukozy i świeży starter drożdży szampańskich (na soku). Druga fermentacja trwa długo, nawet dwa miesiące. Na końcu w butelki i standardowa refermentacja. W zeszłym roku robiłem piwo o "ciężarze gatunkowym" 35 Blg, w tym będzie coś około 39 Blg Czy drożdże będą w stanie jeszcze to nagazować - nie wiem. Tak czy inaczej wypiję
  7. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Ravage Trzy Baryłki w Fermentacja cicha AIPA - temperatura   
    Widzę, że jest dyskusja z powoływaniem się na mnie. Parę słów wyjaśnienia do tego, co napisałem o temperaturze przy okazji receptury mojego Imperial IPA.
     
    Chmielenie na zimno to złożony temat. Liczy się wiele rzeczy, m.in. geometria tanka, ilość drożdży w zawiesinie, poziom ph, czy temperatura. Jako że dyskusja była o temperaturze chmielenia na zimno, więc ja też o tym.
    Amerykańskie browary, bo to oni są w tym temacie najbardziej kompetentni, robią to w różny sposób. Przykłady:
     
    - Stone Brewing - w 17 st.C.
    - Lagunitas Brewing - 21 st.C.
    - New Belgium - 12 st.C.
    - Sierra Nevada - 20 st. C.
     
    Browary stosują zwykle kilkukrotne chmielenie na zimno, w różnych temperaturach. Np. Rusian River Brewing Co. w swoich legendarnych Pliny pierwsze robią w 15 st.C, przy ostatnim temp. jest stopniowo obniżana do 0 st.C.
     
    Temperatura chmielenia na zimno jest zwykle powiązana z dwiema kwestiami.
     
    Pierwsza jest związana z tzw. regułą van t'Hoffa, która w skrócie mówi o tym, że im wyższa temperatura, tym reakcje chemiczne zachodzą szybciej. Jak to się ma do praktyki browarniczej? Im wyższa temperatura chmielenia na zimno, tym szybciej do piwa przejdą komponenty smakowe i aromatyczne z chmielu. Zaznaczyć przy tym trzeba, że szybciej przejdą zarówno te pożądane jak i te niepożądane.
     
    Druga kwestia to obecność drożdży. Niektóre komponenty smakowo-aromatyczne zyskiwane w czasie chmielenia na zimno tworzone są dzięki aktywności drożdży. Czyli w praktyce browarniczej temperatura chmielenia na zimno powinna być także dostosowana do temperaturowego przedziału aktywności drożdży.
     
    Zaznaczyć należałoby przy tym, że drożdże są mniej lub bardziej aktywne sporo poniżej sugerowanej temperatury fermentacji, podawanej przez producenta.
     
    Osobiście jestem zwolennikiem zasady, że receptura, oraz wszystko to co robimy z piwem, powinno być dostosowane do szczepu drożdży. Moja receptura też taka jest. Do innego szczepu należałoby podchodzić mniej lub bardziej inaczej.
     
    W mojej praktyce za każdym razem, kiedy chmieliłem na zimno za długo, lub w zbyt wysokiej temperaturze zostałem pokarany późniejszym efektem. Zawsze.
    Jeżeli ktoś z Was chmieli w temp. pokojowej i jest ok - zazdroszczę.
     
    I na koniec.
    To wszystko, co napisałem powyżej ma sens o ile użyjemy niezwietrzałego chmielu, możliwie świeżego, przechowywanego w jak najniższej temperaturze bez dostępu tlenu.
    Bo prawda jest banalna.
    My tu możemy dużo mądrze gadać o chemii piwa, ale obecność roślinnych, trawiastych posmaków w pierwszej kolejności wiązałbym z użytym chmielem.
    Po prostu, jeżeli chmiel, który chcemy użyć na zimno pachnie sianem, albo brudną skarpetą - tak samo będzie pachniało piwo. Ot i cała filozofia.
  8. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Smul&Sons w RIS/BW >30 blg a drożdże szampańskie.   
    Do tej pory używałem suchych Enartis Perlage. Można powiedzieć, że jestem zadowolony. Są bezproblemowe, w miarę czyste w profilu ( w sensie nie dają dużo ostrej alkoholowości czy siarki ). Dają za to lekką i przyjemną owocowość kojarzącą się z winem. Od paru miesięcy w Browamatorze dostępne są płynne szczepy szampańskie z White Labs. Do RISa jeszcze nie używałem (tylko do cydru), ale następnym razem na pewno spróbuję.
  9. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od fost w RIS/BW >30 blg a drożdże szampańskie.   
    Czołem!
    Ano robiłem coś w tym stylu. W tym roku też robię. Piwo jest właśnie na drugiej fermentacji, szampańskimi.
     
    Najpierw fermentuję drożdżami piwowarskimi brzeczkę bez dodatku żadnego cukru. Kiedy fermentacja się skończy, ściągam do drugiego wiadra (można też przy okazji sklarować, np żelatyną), dodaję solidną porcję glukozy i świeży starter drożdży szampańskich (na soku). Druga fermentacja trwa długo, nawet dwa miesiące. Na końcu w butelki i standardowa refermentacja. W zeszłym roku robiłem piwo o "ciężarze gatunkowym" 35 Blg, w tym będzie coś około 39 Blg Czy drożdże będą w stanie jeszcze to nagazować - nie wiem. Tak czy inaczej wypiję
  10. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Marcin_K w RIS/BW >30 blg a drożdże szampańskie.   
    Czołem!
    Ano robiłem coś w tym stylu. W tym roku też robię. Piwo jest właśnie na drugiej fermentacji, szampańskimi.
     
    Najpierw fermentuję drożdżami piwowarskimi brzeczkę bez dodatku żadnego cukru. Kiedy fermentacja się skończy, ściągam do drugiego wiadra (można też przy okazji sklarować, np żelatyną), dodaję solidną porcję glukozy i świeży starter drożdży szampańskich (na soku). Druga fermentacja trwa długo, nawet dwa miesiące. Na końcu w butelki i standardowa refermentacja. W zeszłym roku robiłem piwo o "ciężarze gatunkowym" 35 Blg, w tym będzie coś około 39 Blg Czy drożdże będą w stanie jeszcze to nagazować - nie wiem. Tak czy inaczej wypiję
  11. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Deathhammer w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Ok. Sprecyzowałeś, więc pozwól, że się odniosę.
    Dla przypomnienia napisałem coś takiego:
     
    "Ciasteczka są ze słodu, a cytrusy z chmielu. Czujesz je dlatego, że nie są przykryte czymś innym. Nie czujesz ich w innych, ponieważ większość tzw. craftowych IPA jest tak dopier***a karmelem / dziadowsko odfermentowana / niefachowo nachmielona na zimno, że o jakichkolwiek nutach i niuansach w profilu nie może być mowy."
     
    Ty z tych trzech zdań i ich, jak to nazwałeś, formy, włożyłeś mi w usta, co następuje: większość craftowych IPA nie nadaje się do niczego, ich piwowarzy to debile i amatorzy, ja się wywyższam, jestem od nich lepszy i w ogóle to ich krzywdzę. A obok tego piszesz, że w sumie taka ocena smaku ich piwa, którą opisałem w tych trzech zdaniach - pokrywa się z Twoją.
     
    Nie wiem, jak mnie odbierasz, ale z tego co czytam, chyba niezbyt pozytywnie. Natomiast z łaski swojej, przynajmniej odbieraj mnie jako piwowara domowego. Bo nie mam własnego browaru, nie warzę kontraktowo, nie pracuję ani nie współpracuję z żadnym browarem. Za to warzę piwo w domu. To raz.
     
    Dwa. Prawo do krytyki piwa (jakiegokolwiek) dostaję w momencie jego zakupu.
     
    Trzy. Faktycznie, jestem kiepskiego zdania o części polskich tzw. craftowych IPA. Tu akurat miałeś rację. Ponieważ w mojej opinii mają niewłaściwy balans i bywa, że czasami wady technologiczne, oraz są za mało złożone. Ja oczekuję od piwa, żeby miało jakiś tam ciekawy i przyjemny smak, niczym nie denerwowało i dało się bez problemu wypić. I to jest dla mnie poziom piwa dobrego. Poziom piwa bardzo dobrego jest wtedy, kiedy oprócz rzeczy wspomnianych wcześniej mamy złożony, wielowarstwowy i odpowiednio intensywny smak oraz aromat.
    A co dostaję? Uderzenie karmelu, złamanego sianem, skarpetą i alkoholem. Za nimi mniej lub więcej chmieli amerykańskich. Karmel skontrowany potężną i bardzo długą goryczką, której problemem jest nawet nie intensywność, ale jakość. A zwykle jest ostra, zalegająca, wysuszająca, piekąca i podbita alkoholowością. To ma być craft? To trzecia liga jest.
     
    Cztery. Mówisz, że nieelegancko krytykować piwa kolegów? Ahaaaa! To dlatego większość polskich blogerów piwnych jak recenzuje jakiś polski craft, to albo opisuje pozytywnie, albo... w ogóle nie opisuje? Kopyr to już w 90% przerzucił się na zagraniczne i tak się zastanawiam, dlaczego? W zasadzie jeszcze chyba tylko Docent potrafi nazwać rzeczy po imieniu i napisać publicznie, że piwo jest zwyczajnie niezbalansowane i niesmaczne. Jakiś czas temu zostałem skrytykowany, że narzekałem na Grand Prix. I też byłem nieelegancki. I nielojalny. Istne skaranie boskie ze mną.
     
    To takie pytanie przy okazji. A elegancko jest sprzedawać słabe piwo pod szyldem craftu? Craft to także obowiązek! Mówisz, że piwowarzy się uczą? A czego konkretnie się uczą? Na pewno zauważyłeś u niektórych zadziwiającą regularność - pierwsze warki są całkiem dobre i smaczne, a potem zaczyna się zjazd w dół. Jakoś słabo się uczą, chyba.
    Na początku miesiąca wybrałem się do wielkiego miasta i kupiłem sobie skrzynkę polskiego craftu na degustację. Między innymi byłem zszokowany poziomem jednej ze starszych polskich IPA. A kiedyś była bardzo dobra. Zresztą większość tej skrzynki poszła do zlewu. Gwoli ścisłości, część dlatego, że po prostu nie były w moim guście.
    Z kwestii technicznych, właśnie te rzeczy, o których pisałem w swoim pierwszym poście były grzechami głównymi. Zauważ, że nawet nie napisałem nic o balansie, bo ten w sumie jest często kwestią gustu i akceptuję, że ktoś uwielbia samobiczować się IBU, mimo że sam robić tego nie lubię.
     
    Podsumowując z tych trzech moich zdań powinno się było wyciągnąć:
    -jeżeli chcesz w IPA wyczuwać niuanse w słodowości, a także pozwolić chmielom amerykańskim zaskoczyć swoim bogactwem i niespodziewanymi nutkami - nie możesz tam wrzucić dużo słodu karmelowego, prawidłowo ją odfermentować, a także użyć niezwietrzałego chmielu, a także nie pozwolić by się utlenił w trakcie chmielenia na zimno, a do tego nie można wrzucić go zbyt wcześnie;
    - przykładami braku wspomnianych niuansów w profilu jest większość polskich IPA,
    - z ostrej formy można było wyciągnąć, że nie lubię takich piw.
     
    Wszystko inne to nadbudowa i zła wola.
    Przykro mi że tak to odebrałeś.
     
    Na koniec pozwolę sobie na dygresję.
    Od dłuższego już czasu obserwuję, że część piwowarów ma ze mną jakiś problem. I dziwię się trochę, bo w zasadzie staram się nie włazić za bardzo pod oczy. W większości konkursów już od kilku lat nie biorę udziału, na festiwale i giełdy, panele, zloty nie jeżdżę, w PSPD nie pełnię żadnej funkcji i się nie udzielam, bloga już nie prowadzę, na forum i w internecie publicznie również rzadko się udzielam. Jeżeli ktoś mnie wywołuję, odpowiadam. ale zwykle krótko i na temat. Mieszkam w swoich Wyłudkach i warzę w domu piwo. To aż tak boli?
     
    Jesienią zaprosili mnie do Warszawy zrobić wykład, na którym pewnie jakimś piwom przy okazji nieelegancko się dostanie. Też mam nie jechać?
  12. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Deathhammer w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Przy okazji parę słów do miłośników karmelu w kontekście American IPA. Mam wrażenie, że część z Was wydaje się nie rozumieć czym jest ten styl piwa.
     
    To nie jest tak, że uważam słód karmelowy w IPA za zło i błąd w sztuce. Złem i błędem w sztuce jest tylko wtedy, kiedy używa się go bez opamiętania i twierdzi się, że tak powinno być.
    Czy zapomnieliście, że AIPA ma pachnieć i smakować chmielem? To piwo, w którym ma błyszczeć i uderzać chmiel! Cytrusy, tropiki, nuty żywiczne, kwiatowe - w różnych proporcjach, zależy od fantazji piwowara. To chmiel ma być na pierwszym miejscu i w aromacie i w smaku.
    I zupełnie nie chodzi mi o goryczkę. O goryczce na razie zapominamy.
     
    Wąchając AIPA macie się czuć jakbyście byli w markecie i nagle na części owocowo-warzywnej wybuchły wszystkie owoce. Macie czuć intensywne, świeże, żywe, mięsiste owoce. Miąższ świeżo przeciętego grejpfruta, mango i innych. Albo np. żywicę - świeżo złamaną igiełkę sosny, taką która się jeszcze lepi w palcach.
    Podobnie powinno być w smaku. I na tym polega IPA - to jest orkiestra chmielu. I jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o goryczkę!
     
    Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest AIPA tylko do kontrowania niektórych smaków, jak np. roślinnych, łodygowych, trawiastości, które w piwie chmielonym w takich ilościach mniej lub bardziej zawsze są obecne. Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest w AIPA także do wspierania niektórych słodszych smaków pochodzących z chmielu. I także oczywiście do balansowania goryczki. Kiedy słodowości (w tym karmelowości) jest zbyt dużo, po pierwsze część z tego bogactwa nut owocowych i innych pochodzących z chmielu zostaje przykryta.
    Po drugie, piwo robi się cięższe, a profil słodszy, co obniża pijalność.
    Po trzecie, paradoksalnie w piwie bardzo mocno chmielonym, karmel wydłuża goryczkę.
     
    Oczywiście istnieją mocniej karmelowe IPA i niektóre potrafią być bardzo dobre (np. State Side IPA, Mikkelera), ale do takiego piwa wypadałoby nieco inaczej dobierać chmiele ( w kierunku bardziej żywicznych ), niż do np. jasnej IPA (cytrusy, tropiki).
    Ładowanie dziesięciu odmian chmielu do piwa, które jest mocno karmelowe nie ma większego sensu, ponieważ i tak lżejsze nuty owocowe zostaną przykryte.
     
    Oczywiście wysoka karmelowość przykrywa również wady fermentacji, a także braki w chmieleniu, na co kilka postów wyżej zwrócił uwagę Crosis. Taniej i łatwiej jest uwarzyć karmelową IPA, bo czy będzie tam mniej czy więcej chmielowości w profilu i tak trudno rozpoznać. A do jasnej trzeba doładować na bogato, bo inaczej będzie pustak. A to trochę kosztuje.
    To raz.
     
    Dwa:
    Czy potraficie czytać ze zrozumieniem opisy stylów?
    Wklejam tłumaczenie BJCP z wiki na piwo.org
     
    Aromat
    Od wydatnego do intensywnego aromatu chmielowego z cytrusowym, kwiatowym, perfumowym, żywicznym, sosnowym, i/albo owocowym charakterem wynikającym z użycia amerykańskich chmieli. Wiele wersji jest chmielonych na zimno i mogą posiadać dodatkowy trawiasty aromat, aczkolwiek nie jest wymagany. Troszeczkę czystej słodowej słodkości może być wyczuwalnej w tle, ale powinna być na niższym poziomie niż w wersji English IPA. Owocowość, zarówno estrowa jak i chmielowa może być wyczuwalna w niektórych wersjach, pomimo neutralnej fermentacji, jest to również akceptowalne. Słaby aromat alkoholu może być wyczuwalny.
     
    Czyli:
    - Aromat chmielu w AIPA ma być co najmniej średnio silny, do intensywnego!
    - TROSZECZKĘ!!! słodowości może być w tle
     
    Smak
    Smak chmielowy na poziomie od średniego do wysokiego, powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich: cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Średnio mocna do bardzo mocna goryczka, aczkolwiek słodowa podstawa wspiera mocny chmielowy charakter i balansuje smak. Smak słodowy powinien być na niskim do średniego i jest generalnie czysty i słodowo słodki, aczkolwiek troszkę karmelowych czy tostowych smaków na niskim poziomie jest dopuszczalnych. Brak dwuacetylu. Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane. Goryczka może utrzymywać się w posmaku, ale nie powinna być ostra. Średnio wytrawny do wytrawny finisz. Trochę czysto alkoholowych smaków może być wyczuwalnych w mocniejszych wersjach. Smaki dębowe są w tym stylu nieodpowiednie. Może być troszkę siarczanowy, ale większość przykładów tego piwa go nie wykazuje.
     
    Czyli:
    - Smak chmielowy CO NAJMNIEJ ŚREDNI!!!, do WYSOKIEGO!
    - Smak słodowy NISKI maksymalnie średnio intensywny
    - Smak karmelowy O ILE JEST!!! to dopuszczalny na NISKIM poziomie
     
    Słowo "niski" należy rozmumieć jako "subtelne nuty w tle" - bo na pierwszym planie ma być chmiel!
     
    W pewnym uproszczeniu możemy założyć, że jeżeli dostajemy do ręki nie ciemne piwo z amerykańskim chmielem, to:
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest chmielowość, to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Pale Ale, albo American India Pale Ale, albo Imperial India Pale Ale;
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest słodowość (w tym karmelowość), to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Amber Ale, albo American Barley Wine.
     
    Podsumowując, jeżeli w smaku i w aromacie jest więcej słodowości (w tym karmelowości) niż chmielowości, to nie jest to AIPA!!!
     
    Ktoś może powiedzieć, że piwowar ma prawo warzyć piwo jakie chce i nazywać je jak chce. Ależ oczywiście, że może.
     
    Problem jest w tym, że coraz wiecej osób zaczyna pić takie intensywnie karmelowe piwo i wzorować się na nim.
    Zaczyna myśleć, że tak powinno być, że to jest właśnie AIPA. A to zwyczajnie boczna uliczka stylu jest.
    Optymistycznie zakładając, że w ogóle w stylu się mieści. Parę postów wyżej ktoś wspomniał o "Ataku Chmielu". Chmielu? Poważnie? Dla mnie to jest trochę mocniej chmielone Amber Ale.
     
    Modne zrobiło się ostatnio określenie "hop head". Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się dokładnie, czego jest więcej w profilu: chmielu, czy karmelu. Bo może się okazać, że jesteś "słodziak-karmelek", a nie "hop head".
     
    A teraz w końcu o goryczce.
     
    To nie jest tak, że skoro IPA to koniecznie musi mieć ostrą i przytłaczającą goryczkę. Nie musi. To mit.
    Może jest ktoś na forum, kto w grudniu w Warszawie próbował oryginału zeszłorocznego GCh? To na pewno pamięta, jak delikatne było to piwo i jak delikatną miało goryczkę. A przecież tam poszło około pół kilo chmielu, licząc na standardową warkę i miało ponad 80 IBU (mierzone przez GŻ, Beersmith pokazywał ponad sto).
    Można zrobić delikatną goryczkę nie ważne ile by miało IBU! Warzyłem takie piwa. Wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa zagraniczne i wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa z polskich browarów.
     
    Ostra goryczka = kiepska goryczka!
     
    Co psuje goryczkę? Mnóstwo rzeczy. Długi temat. Ale zwrócę tu uwagę na jeden, bardzo częsty aspekt - na alkoholowość. Kiedy alkohol jest wyraźny, goryczka zaczyna się robić pikantna, piekąca, paląca, ostra, zalegająca, długa. Bardzo częsty grzech.
    Inny grzech to obecność siarkowodoru związanego z kiepską fermentacją. Uwytrawnia on piwo, maskuje i zmienia profil aromatyczny chmielu, a także wydłuża goryczkę i sprawia, że robi się tępa. Nie czujecie w zapachu? To nie znaczy, że nie ma. Czasami wychodzi w aromacie jako zgniła owocowość. Mimo to nie czuć? Powąchajcie pustą szklankę po zakończeniu picia. Śmierdzi zgniłym sianem? To właśnie to.
     
    Poniżej podam niektóre z określeń, stosowanych przez sędziów na konkursach do opisu charakteru i jakości goryczki. Niektóre pozytywne, niektóre negatywne.
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się jak odczuwasz goryczkę i dobierz słowa, które ją określają.
     
    chmielowa - alkoholowa, fenolowa (plastikowa), garbnikowa (roślinna/łodygowa)
    krótka - długa, zalegająca
    intensywna, średnio intensywna, bardzo intensywna
    łagodna, delikatna - wysuszająca, ściągająca, piekąca, paląca, drażniąca, tępa.
     
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, weź pod uwagę te wszystkie rzeczy, które napisałem powyżej i zastanów się, czy aby na pewno jest dobrym piwem.
    Jeżeli jest - to super. Bywają solidne IPA na polskim rynku. Nie mówię, że nie.
    Jeżeli nie jest - trudno. Na pewno ma inne zalety. Pij, jak Ci smakuje. Ale przynajmniej nie traktuj tego jako wzorzec stylu i coś na czymś powinieneś się wzorować.
     
     
    Nie wiem, czy to co napisałem jest zarozumiałe i czy wynika z tego, że innych piwowarów traktuję jak durniów, którzy nie potrafią warzyć piwa. Każdy zinterpretuje jak zechce.
  13. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od AresREAL w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Przy okazji parę słów do miłośników karmelu w kontekście American IPA. Mam wrażenie, że część z Was wydaje się nie rozumieć czym jest ten styl piwa.
     
    To nie jest tak, że uważam słód karmelowy w IPA za zło i błąd w sztuce. Złem i błędem w sztuce jest tylko wtedy, kiedy używa się go bez opamiętania i twierdzi się, że tak powinno być.
    Czy zapomnieliście, że AIPA ma pachnieć i smakować chmielem? To piwo, w którym ma błyszczeć i uderzać chmiel! Cytrusy, tropiki, nuty żywiczne, kwiatowe - w różnych proporcjach, zależy od fantazji piwowara. To chmiel ma być na pierwszym miejscu i w aromacie i w smaku.
    I zupełnie nie chodzi mi o goryczkę. O goryczce na razie zapominamy.
     
    Wąchając AIPA macie się czuć jakbyście byli w markecie i nagle na części owocowo-warzywnej wybuchły wszystkie owoce. Macie czuć intensywne, świeże, żywe, mięsiste owoce. Miąższ świeżo przeciętego grejpfruta, mango i innych. Albo np. żywicę - świeżo złamaną igiełkę sosny, taką która się jeszcze lepi w palcach.
    Podobnie powinno być w smaku. I na tym polega IPA - to jest orkiestra chmielu. I jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o goryczkę!
     
    Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest AIPA tylko do kontrowania niektórych smaków, jak np. roślinnych, łodygowych, trawiastości, które w piwie chmielonym w takich ilościach mniej lub bardziej zawsze są obecne. Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest w AIPA także do wspierania niektórych słodszych smaków pochodzących z chmielu. I także oczywiście do balansowania goryczki. Kiedy słodowości (w tym karmelowości) jest zbyt dużo, po pierwsze część z tego bogactwa nut owocowych i innych pochodzących z chmielu zostaje przykryta.
    Po drugie, piwo robi się cięższe, a profil słodszy, co obniża pijalność.
    Po trzecie, paradoksalnie w piwie bardzo mocno chmielonym, karmel wydłuża goryczkę.
     
    Oczywiście istnieją mocniej karmelowe IPA i niektóre potrafią być bardzo dobre (np. State Side IPA, Mikkelera), ale do takiego piwa wypadałoby nieco inaczej dobierać chmiele ( w kierunku bardziej żywicznych ), niż do np. jasnej IPA (cytrusy, tropiki).
    Ładowanie dziesięciu odmian chmielu do piwa, które jest mocno karmelowe nie ma większego sensu, ponieważ i tak lżejsze nuty owocowe zostaną przykryte.
     
    Oczywiście wysoka karmelowość przykrywa również wady fermentacji, a także braki w chmieleniu, na co kilka postów wyżej zwrócił uwagę Crosis. Taniej i łatwiej jest uwarzyć karmelową IPA, bo czy będzie tam mniej czy więcej chmielowości w profilu i tak trudno rozpoznać. A do jasnej trzeba doładować na bogato, bo inaczej będzie pustak. A to trochę kosztuje.
    To raz.
     
    Dwa:
    Czy potraficie czytać ze zrozumieniem opisy stylów?
    Wklejam tłumaczenie BJCP z wiki na piwo.org
     
    Aromat
    Od wydatnego do intensywnego aromatu chmielowego z cytrusowym, kwiatowym, perfumowym, żywicznym, sosnowym, i/albo owocowym charakterem wynikającym z użycia amerykańskich chmieli. Wiele wersji jest chmielonych na zimno i mogą posiadać dodatkowy trawiasty aromat, aczkolwiek nie jest wymagany. Troszeczkę czystej słodowej słodkości może być wyczuwalnej w tle, ale powinna być na niższym poziomie niż w wersji English IPA. Owocowość, zarówno estrowa jak i chmielowa może być wyczuwalna w niektórych wersjach, pomimo neutralnej fermentacji, jest to również akceptowalne. Słaby aromat alkoholu może być wyczuwalny.
     
    Czyli:
    - Aromat chmielu w AIPA ma być co najmniej średnio silny, do intensywnego!
    - TROSZECZKĘ!!! słodowości może być w tle
     
    Smak
    Smak chmielowy na poziomie od średniego do wysokiego, powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich: cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Średnio mocna do bardzo mocna goryczka, aczkolwiek słodowa podstawa wspiera mocny chmielowy charakter i balansuje smak. Smak słodowy powinien być na niskim do średniego i jest generalnie czysty i słodowo słodki, aczkolwiek troszkę karmelowych czy tostowych smaków na niskim poziomie jest dopuszczalnych. Brak dwuacetylu. Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane. Goryczka może utrzymywać się w posmaku, ale nie powinna być ostra. Średnio wytrawny do wytrawny finisz. Trochę czysto alkoholowych smaków może być wyczuwalnych w mocniejszych wersjach. Smaki dębowe są w tym stylu nieodpowiednie. Może być troszkę siarczanowy, ale większość przykładów tego piwa go nie wykazuje.
     
    Czyli:
    - Smak chmielowy CO NAJMNIEJ ŚREDNI!!!, do WYSOKIEGO!
    - Smak słodowy NISKI maksymalnie średnio intensywny
    - Smak karmelowy O ILE JEST!!! to dopuszczalny na NISKIM poziomie
     
    Słowo "niski" należy rozmumieć jako "subtelne nuty w tle" - bo na pierwszym planie ma być chmiel!
     
    W pewnym uproszczeniu możemy założyć, że jeżeli dostajemy do ręki nie ciemne piwo z amerykańskim chmielem, to:
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest chmielowość, to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Pale Ale, albo American India Pale Ale, albo Imperial India Pale Ale;
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest słodowość (w tym karmelowość), to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Amber Ale, albo American Barley Wine.
     
    Podsumowując, jeżeli w smaku i w aromacie jest więcej słodowości (w tym karmelowości) niż chmielowości, to nie jest to AIPA!!!
     
    Ktoś może powiedzieć, że piwowar ma prawo warzyć piwo jakie chce i nazywać je jak chce. Ależ oczywiście, że może.
     
    Problem jest w tym, że coraz wiecej osób zaczyna pić takie intensywnie karmelowe piwo i wzorować się na nim.
    Zaczyna myśleć, że tak powinno być, że to jest właśnie AIPA. A to zwyczajnie boczna uliczka stylu jest.
    Optymistycznie zakładając, że w ogóle w stylu się mieści. Parę postów wyżej ktoś wspomniał o "Ataku Chmielu". Chmielu? Poważnie? Dla mnie to jest trochę mocniej chmielone Amber Ale.
     
    Modne zrobiło się ostatnio określenie "hop head". Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się dokładnie, czego jest więcej w profilu: chmielu, czy karmelu. Bo może się okazać, że jesteś "słodziak-karmelek", a nie "hop head".
     
    A teraz w końcu o goryczce.
     
    To nie jest tak, że skoro IPA to koniecznie musi mieć ostrą i przytłaczającą goryczkę. Nie musi. To mit.
    Może jest ktoś na forum, kto w grudniu w Warszawie próbował oryginału zeszłorocznego GCh? To na pewno pamięta, jak delikatne było to piwo i jak delikatną miało goryczkę. A przecież tam poszło około pół kilo chmielu, licząc na standardową warkę i miało ponad 80 IBU (mierzone przez GŻ, Beersmith pokazywał ponad sto).
    Można zrobić delikatną goryczkę nie ważne ile by miało IBU! Warzyłem takie piwa. Wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa zagraniczne i wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa z polskich browarów.
     
    Ostra goryczka = kiepska goryczka!
     
    Co psuje goryczkę? Mnóstwo rzeczy. Długi temat. Ale zwrócę tu uwagę na jeden, bardzo częsty aspekt - na alkoholowość. Kiedy alkohol jest wyraźny, goryczka zaczyna się robić pikantna, piekąca, paląca, ostra, zalegająca, długa. Bardzo częsty grzech.
    Inny grzech to obecność siarkowodoru związanego z kiepską fermentacją. Uwytrawnia on piwo, maskuje i zmienia profil aromatyczny chmielu, a także wydłuża goryczkę i sprawia, że robi się tępa. Nie czujecie w zapachu? To nie znaczy, że nie ma. Czasami wychodzi w aromacie jako zgniła owocowość. Mimo to nie czuć? Powąchajcie pustą szklankę po zakończeniu picia. Śmierdzi zgniłym sianem? To właśnie to.
     
    Poniżej podam niektóre z określeń, stosowanych przez sędziów na konkursach do opisu charakteru i jakości goryczki. Niektóre pozytywne, niektóre negatywne.
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się jak odczuwasz goryczkę i dobierz słowa, które ją określają.
     
    chmielowa - alkoholowa, fenolowa (plastikowa), garbnikowa (roślinna/łodygowa)
    krótka - długa, zalegająca
    intensywna, średnio intensywna, bardzo intensywna
    łagodna, delikatna - wysuszająca, ściągająca, piekąca, paląca, drażniąca, tępa.
     
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, weź pod uwagę te wszystkie rzeczy, które napisałem powyżej i zastanów się, czy aby na pewno jest dobrym piwem.
    Jeżeli jest - to super. Bywają solidne IPA na polskim rynku. Nie mówię, że nie.
    Jeżeli nie jest - trudno. Na pewno ma inne zalety. Pij, jak Ci smakuje. Ale przynajmniej nie traktuj tego jako wzorzec stylu i coś na czymś powinieneś się wzorować.
     
     
    Nie wiem, czy to co napisałem jest zarozumiałe i czy wynika z tego, że innych piwowarów traktuję jak durniów, którzy nie potrafią warzyć piwa. Każdy zinterpretuje jak zechce.
  14. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od AresREAL w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Ok. Sprecyzowałeś, więc pozwól, że się odniosę.
    Dla przypomnienia napisałem coś takiego:
     
    "Ciasteczka są ze słodu, a cytrusy z chmielu. Czujesz je dlatego, że nie są przykryte czymś innym. Nie czujesz ich w innych, ponieważ większość tzw. craftowych IPA jest tak dopier***a karmelem / dziadowsko odfermentowana / niefachowo nachmielona na zimno, że o jakichkolwiek nutach i niuansach w profilu nie może być mowy."
     
    Ty z tych trzech zdań i ich, jak to nazwałeś, formy, włożyłeś mi w usta, co następuje: większość craftowych IPA nie nadaje się do niczego, ich piwowarzy to debile i amatorzy, ja się wywyższam, jestem od nich lepszy i w ogóle to ich krzywdzę. A obok tego piszesz, że w sumie taka ocena smaku ich piwa, którą opisałem w tych trzech zdaniach - pokrywa się z Twoją.
     
    Nie wiem, jak mnie odbierasz, ale z tego co czytam, chyba niezbyt pozytywnie. Natomiast z łaski swojej, przynajmniej odbieraj mnie jako piwowara domowego. Bo nie mam własnego browaru, nie warzę kontraktowo, nie pracuję ani nie współpracuję z żadnym browarem. Za to warzę piwo w domu. To raz.
     
    Dwa. Prawo do krytyki piwa (jakiegokolwiek) dostaję w momencie jego zakupu.
     
    Trzy. Faktycznie, jestem kiepskiego zdania o części polskich tzw. craftowych IPA. Tu akurat miałeś rację. Ponieważ w mojej opinii mają niewłaściwy balans i bywa, że czasami wady technologiczne, oraz są za mało złożone. Ja oczekuję od piwa, żeby miało jakiś tam ciekawy i przyjemny smak, niczym nie denerwowało i dało się bez problemu wypić. I to jest dla mnie poziom piwa dobrego. Poziom piwa bardzo dobrego jest wtedy, kiedy oprócz rzeczy wspomnianych wcześniej mamy złożony, wielowarstwowy i odpowiednio intensywny smak oraz aromat.
    A co dostaję? Uderzenie karmelu, złamanego sianem, skarpetą i alkoholem. Za nimi mniej lub więcej chmieli amerykańskich. Karmel skontrowany potężną i bardzo długą goryczką, której problemem jest nawet nie intensywność, ale jakość. A zwykle jest ostra, zalegająca, wysuszająca, piekąca i podbita alkoholowością. To ma być craft? To trzecia liga jest.
     
    Cztery. Mówisz, że nieelegancko krytykować piwa kolegów? Ahaaaa! To dlatego większość polskich blogerów piwnych jak recenzuje jakiś polski craft, to albo opisuje pozytywnie, albo... w ogóle nie opisuje? Kopyr to już w 90% przerzucił się na zagraniczne i tak się zastanawiam, dlaczego? W zasadzie jeszcze chyba tylko Docent potrafi nazwać rzeczy po imieniu i napisać publicznie, że piwo jest zwyczajnie niezbalansowane i niesmaczne. Jakiś czas temu zostałem skrytykowany, że narzekałem na Grand Prix. I też byłem nieelegancki. I nielojalny. Istne skaranie boskie ze mną.
     
    To takie pytanie przy okazji. A elegancko jest sprzedawać słabe piwo pod szyldem craftu? Craft to także obowiązek! Mówisz, że piwowarzy się uczą? A czego konkretnie się uczą? Na pewno zauważyłeś u niektórych zadziwiającą regularność - pierwsze warki są całkiem dobre i smaczne, a potem zaczyna się zjazd w dół. Jakoś słabo się uczą, chyba.
    Na początku miesiąca wybrałem się do wielkiego miasta i kupiłem sobie skrzynkę polskiego craftu na degustację. Między innymi byłem zszokowany poziomem jednej ze starszych polskich IPA. A kiedyś była bardzo dobra. Zresztą większość tej skrzynki poszła do zlewu. Gwoli ścisłości, część dlatego, że po prostu nie były w moim guście.
    Z kwestii technicznych, właśnie te rzeczy, o których pisałem w swoim pierwszym poście były grzechami głównymi. Zauważ, że nawet nie napisałem nic o balansie, bo ten w sumie jest często kwestią gustu i akceptuję, że ktoś uwielbia samobiczować się IBU, mimo że sam robić tego nie lubię.
     
    Podsumowując z tych trzech moich zdań powinno się było wyciągnąć:
    -jeżeli chcesz w IPA wyczuwać niuanse w słodowości, a także pozwolić chmielom amerykańskim zaskoczyć swoim bogactwem i niespodziewanymi nutkami - nie możesz tam wrzucić dużo słodu karmelowego, prawidłowo ją odfermentować, a także użyć niezwietrzałego chmielu, a także nie pozwolić by się utlenił w trakcie chmielenia na zimno, a do tego nie można wrzucić go zbyt wcześnie;
    - przykładami braku wspomnianych niuansów w profilu jest większość polskich IPA,
    - z ostrej formy można było wyciągnąć, że nie lubię takich piw.
     
    Wszystko inne to nadbudowa i zła wola.
    Przykro mi że tak to odebrałeś.
     
    Na koniec pozwolę sobie na dygresję.
    Od dłuższego już czasu obserwuję, że część piwowarów ma ze mną jakiś problem. I dziwię się trochę, bo w zasadzie staram się nie włazić za bardzo pod oczy. W większości konkursów już od kilku lat nie biorę udziału, na festiwale i giełdy, panele, zloty nie jeżdżę, w PSPD nie pełnię żadnej funkcji i się nie udzielam, bloga już nie prowadzę, na forum i w internecie publicznie również rzadko się udzielam. Jeżeli ktoś mnie wywołuję, odpowiadam. ale zwykle krótko i na temat. Mieszkam w swoich Wyłudkach i warzę w domu piwo. To aż tak boli?
     
    Jesienią zaprosili mnie do Warszawy zrobić wykład, na którym pewnie jakimś piwom przy okazji nieelegancko się dostanie. Też mam nie jechać?
  15. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od AresREAL w czy mam przerwać fermentację?   
    Pozwolę sobie zakończyć dyskusję
     
    Wg mnie należałoby rozróżnić dwie kwestie: 
    1/ smak piwa
    2/ jakość piwa
     
    Smak piwa to wypadkowa działania przede wszystkim trzech składników: słodu, chmielu i drożdży oraz w mniejszym stopniu wody. Ciężko tu stwierdzić, co jest ważniejsze. Wszystko te składowe są ważne. Można ewentualnie spojrzeć przez pryzmat stylu. Czyli np. dla koźlaka ważniejsze będzie jak skomponujemy zasyp i ewentualnie przefermentujemy, dla AIPA najważniejszy będzie chmiel, dla Weizena kluczowe są drożdże, a w Dortmunderze powiedzmy że woda.
     
    Jednak jeśli chodzi o JAKOŚĆ piwa, sprawa wygląda następująco:
     
    a/ czynniki pierwszorzędne
     
    Fermentacja!
    Fermentacja ma kluczowy wpływ na percepcję większości elementów smaku, stabilność i wygląd piwa. Fermentacja to także zakażenia.
    Polecam spojrzeć na zestaw FlavorActiV i policzyć, ile wzorców odnosi się do fermentacji, a ile do innych czynników.
    Polecam spojrzeć na arkusze oceny piwa i policzyć to samo.
     
    Utlenienie
    Ma wpływ na smak i stabilność piwa na każdym etapie. Tlen bezpośrednio wpływa na drożdże, zmienia profil słodowy, zmienia i zubaża profil chmielowy. Niszczy trwałość piwa.
     
    b/ czynniki drugorzędne
     
    Słód
    Chmiel
     
    c/ czynniki trzeciorzędne
     
    Woda
    Klarowność
     
     
    Podsumowując,
    Jeżeli do Portera wrzucimy za dużo słodu palonego, zawsze możemy zmienić nazwę na Stout.
    Jeżeli przechmielimy Weizena, zawsze możemy zmienić nazwę na Weizen Session IPA.
    Jeżeli zamiast drożdży belgijskich do Dubbla wrzucimy S-04, zawsze możemy zmienić nazwę na Old Ale.
     
    Takie przykłady. Na prawdę ciężko z pozycji zasypu i chmielenia w dzisiejszych czasach nie wstrzelić się w jakiś styl. 
     
     
    Natomiast jeżeli chodzi o JAKOŚĆ, nie ma czegoś takiego jak "dobre źle odfermentowane" piwo. Proszę nie mieć złudzeń.
  16. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od profik w Aldehyd octowy - przyczyny ?   
    Niedofermentowanie.
    Drożdże robią alkohol z aldehydu. Jak jest, tzn. że nie w całości został przerobiony, czyli fermentacja z jakiejś przyczyny nie została zakończona.
  17. Super!
    Dagome przyznał(a) reputację dla udarr w Artykuły naukowe, paczka misz-masz   
    Hej
     
    Wrzucam paczkę blisko 70 artykułów naukowych poświęconych tematyce piwnej (czy czasami ogólnie fermentacji), część z nich pochodzi z subskrybowanych baz, do których miałem dostęp na uczelni, wszystkie w miarę świeże. W większości dotyczą wszystkiego co związane z zacieraniem, drożdżami i kwasami obecnymi w piwie ale znajdzie się też kilka innych tematów. Wiem, że może się tutaj znaleźć kilka zainteresowanych osób Może, któryś art będzie wart przetłumaczenia dla szerszego grona odbiorców i wrzucenia do odpowiedniego działu. Mnie służyły one głównie poparciu/obaleniu wniosków z moich badań, czyli zwiększeniu ilości pozycji w bibliografii i prawdę mówiąc nie zagłębiałem się we wszystkie.
     
    Gdyby ktoś poszukiwał jakiegoś konkretnego artykułu, który wyszukiwarka typu sciencedirect wypluwa jako płatny to będę miał jeszcze okazję zajrzeć do wspomnianych baz i może uda się coś załatwić.
     
    Link do pobrania: http://speedy.sh/rzuu5/arty.zip
     
    Pozdrawiam,
    Kuba
     
     
  18. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od skum w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Do wszystkich tegorocznych jurorów II Podlaskiego KPD!
     
    Zgodnie ze starymi zapowiedziami rozesłałem dziś obiecaną informację zwrotną dla wszystkich jurorów sędziujących II-gą edycję naszego konkursu. 
    Za zwłokę przepraszam, spowodowana była głównie tym, że łączna ilość wszystkich przesłanych materiałów wyniosła 234 strony.
     
    W załącznikach do treści maila u każdego sędziego powinny znajdować się trzy pliki w formacie pdf: 
    - z wykresami ocen,
    - z arkuszami finałowymi i komentarzem do nich,
    - z podsumowaniem pracy.
     
    Jeżeli ktoś czegoś nie dostał, albo zrobiłem inną pomyłkę - proszę o kontakt.
  19. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od TomBombadil w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Parę zdań na temat kryteriów oceny piw nadesłanych na nasz konkurs.
     
    Kryterium zdecydowanie najważniejszym i w znacznej części przypadków nie do przeskoczenia przez nadesłane piwa, była ocena stylowości.
     
    Najgorzej, jeśli o to chodzi, działo się w stylu Bohemian Pilzner. Zdecydowana większość nadesłanych piw charakteryzowała się podwyższonym poziomem estrów (nuty czerwonego jabłka, gruszek, bananów, truskawki), co automatycznie dyskwalifikowało te piwa z uczestnictwa w finale. Nawet jeżeli pozostałe cechy ( chmielowość, słodowość ) były poprawne - piwo odpadało. Lager to lager.
    W następnym roku również planujemy jako jedną z kategorii piwo dolnej fermentacji, tak więc z góry uprzedzam - każde nadesłane piwo z wyraźnie podwyższonym w stosunku do naszego opisu poziomem estrów - na 100% nie zostanie zakwalifikowane do finału jako niestylowe.
     
    Wbrew pozorom wysoki poziom estrów okazał się częstym problemem także w kategorii Witbier. Piwowarzy, nie każde piwo belgijskie jest owocową bombą. Witbier nie jest Quadruplem. Kolejny problem w tej kategorii to bardzo hojne użycie przypraw. Znaczna część piw smakowała jak estrowo-przyprawowe bomby. Skoro jesteśmy w temacie przypraw, częstym problemem (nawet w piwach finałowych) była obecność nieprzyjemnej, ściągającej goryczy skórkowej, pochodzącej z białego wnętrza skórek owoców cytrusowych. Wskazywało by to na użycie skórek kiepskiej jakości, choćby z niezbyt starannie wyciętym białym wnętrzem.
    Podsumowując, Witbier to lekkie i delikatne piwo. Takie, w którym "mniej znaczy więcej".
     
    Jeśli chodzi o styl Brett Saison, podstawowe kryteria były dwa: po pierwsze, czy piwo jest "Brett", a po drugie, czy piwo jest "saison".
    Rozwijając, po pierwsze piwo musiało charakteryzować się w miarę oczywistym charakterem brettanomycess, nie ważne jakim, czy owocowym, czy końskim. Wbrew pozorom nie zawsze było to łatwe do "wyłapania". Nuty stajenne w piwach wadliwych potrafiły zlewać się z nutami siarkowymi, które jak się okazało jeszcze na kalibracji, dosyć skutecznie maskują popularnego "konia". Z drugiej strony nuty owocowe brett potrafiły nakładać się na nuty owocowe pochodzące od drożdży saisonowych. Cóż, zdajemy sobie sprawę z tego, że wybraliśmy trudny do oceny styl, ale mamy nadzieję, że nasi sędziowie nie popełnili dużo błędów. 
    Drugie kryterium, to "czy piwo jest saison". Czyli, czy oprócz tego, że są wyczuwalne nuty brett, czy piwo wykazuje jeszcze cechy stylu saison. W tym miejscu mam na myśli przede wszystkim to, czy jest wystarczającą lekkie, orzeźwiające, wytrawne, nie ma wysokiego poziomu fenolowości, nie jest przeładowane przyprawami, a także nie wykazuje się charakterystyczną raczej dla Lambików octową kwasowością. Z tymi wszystkimi cechami bywało bardzo różnie.
    W każdym razie zapewniam, że kategoria "Brett Saison" na pewno nie była wyścigiem na "najintensywniejszego konia"
     
    Mamy nadzieję, że nie popełniliśmy za dużo błędów w interpretacji, a jeżeli takie były - przepraszamy!
  20. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od bart3q w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Krótkie podsumowanie nadesłanych piw (spisane w dniu konkursu przez oceniających sędziów) .
     
    Brett Saison
     
    Poziom był średni i dość wyrównany.
    Główne wady to zbyt mało wyczuwalne aromaty brett, a także brak balansu pomiędzy charakterem brett, a charakterem bazowym saison.
    Kila piw było zbyt mocno przyprawionych.
    Zdarzały się piwa charakteryzujące się zbyt mocno podwyższoną kwasowością, szczególnie octową.
    Najczęściej występującą wadą był siarkowodór, w niskich stężeniach łatwo zlewający się z nutami stajennymi.
    W wielu piwach smak nie nadążał za aromatem. Aromat wiele obiecywał, smak okazywał się pusty i jednowymiaroway.
    Po zakończeniu eliminacji nie było żadnego faworyta, ani niestety piw bardzo dobrych.
     
    Pilzner
     
    Poziom piw był niski. 
    Główną wadą, obecną w zdecydowanej większości nadesłanych piw była nadmierna, wysoka estrowość.
    Często zdarzały się piwa z nieprzyjemną, niskiej jakości goryczką oraz wyraźnymi nutami siarkowymi.
    Bywały piwa z błędnie skomponowanym zasypem (słody karmelowe).
    Kilka piw było prawdopodobnie nachmielonych nowofalowymi odmianami.
    Zdecydowanie wygrało piwo, które nie posiadało wyraźnie estrowego charakteru, a także dobry balans słodowo-chmielowy.
     
    Witbier
     
    Poziom piw niestety niski.
    Więszkość piw nosiła znamiona błędów w fermentacji, w wyniku których pojawiał się podwyższony poziom estrów owocowych. Do tego bardzo często podwyższona fenolowość, charakterystyczna raczej dla piw w stylu Weizen. Dużo Witbierów nadesłanych na konkurs przypominało weizeny z dodatkiem kolendry.
    Tradycyjnie pojawiło się kilka piw wyraźnie zakażonych. Również kilka piw było wyraźnie naświetlonych.
    Nagminnie występującą wadą było zbyt duże użycie przypraw, szczególnie kolendry, a także użycie złej jakości skórki cytrusowej, co owocowało nieprzyjemnym goryczkowym posmakiem.
  21. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od mc007 w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Krótkie podsumowanie nadesłanych piw (spisane w dniu konkursu przez oceniających sędziów) .
     
    Brett Saison
     
    Poziom był średni i dość wyrównany.
    Główne wady to zbyt mało wyczuwalne aromaty brett, a także brak balansu pomiędzy charakterem brett, a charakterem bazowym saison.
    Kila piw było zbyt mocno przyprawionych.
    Zdarzały się piwa charakteryzujące się zbyt mocno podwyższoną kwasowością, szczególnie octową.
    Najczęściej występującą wadą był siarkowodór, w niskich stężeniach łatwo zlewający się z nutami stajennymi.
    W wielu piwach smak nie nadążał za aromatem. Aromat wiele obiecywał, smak okazywał się pusty i jednowymiaroway.
    Po zakończeniu eliminacji nie było żadnego faworyta, ani niestety piw bardzo dobrych.
     
    Pilzner
     
    Poziom piw był niski. 
    Główną wadą, obecną w zdecydowanej większości nadesłanych piw była nadmierna, wysoka estrowość.
    Często zdarzały się piwa z nieprzyjemną, niskiej jakości goryczką oraz wyraźnymi nutami siarkowymi.
    Bywały piwa z błędnie skomponowanym zasypem (słody karmelowe).
    Kilka piw było prawdopodobnie nachmielonych nowofalowymi odmianami.
    Zdecydowanie wygrało piwo, które nie posiadało wyraźnie estrowego charakteru, a także dobry balans słodowo-chmielowy.
     
    Witbier
     
    Poziom piw niestety niski.
    Więszkość piw nosiła znamiona błędów w fermentacji, w wyniku których pojawiał się podwyższony poziom estrów owocowych. Do tego bardzo często podwyższona fenolowość, charakterystyczna raczej dla piw w stylu Weizen. Dużo Witbierów nadesłanych na konkurs przypominało weizeny z dodatkiem kolendry.
    Tradycyjnie pojawiło się kilka piw wyraźnie zakażonych. Również kilka piw było wyraźnie naświetlonych.
    Nagminnie występującą wadą było zbyt duże użycie przypraw, szczególnie kolendry, a także użycie złej jakości skórki cytrusowej, co owocowało nieprzyjemnym goryczkowym posmakiem.
  22. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od kordas w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Krótkie podsumowanie nadesłanych piw (spisane w dniu konkursu przez oceniających sędziów) .
     
    Brett Saison
     
    Poziom był średni i dość wyrównany.
    Główne wady to zbyt mało wyczuwalne aromaty brett, a także brak balansu pomiędzy charakterem brett, a charakterem bazowym saison.
    Kila piw było zbyt mocno przyprawionych.
    Zdarzały się piwa charakteryzujące się zbyt mocno podwyższoną kwasowością, szczególnie octową.
    Najczęściej występującą wadą był siarkowodór, w niskich stężeniach łatwo zlewający się z nutami stajennymi.
    W wielu piwach smak nie nadążał za aromatem. Aromat wiele obiecywał, smak okazywał się pusty i jednowymiaroway.
    Po zakończeniu eliminacji nie było żadnego faworyta, ani niestety piw bardzo dobrych.
     
    Pilzner
     
    Poziom piw był niski. 
    Główną wadą, obecną w zdecydowanej większości nadesłanych piw była nadmierna, wysoka estrowość.
    Często zdarzały się piwa z nieprzyjemną, niskiej jakości goryczką oraz wyraźnymi nutami siarkowymi.
    Bywały piwa z błędnie skomponowanym zasypem (słody karmelowe).
    Kilka piw było prawdopodobnie nachmielonych nowofalowymi odmianami.
    Zdecydowanie wygrało piwo, które nie posiadało wyraźnie estrowego charakteru, a także dobry balans słodowo-chmielowy.
     
    Witbier
     
    Poziom piw niestety niski.
    Więszkość piw nosiła znamiona błędów w fermentacji, w wyniku których pojawiał się podwyższony poziom estrów owocowych. Do tego bardzo często podwyższona fenolowość, charakterystyczna raczej dla piw w stylu Weizen. Dużo Witbierów nadesłanych na konkurs przypominało weizeny z dodatkiem kolendry.
    Tradycyjnie pojawiło się kilka piw wyraźnie zakażonych. Również kilka piw było wyraźnie naświetlonych.
    Nagminnie występującą wadą było zbyt duże użycie przypraw, szczególnie kolendry, a także użycie złej jakości skórki cytrusowej, co owocowało nieprzyjemnym goryczkowym posmakiem.
  23. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od Cichus w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Dwa słowa na temat tego co jest w metryczkach (głównie finałowych).
     
    W tym roku sędziowie na naszym konkursie zaczęli posługiwać się pięcio-stopniowym systemem opisu intensywności cech sensorycznych. Wygląda on tak:
     
    5 - wysoka intensywność
    4 - średnio wysoka intensywność
    3 - średnia intensywność
    2 - umiarkowana intensywność
    1 - niska intensywność
     
    0 - brak cechy
     
    Warto opisane przez naszych sędziów "intensywności" porównać z zamieszczonymi na początku tego wątku opisami stylów. Wtedy Wasze metryczki mogą stać się nieco bardziej zrozumiałe i bogatsze w treść.
  24. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od HerrOs w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Piwowarzy!
     
    Wszystkie metryczki z eliminacji we wszystkich trzech kategoriach zostały rozesłane!
    Jeżeli do kogoś nie doszło albo jest jakaś pomyłka z mojej strony (ewentualnie nieczytelność na arkuszu) - dajcie znać!
  25. Super!
    Dagome otrzymał(a) reputację od ZZZabioreCiButy w 21.05.2016 II Podlaski Konkurs Piw Domowych   
    Umiłowani w piwie!

     

    Dziękuję wszystkim, którzy uwarzyli i wysłali do nas swoje piwo! Bez Was nie byłoby konkursu! 

     

    Tak jak napisał Dawid powyżej, jeszcze kupa roboty przed nami. A oto rozkład jazdy jeśli chodzi o kwestie związane z oceną piw.

     

    Za opracowanie i wysyłkę wszystkich metryczek, tak samo jak w poprzednim roku jest odpowiedzialny przewodniczący jury, czyli ja.

     

    Kolejność rozsyłania metryczek będzie następująca:

     

    - eliminacje Brett Saison

    - eliminacje Pilzner

    - eliminacje Witbier

    - finał Brett Saison

    - finał Pilzner

    - finał Witbier

     

    W tym roku rozesłanie przeze mnie metryczek potrwa nieco dłużej niż w poprzednim. Powody tego są w zasadzie trzy. Nadesłaliście 2,5 raza więcej piw niż przed rokiem. W tym tygodniu wypada tzw. "długi weekend"; wprawdzie w jego trakcie będę przy piwie sporo "pracował", ale nie koniecznie w sensie metryczek

    No i najważniejszy - na naszym konkursie sprawa wysyłki metryczek wygląda nieco inaczej niż zwykle. Normalnie wysyłka metryczek zajęłaby maksymalnie 2-3 wieczory (pstryknąć zdjęcie arkusza i wysłać mailem). Jednakże u nas, przewodniczący jury (czyli ja), konfrontuje arkusze oceny z otwartym w tym celu Waszym piwem (tzw. butelka rezerwowa). W razie gdyby na arkuszu były jakieś niejasności, braki lub inne "kwiatki", dopisuję w treści maila coś, co w zeszłym roku zaczynało się od: "Dodatkowy komentarz szefa jury..." Wprawdzie do większości metryczek nie mam zastrzeżeń, ale tak czy inaczej zajmuje to bardzo dużo czasu.

     

    W praktyce metryczki eliminacyjne powinny zacząć napływać od następnego poniedziałku. Metryczki finałowe około tygodnia później. Wiem, że to długo, ale taki mamy "system".

     

    Po rozesłaniu wszystkich metryczek wrzucę ogólne podsumowanie nadesłanych piw w każdej kategorii, a następnie informacje na temat kryteriów oceny jakimi posługiwali się nasi sędziowie w poszczególnych kategoriach oraz parę słów na temat systemu opisu sensorycznego na arkuszach finałowych. Na samym końcu podsumuję pracę samych sędziów.

     

    W razie jakiejś zwłoki czy niejasności pytajcie albo poganiajcie!  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.