Skocz do zawartości

korzen16

Members
  • Postów

    3 553
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Odpowiedzi opublikowane przez korzen16

  1. Wiec wnioski dla mnie: jak możesz to "zrób to sam" jak powiadał mój idol z młodości Adam Słodowy :smilies:

     

    Nie wiem czy pamiętasz ale twój idol najpierw opowiadał jak coś tam zrobić i jak będzie super, a potem wyciągał już gotową zabawkę spod stołu i czar pryskał.

    Zawsze mnie to wkurzało.

    miałem jego książkę...... :smilies: (oczywiście z obrazkami kolejnych etapów i opisem)

  2. Dam sobie spokój z zarobkiem 20PLN ;) ...i chyba trochę zaniżyłeś koszt wykonania własnego.

     

    No chyba nie, jedynym kosztem jaki poniosłem przy robieniu filtratora to zakup 50cm wężyka w Leroy Merlin za 9.99zł. Oczywiście nie liczę kosztu pracy, bo traktuję to jako hobby/zabawę.

    i właśnie o to w tym chodzi :okey:

  3. warunki mieszkaniowe to problem - czasami nie do przeskoczenia, ale wierz mi żona może być o wiele trudniejszą przeszkodą do pokonania w drodze do naszego wymarzonego piwowarzenia ;), ale wracając do Twojego głównego pytania na pewno jest to dobry filtrator, i na pewno zrobiony tak jak nasze, więc spokojnie możesz go zakupić i cieszyć się sprawną filtracją zacieru. Ja swój cały sprzęt będę testował w kolejny weekend - popełnię wtedy swoją pierwszą warkę od razu z zacieraniem :smilies:

  4. Kwestia dobrego (wielokrotnego) nakłucia wężyka przy gwincie. Jak dobrze nakłujesz to nie ma mowy że gdzie indziej pęknie. Ja zrobiłem już ze 4 i zawsze się udawało. A wężyk na promocji można kupić w markecie budowlanym za ok 10 zł jak trafisz.

    gdzieś się jeszcze spotkałem z poradą żeby miejsce nakłuwania dodatkowo podgrzać palnikiem w celu podwyższenia elastyczności i łatwiejszego przerwania wężyka, ale nie jestem do tego przekonany. Też uważam, że należy wykonać wystarczająca ilość nakłuć i powinno pójść jak z płatka. Ja do nakłuwania użyłem szpikulca (taki kawałem naostrzonego pręta fi 2mm zaopatrzonego z rączkę drewnianą) i nie była żadnego "ale" :lol:

    Kolega tak zrobił, ale nie do końca usunął gumowy wężyk, który pozostał w środku...koszty mu się podwoiły ;) Przesyłka przy okazji innych zamówień jest bezpłatna ( do sklepu tez trzeba dojechać)

    Każdy orze jak może :D. Pewne rzeczy można z powodzeniem zrobić samemu (przynajmniej ja to potrafię); daje to satysfakcję. Udało mi się skompletować zestaw do piwowarzenia bardziej rozbudowany niż startowy z BA (dodatkowa kapslownica stołowa przerobiona z stojaka do wiertarki + kilka dodatkowych elementów typu termometr do warzenia trochę więcej chemii do sterylizacji) za około 180zł ze wszystkimi przesyłkami. W pierwszym momencie jak policzyłem to wyszło mi ok. 400zł więc warto było poświecić dwa wieczory na poszukanie tańszych rozwiązań i kilka godzin w warsztaciku na np zrobienie filtratora i zrobienie kapslownicy. Po pierwsze mogłem zonie za różnice w cenie coś kupić i mieć zadowoloną ładniejsza połowę związku, a po drugie chyba ważniejsze zadowolenie z dobrze wykonanej pracy. Wiec wnioski dla mnie: jak możesz to "zrób to sam" jak powiadał mój idol z młodości Adam Słodowy :smilies:

    Trzeba mieć warsztacik i czas. Nie jestem urodzonym majsterkowiczem, a satysfakcje mam wtedy, gdy sprzęt działa ;)

    Parafrazujące reklamę jednej z kart płatniczych:

    1. warsztacik: małe pomieszczenie przy/lub w garażu - koszt niewielki;

    2. czas: poświęcony wieczór/dwa wieczory zamiast gapienie się w pudełko na kolejny serial z "ulubionym Panem doktorem, który z cyfrowej jakości jest jeszcze przystojniejszy" ;) - koszt niewielki;

    3. satysfakcja - bezcenna!!! :smilies:

  5. Kolega tak zrobił, ale nie do końca usunął gumowy wężyk, który pozostał w środku...koszty mu się podwoiły ;) Przesyłka przy okazji innych zamówień jest bezpłatna ( do sklepu tez trzeba dojechać)

    Każdy orze jak może :D. Pewne rzeczy można z powodzeniem zrobić samemu (przynajmniej ja to potrafię); daje to satysfakcję. Udało mi się skompletować zestaw do piwowarzenia bardziej rozbudowany niż startowy z BA (dodatkowa kapslownica stołowa przerobiona z stojaka do wiertarki + kilka dodatkowych elementów typu termometr do warzenia trochę więcej chemii do sterylizacji) za około 180zł ze wszystkimi przesyłkami. W pierwszym momencie jak policzyłem to wyszło mi ok. 400zł więc warto było poświecić dwa wieczory na poszukanie tańszych rozwiązań i kilka godzin w warsztaciku na np zrobienie filtratora i zrobienie kapslownicy. Po pierwsze mogłem zonie za różnice w cenie coś kupić i mieć zadowoloną ładniejsza połowę związku, a po drugie chyba ważniejsze zadowolenie z dobrze wykonanej pracy. Wiec wnioski dla mnie: jak możesz to "zrób to sam" jak powiadał mój idol z młodości Adam Słodowy :smilies:

  6. czy ktoś używa filtrator z twojbrowar.pl ?

    http://twojbrowar.pl...r-z-oplotu.html

    Można użyć tylko nie warto za to tyle płacić (jeszcze przesyłka przecież :(). Łatwiej wejść do jakiegokolwiek sklepu z armaturą tudzież hiper lub supermarket i wybrać wężyk przyłączeniowy o wymarzonej długości z przyłączem 3/4 cala (ewentualnie 1/2' + redukcja) - gwarantuję że wyjdzie przynajmniej 2 razy taniej. A potem to przepis na wykonanie filtratora - jest ich cała masa; np:

     

    http://www.homebrewing.pl/newsdesk_info.php?newsPath=3&newsdesk_id=28

     

    a to się równa: satysfakcja z udanej akcji i jeszcze zostaną jakieś dwie dyszki w kieszeni na dodatkowe :beer:

  7. Dzięki za słowa otuchy :okey: ; zamierzam popełnic swoja pierwszą warkę w przyszłym tygodniu i od razu będzie z zacieraniem. Ostro przygotowuję się teoretycznie, ale zobaczymy jak wyjdzie praktycznie:)

  8. Miałem tylko termometr bagietkowy, który zaniża temperaturę.

    Od dwóch tygodni mam elektroniczny z Ikea, bagietkowy będzie teraz w zapasie.

     

    Mój laboratoryjny jest pewny, ale mam obawy czy "nie braknie mi rąk" podczas zacierania, dlatego zastanawiam się nad elektronicznym z sondą. Mam obawy przed pierwszym zacieraniem czy utrzymanie temperatury nie będzie uciążliwe - będę zacierał na kuchence z płyta ceramiczną.

  9. Stoję przed kolejnym dylematem: elektroniczny czy typowy laboratoryjny. Oba maja wady i zalety. Jakie są wasze doświadczenia? Laboratoryjny mam jeszcze ze "starych czasów" młodego chemika, ale elektroniczny jest wygodny w użyciu :okey: Pytanie tylko który wybrać żeby nie wtopić zacierania bo chmielenie i fermentacja to już nie problem

  10. podejrzewam że chodzi o granicę między granatem a pożądanym nagazowaniem. za mało miejsca=zbyt duże ciśnienie jak na butelkę, za dużo miejsca=mniejsze ciśnienie/nagromadzenie co2 w wolnej przestrzeni zamiast rozpuścić się w piwku... taką mam koncepcję :D

    Skłaniam się ku temu samemu. To coś jak zawleczka w granacie ręczny - jak się tego pozbyc moga byc kłopoty :D

  11. Nie próbowałem nigdy tego ale jestem ciekaw czy nie ma żadnych przeciwwskazań żeby użyć do piwa wody demineralizowanej, doprawiając ją solami lub mieszając z kranówką. Może jakiś specjalista się wypowie. :-)

    W temacie piwowarstwa to jestem całkiem świeżutki, ale byłem spryciarzem z chemii i jedno dobrze zapamiętałem: woda demineralizowana (czyli przynajmniej raz destylowana) nadaje się wyłącznie do zabawy w chemię, bo przestaje być "woda " a staje się czystym H2O i nie specjalnie nadaje się do konsumpcji (sam sprawdzałem); to chyba tak jak herbata z cytryna a obok alternatywnie z chemicznie czystym kwasem cytrynowym. Smakuje prawie tak samo, ale to prawie czyni różnicę. Wydaje mi się że tu będzie podobnie. Piwo na pewno wyjdzie, ale woda i jej składniki pozostałe z pewnością mają jakiś wpływ na ostateczny efekt, ale w to, że jest to najważniejszy składnik piwa to oczywiście nie wierzę :D

  12. Jako nowy i kulturalny przedstawiciel spionizowanych, przynajmniej w większości czasu i sytuacji, stworzeń witam Wszystkich z miejsca zwanego "polską nocą polarną". Pochodzę z Karkonoszy a od "dziestu" lat mieszkam w Karpaczu.

    Czemu tu trafiłem???..... tak jakoś; wpadłem na jakąś stronkę domowego browarnictwa, szukając zupełnie czegoś innego i zaciekawiło mnie to. Wczytując się coraz głębiej w tematykę nie udało mi się znaleźć kogokolwiek, kto żałowałby tego, że zaczął sam warzyć piwko. Tak wiec wczytuję się w najróżniejsze tematy od jakiegoś miesiąca i tak krążę i dojrzewam.....no i tydzień temu dojrzałem. Też tak chcę!!!!!!!!, mam nadzieję że się wciągnę jak większość. Gar już zakupiony, zestaw akcesoriów zakupiony - dojdzie prędzej czy później :smilies:, a ponieważ jestem odważny i pyskaty postanowiłem zacząć od zacierania, ale skromniutko, najpierw nawarzę 10l i zobaczymy co z tego wyjdzie.

    pozdr

    Tomek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.