Skocz do zawartości

zbynieks

Members
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zbynieks

  1. Warka nr 9 - Harcerskie - 12 kwietnia 2013

     

    Zasyp:

    1,5 kg - pilzneński

    350 g - wiedeński

    350 g - caraamber

     

    Zalew: Franziskaner, Obolon, Trybunał Trójsłodowy, warka nr 3

     

    Zasyp wsypany do 8 litrów wody 68 stopni, podniesiona temperatura do 73 stopni, 60 minut

    Mash out

     

    Wysładzanie do 24 litrów

     

    Gotowanie:

    Centennial - 20 g - 60 min

    Amarillo - 20 g - 60 mim

    Cintra - 30 g - 5 min

    Cascade - 30 g - 5 min

     

    Przelewanie do fermentora po raz pierwszy z użyciem zmywaka drucianego na końcu rurki. Zebrało sporo.

    Wyszło 21 litrów bailing 5

     

     

    Zadane rehydratyzowanymi drożdżami US 05.

    Edycja 29 kwietnia: zabutelkowane 25 kwietnia w 35 butelek ze 150 gramami cukru pudru.

  2. Zwróciłem uwagę ostatnio na materiał, z którego Lipton robi ekspresówki takie w kształcie piramidy. Myślę, że to byłoby idealne do chmielenia. Ale oczywiście nie ma dostępu do tego w arkuszach, żeby poszyć worki. Na razie rozważam, aby spróbować przez taki zamocowany na końcu rurki woreczek próbować filtrować. Za wiele nie przefiltruję zapewne, bo to ma małą powierzchnię ma, ale zobaczymy.

  3. Kolega zbynieks nie chce absolutnie jeździć nawet po jednym piwie. Inkryminowana wzmianka była cytatem z opublikowanego na forum przepisu z działu receptury. Zrobiłem to metodą kopiuj wklej a nie za pomocą aparatury forumowej, bo mi nie zadziałało, ale zaznaczyłem, że to cytat. Sam jestem zdania, że zero tolerancji dla pijanych za kółkiem.

    Przedmówca dotknął ciekawego problemu z dziedziny psychologii kryminalistycznej: stosunkowo niski polski limit dla rowerzystów i kierowców zdaniem niektórych skutkuje m.in. tym, że skoro chcę wypić piwko a nie będzie mi się chcialo wracać piechotą, to a) skoro tak samo beknę za jazdę po piwie rowerem i samochodem to jadę samochodem; b) skoro beknę za jazdę samochodem po jednym piwie to - a niech tam - wypiję dwa.

    Co zaś do nieśmiertelnego "niedostosowania prędkości i sposobu jazdy do warunków" - to akurat taki worek, gdzie zmieści się wszystko, a policjant, biegły i sędzia są potem zwolnieni z myslenia i głębszej analizy.

    Gdybym miał pisać ustawę, to zapewne poszedł bym w kierunku podniesienia limitu dla rowerzystów i raczej z przekroczenia zrobił wykroczenie, natomiast dla kierowców utrzymał limit 05, jednakże w razie przekroczenia 02 zdjął bym odpowiedzialność ubezpieczyciela. Ale to takie gdybanie, niespecjalnie poparte wiedzą fachową.

    proszę, pomóżcie mi zmodyfikować zasypo skoro nie mam karmelowego a mam acramunich, pale ale i wiedeński.

  4. Lusterko: nie do podważenia jest zapis alkomatu. Natomiast żeby określić wstecz, ile ktoś miał w danym czasowym momencie w przeszlości, trzeba wziąć pod uwagę wiek, płeć, stan zdrowia, przyjmowane leki, kondycję psychofizyczną i kilka innych zmiennych. Raczej wtedy sędzia powołuje biegłego. Oczywiście dotyczy to tylko wypadków granicznych. Ważne to jest, żeby ustalić, czy koleś już trzeźwieje, czy mu jeszcze rośnie, bo przepis penalizuje nie tylko jazdę w stanie plus 02/ 05, ale i w stanie prowadzącym do przekroczenia tych norm. Więc jeśli osoba wydmuchaPoza tym też na przykład kwestia wykluczenia czasami takich sytuacji, że koleżka powoduje kolizję, wysiada, idzie szybko i publicznie napić się wódki i tłumaczy, że alkoholu w momencie zdarzenia nie pił. Ostatnio czytałem, że jakiś sędzia powołał biegłego, kiedy pomiar wykazał coś tam ponad 2 w pół godziny po zdarzeniu.

  5. Wracając do tematu: po bliższym przyjrzeniu się widzę, że nie mam karmelowego 30. Więc lekka modyfikacja. Plan więc ostatecznie jest taki na ten tydzień: 1,5 kg pilzneńskiego i po 0,25 wiedeńskiego i caraamber. Drożdże jednodniowa gęstwa z Danstar Windsor 100 ml. Chmiele amerykańskie. Zacieranie w 71 stopniach. 20 litrów. Chyba, że ktoś ma jakiś inny plan na zasyp. Mam jeszcze pale ale, caramunich i biscuit.

  6. no właśnie, krążki to już były, w ogóle jakoś mi strasznie długo ta burzliwa trwa, drożdże zadałem w wielka sobotę a to jeszcze idzie. na starter z takiej podejrzanej piany wobec tego nie będę się porywał, bo nie mam mieszadła. Czyli po prostu zaczekać, aż się burzliwa skończy, zamieszać czapę, odczekać dwa dni aż sie ułoży i przelać na cichą?

  7. Jako że upały zaraz już wrócą, zaplanowałem sobie takie piwko, oczywiście receptura z forum:

    ....Mam recepturę sprawdzoną, można rzecz moją sztandarową, jej autorem jest Mateusz Pająk z Dębicy. Znalazłem na stronie Browamatora. Piwo Harcerskie, 4,5BLG, ok 1% alkoholu. W sam raz by po pracy wypić do obiadu i jechać dalej z rodziną autem. Przepis na 20l.

    Pilzeński 1kg

    Karmelowy jasny 1kg

    Zacieramy w ok 75°C by uzyskać jak najmniej fermentowalnych cukrów.

    Gotowanie, i tu jest ogromne pole do popisu. Ostatnio zrobiłem tak: 60' -10g Marynka, 30'- 10g Lubelski i 10g Marynka , 5' 40g Lubelski. Wcześniej była opcja 60'-15g Citra, 30' -15g Citra, 5'-30g Citra +30g Chinook na zimno (w tej pocji wymagane było klarowanie żelatyną). Drożdże górnej fermentacji. Generalnie po 3 dniach jest po fermentacji, po 5-6 można butelkować z użyciem 200g glukozy. Wysokie nasycenie przykrywa niski ekstrakt. Pić można już po 1,5 tygodnia, ale po miesiącu to rewelka. Opcja na polskich chmielach jak i na zamorskich super. Żyć, pić, nie umierać! ...

     

    Planuję w piątek to warzyć. Pytania: Jeżeli mam tylko 2 kg zasypu, to wody do zacierania wziąć góra 8 litrów (zgodnie z zasadą, że nei więcej niż 1:4)? Czy można więcej?

    Druga sprawa to droźdżaki. Będę miał do dyspozycji albo Nottinghamy gęstwę po Full Aroma Hops bez zlewania na cichą, albo jakieś nowe suche trzeba odpalić. Mam SO4, Windsory i S05. Tylko, czy przy tak mizernym bailingowo piweńku dawać całą torebkę? czy może jakoś namnożyć z połówki (chitrość chłopa podlaskiego...) ?

    Po trzecie: ponieważ to takie dość szybkie piwo, to chyba nie zgrzeszę, jak zaleję do zielonych butelek? Albo Petów?

  8. W lokalnych wariacjach zapiekanie potartych kartofli występuje praktycznie w całej Polsce. Nazwa 'rejbak" obecna jest również na Północnym Podlasiu w okolicach Knyszyna i Tykocina: tak na babkę ziemniaczaną mówi moja mama. Zawsze mnie to zastanawiało, bo ewidentnie ma to jakiś związek z niemiecki "reiben" czyli "trzeć". Natomiasy określenie "kugel" pochodzi z kulinarnej nomenklatury w ijdysz, jest tradycyjnym daniem kuchni żydowskiej, oczywiście bez dodatku np. żeberek i boczku :). Z tej kuchni może też iść wspomnienie o wstawianiu na noc do wygaszonego pieca: tak czyniono w piątkowy wieczór przed szabatem w żydowskich domach z czulentem, czyli specyficzną zapiekanką z kaszy, warzyw i gęsiego mięsa. W sobotę wyjmowało się i bez gotowania i palenia w piecu było co jeść. Kilka razy napotkałem na relacje o charakterystycznym zapachu dochodzącym z domów zamieszkałych przez rodziny żydowskie. Mógł w tej wersji występować i kugel, szczególnie wśród biedniejszych. W niektórych notkach czyta się o pracochłonności: w gruncie rzeczy robi się go dość szybko, długo trwa procedura zapiekania. Bezwzględnei najlepszy jest odsmażony następnego dnia. Wtedy nawet bez śmeitany smakuje świetnie.

  9. To różnie bywa. Jutro 2 tygodnie ubiegną, jak nastawiłem na Windsorach FAH. Wyglądało, że po 4 dniach pozamiatane, a tu dzisiaj jak się przyjrzałem, to jak włącza się kaloryfer w pokoju to i w rurce coś zaczyna się dziać (bywa od 17 do 21 Celsjuszów w cieniu pod biblioteką...). A na S 05 fermentor obok nieprzerwanie od 7 dni sobie plumka. Ani mi do głowy nawet zaglądać... Pierwsze zleję za 2 tygodnie od razu do butelek, drugie dam wtedy na cichą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.