-
Postów
1 278 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Bzdzionek
-
Pisząc posmak spalenizny miałem na myśli zbyt dużą paloność , nie przewiduję raczej niczego przyjarać, aczkolwiek wszystko się może zdarzyć
-
Zacieranie w przepisie jest przewidziane na 60 minut, a ponieważ nie mam doświadczenia nie bardzo wiem jak długo trzeba zacierać do otrzymania negatywnej próby jodowej, generalnie chodzi mi o to jak długo należy zacierać carafe special po negatywnej próbie jodowej? Jaki jest optymalny dla niej czas, żeby rozłożyć skrobię i jednocześnie nie uzyskać nadmiernego posmaku spalenizny?
-
Po dwóch warkach, jedna z brew kita, druga z mini zacieraniem, a dokładniej z parzeniem słodów specjalnych i chmieleniem ekstraktów słodowych nadeszła długo wyczekiwana chwila, aby rozpocząć pełne zacieranie. Przymierzam się do uwarzenie CDA na podstawie oryginalnego przepisu Scoobiego Darth Vader IPA, a moje pytanie dotyczy zacierania słodu Carafa II Special, a dokładniej kiedy mam je dodać do zacieru, czy od razu na początku razem z pozostałymi słodami, czy dopiero po negatywnej próbie jodowej, tak aby odczyt nie był zafałszowany, jak rozumiem posmaków spalenizny nie muszę się obawiać, bo jest ono pozbawione łuski. W zasypie jest jeszcze słód belgijski Bisciut, który jest lekko palony, ale on chyba nie wymaga specjalnego traktowania i mogę go dodać na początku razem z pozostałymi słodami (pilzneński, Carahel)
-
Ja bym już spokojnie zlewał na cichą, drożdże US-05 znane są z tego, że potrafią już po trzech dniach zakończyć burzliwą.
-
Też przez chwilę zastanawiałem się nad tym droższym, który jakościowo wygląda zdecydowanie lepiej, ale teraz już się nie zastanawiam tylko go kupuję dzięki za sugestie i pomoc w wyborze, aha mam jeszcze jedno pytanko jak jest z gazem, tzn czy na jedną warkę mała butla wystarczy, czy zakupić od razu dużą 11kg.
-
Przemyślałem sobie wszystkie za i przeciw i postanowiłem oszczędzić moją kuchenkę elektryczna z płytą ceramiczną z wielu względów, miedzy innymi oszczędności prądu i zakupić taboret gazowy, na którym będę mógł spokojnie warzyć nie wadząc nikomu w kuchni Pomyślałem o takim najtańszym taborecie dostępnym na allegro: http://allegro.pl/taboret-gazowy-kuchenka-sgb-04a-najnizsza-cena-i3176484522.html plus zestaw podłączeniowy http://allegro.pl/zestaw-gazowy-do-podlaczania-taboretow-waz-gazu-i3138354415.html Co myślicie o takim zestawie i czy oprócz butli gazowej będę jeszcze czegoś potrzebował? Jeśli chodzi o gar do zacierania i warzenia to przewiduję zakup stalowego o pojemności 50 litrów
-
Z tego co zrozumiałem to chodzi o piwo dla żony, która karmi piersią, a więc nie jest w ciąży, więc piwo o bardzo niskiej zawartości alkoholu na pewno nie zaszkodzi
-
Proces technologiczny produkcji ekstraktów słodowych odbywa się standardowo tak jak przy produkcji piwa, tzn używany jest kocioł zacierny i kadź filtracyjna , dopiero później nienachmielona brzeczka kierowana jest do wyparki, aby w wysokiej temperaturze pozbyć się nadmiaru wody i otrzymać finalnie zagęszczony syrop około 80%, w przypadku płynnych ekstraktów słodowych. Taki syrop można poddać dodatkowemu suszeniu i otrzymać suchy ekstrakt słodowy. Te obróbki fizykochemiczne niestety przekładają się również na efekt końcowy czyli smak piwa, jeśli jest ono przygotowywane tylko z ekstraktów słodowych
-
Zacierać spokojnie dasz radę, generalnie reguła jest taka, że na jeden kilogram słodu dajemy 3 litry wody. Gorzej już jest z gotowaniem brzeczki do chmielenia, bo na standardową warkę 20 litrów trzeba zagotować ok 23 litrów, te trzy litry odparują podczas gotowania, więc tutaj garnek 20 litrowy jest za mały, ale na początek żeby nie inwestować w większy gar możesz zrobić mniejsze warki np: 10 - 15 litrów, albo chmielić w mniejszej objętości, tylko w tym przypadku trzeba wziąć pod uwagę, że wydajność chmielenia też się zmniejszy, dlatego też często przy tej metodzie dodaje się 10% więcej chmielu.
-
Nie bój się zacierania i śmiało zadawaj pytania To wcale nie jest takie skomplikowane na jakie wygląda, a ile w tym zabawy
-
Próba jodowa polega na tym, że sprawdzamy, czy podczas zacierania cała skrobia została przekształcona w cukry fermentowalne, głównie glukozę i maltozę.Jeżeli jod barwi się na fioletowo to znaczy, że mamy jeszcze obecną skrobię i trzeba jeszcze zacierać, zacieranie prowadzimy do momentu otrzymania negatywnej próby jodowej, gdyż skrobia jest niepożądana w piwie. Regulując temperaturą zacierania możemy otrzymać piwo bardziej wytrawne (mocniej odfermentowane-więcej alkoholu) lub bardziej treściwe (mniej odfermentowane, mniej alkoholu z większą zawartością dekstryn). W Twoim przypadku zacieranie dotyczy drugiej opcji, więc prowadzisz ją w wyższej temperaturze tak jak masz w przepisie, żeby uzyskać więcej cukrów niefermentowalnych, czyli wspomnianych dekstryn, co przełoży się na zmniejszoną zawartość alkoholu. Wodę spokojni podgrzewasz do tych wspomnianych 78 stopni w tym momencie dodajesz słód i temperatura powinna się ustalić na poziomie 73-75 stopni i w tej temperaturze prowadzisz zacieranie do negatywnej próby jodowej kontrolując temperaturę termometrem ciągle miesząc zacier żeby się nie przypalił, jeśli temperatura zbyt mocno spadnie odpalasz palnik i podgrzewasz całość. Po negatywnej próbie jodowej podnosisz temperaturę zacieru do wspomnianych 80 stopni żeby zdezaktywować enzymy i ułatwić filtrację (zacier staje się mniej klejący i luźniejszy), zabieg ten popularnie nazywa się mash out . Jeśli chodzi o wspomnianą laktozę to jest ona powszechnie używana przy warzeniu np: milk stoutów, jest to cukier niefermentowalny przez drożdże w przeciwieństwie do glukozy, którą w tym przepisie dodajesz podczas refermentacji piwa w butelce, żeby je w naturalny sposób nagazować. Wspomniałem o laktozie tylko w kontekście Twojej karmiącej żony i jeśli chcesz jej dodać to możesz pod koniec gotowania brzeczki podczas chmielenia, np w 55 minucie gotowania w ilości ok 300-400 gramów. Powodzenia i biegiem do zacierania, piwa z gotowców są jak zupki z proszku
-
no niestety coś za coś , jeśli zrobisz normalne piwo z ekstraktów słodowych i odparujesz alkohol, to niestety stracisz również inne cenne dla piwa aromaty, a w sposób sztuczny ich nie uzupełnisz jak to się robi na skalę przemysłową, dlatego też w warunkach domowych w zasadzie nie da się zrobić piwa bezalkoholowego. Mam jeszcze jedną sugestię jeśli nie chcesz się bawić w pełne zacieranie to możesz spróbować mini zacierania ( w mniejszej objętości) z użyciem słodów specjalnych karmelowych nieaktywnych enzymatycznie. Masz tutaj link ze strony BA z przepisem na piwo niskoalkoholowe (do 1% obj.), które na pewno żonie nie zaszkodzi i jak na laktację to pamiętaj o laktozie http://www.browamato...cerskie_4,5_blg
-
Nigdy nie interesowałem się piwem o niskiej zawartości alkoholu, ale udało mi się znaleźć taki przepis cytuję: "Jako surowca używamy specjalnych "podpiwków",czyli ziaren jęczmiennych,prażonych i przemielonych. Zamiast "podpiwka" możemy użyć kawy słodowej(zbożowej).Kupujemy paczkę kawy słodowej (pół kg) zawierającej prażone w całości ziarna jęczmienia .Wsypujemy jedną szklankę do rondla ,dodajemy 4-5 łyżeczek od kawy cukru i zalewamy dwoma litrami wody zimnej.Rondel,najlepiej emaliowany,stawiamy na wolnym ogniu i gotujemy płyn przez godzinę.Następnie wsypujemy garść chmielu i gotujemy na wolnym ogniu przez dalsze pół godziny.dolewamy tyle wody ile się wygotowało i płyn ostudzamy.przedtem przygotowujemy "matkę"drożdżową.W tym celu rozrabiamy 5g drożdży prasowanych letną wodą.Gdy drożdże "ruszą" wlewamy je do ostudzonego płynu i od razu przez rzadki filtr (muślin)ściągamy piwo do butelek.Najwygodniej użyć butelek z porcelanowym zamknięciem.(UWAGA nie używać butelek jednorazowych są za słabe PĘKAJĄ).Piwo pod wpływem drożdży fermentuje w butelkach,wytwarza gaz i pieni się jak piwo z browaru.Po jednym,najwyżej po dwóch dniach ,piwo jest zdatne do użytku.Przez pierwsze 12 godzin trzymamy je w cieple ,po czym należy je przenieść w chłodniejsze miejsce. Piwo takie przechowujemy nie dłużej niz 5 dni.Po upływie tego czasu piwo zbytnio się burzy i kwaśnieje." Można troszkę zmodyfikować przepis i dodać laktozy, cukier niefermentowalny przez drożdzę pobudzający laktację
-
Cena za szkło jest OK, ale koszty przesyłki już niekoniecznie, jedyna możliwość to przesyłka kurierska 14 zł, z drugiej strony się nie dziwię, bo wysyłać szkło za pośrednictwem Poczty Polskiej to zbyt duże ryzyko
-
super jest to szkło, można jeszcze coś takiego znaleźć i gdzie ewentualnie szukać?
-
zawsze można użyć dejonizowanej
-
myślę, że ta woda z Biedronki to zwykła kranówka i nie ma co przepłacać
-
Witam, mam pytanko jakiej wody powinno się używać przy uzupełnianiu objętości, ja do swoich pierwszych dwóch warek użyłem kranówki, ale w większości spotkałem się jednak z opiniami, że należy używać mineralnej lub przegotowanej, ale z tego co wiem woda z wrocławskich wodociągów jest zdatna do picie bezpośrednio z kranu, więc wydaje mi się, że pod względem mikrobiologicznym powinna być bezpieczna dla nas i piwa , a jakie są Wasze opinie na ten temat?
-
Wracając do pierwotnego tematu związanego z imperial stoutem z brew-kita to zakończyłem już burzliwą z 18 blg spadło do 5 blg po zlaniu na cichą i degustacji "zielonego piwa" stwierdziłem, że troszkę za bardzo dominują nuty karmelowe i postanowiłem poeksperymentować, dodałem zatem 50 gramów prażonych płatków dębowych, ok 35 gramów świeżo zaparzonej kawy espresso w objętości ok 100 ml i największa kombinacja nad którą najdłużej się zastanawiałem, a mianowicie dry hoping z użyciem ok 15 gramów Citry. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale do odważnych świat należy , troszkę się obawiam tej Citry, żeby nie zdominowała wszystkich aromatów, no ale cóż hop headzi już tak mają Kolejna degustacją za około 10 dni przy butelkowaniu, więc na pewno podzielę się wrażeniami, a tymczasem przygotowuje się do dry hopingu mojego AIPA
-
Co do drożdży to staraj się nie mieszać szczepów, te Fermentis S-04 zupełnie by wystarczyły, zwłaszcza, że ich jest zawsze spory nadmiar, gdyby część z nich padła przed wystartowaniem fermentacji. Jeśli nie dodasz ekstraktu, a wszystko zrobiłeś zgodnie z przepisem będziesz miał lekkiego stouta, ok 12 blg, co powinno ci dać te 4,5 % alkoholu, ale na pewno nie będzie to imperium, pytanie jakie piwo chcesz uzyskać. Jeśli chcesz dodać ekstraktu to do ciemnego piwa ciemny ekstrakt
-
To ja jeszcze pozwolę sobie odświeżyć nieco temat, kończy się dwutygodniowa burzliwa fermentacja mojego RISa z puszki i chciałbym go troszkę podrasować dodając kilka rzeczy na fermentację cichą: 1 kawa - świeżo zaparzone espresso z ekspresu ciśnieniowego 2 uprażone płatki dębowe 3. ewentualnie troszkę amerykańskiego chmielu, została mi Citra, aczkolwiek tu mam największe wątpliwości, czy to ma sens Moje pytania dotyczą ilości kawy i płatków dębowych jakie można dodać na 24 litry piwa żeby nie przesadzić, ale z drugiej strony żeby ich aromaty były wyczuwalne i jeszcze zostaje ta kwestia chmielu i co o nim sądzicie
-
większość areometrów jest wyskalowanych na 16 C, ja robiłem pomiar w temp ok 20 C i wyszło 12 blg co mnie mocno rozczarowało, bo to Imperial Stout nie jest, dlatego też dodałem jeszcze 2,2 kg ciemnego płynnego ekstraktu słodowego WES i z wyliczeń wyszło, że powinno być 17 blg i tak też zostawiłem, objętość końcowa zwiększyła się do ok 24 litrów, obecnie kończy się dwutygodniowa burzliwa fermentacja Ja dodałem ekstraktu z dwóch powodów: po pierwsze dla eksperymentu , a po drugie żeby zbliżyć się do stylu piwa jaki sobie wybrałem. Jeśli nie zależy Ci na tym, żeby to koniecznie był RIS to zostaw tak jak jest będziesz miał lekkiego stouta.
-
Nie bardzo rozumiem, przecież zwiększa się balingi, aby podnieść zawartość alkoholu,a to czy dodamy ekstrakt przed zaszczepieniem drożdżami czy krótko po tym jak ruszy fermentacja burzliwa według mnie nie ma większego znaczenia, z wodnistością też bym nie przesadzał jeżeli kolega doda jedną puszkę zagęszczonego ekstraktu słodowego płynnego bezpośrednio do brzeczki po ówczesnym jej zagotowaniu to objętość końcowa brzeczki nie wiele się zwiększy. Jeżeli kolega korzystał z brew-kita Muntonsa to jest on na 23 litry, ale wtedy otrzymamy 12 blg, a to na pewno RIS nie jest, więc jeśli chcemy mieć piwo w tym stylu to trzeba korzystać z dodatkowych źródeł cukru, albo zredukować objętość końcową
-
Dzięki czytałem, whirpoola zastosuję po chmieleniu na zimno, zobaczymy czy się sprawdzi, a tymczasem czekam aż ten nieodfiltrowany osad opadnie po burzliwej razem z drożdżami
-
OK