Skocz do zawartości

krzysiek9999

Members
  • Postów

    1 339
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krzysiek9999

  1. Nastraszyliście mnie i dzisiaj (po dwóch dniach refermentacji) otworzyłem jedną butelkę. Gazu nie ma prawie wcale... Tak się zastanawiam, bo pierwszy raz (co nie jest żadną rewelacją, bo to moja druga warka) odstawiłem piwo na cichą fermentację, czy tam są jeszcze jakieś drożdże, które "zjedzą" ten cukier ze soku? Teraz zamiast "granatów" boję się, że to będzie woda z sokiem malinowym... Eh, same zmartwienia
  2. Czy można się jeszcze dopisać do spotkania? Nie wiem ile osób już jest chętnych i nie wiem czy się zmieszczę, a jestem dość duży Jeżeli jeszcze znajdzie się jakiś stołek, to chętnie poznam doświadczonych Kolegów.
  3. krzysiek9999

    Powitanie

    Witam serdecznie wszystkich piwo-amatorów. Nie wiem jak to się stało, ale mam za sobą już pierwszą warkę z puszki Cooper's European Lager i pomimo tego, że większość raczej krytykuje to piwo, ja jestem pod wrażeniem. Wiem, że nie odpuszczę i będę warzył sam sobie prawdziwe piwo, bo to co dotychczas uważałem za niezłe jest... po prostu bleeee. Teraz dojrzewa malinowe dla dziewczyn ( nie bez kłopotów, o czym piszę http://www.piwo.org/...a/page__st__140 ) i zabieram się za pszeniczne z koncentratów WES. Mam nadzieję niedługo wszystko warzyć już samemu. Pozdrawiam. Krzysiek
  4. Co do moich "granatów" - z różnych powodów nie zleję tego na ponowną fermentację, ale myślałem np. żeby przenieść butelki od razu do zimnego pomieszczenia (ok. 10 0C) , to może "niedofermentuje" i nagazowanie będzie mniejsze, ewentualnie (ale to chyba mocno ryzykowne) podgrzać piwo tak, żeby "zabić" drożdże ( czyli do ok. 35 0C). Czy któryś z tych pomysłów jest sensowny?
  5. Witam Robiłem malinowe "na resztkach" jak w pierwszym poście tego tematu, tylko niestety coś mi się porąbało i do refermentacji zamiast dodać 10 ml syropu malinowego na litr dodałem 10 ml na butelkę, czyli dwa razy więcej niż zalecana ilość.... Co mi grozi i czy muszę już się bać? No i czy da się to jakoś uratować? Przyznam, że nie chciałbym pierwszego piwka dla żony i córki spuścić "do morza"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.