Pomysł lodówkowy tak mi się spodobał że postanowiłem do metody infuzyjnej (na lenia) zaadoptować jakąś lodówkę turystyczną, jednocześnie posłuży ona do wysładzania poprzez zamontowanie na dole kranika i wężyka z oplotu.
Mam takie pytanie do użytkowników lodówek - czy pierw zalewacie lodówkę gorącą wodą i następnie zasypujecie słodem (wydaje mi się to bardziej logiczne) , czy do słodu wsypanego do lodówki dolewacie wody o określonej temperaturze ?
Dylemat ten mam po oglądnięciu kilku filmików na YouTube gdzie amerykańscy użytkownicy lodówek leją gorącą wodę do słodu - bez obaw zaistnienia klusek.
Zaletą lodówki turystycznej jest jej cena i łatwość zainstalowania kranika, minusem słabe trzymanie temperatury - korzystając z lodówki poszukam jakiegoś taniego (może z wyprzedaży) termosu gastronomicznego lub wojskowego (miałem taki ale gdzieś posiałem).
Zacieranie w termosie rozwiąże problem małej stabilności cieplnej, trochę trudniej będzie zainstalować kranik, podaję kilka linków na termosy :
http://www.polowanie.bazarek.pl/opis.php/tid,40976/
http://www.allegro.pl/item422112546_wojskowy_us_army_termos_18_litrow_z_kranem_lux.html
http://www.sklep.eskot.pl/Termosy-z-polietylenu-CAMBRO/cid,38997,index.html
te ostatnie są fajne ale cena nie fajna