Skocz do zawartości

przemak

Members
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przemak

  1. Ja z tym nie mam problemu, ale wiem, ze to jest jakis argument, przynajmniej na poczatku.
  2. Drozdze sa przez pierwszy miesiac dosc mocna wyczuwalne, zwlaszcza, ze chyba nie robiles cichej fermentacji, a z oszczednosci przelalaes wszystko do butelek razem z tym, co bylo na dnie Drozdze beda wyczuwalne w sumie do konca, taka juz uroda piwa niepasteryzowanego i niefiltrowanego chyba - oczywiscie z czasem opadna na dno, ale"poswist" bedzie. Jak sie myle, to przepraszam, ale mi to nie przeszkadza, a nawet sie podoba. Po drugie pamietaj, ze robisz inne piwo niz koncernowe - piwa gornej fermentacji maja wiecej wyzszych alkoholi, przez co maja inny smak i zapach. No i z moich obserwacji wynika, ze piwa domowe sa slabiej odfermentowane, wiec maja wiecej ekstraktu, sa "gestsze"- ja tak wole. Wlasnie otworzylem sobie Noteckie niepasteryzowane - w zasadzie w porownaniu z moimi piwami to sie do zlewu nadaje... Eire tak samo... W Poznaniu na Wildzie byl bar "Metalowiec"- strach wejsc. Piwo tak samo pachnialo i smakowalo, i to nie bylo OK
  3. Dodam od siebie, jako poczatkujacy przed zacieraniem jeszcze, ze warto robic piwo z puszki na poczatek. Po pierwsze raczej na pewno wyjdzie klarowne i smaczne bez cichej fermentacji. Po drugie - i tak jest sporo rzeczy do zrobienia, a przemyslenia przedtem, zreszta i tak sie o czyms zapomni. Zaoszczedzony czas warto wykorzystac na sterylizacje butelek i chocby sprzatanie po sobie. Podczas pierwszych warek zawsze cos ciekawego sie zrobi,i potem jest "no oczywiscie, ze tak, jak moglem myslec inaczej"
  4. No wiem, boje sie, ze bedzie za dobre
  5. Dotychczas dawalem 4g glukozy miarka do butelek i bylo OK - ale to byly piwa gornej fermentacji. Teraz mam dwa fermentory, wiec robie "profesjonalnie" i rzeczywiscie jest latwiej, tylko watpliwosci pozostaja Nagazowanie 160g glukozy piw gornej fermentacji jest dla mnie OK, oczywiscie kalkulator pokazuje wlasnie jakies 100g dla tego mojego pilsa, moje pytanie jest jednak po prostu praktyczne - no bo gazu ni ma Piwo jest jednak bardzo dobre w smaku - mimo, ze to najtanszy brewkit muntonsa perfect pint z ekstraktem sproszkowanym (1kg) i drozdzami 34/70. Juz sie boje, co to bedzie, jak zrobie samodzielnie zacierane
  6. Znowu przeszukalem forum - raczej 100g albo mniej albo nawet nic... Poczekam z piciem, mam czas i inne piwa
  7. A - fermentacja w ok 11°C , cicha tak samo, lezakowanie tak samo albo troche nizsza, bo przy nieszczelnych drzwiach od garazu
  8. No i kurcze trzy odpowiedzi i kazda inna... Nie spodziewalem sie oczywiscie "grodziskiego", ale pianka by mogla byc - a tu pianka owszem jest, ale jak sie leje z wysokosci dziesieciu centymetrow z "rozbryzgiem" W sumie jeszcze lekko wyczuwalne sa drozdze, wiec z piciem trzeba poczekac, ale ile mam dac do nastepnego, to nadal nie wiem...
  9. No i otworzylem swojego pierwszego Pilsa. Smak BARDZO OK, przypomina urquella, klarownosc rowniez, w ogole wszystko bardzo dobre... oprocz nagazowania. Jak pisalem wyzej, dalem 100g glukozy. Wiem, ze trzy tygodnie to smieszny czas lezakownia, ale mam pytanie - nagazuje sie jeszcze? Pytanie jest o tyle istotne, ze w fermentorze nastepny pils dochodzi i nie wiem, czy nie dac mu standardowo 160g glukozy... Mam jeszcze dla niego ze dwa tygodnie cichej
  10. Off-top bardzo istotny - puchy i zestawy pelnia OGROMNA role popularyzatorska. Gdyby nie puchy, nie uwarzylbym tych swoich piw i na pewno nie myslalbym teraz o sporzadzaniu kadzi zacierno-filtracyjnej. Sadze, ze przewazajaca wiekszosc zaczyna wlasnie od nachmielonych ekstraktow - a raczej niewielu poprzestaje na tym sposobie, albo sie zniechecaja w ogole albo rozwijaja i przechodza do zacierania - czego wszystkim i sobie zycze
  11. Ja tylko dodam, ze sprzet i surowce do piwa moze sobie isc ile chce, byle przyszedl przed weekendem. Jak przyjdzie w poniedzialek, to mimo, ze to tylko jeden dzien roboczy dluzej, to wychodzi, ze szedl tydzien dluzej. Wszyscy wasciciele sklepow powinni wziac to pod uwage.
  12. Brewkity szybko odfermentowuja, szesc dni powinno wystarczyc. Tez brewkit to bardzo dobre piwo (z ekstraktem, nie wiem, co dodawales) - wiec dbaj o czystosc, zeby nie zepsuc
  13. Z tym gazem to mozesz miec tak, ze fermrntowales w niskiej temperaturze z drozdzami gornej. Wprawdzie niby cos tam odfermentowalo, ale jezeli zalozymy, ze ten Twoj 1°Blg to pomylka, to masz po prostu zabutlowane nieodfermentowane piwo, stad to nagazowanie.
  14. Jest problem. Mam znajomych, ktorym moje piwo, choc brewkitowe na razie, bardzo smakuje, i sa to piwosze w dodatku - i ciezko przekonac.
  15. To prawda, wiem z doswiadczenia, ze poczatkujacy trafia z takimi pytaniami do tego wlasnie dzialu - no bo jak nie tam, to gdzie? A dzial dla poczatkujacych z przyklejonymi dwoma-trzema tematami ulatwilby sprawe.
  16. Mozliwe, ale Ballingometr z definicji nie moze miec 200lat Moze peknac, fakt. Ale jezeli szklo nie wytrzymuje 100°C, to z czego jest zrobione?
  17. Rozszerzalnosc cieplna owszem, wystepuje, ale po ogrzaniu material wraca do swojej gestosci... Przeciez areometr nie moze sie zrobic mniejszy a po ogrzaniu nie powiekszyc... Jezli by tak bylo, jak piszesz, to skladowanie wszelkich urzadzen pomiarowych musiloby sie odbywac w scisle okreslonych temperaturach, w tym przypadku 20°C +/- 5... Areometr, jak go nie uzywam, trzymam w piwnicy, tam mam 11°C... Do odkazania polewam wrzatkiem... A zwykly termometr po zmierzeniu temperatury 20°C juz by zle pokazywal przy 100°C? Moim zdaniem jezeli nie nastapi trwale uszkodzenie (przeciek, przesuniecie karteczki) w normalnym zakresie temperatur (powiedzmy od -40°C do +100°C) nic sie nie popsuje.
  18. Ale jak rozkalibrowanie? Ze mu zimniej troche przez tydzien? Przeciez powietrze z niego nie wyjdzie (a jak wyjdzie to potem wejdzie), obciazenie nie zniknie... kartka ze skala sie moze ewentualnie przesunac... Jak mozna rozkalibrowac areometr?
  19. Oczywiscie - CO2 unosi go do gory, z kolei reszki piany, ktora jest oklejony, zanurza go w dol, wartosc odczytu jest calkowicie bledna - ale i w sumie nieistotna. Nas przeciez interesuje pochodna a nie skladowa stala - czyli czy sie jeszcze obniza czy juz przestalo - a to mozna odczytac bez problemu. Na koniec go myje i mierze porzadnie, ale tak to sobie plywa caly czas, przynajmniej nie zginie
  20. Areometr zostawiam, z piana wiadomo, nic nie widac, ale potem juz tak.
  21. Ja sie nie przejmuje, przeciez wskazuje na to tytul watku - ciekawostka. A piwo na pewno bedzie OK "Zuzyje" te brewkity, co mam, i zacieram - w lodowce turystycznej na poczatek!
  22. Ja rozumiem, ze kranik przykrecony jest to tylko do wewnetrznej czesci lodowki, stad wiekszy otwor w zewnetrznej czesci, czy tak?
  23. Dziekuje! A w takim razie jak myjesz butelki, te z osadem i sklepowe? Silowo czy chemicznie? Bo mycie butelek to najgorszy etap piwowarzenia...
  24. Oczywiscie nie omieszkam, choc juz teraz wiem, co - pyszny stout!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.