Witam,
Przymierzam sie do pierwszej warki, najprawdopodobniej w weekend bedzie TEN DZIEN. Na razie przygotowuje butelki (a mam ich mnostwo, ze Slowacji), czytam fora i ksiazeczki. Zanabylem zestaw browamatora - fermentor, kapslownice itp. oraz brewkit Muntons Export Pilsner i dodatkowa puszeczke z ekstraktem slodowym. W zasadzie wszystko jest jasne jak piwo , mam jednak pytanie do doswiadczonych. Otoz te butelki ze Slowacji nie sa przypadkowe - lubie piwo slowackie, miedzy innymi ze wzgledu na mala zawartosc alkoholu. Niestety, to sie tam zmienia, identyczne piwo Martin mialo kiedys 3,3%, teraz juz 3,8% i rosnie... Ja chcialbym uwarzyc piwo niezbyt mocne. Rozumiem, ze ogolna opinia o gotowcach, ze nie odfermentowuja zbyt mocno, w tym przypadku dziala na moja korzysc - ze wzoru wynika, ze takie piwo bedzie mialo mniejsza zawartosc alkoholu. Pytanie moje jest nastepujace - na co zwracac uwage, co moge zrobic/zmienic w ogolnie znanej procedurze warzenia z brewkita, zeby pojsc w kierunku mniejszej zawartosci alkoholu? Czy dac mniejsza poczatkowa gestosc brzeczki, dolewajac wiecej wody lub mniej syropu? Tego wolalbym uniknac, czy nie wyjdzie "sikacz"? Niekoniecznie chce uzyskac piwo "10,5", choc i takie byloby lepsze od obecnych Zubrow czy innych Harnasi... Rozumiem, ze pils z tego nie wyjdzie, nie spodziewam sie, chodzi mi o kierunek myslenia...
Dziekuje,
Przemek.