I stało się, szybko znudziło mi się przelewnaie z kociołka do fermentatora i odwrotnie, gotowanie wody do wysładzania w garach itp. Poza tym kuchnia wyglądała jak po wojnie więc patrząc na mine mojej drugiej połówki postanowiłem przebudować to i tamto i przy okazji doprowadzić do porządku mój warsztat.
Efekt poniżej. Poszedłem w stronę 3 kociołków bo wydawało się to najprostszym i najszybszym rozwiązaniem.
Kocioł nr 1 - podgrzewa wodę do wysładzania, podpieta "deszczownica" z rurki pcv - Clatronic z przerobionym zaworem i dodaną izolacją z maty zagrzejnikowej
Kocioł nr 2 - kadź zacierna, zacieranie i wysładzanie, to także Clatronic - dorobione mieszadło z nierdzewki, filtrator z oplotu, silnik z jakiegoś fiata, nowy kranik i także izolacja)
Kocioł nr 3 - chmielenie, kociołek z Lidla, dołożony rezystor nastawny i przełacznik który oszukuje termostat, izolacja, dołożony filtrator z oplotu. Do środka wkładam chłodnicę pod koniec chmielenia. Woda z chłodnicy ok 80 L idzie do mycia kotła nr 2, cześć do pojemnika aby umyć kocioł nr 3. Pierwsze kilkadziesiąt litrów jest gorące. Jak coś zostanie to i przy okazji umyję butelki itp.
Schłodzona brzeczka z kotła nr 3 idzie prosto do fermentatora. Napowietrzam mikserem i zadaję drożdze.
Myślałem nad sterownikiem do kotła nr 2 ale nie jest konieczne. Kocioł trzyma temperaturę idealnie a te kilka minut jak podnosze do nastepnej przerwy nie jest dla mnie problemem.
Koszty:
Kociołki 750 zł
Chłodnica 160 zł
Nierdzewka na mieszadło 40 zł (spawałem sam)
Silnik z wycieraczek 50 zł (zasilacz ze starego pc)
Zaworki, złączki, rurki itp - 60 zł
Taśma alu + izolacja 60
Razem : ok 1120 zł
Warka 20 L wraz z myciem i sprzataniem na przykładzie Pale ale ok 5 godzin z czego większość część czasu to czekanie na kolejne czynności przed TV