Skocz do zawartości

rad998

Members
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rad998

  1. Po 24 dniach nigdy osad nie opanie. Jak mowi yemu - poczekaj. U mnie piwa po 3 tygodniach piwo tez klarowne jest tylko 2-3 cm w szyjce. Ogolnie po okolo 6-7 tygodniach zwrocilem uwage ze piwa te bardzo szybko zaczynaja klarowniec i wlasciwie w przeciagu tygodnia sprawa juz jest prawie zalatwiona. Calkowita klarownosc nastepuje po 3 miesiacach ( bynajmniej u mnie ). Ja mam niestety problem ze zmetnieniem na zimno Moje wszystko zacierane warki, a nawet jedna, ktora robilem z ekstraktow i chmielu metnieja po 2-3 godzinach w lodowce. Nie stosowalem mchu - nastepnym razem juz zastosuje. Metnienie jest takie samo przy tych warkach w ktorych przerwe bialkowa robilem jak i w tych gdzie przerwe ta pomijalem. Brzeczke schladzalem zawsze max w przeciagu godziny.
  2. No witam piwowarkow dzis badz co badz nasze swieto... wiec wszystkiego najlepszego udanych wareczek i nieprzerwanej pasji dzis nie zalujcie sobie swojego piwka pozdrawiam ! ps. mam nadzieje ze tego watku nie przeoczylem. Po wpisaniu dzień piwowara w wyszukiwarce - nic nie znaleziono. Tak pisze bo sie lekko zdziwilem ze nic o tym nie piszecie
  3. ja jestem na wakacjach w jaroslawiu, ale to dosc sporo drogi od sanoka
  4. witam. jako ze 1 warke mialem brew kitowa i wlasnie taka o ktorej piszesz - w sensie stout muntosa to chyba moge ci odpowiedziec w miare uczciwie. wyslalem to piwo baronowi jak i podarowalem elroywoi - kazdy byl zadowolony tym piwem i nie mogli dac wiary ze to brew kit... ja sam w sumie podchodze do tego z lekkim "oczkiem" chociaz nie powiem... piwko naprawde mi posmakowalo i wlasnie oszczedzam ostatnie 10 butelek na wakacje by dac im polezec 10 miesiecy i zobaczyc efekty. ja do tej puszki dalem 1 kg jasnego ekstraktu, dokladnie tego : http://www.browamator.pl/szczegoly.php?Muntons_Spraymalt_-__Light_Jasny_-_1_kg&przedm=6172707&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164394%2F183072&sortuj=kod. Piwo jest czorne jak czorne byc powinno no i chyba po prostu odpowiednie. Z tej wlasnie ilosci czyli puszeczki i 1 kg ekstraktu otrzymalem rowne 20l piwa 12°Blg, wiec dokladnie to w co mierzylem. Po fermentacji w 20C po burzliwej mialem spadek do 5 blg, a po tygodniu cichej na ktora sie zdecydowalem spadlo do 4,5. Piwo jak juz napisalem bardzo smaczne, geste co daje naprawde fajny efekt. Do refermentacji sypalem do butelek cukier w ilosci 3,5-4g. Nagazowanie jest w sumie niejednorodne... widac te drozdze to jednak lekka lipka... jedna buteleczka bywala dobrze nagazowana, druga prawie wcale, ale ze styl taki ze nagazowanie moze byc male to tez mi to jakos nie przeszkadza. to chyba tyle milych wareczek, aaaa no i witam pozdrawiam !
  5. hmmm ja tak samo jak makaron nie zostawiam raczej wiecej niz te 200-300 ml a to juz mozna darowac. Ja po burzliwej mam w sumie okolo 1-2l osadow ale jest to papka drozdzy a nie plyn. Przy w miare ostrożnym przelewaniu/dekantowaniu wcale nie musisz zostawiac 1l na dnie. Mi udaje sie nie wzburzac osadu jak juz wspomnialem na tyle by zostawic te 200-300ml a to juz naprawde nie jest istotne przy 20 litrowych warkach. Popracuj nad technika pozdrawiam !
  6. coder dobrze mowi. Ostatnio moje irish red ale mialo podobny problem... Mianowicie schlodzilem do 20C i zadalem drozdzami. Wstawilem do pomieszczenia w ktorym bylo 18-19C no i poszedlem na spotkanie degustacyjne - tak podobno nazywa sie kulturalne imprezy he he. Oczywiscie pozniej poszedlem spac... wstaje rano... i co ? Temperatura 23-24°C ... chociaz temperatura otoczenia byla 18-19C caly czas. Fermentacja byla na tyle gwaltowna ze piany juz prawie nie bylo... blg spadlo do 6 z 12... tak wiec bylo prawie po ptakach, szczegolnie ze drozdze do s-04 i koncowe blg 4. Fermentor wstawilem do piwnicy w ktorej bylo 14C i tak juz pozostalo az do rozlewu. Pytanie moze byc nastepujace - dlaczego nie wstawilem tam od razu ? Troche sie obawialem za niskiej temperatury... wiadomo ze piwo ma zawsze te 2C wiecej niz otoczenie ale nie spodziewalem sie ze moze z 18 skoczyc do 23-24C, a nie chcialem np fermentacji w 15-16C bo troszke estrowych zapaszkow chcialem w nim uzyskac. Sprawa natomiast ma sie inaczej poniewaz mlode piwo "wyglada" calkiem dobrze teraz tylko czekac az dolezaczkuje. pozdrawiam !
  7. ? co wy ? niemozliwe ze mi po 15 minutowym moczeniu w cieplej wodzie z odrobina plynu do naczyn odchodzi wszystko pieknie.... nie mowie tu o odchodzeniu calkowitym ale mozna bez najmniejszego problemu całe sreberko zdjąc. Zostaje troche kleju ale jego po namoczeniu w wodzie okolo 5 sekund sciagam gabka do mycia naczyn. pozdrawiam !
  8. to nastepnym razem jakby maz nie chcial to ja sie zglaszam na ochotnika a mezu niech nie smuci bo nie wie co za zloto w domu ma 99,999% polskich chlopa chcialoby miec w domu taka kobite co to mu jeszcze pod nos piwo przyniesie i co najlepsze jeszcze wypic kaze pozdrawiam !
  9. No i pojechał złośliwie po bandzie ... (się przypadkowo składa, że też mam 34 lata). Mogę sobie pozwolić na reasumpcję tematu, bo trochę już postów padło. Zacznijmy zatem od konkretów, a raczej dogmatów. Powszechnie wiadomo jest, że trzeciego dnia Bóg stworzył piwo i wyodrębnił z niego wodę. A zatem piwo, jako produkt wyjątkowo nisko przetworzony nie może być szkodliwe, a już na pewno nie powoduje żadnego brzuszka. Tzw. mięsień piwny (zwany dyrektorskim) powstaje przede wszystkim z powodu silnego stresu, wywołanego przez niewiasty nad uchem narzekające, gdy owo dzieło boże człowiek konsumuje (a raczej celebruje). W tym stanie rzeczy odcinam się, jako od herezji, od wszelkich twierdzeń, że piwo jest kaloryczne, tuczące, czy nie daj Bóg szkodliwe. Nie muszę dodawać, iż teza że jego nadużywanie prowadzi do alkoholizmu jest świętokradztwem, w swoim czasie godnym stosu. Amen. wiesz... nie zgodze sie z tym ze picie piwa w nadmiarze nie prowadzi do uzaleznienia... to alkohol... a od niego da sie uzaleznic i basta. Nie zmienia to faktu ze picie 10 piw w tygodniu to normalna dawka wg mnie i przy takiej liczbue nie ma raczej o co sie bac. Po drugie... piwo kalorie ma... i jest to udowodnione i w ogole nie ma sie nad czym zastanawiac... tuczyc bedzie i koniec... z tym sie trzeba liczyc... . Twoj post choc pisany z ironia jednak chyba odzwierciedla w duzej mierze to jak myslisz. Prawda niestety jest taka ze picie piwa w nadmiarze prowadzi do uszczerbkow na zdrowiu bo np jesli : picie wodki prowadzi to jak picie piwa moze nie prowadzic ? tu jest alkohol i tutaj chociaz w innych proporcjach ( oczywiscie mowie caly czas o nadmiarze ). Dodam iz to ze metabolizm w pewnym wieku sie zmienia to tez jest udowodnione i nie unikniesz tego - chociaz niektorym udaje sie tego w pewien sposob uniknac. Nie zmieni to jednak faktu, ze wszystko jest dla ludzi i picie z umiarem jest jak najbardziej ok i takie wlasnie popieram ( nie zmienia to faktu ze czasami dobrze jest sie narabac ) nie omine jednak tekstu z niewiasta... za niego masz 5 swoja droga - ciekawe jakby to bylo miec za zone/dziewczyne taka np dori co to by jeszcze sama do picia piwa namawiala, a i przy warzeniu pomogla
  10. wszystko gra... tylko nie mowcie ze picie np 10 piw tygodniowo nie wplywa w zaden sposob negatywnie na rozwoj tzw brzuszka. Dzienne zapotrzebowanie to 2000-2500 kcl - w zaleznosci od tego jak ktos jest zbudowany i czy spala duzo podczas dnia i tego raczej trzeba sie trzymac. Oczywiscie trzeba wszystko ladnie dobierac bo jedzac obiad skladajacy sie z warzyw i dajmy na to z rybki ma sie nijak do wpalaszowania schaboszczaczka z ziemniaczkami lub frytkami, a dpstarczymy podobnej liczby kalorii. Manipulujac wszystkim w miare rozsadnie mozna pozwolic sobie na nieco rozkoszy piwnej bez zadnych konsekwencji, aczkolwiek co to bedzie gry zmieni sie metabolizm ja narazie mam 23 lata i jedzac do syta nie tyje - ba... nawet chudne o czasu do czasu ... ale moj brat ktory ma juz 34 lata ma sie troche inaczej
  11. he he no dobra dobra tak sie czepiacie tych ortografow kazdego... cudów cudów... ogolnie jakos to koslawo wyszlo ;P jesli chodzi zas o nagazowanie - czytalem kiedys wypowiedz jakiegos sommeliera, ktory wypowiadal sie o nagazowaniu szampanow. Twierdzil ze alkohol bardziej jak to szymin mowi "kopie w czerep" gdy jest on bardziej nagazowany. Porównywal on coprawda szampana i wino i nie pamietam dokladnie o czym to on tam dokladnie mowil, ale uzasadnienia mial w miare naukowe. Ja sam mysle ze moze byc w tym spory % prawdy, gdyz od dawna w sumie mialem podobne wrazenie ( zanim przeczytalem o tym ), ze pijac bardziej gazowane napoje ze tak to nazwe alkoholowe mozna sie szybciej upic. Niestety aktualnie nie dysponuje tekstem na ktory sie powoluje - jesli ktos moglby wiedziec cos na ten temat to prosze bardzo o rozwiniecie watku.
  12. ho ho ! koleeego ja jakbym po jednej warce pil to bym juz dawno na tamten swiat skoczyl a co do tematu - wg mnie masz 5,5% alkoholu czyli Żubrańskiego, Tyskanskiego i takie tam . Códow nie zrobisz z 11,5 blg. Moze masz mocno gazowane ? Gazowanie tez wplywa na upijanie sie. Innych teorii nie mam pozdrawiam !
  13. hmm... generalnie wiesz zalezy od tego jakie piwa "kopią cie w czerep" ? Czy np Żywiec, Tyskie etc ktore maja po 6,5% alk "kopia cie w czerep"? jesli tak to wlasnie uwazyles piwo ktoro ma "tyle samo" alkoholu co taki Żywczyk czy Tyskaczyk. Piwa koncernowo lekko kantują z zawartością alkoholu. Do tego jesli pcozatkowe blg miales 11,5 a koncowe 1,5 to masz juz 5,2% alkoholu - dodajac 4g cukru masz dodatkowe okolo 0,4-0,5% czyli juz 5,5%. Do tego dochodzi pomiar - byc moze to 11,5 to nie taki poprawny odczyt i bylo np 12.5 - moze jakies piwko wypiles wczesniej ? . Co do koncowego to raczej 1,5 to juz i tak naprawde malutko wiec mniej raczej byc nie moglo ( chociaz zdazaly sie juz takie przypadki ). No i moze slabszy dzien ? Ja np czasami musze wypic 6 piw zeby poczuc alkohol a czasami 2 i juz jest sielanka. Po wypicu jednego nie mozna raczej nic stwierdzic. Konczac - niemozliwe raczej bys mial alkoholu wiec niz 5.5-6%.
  14. tak myslalem ze ta metoda nie moze byc w zaden sposob ciekawa zlewanie piwa kilkukrotne to jak napisal anteks nic dobrego. Z reszta... majac w sumie uzywac bialka kurzego, wolalbym juz zelatynke...
  15. mogłbys to jakos opisac ? szczerze to pierwszy raz sie spotykam z taka praktyka
  16. Dodam jeszcze iz patent z suchym lodem - godny polecenia ! Ze tez nie wpadlem na to ze moznaby dla zabawy pobawic sie takim czyms jak dorwe jakas gasnice to sprubuje Po chwili przemyslenia - kiedys napewno sprubuje klarowania - moze nawet przy najblizszej warce. Dla ocenienia samych wrazen zobaczenia swojego piwa jako czegos klarownego podobnego do przemyslowki. Swoje wrazenia napewno opisze. Byc moze troche zmienia moje podejscie do tego, aczkowliek napewno nie do tego stopnia by kazde piwo klarowac. pozdrawiam !
  17. Dajcie mu juz spokoj... nie robmy z domowego piwa trunku na miare wina mrozonego lub 100 letniej whisky... Swoje piwo kazdy ma prawo robic tak jak komus pasuje. Skoro jemu odpowiada taki sposob - to ok. Nie kazdy musi klarowac - ja np tez nie jestem tego fanem, ale jak ktos chce... to jego sprawa. Ja np. bnp podziwiam ze robi takie rzeczy - mi po prostu by sie nie chcialo. Piwo potrzymam 2 miesiace na lezaczku i bedzie klarowne - moze nie az tak ale mi wystarczy. Co do samej metody - mi sie podoba. Mowie tu oczywiscie o samej mysli realizatorskiej. Bardzo fajnie i sprawnie to wszystko przebiega. Nie zmieni to jednak mojego zdania - szkoda zachodu pozdrawiam !
  18. rad998

    Garnek do zacierania

    Kupno garnka zostawilbym na 2 planie. Ja mam garnek 23l i po chmieleniu i dekantacji znad osadu dostaje zawsze około 18-19l brzeczki. Do tych 18-19l ( w zalezności od zamierzonego blg ) dolewam czystej wody do poziomy 20-22l. Osobiscie narazie nie zamierzam kupowac nowego gara - wg mnie zupelnie wystarczy na warki 20-22l. Podejrzwam jednak ze predko przyjdzie mi ochota na 30-40l warki - wtedy trzeba kupic juz duzy. Wracajac do tematu - pobaw sie w zacieranie na tym co masz - zobaczysz rezultaty - postanowisz czy kupic garnek czy nie. ps. Prosze tylko - bez tekstow biedny student sam studiuje i pieniadze jakos zawsze mozna uzbierac - podejrzewam z kolegom piwa za 7-10 zl w knajpach nie odmawiasz ;P
  19. a co do dni wolnych to ja proponuje caly tydzien !
  20. Makaron nam daje do zrozumienia ze nas zaprasza 1,5 hl powinno wystarczyc :
  21. srutuje dosc drobno, a wysladzanie - no coz - moze i tu pies jest pogrzebany. Samo wysladzanie czyli juz gdy leje sie brzeczka do garnka zajmuje mi raczej nie wiecej niz 40-45 minut. W czwartek uwarze red ale ( sklad z BA tylko na chmielach fuggles i challenger ) - zmiele moze jeszcze troszke drobniej aczkolwiek boje sie problemow przy wysladzaniu. Samo wysladzanie przeprowadze tez duzo wolniej. pozdrawiam !
  22. Witam ! Chcialem zalozyc nowy watek, gdyz ciekawi mnie jakie macie metody by zwiekszyc wydajnosc zacierania i ogolnie calego procesu produkcji. Nie chodzi mi np o to ze ktos zaciera infuzyjnie czy tez dekokcyjnie. Diabel raczej tkwi w szczegolach i o nich chcialbym tutaj porozmawiac, a wlasciwie sie co nieco dowiedziec. Narazie z moja wydajnoscia jest dosc slabo. Poczynilem 4 zacierane warki i tylko w jednej uzyskalem wydajnosc powyzej 60%. Zazwyczaj oscyluje ona w granicach 55%. Macie jakies specjalne sposoby wysladzania? Sama filtracja to rzecz normalna - oplot i zadnej rewolucji tutaj nie ma. Sam fakt wysladzania jest tez moim zdaniem calkiem ok - staram sie utrzymywac staly poziom cieczy w kadzi filtracyjnej w wysokosci okolo 5cm nad młótem - samego mlota juz nie ruszam - moze w tym jest blad ? Ostatnio przekonalem sie do dekantacji brzeczki schlodzonej i oddzieleniu w ten sposob chmielin. Tak czy siak stosuje jednak woreczek do gotowania chmielu - wg mnie na sama wydajnosc wplywu miec nie moze ( moze nawet lekko poprawia ? chmieliny pozostale w worku mozna wycisnac a te w garze zaciernym ? raczej nie ) . Co jeszcze ? Czekam na wypowiedzi. pozdrawiam !
  23. no ok ale kiedy ty to spijasz ? przeciez ty pewnie miesiecznie ze 150 butelek wyrabiasz - a raczej masz i tak wylezakowane buteleczki na chodzie caly czas wiec na nic nie czekasz
  24. pieronie... ja tak od poczatku sledze twoje poczynania... chyba najwiecej warzysz z nas wszystkich - gdzie ty to trzymasz ? ilez ty tego lejesz w siebie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.