Ech, zrobiło się chłodno i warzenie z mocno otwartym oknem zaczyna odpadać. Zauważyłem u siebie iż nad oknem (uchylonym) zbiera się wilgoć, do tego stopnia że widać krople. Następnie się przyjrzałem ogólnie kuchni i widać miejsca gdzie ściany i sufit są wyraźnie wilgotne. Zmartwiło mnie to. Bo jednorazowo to te krople zbiorę ręcznikiem papierowym(choć i tak nie wiem czy do końca bo lekko brązowawe były, czyli nie sama woda), ale częściej to zbierać to już kicha trochę.
Trochę o lokacji i warzeniu dotychczasowym.
Drzwi w kuchni nie mam, otwarte (uchylone pionowo) okna w pokojach i kuchni, wilgoć się zbiera gdy na dworze chłodniej. Po oknach to spływa konkretnie (to mnie w sumie nie martwi bo okno do umycia to najmniejszy problem). Budynek to 4 piętrowy blok, otwór wentylacyjny mam na wyłączność (ok, 140 mm średnicy, blacha kwasówka, wyczystka w piwnicy), ja parter. Warzenie na 2 palnikach piecyka gazowego kuchennego - często 90 minut, czyli trochę wody jest produkowane. Nad piecykiem otwór wentylacyjny...Do okna z 2-3 metry pod kątem prostym (wyciąg tamtą drogą raczej nierealny)
I tu pytanie, Czy ktoś może polecić jakiś okap kuchenny który by mi tę wilgoć wyeksmitował? Wiem że były (są?) jakieś przeciwwskazania stosowania okapów z wyciągiem w blokach. Jak to wygląda prawnie i jak to wygląda praktycznie? Czy nie ' zaleję' przewodu kominowego? Czy nie zaszkodzę wentylatorkowi/okapowi? Nie będzie mi kapało na kuchnię z okapu? Czy nie będzie uciążliwego hałasu z wentylatora ?
Wreszcie czy może jednak otwierać okno prawie na oścież i sobie okap podarować kosztem mniejszego komfortu temperturowego podczas warzenia (choć nie wiem jak przy mniejszych temperaturach będzie wyglądało skraplanie się wilgoci w kuchni).
Od razu zaznaczam że koziołek raczej w grę nie wchodzi przy oknie czy innym pomieszczeniu.
Ktoś ma jakiś ciekawy, nie za drogi okap, doświadczenia z nim/i bez niego, ew inne pomysły jak się pozbyć wilgoci?