-
Postów
79 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Howser
-
Ponieważ w zebranej po Dubblu gęstwie zaczęło ubywać jasnych drożdży zdecydowałem się 4.11.2013 zrobić starter, a 7.11.2013 uwarzyłem #7 Świąteczne 20BLG Zasyp: - pilzneński 4kg - coffee 1kg - monachijski 25ebc 2kg - crystal 150ebc 1kg Zacieranie: Słody zadane do 22 litrów wody, 3 kolejne litry zużyte na sterowanie temperaturą. - 50 minut 65°C - 20 minut 73°C - 10 minut 78°C Wysładzanie na raty 14 litrami wody. Chmielenie 90 minut: - Admiral 15g w 15 minucie - Brewers Gold 15g i mech irlandzki w 75 minucie Dostałem 21 litrów brzeczki 21BLG, do tego doleję 2.5l startera. 21.11.2013 #7 Świąteczne przelane na cichą przy 6BLG. W smaku gorzka czekolada i suszona śliwka, do tego jeden niezidentyfikowany posmak, który kojarzy mi się z pierwszymi brew-kitami. Może to przez to, że przez pierwsze 2 dni piwo fermentowało w 25°C. 05.12.2013 #7 Świąteczne rozlane do butelek. Po 2 tygodniach cichej zostało 5BLG. Rozlew przy 4g glukozy na litr. Wyszło 39 butelek 0.5l i 2 0.33l. Brew kitowy posmak, który wyczułem wcześniej zniknął - zostały suszone śliwki, gorzka czekolada. Nie ma posmaków alkoholowych, co mnie cieszy. Młode piwo jest ciężkie, słodowe. Degustacje: 08.06.2014 - o ile wczesniej piwo bylo ciezkie i slodowe, o tyle po 7 miesiacach lezakowania jest mega. Orzechowo-kawowe, nie czuje juz sliwek, nie przypominam sobie tez zebym czul czekolade. Nagazowanie wzroslo, piwo dofermentowalo jeszcze cos ponad to co bylo sypniete na refermentacje.
-
12.10.2013 uwarzony #6 Dubbel 20BLG Piwo pierwotnie miało być warzone jako drugie w kolejności, po miodowym. Miało też być 17tką. Niestety rozdarte przy transporcie opakowanie ze słodem przyspieszyło warzenie piwa, a duże odparowanie wody przy chmieleniu skończyło się na uzyskaniu 20tki. Do tego zepsuty termometr elektroniczny zmienił mi cały proces zacierania. Zasyp: - pale ale 3.8kg - monachijski II 0.7kg - special B 0.3kg - crystal400 0.25kg - aroma 0.2kg Przed podgrzaniem z 62°C na 72°C eletroniczny termometr zdecydował się odpiąć z okapu i wpadł do gara. Zastąpiłem go termometrem analogowym, który zamiast spodziewanych 62 pokazał 55°C. Zdecydowałem się powtórzyć całą przerwę maltozową. W efekcie: Słody zadane do 14l wody, w międzyczasie dodane 3l do sterowania temperaturą. ? -> 55°C - 20 minut 63* -> 62°C - 20 minut 72°C -> 69°C - 50 minut 78°C - 10 minut Wysładzanie 15l wody, dało to 27l filtratu o ekstraktywności 13BLG Chmielenie 90 minut: - Saaz 40g w 20 minucie - cukier kandyzowany płynny 200ml w 75 minucie - cukier kandyzowany kryształ 0.25kg w 75 minucie - mech irlandzki 5g w 75 minucie Przy chmieleniu odparowało 11 litrów brzeczki (!!!). Dostałem 16 litrów brzeczki o ekstraktywności 20BLG. Brzeczka zadana drożdżami wyeast belgian strong ale ze startera - to piwo miało być dla nich rozgrzewką przed świątecznym 20BLG, ale skończyło się na tym, że będą od razu rzucone na głęboką wodę... No cóż, zobaczymy jakie będą tego efekty i czy gęstwa po tym piwie poradzi sobie z kolejną 20tką. 26.10.2013 - Po 13 dniach burzliwej w 21-22 stopniach #6 Dubbel przelany na cichą. Fermentacja nie stanęła, piwo przelane na cichą przy 5.5BLG. W smaku młodego piwa suszona śliwka, kawa i posmaki alkoholowe, w zapachu - słodkie owoce. 11.11.2013 - Po 16 dniach cichej #6 Dubbel rozlany do butelek. Przez 16 dni BLG spadło do 3.5 stopnia, w smaku pozostał alkohol, trochę nut śliwki i kawy, pojawił się też posmak słono-orzechowy, chociaż dziewczyna stwierdziła, że to kostka rosołowa albo jakaś inna maggi. Piwo po nagazowaniu trafi na 3 miesiące do chłodnej piwnicy u kumpla, mam nadzieję, że ułoży się i zamaskuje choć trochę alkohol. 16l piwa rozlane z użyciem 65g glukozy. Piwo przed refermentacją ma jakieś 8.5% alkoholu. Degustacje: 07.02.2014 - alkohol nadal wyczuwalny, chociaż teraz już mniej. To co wcześniej brałem za posmak słono-orzechowy okazało się niestety octanem etylu. Piwo ogólnie średnie - ciężkie, o małym wysyceniu i sporej mocy. Dominuje czekolada, trochę paloności i ten nieszczęsny aceton.
-
15.09.2013 uwarzona #5 Szufla Chmielu 12BLG na świeżych szyszkach z tegorocznego chmielobrania. Zasyp: Pilzneński 2.5kg Pszeniczny 0.4kg Wiedeński 2kg Karmelowy30 0.5kg Słody w 15 litrach wody + 5 litrów na sterowanie temperaturą. 63 stopnie - 30 minut 73 stopnie - 40 minut 78 stopni - 10 minut Wysładzanie 10 litrami wody o temp.78 stopni Przed chmieleniem dolane ok. 4 litry wody, żeby uzyskać filtrat 11BLG Chmielenie - 60 minut: 20g waimea 0 minuta 10g waimea 40 minuta 10g waimea, 10g nelson 45 minuta 10g nelson 50 minuta 30g topaz 10g nelson mech 55 minuta Na zimno sypnę jeszcze 10 g waimea, 20g topaz, 20g nelson Po chmieleniu ok 24 litry brzeczki o ekstrakcie 12BLG. Brzeczka zadana uwodnionymi US-05, fermentuje w 17-18°C. 23.09.2013 przelano na cichą przy 3.5BLG 07.10.2013 #5 Szufla Chmielu zabutelkowana po 2 tygodniach cichej. Wyszło 21.5 litra, trochę mało, liczyłem na 3 litry więcej. Zabutelkowana z użyciem 125g glukozy. 2 tygodnie cichej pozwoliły odfermentować 0.5 stopnia BLG, ostatecznie piwo rozlane przy 3BLG, co powinno dać ok.5% alkoholu po refermentacji. Na ostatnie 4 dni cichej sypnięte po 20g Nelson Sauvin i Topazu oraz 10g Waimea. Torba z chmielem mimo obciążenia nie opadła na dno, więc podejrzewam że Waimea z samej góry torby nie oddała aromatu przy chmieleniu na zimno. Wniosek na przyszłość - dociążać torbę ciężarem większym niż 400g. Degustacje: 26.10.2013 - przyjemna goryczka, aromaty grejpfruta i jagód. Według wyliczeń wyszła mi goryczka na poziomie 70 EBU, ale w smaku powiedziałbym że to bardziej 50. Można było sypnąć jeszcze trochę szyszek na goryczkę i aromat Co mnie zastanowiło to słony posmak po piwie. Co może powodować słony posmak? 08.11.2013 - po 5 tygodniach straciła słony posmak, który czułem wcześniej. Zyskała za to na aromacie - czuć jagody i czarną porzeczkę z Topazu i agrest z Nelson Sauvin. Bardzo smaczne piwo, ale na przyszłość można dorzucić jeszcze czegoś na aromat. Goryczkowo jest ok.
-
18.08.2013 uwarzone: #4 Kolsch 12BLG Zasyp: słód pilzneński 3kg słód pszeniczny 0.6kg słód caramel pils 0.2kg Zacieranie: zadanie słodów do 13l wody o temp. 55°C 52°C - przerwa 10 minut 63->60°C - przerwa 45 minut 72->69°C - przerwa 25 minut wygrzew - 10 minut Wysładzanie ok.10 litrami wody. Przed chmieleniem miałem brzeczkę o ekstraktywności 13 BLG, rozcieńczyłem 2-3 litrami wody do 11BLG. Chmielenie 60 minut: 10g Magnum w 0 minucie 25g Hersbrucker w 45 minucie 5g mchu irlandzkiego w 50 minucie Po chmieleniu 18 litrów brzeczki 12BLG. Brzeczka odfiltrowana z chmielin filtrem z oplotu, niestety granulat tych chmieli, które użyłem przeszedł w części przez filtr Po ochłodzeniu przelewając brzeczkę do fermentora nie zorientowałem się na czas że na końcu zacząłem przelewać chmieliny i trochę ich dostało się do fermentora. Mam nadzieję, że nie wpłynie to w żaden sposób na piwo. Starałem się tym razem pilnować tego jak przelewam piwo - z ciepłą brzeczką obchodziłem się ostrożnie żeby nie napowietrzyć. Brzeczkę po wystudzeniu wlałem do fermentora z wysokości, żeby napowietrzyć przed zadaniem drożdży. Brzeczka zaszczepiona uwodnionymi S-33, wstawiona do chłodzonej skrzyni. Mimo chłodzenia temperatura fermentora utrzymywała się na 22°C, dopiero dziś, po 3 dniach, po ustaniu bulkania, temperatura fermentora spadła do 18°C. 25.08.2013 #4 Kolsch przelany na cichą. Po tygodniu fermentacji zostało 4.5BLG. Potrzymam piwo na cichej 10 dni, 6 dni schłodzę, na 4 dni wystawię do temperatury pokojowej, żeby dofermentowało. Młode piwo ma orzechowe posmaki. Drożdże S-33, które zostały po burzliwej strasznie dają siarkowodorem. Dziwne, te po #3 Wit nie woniły tak. 05.09.2013 #4 Kolsch zabutelkowany z dodatkiem 100g glukozy na 31 butelek. Po cichej piwo zeszło do 3.5BLG. W piwie zostały orzechowe posmaki, które czułem przy przelewaniu na cichą. Mam nadzieję, że zostaną w nim do końca. Piwo postoi parę dni w cieple celem nagazowania, potem trafi na miesiąc do lodówki na lagerowanie. 08.09.2013 #4 Kolsch jutro trafi do lodówki na 4 tygodnie. Mam nadzieję, że 4 dni w temperaturze pokojowej wystarczyły drożdżom na przejedzenie glukozy danej do refermentacji, bo od jutra dostają 4 tygodnie wolnego w 5 stopniach Celsjusza. Degustacje: 07.10.2013 - ładnie się wyklarowało, ale słodycz w smaku podpowiada, że nie cała glukoza dana do refermentacji została przez drożdże przejedzona zanim zaczęło się lagerowanie. Od butelkowania do lagerowania minęło 5 dni - najwyraźniej nie był to wystarczający czas do przejedzenia glukozy. Z drugiej strony piwo jest nagazowane. Przypomina słodszego pilsa z owocowymi posmakami, nie wiem czy to mieści się w stylu, bo jest to pierwszy Kolsch, którego piję. Piwo zostawię tydzień-dwa w temperaturze pokojowej, może drożdże przebudzą się jeszcze po miesięcznym pobycie w 5°C i dojedzą resztę glukozy. 26.10.2013 - z piwa zniknęła słodycz, ale piwo znów mętnieje na zimno. Po lagerowaniu było idealnie klarowne. Poza tym w piwie pojawiły się banany i goździki, jak w rasowym pszeniczniaku. Może tak właśnie ma smakować Kolsch?
-
Dla przećwiczenia zbierania i wykorzystania gęstwy drożdżowej - 30.07.2013 nastawione #3.5 Cydr jabłkowy - 8 litrów soku jabłkowego made in Tesco - 10g pożywki dla drożdży Wyeast Zebrana z warki #3 Wit po f.burzliwej gęstwa S-33 początkowo nie chciała się rozwarstwić. Dopiero po odlaniu resztek piwa i dolaniu przegotowanej i wystudzonej wody pojawiła się na wierzchu cienka, 1cm warstwa jasnych drożdży. Drożdże zadane, fermentacja powoli rusza. Zobaczymy czy i jak szybko drożdże przejedzą całą fruktozę. Sok na starcie miał 11.5BLG, jeśli drożdże zjedzą fruktozę do końca to da 5.9% alkoholu (chyba, że przy fruktozie stężenie alkoholu oblicza się innym współczynnikiem niż 1.938) i kwaśny smak, zabutelkuję wtedy cydr z dodatkiem słodziku. 06.08.2013 #3.5 Cydr jabłkowy w ciągu tygodnia odfermentował do 1BLG. Cydr rozlany do butelek z dodatkiem 3g glukozy na butelkę. Cydr wyszedł dość wytrawny i kwaskowaty, ale na tyle smaczny, że zdecydowałem się nie dodawać słodzika do połowy butelek. Druga połowa zabutelkowana z 1 tabletką słodzika per butelka. Młody cydr ma posmak szampana i wytrawnego wina musującego Degustacje: 14.08.2013 - jakbym pił wytrawne wino musujące. Orzeźwiające, kwaskowate, w zapachu trochę drożdży. 07.10.2013 - po dwóch miesiącach zyskał bardzo ładny jabłkowy aromat i stracił na kwaśności. Z tygodnia na tydzień staje się coraz lepszy.
-
14.07.2013 uwarzone: #3 Wit 13BLG Zasyp: heidelberg 2kg słód pszeniczny 0.5kg pszenica 1kg płatki owsiane 0.2kg Zacieranie: zadanie słodów i płatków w 54 stopniach w 13.5l wody 52 stopnie - przerwa 20 minut 63 stopnie - przerwa 60 minut 72 stopnie - przerwa 35 minut wygrzew - 10 minut Wysładzanie 11 litrami wody. Przed chmieleniem miałem ok.10 - 10.5 BLG Chmielenie 60 minut: 30g Lubelskiego w 0 minucie 15g kolendry, 15g curacao w 50 minucie Po chmieleniu ok. 17-18 litrów brzeczki 13BLG Brzeczka chłodzi się nową chłodnicą, za chwilę zadam uwodnione S-33 i do lodówki! Planuje warzyć w 15-18 stopniach przez 2 tygodnie, potem butelkowanie bez robienia cichej. 28.07.2013 #3 Wit po dwóch tygodniach burzliwej rozlany do butelek. Przez 2 tygodnie na drożdżach S-33 w temperaturze ~17 stopni odfermentował z 13 do 3 BLG. W młodym piwie brak oznak infekcji, jest za to sporo posmaków pomarańczowych, troszkę pieprzowych. Będąc świeżo po spróbowaniu nowego wita z Kormorana muszę przyznać, że mój będzie lepszy Połowa warki zabutelkowana eksperymentalnie z dodatkiem przypraw, po jednej przyprawie na butelkę: kardamon, jałowiec, rumianek, biały pieprz, goździki, laska wanilii i laska cynamonu. Przyprawy wrzuciłem na 10 minut do piekarnika nastawionego na 180 stopni. Rumianek przypalił się Następnym razem trzeba będzie zaryzykować wrzucenie prosto z torebki. Piwo rozlane przy dodatku 4.5g glukozy na butelkę. Degustacje: 14.08.2013 bez dodatków - wyklarowało się zupełnie w butelce, po nalaniu lekko mętne, ale i tak bardziej klarowne niż poprzednie piwa po zmętnieniu na zimno. Piana mała, opada do małego kożuszka i utrzymuje się, brak lacingu. Aromat bardzo przyjemny, świeży. Czuć kolendrę, pomarańczę, po ogrzaniu pojawia się przyjemna nuta słodkich jabłek (nie wiem dlaczego, nie czułem wcześniej takiego aromatu w żadnym z witów, więc zakładam że to jakieś odejście od stylu). Wysycenie dobre, kolor słomkowy. Subtelna goryczka w smaku, dobrze wyczuwalne kolendra i pomarańcze. Szkoda, że zniknęły posmaki pieprzowe, które czułem w młodym piwie, podobały mi się W poczekalni jeszcze Wity przyprawione przy butelkowaniu. 25.08.2013 - z wanilią - pół laski wanilii na piwo to za dużo. Na przyszłość muszę liczyć 1 laskę wanilii na 7 litrów. Chociaż dziewczynie posmakowało Wanilia jako jedyny z degustowanych 3 dodatków wpłynęła na pianę - piana z piwa zupełnie zniknęła, w pozostałych była gęsta, wysoka, trwała i drobnopęcherzykowa. 25.08.2013 - z cynamonem - jak wyżej, 5cm kawałek cynamonu zupełnie zdominował smak. Średnio pasował mi do wita, trzeba będzie spróbować wykorzystać go do piw świątecznych i korzennych w proporcjach jedna 8-10cm gałązka na 6-7 litrów piwa. 25.08.2013 - z kardamonem - fajny ziołowo-pieprzny smak, trochę wpadający w imbir, ziołowy aromat. Do wita pasuje średnio, ale razem z pieprzem może przydać się kiedyś do jakiegoś piwa o ziołowym charakterze. 10 ziarenek na butelkę zdominowało zupełnie wita. Wystarczyłoby 1 dla delikatnego posmaku, względnie 2 dla wyraźniejszego. 05.09.2013 - biały pieprz - wit z 8 ziarnkami pieprzu stał się bardzo pieprzny, ostry i ziołowy. Był dobry, ale jak ze wszystkimi pozostałymi przyprawami tak i tutaj przesadziłem z ilością Myślę, że 1 ziarnko na butelkę wystarczyłoby do nadania posmaków. Gdyby miało być to piwo pieprzowe wtedy 2-3 ziarnka na butelkę byłyby ok. 05.09.2013 - rumianek - 1 kwiatek rumianku w butelce dał przyjemne, ziołowe posmaki. Podbita goryczka, której nie było czuć w pozostałych przyprawionych piwach. Piwo uciekło z butelki, ale w zamian rumianek zagęścił pianę. Utrzymywała się dłużej i wyżej niż w pozostałych witach. Zdecydowanie można w przyszłości próbować z rumiankiem przy końcu chmielenia. 08.09.2013 - jałowiec - a tu się zdziwiłem, spodziewałem się żywicznych posmaków, a okazało się że piwo pachnie identycznie jak to z białym pieprzem. 8 jagód jałowca w butelce dało aromat pieprzowy i korzenno-pieprzowy posmak z cierpką nutą. Jak przy pozostałych przyprawach - jałowiec zdominował piwo, więc 8 jagód na butelkę to marny pomysł. Sprawdziłaby się 1-2 na litr. Piwo uciekło z butelki. Może rumianek i jałowiec dodają jakichś dodatkowych cukrów do przejedzenia przez drożdże i stąd te ucieczki? 08.09.2013 - goździki - aromat i posmak wiadomo - goździkowe. 4 goździki na butelkę to za dużo, wystarczyłby 1 goździk na 1-2 litry przy piwie świątecznym, 1 na 3 litry przy delikatnym posmaku w innym piwie.
-
17.06.2013 uwarzone: #2 Polskie 13BLG Przy tym piwie chrzest przeszła lodówka ze styropianu zrobiona na potrzeby fermentacji. Zasyp: - słód pilzneński 2.8kg - słod karmelowy 0.2kg Zacieranie: - tu dałem ciała Wsypałem słody do 9l wody o temperaturze 74 stopni, szybko starałem się zbić temperaturę do 63 stopni - 63 stopnie - 20 minut - 73-74 stopnie - 40 minut - mash out w 78 stopniach przez 10 minut Wysładzanie 11 litrami wody o temperaturze 78stopni, wysładzanie ciągłe. Na koniec dostałem ok 19 litrów brzeczki o ekstraktywności 11BLG Chmielenie przez 70 minut: - szyszka Marynki 18g w 10 minucie - szyszka Lubelskiego 15g w 50 minucie - szyszka Lubelskiego 15g w 60 minucie Po gotowaniu dostałem ~15litrów brzeczki o ekstraktywności 13.5blg. 17 czerwca rano zadałem 2 saszetki drożdży Brewferm Top uwodnione z dodatkiem glukozy (dopisek w momencie przenoszenia tematu - tak, teraz wiem, że to błąd i że to rozleniwia drożdże). Wrzuciłem szybko fermentor do lodówki i obłożyłem kilkoma wkładami do lodówki. Przy dnie mojej lodówki temperatura wynosiła 13 stopni, na pokrywie fermentora 18 stopni. Wydaje mi się, że drożdżom było zbyt zimno - Brewferm Top wg. producenta pracują od 18 stopni. We wtorek wieczorem bulkanie ustało, zmniejszyłem ilość wkładów do 2, potem do 1, a dziś (sobota 22 czerwca) otworzyłem lodówkę i pozbyłem się wkładów na 2 ostatnie dni, żeby przyspieszyć fermentację. Po usunięciu wkładów na powrót zaczyna być słyszalne bulkanie. Póki co w piwie zostało 5BLG, mam nadzieję, że do poniedziałku drożdże w temperaturze pokojowej (25 stopni) przejedzą resztę cukrów i będę mógł zlać wszystko na cichą i z powrotem ochłodzić. Z początku martwił mnie zapach z rurki fermentacyjnej - był dziwny, nieprzyjemny, jakby słodkawy. Wczoraj jednak po otworzeniu fermentora nie czułem już tego aromatu. Bałem się, że przy gotowaniu mógł nie odparować cały DMS. Gotowałem z niedomkniętą przykrywką, co prawda odparowało ok. 4 litrów brzeczki, ale po warzeniu dowiedziałem się, że lepiej w ogóle unikać przykrywki. 24.06.2013 przelane na cichą i wrzucone do lodówki, poleży w 18-19 stopniach przez tydzień. Od piątku odfermentowało z 5BLG do 4. 4 to trochę dużo, ale to chyba przez długą przerwę w 72 stopniach przy zacieraniu. Smak w porównaniu do próbki z piątku mniej słodowy, chmiel też już nie daje tak intensywnych posmaków. Piwo zrobiło się bardziej ułożone i "zwyklejsze", ale wciąż bardzo dobre. 01.07.2013 zabutelkowane z dodatkiem 3g glukozy na butelkę. Degustacje: 14.07.2013 - mam nadzieje, że za jakieś 2 tygodnie piwo ułoży się, bo teraz jest mega-słodkie. 14.08.2013 - próbowałem go już jakiś czas temu, pamiętam że w smaku skojarzyło mi się z bardzo treściwym lagerem. Cała słodycz zniknęła przez cud dojrzewania. Piwu przydałaby się dodatkowa porcja chmielu na aromat - może to wina przepisu, a może słabej jakości Lubelskiego z 2012 roku, o którym to w tym tonie wypowiadano się na forach... Niestety przyszły upały i pół warki, która nie została jeszcze wypita, nabrała owocowych estrów rodem z belgijskich piw. Powinienem przemianować piwo z Polskiego na Przyjaźni polsko-belgijskiej
-
Postanowiłem przenieść tutaj wątek mojego browaru z konkurencyjnego forum, przy okazji uporządkować trochę informacje o piwach. Zaopatruję się we wrocławskim sklepie dla piwowarów, część piw to gotowe zestawy surowcowe przygotowane przez sklep. Pozostanę przy oryginalnych nazwach zestawów ze sklepu. W zapiskach mojego browaru zacznę od piw robionych z zacieraniem, o puszkach moim zdaniem nie ma co wspominać. ??.??.2013 uwarzone: #1 Summer Ale 12BLG Zasyp: - słód pilzneński 1.5kg - słód pszeniczny 0.2kg - słód wiedeński 1.2kg - słód karmelowy 30 0.3kg Zacieranie: - 63 stopnie - 40 minut - 73 stopniach - 20 minut Wysładzanie: - około 11-12 litrów wody do wysładzania. Wysładzanie na raty do momentu uzyskania brzeczki 10.5BLG. Z początku używałem wody podgrzanej do 70-78 stopni, potem z braku wody wziąłem ciepłą wodę z kranu Chmielenie 60 minut: - Galaxy 5g w 0 minucie - Amarillo 15g w 10 minucie - Motueka 15g w 15 minucie - Galaxy 20g w 55 minucie Po chmieleniu miałem 15-16 litrów brzeczki o ekstraktywności 11.5BLG Fermentacja: - zadane uwodnione US-05 - 7 dni burzliwa, przez 3 dni chłodziłem fermentor obkładając go wkładami do lodówki turystycznej i mokrym ręcznikiem. Mam 24 stopnie w mieszkaniu, co spowodowało powstanie winnych posmaków w pierwszym piwie z brew kitu. Stwierdziłem, że to nie jest to co chciałbym czuć w smaku mojego pierwszego piwa z zacierania, zdecydowałem ochłodzić fermentor do przynajmniej 20 stopni. Po 3 dniach przestałem chłodzić fermentor żeby przyspieszyć fermentację pozostałych cukrów. - 14 dni fermentacji cichej w temperaturze 24 stopni, 2BLG na koniec Butelkowanie przy użyciu 3g glukozy na butelkę. Degustacja: Piana wysoka i bardzo gęsta, opada do małego kożuszka i oblepia ścianki. Co mnie zdziwiło to to, że w zapachu czasami czuję nuty kawowe. Poza nimi w zapachu czuć cytrusy i drożdże. W smaku - początek owocowo-słodowy, przechodzący w słodowe posmaki, koniec goryczkowy. Długi goryczkowy finisz. Czuć cytrusowe posmaki chmieli, ale nie dominują innych smaków.
-
Witam koleżanki i kolegów! I pozdrowienia ślę z Wrocławia. Nazywam się Jacek, piwowarstwa uczę się od roku i nie tracę nadziei, że kiedyś poznam fach w takim stopniu jakiego bym sobie życzył. Na koncie mam ponad 10 warek licząc pierwsze piwa z puszek, cydry. W chwilach wolnych od warzenia i wertowania forów piwnych pracuję w jednej z większych firm IT we Wro, a po godzinach grywam na gitarze (kolejne hobby charakterystyczne dla Wrocławian ). Liczę na to, że dołożę swoją cegiełkę do świetnej atmosfery tego forum! Pozdrawiam