Skocz do zawartości

skybert

Members
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Aktywność reputacji

  1. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od crocco w X Konkurs Piw Domowych Birofilia 2012 w Żywcu   
    Widzę że frustracja i ciśnienie uczestników konkursu w Żywcu z roku na rok rośnie.
    IMO ma to bezpośredni związek ze wzrostem wiedzy piwowarskiej. Notabene zdobytej w większości na tym forum. Wystarczy poczytać posty z przed 3-4 lat.
     
    Każdy zaczyna być ekspertem. Pamiętam 3 lata temu jak można było zadać tu każde pytanie, można było napisać prawie każdą głupotę lub taką z przymrużeniem oka typu: dodaj soku do kwaśnego piwa a będziesz miał lambika - i to przechodziło bez echa, dziś na takie zdanie odzywa się 20 ekspertów ośmieszając tego pierwszego. Starzy wyjadacze wyśmiewają nowych, starych i aż strach się o coś zapytać bo okaże się że czegoś nie wiesz a powinieneś, bo przecież uwarzyłeś 100 warek, jesteś sędzią, zdobyłeś medal itg. Brrrr.
     
    Chęć udowodnienia czegoś rośnie. 2-3 lata temu wybierało się najlepsze piwo i koniec, nie było dyskusji, arkuszy i kwasów izowalerianowych w oficjalnym dokumencie. Dziś mamy sędziów więc po nich jeździmy bo możemy bo są i leżą na talerzu na stronach PSPD. To nie fair. Zwłaszcza że każdy z nas ciągle się uczy.
     
    A ewentualne wątpliwości powinniśmy załatwiać w bezpośredniej korespondencji z organizatorem.
  2. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od Yanek w X Konkurs Piw Domowych Birofilia 2012 w Żywcu   
    Widzę że frustracja i ciśnienie uczestników konkursu w Żywcu z roku na rok rośnie.
    IMO ma to bezpośredni związek ze wzrostem wiedzy piwowarskiej. Notabene zdobytej w większości na tym forum. Wystarczy poczytać posty z przed 3-4 lat.
     
    Każdy zaczyna być ekspertem. Pamiętam 3 lata temu jak można było zadać tu każde pytanie, można było napisać prawie każdą głupotę lub taką z przymrużeniem oka typu: dodaj soku do kwaśnego piwa a będziesz miał lambika - i to przechodziło bez echa, dziś na takie zdanie odzywa się 20 ekspertów ośmieszając tego pierwszego. Starzy wyjadacze wyśmiewają nowych, starych i aż strach się o coś zapytać bo okaże się że czegoś nie wiesz a powinieneś, bo przecież uwarzyłeś 100 warek, jesteś sędzią, zdobyłeś medal itg. Brrrr.
     
    Chęć udowodnienia czegoś rośnie. 2-3 lata temu wybierało się najlepsze piwo i koniec, nie było dyskusji, arkuszy i kwasów izowalerianowych w oficjalnym dokumencie. Dziś mamy sędziów więc po nich jeździmy bo możemy bo są i leżą na talerzu na stronach PSPD. To nie fair. Zwłaszcza że każdy z nas ciągle się uczy.
     
    A ewentualne wątpliwości powinniśmy załatwiać w bezpośredniej korespondencji z organizatorem.
  3. Super!
    skybert przyznał(a) reputację dla Lusterko87 w Temat oklepany :D Czego słuchacie :)   
    [media=]
    [/media] Miałem ciarki na plecach na plecach po przesłuchaniu tego utworu - polecam :]
  4. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od slotish w Polski system edukacji oczami BBC   
    Skooby, żeby była jasność, jeśli miał bym wybrać kraj gdzie czuł bym się w mirę wolny, gdzie prawo jest respektowane bez względu na układy polityczne, gdzie prowadzenie biznesu nie zależy od urzędnika itg. itp. (mógłbym dużo wymieniać) wybrałbym USA. Amerykanom świat zachodu zawdzięcza dużo, głównie pokój i równowagę. Nie jestem fanem obecnej administracji i Kenijczyka ale szacunek mam jeśli chodzi o zasługi tego kraju dla świata. Można o tym dyskutować wiele godzin.
    Jednak co innego szacunek dla systemu politycznego a co innego subiektywne zdanie na temat przeciętnych amerykanów.
    Większość tych wynalazków które wymieniłeś, program atomowy, podróże w kosmos to w większości robili naukowcy z Europy w latach 50 i 60-tych. Głównie Niemcy Irlandczycy, Anglicy, Polacy, Żydzi itg. A potem to już mieli z górki jeśli chodzi o technologie, innowacyjność, kadrę itg.
    Poprzednio napisałem moje indywidualne zdanie opierając się na kontaktach zawodowych jak również prywatnych i zdania nie zmienię.
  5. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od Porter w Euro 2012   
    Moim zdaniem to Smuda zmarnował szanse na dobry wynik naszej reprezentacji.
     
    Po pierwsze, pokłócił się z kilkoma zawodnikami min. Borucem, Żewłakowem i Kuszczakiem a to dobrej atmosfery w reprezentacji nie zrobiło.
    Pierwsza interwencja Szczęsnego w meczu i nieporozumienie z Wasilewskim a to dobrej atmosfery na tyłach też nie zrobiło.
     
    Po drugie i ważniejsze, na zgrupowaniach wymyślał jakieś siłowe treningi w postaci ciągnięcia ciężarów w uprzężach co po ciężkim sezonie jaki miała nasza „niemiecka” trójka jest głupotą. Stracili tą świeżość i świetną formę jaką mieli pod koniec sezonu.
    Takie treningi odbijają się później czkawką bo naszych w drugiej połowie nie było, ewidentnie byli słabsi kondycyjnie. Widząc to, dlaczego Franz nie zmienił żadnego piłkarza w polu?
    Trener ruskich Dick Advocad powiedział że przed takim turniejem nie powinno zmuszać się piłkarzy do pchania taczek.
     
    Po meczu Smuda zwalił winę na piłkarzy twierdząc że spaliła ich ranga meczu. Tylko że w pierwszej połowie szło im dobrze. I co, dopiero w drugiej połowie się ocknęli i uświadomili że grają w ME? Bzdura.
    No cóż po meczu otwarcia zostały nam już tylko dwa, ten ostatniej szansy we wtorek i tradycyjnie ostatni o honor. No chyba że: Grecy wygrają z Rosją, Czesi wygrają z Grecją my wygramy z Czechami itg.
     
    Po trzecie. To że nie doszło do kompletnej kompromitacji należy przypisywać przypadkowi bo tylko tak można nazwać obronę rzutu karnego. FUKS. To wie każdy kto choć raz stanął miedzy słupkami bramki. To że Smuda nie przeprosił Polskich kibiców za porażkę to obraza. To nic innego jak dyskwalifikacja trenera , który nie umiał poprowadzić i mobilizować zespołu. Na konferencji prasowej przyznał że zespół ustępował doświadczeniem Grekom. Ale to on dokonał takiego wyboru. Pogratulował zawodnikom, Czego? Tego że dotrwali? Nie było lidera i trenera w drugiej połowie meczu .Piszczek sam powiedział: Nie wiedzieliśmy jak poradzić na długie piłki Greków. Więc odpowiedź prosta. Grecy wiedzieli jak zagrać z Polakami - bo mieli trenera. Polacy nie mieli pojęcia co zrobić. Na boisku niedoświadczeni piłkarze którzy nie maja pojęcia jak grać przeciw "długiej piłce" a na ławce trener z głową w chmurach (pewnie wyobrażał sobie bankiet w Belwederze) , który nie widzi bezradności piłkarzy. Ręce opadają.
     
    Ale żeby nie było, trzymam kciuki za naszych do ostatniej minuty.
     
    A propos Belwederu i polityki, balon jest nadmuchany do granic możliwości i to aż kole w oczy, sukces goni sukces, jesteśmy świetni na każdym polu, dworcu itg. Kraśko nadaje z dachu, Tvn24 nadaje jak z poligonu. Wysłała nawet śmigłowiec aby transmitować przez godzinę z lotu ptaka przejazd premiera po przejezdnej autostradzie A2. Żenada.
    Mówicie żeby nie mieszać polityki ze sportem. Przecież cały ten pijar HGW i rządzących to właśnie polityka. Otwórzcie oczy.
  6. Super!
    skybert przyznał(a) reputację dla coder w media a piwowarstwo domowe   
    W ostatnim numerze magazynu Agro Industry są aż 4 artykuły napisane przez piwowarów domowych, m.in. mój o otwieraniu browaru, polecam:
     
    pełny numer w PDF:
    http://www.apbiznes.pl/wp-content/uploads/2012/05/2_2012_ai.pdf
  7. Super!
    skybert przyznał(a) reputację dla miruk w Ciekawe aukcje na allegro.   
    Garnek 36,6L cena jak za garnek z nierdzewki nie za wysoka...Sam mam taki więc polecam (nowy ok. 400zł ).
     
    http://allegro.pl/ladny-satynowany-garnek-stalgast-37-litrow-i2223230189.html
  8. Dzięki!
    skybert otrzymał(a) reputację od korek w California Common - profil stylu   
    W związku z zamiarem zmierzenia się ze stylem California Common postanowiłem poczytać trochę na jego temat. Ponieważ chciałem podzielić się tymi informacjami z osobą nie znającą w ogóle angielskiego pomyślałem, że w takim razie spróbuję coś przełożyć na nasze. Znalazłem mały artykuł na stronie czasopisma Brew Your Own
     
    Filolog, w dodatku angielski ze mnie jak z koziej d?. trąbka więc wybaczcie niedociągłości i szorstkość języka. Artykuł przetłumaczyłem na szybko bez szukania wyrafinowanych słówek i poprawności gramatycznej. Chodziło mi o sens, ale wszelkie uwagi od znających język i temat lepiej mile widziane.
     
    Powody, aby uwarzyć to piwo są dwa ? piłem kiedyś Anchor?a i mi smakował . No i drugi powód to konkurs w Żywcu 2012. Może dzięki tym paru informacjom parę osób się zdecyduje i spróbuje swoich sił. Im większa konkurencja tym lepiej.
     
    California Common: Style Profile
     
    Author Horst D. Dornbusch
    Issue December 2004
     
    California Common: Amerykański styl dla zwykłych ludzi
     
    California Common jest to styl piwa pochodzący z Nowego Świata. W rzeczywistości i wszyscy się z tym zgadzają, jest to jeden z dwóch klasycznych, naprawdę amerykańskich styli. To drugie to Cream Ale. California Common jest dziwnym piwem, zasadniczo jest lagerem które jednak smakuje bardziej jak ale. Niektórzy zwą go piwem hybrydowym inni mniej dżentelmeńscy nazywają go bękartem. Jest to piwo do wspólnego ?żłopania? zarówno przez mężczyzn jak i kobiety. Przypomina szorstkie i ciężkie dni Gorączki Złota na Alasce w 1890 roku, kiedy to ogromna liczba mężczyzn -mieszkańców San Francisco czekała w dokach w kolejkach na transport statkiem na bogatą północ.
     
    W latach poprzedzających budowę Kanału Panamskiego dostępność importowanego piwa nie była wystarczająca na tyle aby zaspokoić spragniony kolektyw poszukiwaczy przybyłych ze wszystkich zakątków kraju a nawet świata. Nic dziwnego że przedsiębiorczy właściciele piwiarni/szynkarze szybko wypełnili tą pustkę poprzez warzenie własnego piwa na miejscu. Ponieważ niemieccy imigranci zdominowali wtedy amerykańskie browary włączając w to Browar Kalifornijski, jako pionierzy zaczęli wtedy warzyć lagery ?ale inne lagery.
     
    California Common, a can-do and make-do style
     
    Zanim człowiek opanował technologię do kontrolowania całego procesu warzenia, jak również sposób dystrybucji gdzie miejsce dostawy jest bez znaczenia - człowiek mógł uwarzyć tylko takie piwa, jakie pozwalała mu natura w dodatku musiał stosować surowce dostępne lokalnie. U podnóża Alp czy w Monachium w trakcie mroźnych zim zaczęto fermentować piwa w niskich temperaturach i wtedy to pojawiły się lagery. Tylko drożdże odporne na takie warunki klimatyczne i niskie temperatury mogły fermentować brzeczkę. Natomiast w Nadrenii nigdy nie było wystarczająco zimno aby warzyć lagery ani wystarczająco ciepło aby warzyć ale w sposób brytyjski. Rezultatem tego była niskotemperaturowa fermentacja Altbiera i jego blond kuzyna Kolscha. Z drugiej strony na Wyspach Brytyjskich, wysokotemperaturowa fermentacja rozkwitała, co spowodowało rozwój styli od najjaśniejszego pale ale do najciemniejszego stouta.
     
    W tym czasie w dalekiej Kalifornii urządzenia browarnicze były dużo prymitywniejsze niż w Europie a klimat był dużo cieplejszy. Według strony internetowej Anchor Brewing Company, kalifornijska scena piwowarska w XiX wieku prowadzona była głównie przez niemieckiego pochodzenia przedsiębiorców. Mieli takie nazwiska jak Behlmer, Böse, Freyer, Garms, Hage-mann, Hansen, Lurmann, Schleemann, Schröder, Schwarz, Thode, Veen, Win-deler i Wunder. Zgodnie z tradycją ziemi ojczystej, używali oni drożdży lagerowych, prawdopodobnie sprowadzonych z wschodniego wybrzeża. Jeśli chodzi o słody i chmiel to prawdopodobnie używali wszystkiego, co było dostępne na rynku lokalnym. Z tych składników, robili swoje piwa w płaskich otwartych kadziach fermentacyjnych. Nawet po wynalezieniu chłodzonych kadzi w Monachium w 1870, te technologie nie były jeszcze dostępne dla pionierów w Golden Bay.
     
    Niezależnie od rodzaju szczepów lagerowych które, stosowali na początku pierwsi piwowarzy, jest prawdopodobne że dosyć szybko zmutowały ze względu na środowisko nie-lagerowe. Nic więc dziwnego że charakter pierwszych piw warzonych w San Francisco był odzwierciedleniem czasów i okoliczności w jakim żyli browarnicy. W rezultacie powstało piwo, które, choć dolnej fermentacji, smakowało bardziej jak ale, prawdopodobnie z dużym posmakiem owocowym oraz maślanym.
     
    Początkowo, piwo wywodzące się z wybrzeży San Francisco zwane było Steam Beer. Pochodzenie tej nazwy nie jest do końca jasne. Według jednej fantazyjnej teorii, z kalifornijskich beczek z 1890 po odszpuntowywaniu, gdy wyciągano korki przed wyszynkiem, przez otwór wydostawały się ?pióropusze pary?. Inna Teoria sugeruje, że nazwa ta odnosi się do nazwy silnika parowego. Silniki parowe zaczynały być instalowane w niektórych browarach kalifornijskich. Browary wyposażone już w taki sprzęt z dumą chwaliły i reklamowały się nowoczesnym sprzętem zainstalowanym w ich browarach. W związku z tym zaczęto browary kojarzyć z silnikiem parowym a piwo nazwano Seam Beer (Piwo Parowe).
     
    Niezależnie od tego, jaka jest prawda, ze względów prawnych, browary warzące steam beers obecnie są powszechnie znane jako California Common. Słowo ?steam? jest znakiem towarowym należącym do Kompanii Piwowarskiej Anchor w San Francisco.
    Przed rokiem 1960 stylowi Steam Beer groziło ?wymarcie?. Coraz więcej browarów zaczynało mieć kłopoty kiedy to masowy lager zaczął zwiększać swój udział w rynku. To wtedy Fritz Maytag kupił jeden z ostatnich browarów ?parowych? ? a mianowicie Anchor. Browar ten został założony w 1850 r przez dwóch niemieckich imigrantów. W 1896 r został przejęty przez innych z pochodzenia niemieckich, ale urodzonych w USA piwowarów Otto Schinkel?a and Ernst Baruth?a. Po kilku zmianach własnościowych w roku 1965 Fritz Maytag nabył browar tuż przed jego zamknięciem i uczynił go jednym z największych sukcesów amerykańskiego browarniczego przebudzenia.
     
    Opowieść o przypadkowym California Common
     
    Znając historię California Common nic dziwnego, że styl ten z ma dość szeroki zakres specyfikacji. Jeśli chodzi o precyzyjne określenie widełek dla parametrów California Common nie jest to łatwe dla ekspertów a nawet dla Association of Brewers Beer Style Guideline. Pojawiają się różne zakresy dla różnych parametrów. Jednak nie ma sensu spierać się ponieważ wiemy że oryginalne warzone piwa miały bardzo szeroką rozpiętość. Na przykład zakres kolorów w tym stylu może być całkiem szeroki, od jasnego do czerwonego bursztynu. Współczesne wersje mają zazwyczaj kolor od jasno-bursztynowego do koloru miedzi. Zawartość alkoholu może zmieniać się od poziomu około 4,5% do około 5,5%. Skład surowcowy też nie jest specjalnie określony.
     
    Szybki przegląd literatury potwierdza, iż w przeszłości zdecydowana większość piw kalifornijskich była etykietowana, jako California Common, pomimo że piwa te mogłyby być spokojnie zaklasyfikowane jako inny styl właśnie ze względu na skład zasypu. Dobrym tego przykładem jest rzemieślniczy pub który zaczął warzyć piwo pod nazwą German Lager a skończył z nazwą California Common.
     
    Jakiś czas temu mój przyjaciel, piwowar-rzemieślniczy zadzwonił do mnie, żeby mnie zapytać czy mogę wziąć udział w teście smaku. Uwarzył Munich Helles?a z prawidłowym zasypem, piwo zapowiadało się bardzo obiecująco. Niestety, w połowie fermentacji burzliwej, coś się w nocy stało, być może była to awaria zasilania. Nikt nie wie. Ale kiedy pojawił się w piwnicy następnego ranka, jego Helles fermentował w komfortowej temperaturze ale dla ale?i czyli 20C. Piwo było prawie całkowicie odfermentowane.?Pomyślałem, że zanim wyleję to piwo do kanalizy powinienem zasięgnąć opinii kogoś innego? ? powiedział przygnębiony.
     
    Rzeczywiście, piwo smakowało jak ale, było zbyt owocowe z dicetylem i estrami, surowe i nieprzyjemne. Pomyślałem wtedy że byłoby wstyd wyrzucić prawie 12 hektolitrów piwa. A co jeśli można je uratować? Zasugerowałem mu, aby postępował dalej tak jak zwykle i wziął pod uwagę pozbycie się diacetylu. Zarekomendowałem mu, aby obniżył ponownie temperaturę tanka, zamknął zbiornik i zostawił piwo w spokoju, aby dojrzewało przez kilka tygodni. To podsunęło mu pomysł aby zmienić nazwę warki na California Common.
     
    Profil smakowy tej warki który prawdopodobnie ujawnił się dopiero po pewnym czasie, w rzeczywistości dopasował się do profilu smakowego Califiorni. Oczywiście to nie było piwo które on zamierzał uwarzyć ale takie właśnie piwo otrzymał. Po 3 tygodniach piwo o takiej właśnie nazwie pojawiło się w ofercie pubu. Zdobyło dużą popularność wśród klientów i znikło z oferty bardzo szybko. Tak, więc mój przyjaciel na niewielką skalę przypadkowo odtworzył sposób powstawania tego gatunku w San Francisco w 1890 r.
     
    Wnioskiem tej opowieści nie jest to że California Common jest stylem który powstał dzięki zwyczajnym błędom. Przeciwnie, pokazuje że charakter różnych styli, kiedy zostaną połączone razem, mogą stworzyć unikalny styl zaskakująco przyjemny w smaku. W tym sensie, California Common jest pierwszym prawdziwym amerykańskim stylem, powstałym z połączenia kilku elementów i tradycji piwowarskich. Jeśli uznać Amerykę jako tygiel do wytopu szkła to California Common może być uznany jako wytopione z niego szkło.
     
    Składniki i proces
     
    Pomimo szerokiej definicji stylu, istnieje kilka wytycznych dotyczących zasypu i procesu, które muszą być przestrzegane przez browary, aby osiągnąć autentyczne California Common. Na przykład, odczucie w ustach powinno być średnie, piwo nie powinno być ani za lepkie ani za cienkie. Oznacza to nie używanie niesłodowanego ziarna do zacierania oraz niestosowanie słabo odfermentowujących drożdży.
     
    Biorąc pod uwagę to, że pod koniec XIX wieku ziarno/jęczmień do warzenia pochodziło najprawdopodobniej z okolic San Francisco, California Common jest chyba najbardziej autentycznym stylem Amerykańskim w skład którego wchodziły wyłącznie lokalne składniki. Większość piw mogła być warzona z udziałem 6-cio rzędowego słodu. Obecnie domowi piwowarzy nie mają takich ograniczeń, jeśli chodzi o dostępność różnych gatunków słodu. Dla czystego profilu smakowego jako bazę, należy użyć najwyższej jakości słodu Pale Ale. Słod Pilzneński jest również odpowiedni jak udowodnił mój przyjaciel warząc Heklles?a/Cammon?a. Dodatek słodu monachijskiego nadaje odpowiedni kolor i nadaje piwu pełni. Aby osiągnąć bardzo blady kolor można dodać Caramel Pils zamiast słodu monachijskiego. Aby natomiast uzyskać głęboko bursztynowy kolor, należy dodać słód karmelowy Crystal o SRM/Lovibond nie większym niż 60. Należy unikać ciemnych słodów które dadzą ciemniejszy kolor oraz niepożądane posmaki które są nieprawidłowe w California Common.
     
    Podczas gdy początkowo, postrzeganie stylu California Common opierało się bardziej na słodowości niż na ?chmielowości?, to teraz końcówka powinna mieć charakterystyczny dla amerykańskich styli chmielowy aromat. W teorii powinniśmy wybrać chmiel goryczkowy, który nie jest intensywny oraz chmiel aromatyczny o szlachetnym, mocnym aromacie. W praktyce amerykańskie, brytyjskie i kontynentalne europejskie chmiele mogą być stosowane w California Common. Ponieważ jednak szukamy klasycznego odpowiednika stylu a nie inspiracji czy eksperymentów do receptury wybrałem chmiel Cluster na chmielenie goryczkowe i aromatyczne . Jest to odmiana chmielu z zawartością alfa kwasów na poziomie 6% (receptura poniżej).
     
    Cluster jest najbardziej tradycyjnym wyborem, ponieważ był to jeden z najpowszechniejszych odmian chmielu uprawianych od wybrzeża do wybrzeża w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku. Pochodzenie genetyczne Cluster?a nie jest znane, ale prawdopodobnie jest to krzyżówka chmielu angielskiego z dzikim chmielem amerykańskim. Jeśli preferujesz bardziej współczesny amerykański smak/aromat, można wykorzystać ostrzejsze odmiany Northwest jak: Galena na goryczkę, Willamette na aromat. Aby uzyskać bardziej ostre, odmienne piwo możesz zawsze użyć kwiatowo-aromatycznego chmielu Cascade.
    Browar Anchor używa własnych drożdży do warzenia Stema?a. Ten szczep drożdży jest dość charakterystyczny i dobry sensoryk może go odróżnić za niepowtarzalny aromat jaki dają. Niemniej jednak zostały opracowane drożdże, które bardzo przypominają oryginalne drożdże używanie w browarze Anchor i są powszechnie dostępne dla piwowarów domowych.
     
    Biorąc pod uwagę historyczne korzenie stylu California Common, powinniśmy używać drożdży dolnej fermentacji, które zostały zaadoptowane do stosunkowo wysokiej temperatury, która panowała w San Francisco XIX wieku. Najbardziej popularne to Wyeast 2112 California Lager and White Labs WLP 0810 San Francisco. Oba szczepy fermentują brzeczkę w stylu California Common w optymalnym zakresie temperatur 14-18 C. W związku z tym jest niemal pewne, że poziom diacetylu w dzisiejszych piwach jest dużo niższy niż w tych warzonych w 1890 roku. Jeśli jednak chcesz podkreślić owocowość piwa fermentuj je w temperaturze 22C.
     
    Callifornia Common powinno być dobrze nagazowane. Jeśli piwo ma być serwowane z kega, powinno być schłodzone i wypychane pod ciśnieniem 1-1,4 atmosfery.
     
    Powyższe informacje to potencjalnie dobre wiadomości dla piwowarów domowych. Temperatura w większości domów przypomina kalifornijski klimat od zimy do lata. Jako piwowarzy domowi mamy duży komfort aby spróbować uwarzyć w domu California Common lub bardzo zbliżone piwo w tym stylu. Nie potrzebujemy do tego lodówki, wystarczy jakaś ciemna spiżarka lub piwnica.
     
    Horst Dornbusch has been brewing ales and lagers since 1972, both as a homebrewer and, in the 1990s, as the owner of a brewing company. In 2000 he was awarded a Bronze Medal at the Great American Beer Festival in Denver, Colorado for his Dornbusch German Ale, an Altbier. When not busy brewing, he is a beer writer and contributes ?Style Profile? to every issue of Brew Your Own.
  9. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od Yanek w California Common - profil stylu   
    W związku z zamiarem zmierzenia się ze stylem California Common postanowiłem poczytać trochę na jego temat. Ponieważ chciałem podzielić się tymi informacjami z osobą nie znającą w ogóle angielskiego pomyślałem, że w takim razie spróbuję coś przełożyć na nasze. Znalazłem mały artykuł na stronie czasopisma Brew Your Own
     
    Filolog, w dodatku angielski ze mnie jak z koziej d?. trąbka więc wybaczcie niedociągłości i szorstkość języka. Artykuł przetłumaczyłem na szybko bez szukania wyrafinowanych słówek i poprawności gramatycznej. Chodziło mi o sens, ale wszelkie uwagi od znających język i temat lepiej mile widziane.
     
    Powody, aby uwarzyć to piwo są dwa ? piłem kiedyś Anchor?a i mi smakował . No i drugi powód to konkurs w Żywcu 2012. Może dzięki tym paru informacjom parę osób się zdecyduje i spróbuje swoich sił. Im większa konkurencja tym lepiej.
     
    California Common: Style Profile
     
    Author Horst D. Dornbusch
    Issue December 2004
     
    California Common: Amerykański styl dla zwykłych ludzi
     
    California Common jest to styl piwa pochodzący z Nowego Świata. W rzeczywistości i wszyscy się z tym zgadzają, jest to jeden z dwóch klasycznych, naprawdę amerykańskich styli. To drugie to Cream Ale. California Common jest dziwnym piwem, zasadniczo jest lagerem które jednak smakuje bardziej jak ale. Niektórzy zwą go piwem hybrydowym inni mniej dżentelmeńscy nazywają go bękartem. Jest to piwo do wspólnego ?żłopania? zarówno przez mężczyzn jak i kobiety. Przypomina szorstkie i ciężkie dni Gorączki Złota na Alasce w 1890 roku, kiedy to ogromna liczba mężczyzn -mieszkańców San Francisco czekała w dokach w kolejkach na transport statkiem na bogatą północ.
     
    W latach poprzedzających budowę Kanału Panamskiego dostępność importowanego piwa nie była wystarczająca na tyle aby zaspokoić spragniony kolektyw poszukiwaczy przybyłych ze wszystkich zakątków kraju a nawet świata. Nic dziwnego że przedsiębiorczy właściciele piwiarni/szynkarze szybko wypełnili tą pustkę poprzez warzenie własnego piwa na miejscu. Ponieważ niemieccy imigranci zdominowali wtedy amerykańskie browary włączając w to Browar Kalifornijski, jako pionierzy zaczęli wtedy warzyć lagery ?ale inne lagery.
     
    California Common, a can-do and make-do style
     
    Zanim człowiek opanował technologię do kontrolowania całego procesu warzenia, jak również sposób dystrybucji gdzie miejsce dostawy jest bez znaczenia - człowiek mógł uwarzyć tylko takie piwa, jakie pozwalała mu natura w dodatku musiał stosować surowce dostępne lokalnie. U podnóża Alp czy w Monachium w trakcie mroźnych zim zaczęto fermentować piwa w niskich temperaturach i wtedy to pojawiły się lagery. Tylko drożdże odporne na takie warunki klimatyczne i niskie temperatury mogły fermentować brzeczkę. Natomiast w Nadrenii nigdy nie było wystarczająco zimno aby warzyć lagery ani wystarczająco ciepło aby warzyć ale w sposób brytyjski. Rezultatem tego była niskotemperaturowa fermentacja Altbiera i jego blond kuzyna Kolscha. Z drugiej strony na Wyspach Brytyjskich, wysokotemperaturowa fermentacja rozkwitała, co spowodowało rozwój styli od najjaśniejszego pale ale do najciemniejszego stouta.
     
    W tym czasie w dalekiej Kalifornii urządzenia browarnicze były dużo prymitywniejsze niż w Europie a klimat był dużo cieplejszy. Według strony internetowej Anchor Brewing Company, kalifornijska scena piwowarska w XiX wieku prowadzona była głównie przez niemieckiego pochodzenia przedsiębiorców. Mieli takie nazwiska jak Behlmer, Böse, Freyer, Garms, Hage-mann, Hansen, Lurmann, Schleemann, Schröder, Schwarz, Thode, Veen, Win-deler i Wunder. Zgodnie z tradycją ziemi ojczystej, używali oni drożdży lagerowych, prawdopodobnie sprowadzonych z wschodniego wybrzeża. Jeśli chodzi o słody i chmiel to prawdopodobnie używali wszystkiego, co było dostępne na rynku lokalnym. Z tych składników, robili swoje piwa w płaskich otwartych kadziach fermentacyjnych. Nawet po wynalezieniu chłodzonych kadzi w Monachium w 1870, te technologie nie były jeszcze dostępne dla pionierów w Golden Bay.
     
    Niezależnie od rodzaju szczepów lagerowych które, stosowali na początku pierwsi piwowarzy, jest prawdopodobne że dosyć szybko zmutowały ze względu na środowisko nie-lagerowe. Nic więc dziwnego że charakter pierwszych piw warzonych w San Francisco był odzwierciedleniem czasów i okoliczności w jakim żyli browarnicy. W rezultacie powstało piwo, które, choć dolnej fermentacji, smakowało bardziej jak ale, prawdopodobnie z dużym posmakiem owocowym oraz maślanym.
     
    Początkowo, piwo wywodzące się z wybrzeży San Francisco zwane było Steam Beer. Pochodzenie tej nazwy nie jest do końca jasne. Według jednej fantazyjnej teorii, z kalifornijskich beczek z 1890 po odszpuntowywaniu, gdy wyciągano korki przed wyszynkiem, przez otwór wydostawały się ?pióropusze pary?. Inna Teoria sugeruje, że nazwa ta odnosi się do nazwy silnika parowego. Silniki parowe zaczynały być instalowane w niektórych browarach kalifornijskich. Browary wyposażone już w taki sprzęt z dumą chwaliły i reklamowały się nowoczesnym sprzętem zainstalowanym w ich browarach. W związku z tym zaczęto browary kojarzyć z silnikiem parowym a piwo nazwano Seam Beer (Piwo Parowe).
     
    Niezależnie od tego, jaka jest prawda, ze względów prawnych, browary warzące steam beers obecnie są powszechnie znane jako California Common. Słowo ?steam? jest znakiem towarowym należącym do Kompanii Piwowarskiej Anchor w San Francisco.
    Przed rokiem 1960 stylowi Steam Beer groziło ?wymarcie?. Coraz więcej browarów zaczynało mieć kłopoty kiedy to masowy lager zaczął zwiększać swój udział w rynku. To wtedy Fritz Maytag kupił jeden z ostatnich browarów ?parowych? ? a mianowicie Anchor. Browar ten został założony w 1850 r przez dwóch niemieckich imigrantów. W 1896 r został przejęty przez innych z pochodzenia niemieckich, ale urodzonych w USA piwowarów Otto Schinkel?a and Ernst Baruth?a. Po kilku zmianach własnościowych w roku 1965 Fritz Maytag nabył browar tuż przed jego zamknięciem i uczynił go jednym z największych sukcesów amerykańskiego browarniczego przebudzenia.
     
    Opowieść o przypadkowym California Common
     
    Znając historię California Common nic dziwnego, że styl ten z ma dość szeroki zakres specyfikacji. Jeśli chodzi o precyzyjne określenie widełek dla parametrów California Common nie jest to łatwe dla ekspertów a nawet dla Association of Brewers Beer Style Guideline. Pojawiają się różne zakresy dla różnych parametrów. Jednak nie ma sensu spierać się ponieważ wiemy że oryginalne warzone piwa miały bardzo szeroką rozpiętość. Na przykład zakres kolorów w tym stylu może być całkiem szeroki, od jasnego do czerwonego bursztynu. Współczesne wersje mają zazwyczaj kolor od jasno-bursztynowego do koloru miedzi. Zawartość alkoholu może zmieniać się od poziomu około 4,5% do około 5,5%. Skład surowcowy też nie jest specjalnie określony.
     
    Szybki przegląd literatury potwierdza, iż w przeszłości zdecydowana większość piw kalifornijskich była etykietowana, jako California Common, pomimo że piwa te mogłyby być spokojnie zaklasyfikowane jako inny styl właśnie ze względu na skład zasypu. Dobrym tego przykładem jest rzemieślniczy pub który zaczął warzyć piwo pod nazwą German Lager a skończył z nazwą California Common.
     
    Jakiś czas temu mój przyjaciel, piwowar-rzemieślniczy zadzwonił do mnie, żeby mnie zapytać czy mogę wziąć udział w teście smaku. Uwarzył Munich Helles?a z prawidłowym zasypem, piwo zapowiadało się bardzo obiecująco. Niestety, w połowie fermentacji burzliwej, coś się w nocy stało, być może była to awaria zasilania. Nikt nie wie. Ale kiedy pojawił się w piwnicy następnego ranka, jego Helles fermentował w komfortowej temperaturze ale dla ale?i czyli 20C. Piwo było prawie całkowicie odfermentowane.?Pomyślałem, że zanim wyleję to piwo do kanalizy powinienem zasięgnąć opinii kogoś innego? ? powiedział przygnębiony.
     
    Rzeczywiście, piwo smakowało jak ale, było zbyt owocowe z dicetylem i estrami, surowe i nieprzyjemne. Pomyślałem wtedy że byłoby wstyd wyrzucić prawie 12 hektolitrów piwa. A co jeśli można je uratować? Zasugerowałem mu, aby postępował dalej tak jak zwykle i wziął pod uwagę pozbycie się diacetylu. Zarekomendowałem mu, aby obniżył ponownie temperaturę tanka, zamknął zbiornik i zostawił piwo w spokoju, aby dojrzewało przez kilka tygodni. To podsunęło mu pomysł aby zmienić nazwę warki na California Common.
     
    Profil smakowy tej warki który prawdopodobnie ujawnił się dopiero po pewnym czasie, w rzeczywistości dopasował się do profilu smakowego Califiorni. Oczywiście to nie było piwo które on zamierzał uwarzyć ale takie właśnie piwo otrzymał. Po 3 tygodniach piwo o takiej właśnie nazwie pojawiło się w ofercie pubu. Zdobyło dużą popularność wśród klientów i znikło z oferty bardzo szybko. Tak, więc mój przyjaciel na niewielką skalę przypadkowo odtworzył sposób powstawania tego gatunku w San Francisco w 1890 r.
     
    Wnioskiem tej opowieści nie jest to że California Common jest stylem który powstał dzięki zwyczajnym błędom. Przeciwnie, pokazuje że charakter różnych styli, kiedy zostaną połączone razem, mogą stworzyć unikalny styl zaskakująco przyjemny w smaku. W tym sensie, California Common jest pierwszym prawdziwym amerykańskim stylem, powstałym z połączenia kilku elementów i tradycji piwowarskich. Jeśli uznać Amerykę jako tygiel do wytopu szkła to California Common może być uznany jako wytopione z niego szkło.
     
    Składniki i proces
     
    Pomimo szerokiej definicji stylu, istnieje kilka wytycznych dotyczących zasypu i procesu, które muszą być przestrzegane przez browary, aby osiągnąć autentyczne California Common. Na przykład, odczucie w ustach powinno być średnie, piwo nie powinno być ani za lepkie ani za cienkie. Oznacza to nie używanie niesłodowanego ziarna do zacierania oraz niestosowanie słabo odfermentowujących drożdży.
     
    Biorąc pod uwagę to, że pod koniec XIX wieku ziarno/jęczmień do warzenia pochodziło najprawdopodobniej z okolic San Francisco, California Common jest chyba najbardziej autentycznym stylem Amerykańskim w skład którego wchodziły wyłącznie lokalne składniki. Większość piw mogła być warzona z udziałem 6-cio rzędowego słodu. Obecnie domowi piwowarzy nie mają takich ograniczeń, jeśli chodzi o dostępność różnych gatunków słodu. Dla czystego profilu smakowego jako bazę, należy użyć najwyższej jakości słodu Pale Ale. Słod Pilzneński jest również odpowiedni jak udowodnił mój przyjaciel warząc Heklles?a/Cammon?a. Dodatek słodu monachijskiego nadaje odpowiedni kolor i nadaje piwu pełni. Aby osiągnąć bardzo blady kolor można dodać Caramel Pils zamiast słodu monachijskiego. Aby natomiast uzyskać głęboko bursztynowy kolor, należy dodać słód karmelowy Crystal o SRM/Lovibond nie większym niż 60. Należy unikać ciemnych słodów które dadzą ciemniejszy kolor oraz niepożądane posmaki które są nieprawidłowe w California Common.
     
    Podczas gdy początkowo, postrzeganie stylu California Common opierało się bardziej na słodowości niż na ?chmielowości?, to teraz końcówka powinna mieć charakterystyczny dla amerykańskich styli chmielowy aromat. W teorii powinniśmy wybrać chmiel goryczkowy, który nie jest intensywny oraz chmiel aromatyczny o szlachetnym, mocnym aromacie. W praktyce amerykańskie, brytyjskie i kontynentalne europejskie chmiele mogą być stosowane w California Common. Ponieważ jednak szukamy klasycznego odpowiednika stylu a nie inspiracji czy eksperymentów do receptury wybrałem chmiel Cluster na chmielenie goryczkowe i aromatyczne . Jest to odmiana chmielu z zawartością alfa kwasów na poziomie 6% (receptura poniżej).
     
    Cluster jest najbardziej tradycyjnym wyborem, ponieważ był to jeden z najpowszechniejszych odmian chmielu uprawianych od wybrzeża do wybrzeża w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku. Pochodzenie genetyczne Cluster?a nie jest znane, ale prawdopodobnie jest to krzyżówka chmielu angielskiego z dzikim chmielem amerykańskim. Jeśli preferujesz bardziej współczesny amerykański smak/aromat, można wykorzystać ostrzejsze odmiany Northwest jak: Galena na goryczkę, Willamette na aromat. Aby uzyskać bardziej ostre, odmienne piwo możesz zawsze użyć kwiatowo-aromatycznego chmielu Cascade.
    Browar Anchor używa własnych drożdży do warzenia Stema?a. Ten szczep drożdży jest dość charakterystyczny i dobry sensoryk może go odróżnić za niepowtarzalny aromat jaki dają. Niemniej jednak zostały opracowane drożdże, które bardzo przypominają oryginalne drożdże używanie w browarze Anchor i są powszechnie dostępne dla piwowarów domowych.
     
    Biorąc pod uwagę historyczne korzenie stylu California Common, powinniśmy używać drożdży dolnej fermentacji, które zostały zaadoptowane do stosunkowo wysokiej temperatury, która panowała w San Francisco XIX wieku. Najbardziej popularne to Wyeast 2112 California Lager and White Labs WLP 0810 San Francisco. Oba szczepy fermentują brzeczkę w stylu California Common w optymalnym zakresie temperatur 14-18 C. W związku z tym jest niemal pewne, że poziom diacetylu w dzisiejszych piwach jest dużo niższy niż w tych warzonych w 1890 roku. Jeśli jednak chcesz podkreślić owocowość piwa fermentuj je w temperaturze 22C.
     
    Callifornia Common powinno być dobrze nagazowane. Jeśli piwo ma być serwowane z kega, powinno być schłodzone i wypychane pod ciśnieniem 1-1,4 atmosfery.
     
    Powyższe informacje to potencjalnie dobre wiadomości dla piwowarów domowych. Temperatura w większości domów przypomina kalifornijski klimat od zimy do lata. Jako piwowarzy domowi mamy duży komfort aby spróbować uwarzyć w domu California Common lub bardzo zbliżone piwo w tym stylu. Nie potrzebujemy do tego lodówki, wystarczy jakaś ciemna spiżarka lub piwnica.
     
    Horst Dornbusch has been brewing ales and lagers since 1972, both as a homebrewer and, in the 1990s, as the owner of a brewing company. In 2000 he was awarded a Bronze Medal at the Great American Beer Festival in Denver, Colorado for his Dornbusch German Ale, an Altbier. When not busy brewing, he is a beer writer and contributes ?Style Profile? to every issue of Brew Your Own.
  10. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od bielok w Warzenie piwa w Niemczech jest skomplikowane.   
    Nie wiem co masz Wiktor na myśli pisząc o „wydajności linii rozlewniczej” i z kim rozmawiałeś ale widzę że nie wiesz o czym piszesz. Coś tam widziałeś ale z chemią Ci idzie lepiej. Pracowałem trochę kiedyś w tej branży.
    Maszyna rozlewnicza nie może pracować na 120% wydajności bo po prostu nie jest to fizycznie możliwe. (W maszynach przy których pracowałem wprowadzaliśmy ograniczenia w programie sterującym) Tzn kręcić się szybciej by mogła ale nie napełni butelek w 100%. Tzw. fillery projektowane są dla określonej wydajności maksymalnej (np. 300 butelek 0,5/min). Wolniej tak ale szybciej nie.
    Nie da rady wycisnąć więcej ponieważ ograniczeniem są zawory rozlewnicze i potrzebny czas który musi upłynąć aby cała butelka się wypełniła. Im ilość zaworów większa na karuzeli tym wydajność będzie większa ponieważ w tym samym czasie nalewanych jest więcej butelek.
    Każdy klient kupując daną maszynę powinien i pracuje na maksymalnych obrotach a właściwie na maksymalnej wydajności jaką sobie zażyczył w kontrakcie. Zapłacił za to aby rozlewać maksymalnie dużo w najkrótszym czasie. Największe maszyny przy których pracowałem mają 96 zaworów i wydajność rzędu 900 butelek 0,5l na minutę. Zwiększenie obrotów ponad to co jest maksymalne spowoduje krótszy czas rozlewu i butelki nie będą pełne.
    Maszyna rozlewnicza w całej linii jest najwolniejsza w sensie wydajności i to od niej zależy ile butelek schodzi z linii. Paletyzery, depaletyzery, etykieciarki, myjki, pasteryzatory mają dużo większe wydajności. Wąskim gardłem jest filler. W liniach na pety droższą maszyną i ewentualnie wolniejszą może być tylko wydmuchiwarka butelek pet. Ale większość firm kupuje gotowe butelki.
     
     
     
    Menadżerowie mają rację. Wyżej o tym pisałem, firma która kupiła rozlewarkę i zapłaciła za jakąś wydajność chce tak rozlewać. To że maszyna staje, źle kapsluje, pekają butelki to inna sprawa.
    Byłem w różnych krajach na tzw. odbiorach. Większość kontraktów była tak sformułowana że maszyna ma chodzić 8 godzin na maksymalnej wydajności przez 2-3 dni. Dopuszczalne były dwie przerwy 5 minutowe w cyklu 8 godzinnym. Ale po iluś tam latach maszyny się rozregulowują, części wyrabiają (chwytaki, zawory, głowice kapslujące) i przy braku serwisu, oszczędnościach na częściach zamiennych wydajność spada i menagerowie nie chcą o tym słyszeć wymuszając pracę na maksymalnych pędkościach.
  11. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od elroy w Warzenie piwa w Niemczech jest skomplikowane.   
    Nie wiem co masz Wiktor na myśli pisząc o „wydajności linii rozlewniczej” i z kim rozmawiałeś ale widzę że nie wiesz o czym piszesz. Coś tam widziałeś ale z chemią Ci idzie lepiej. Pracowałem trochę kiedyś w tej branży.
    Maszyna rozlewnicza nie może pracować na 120% wydajności bo po prostu nie jest to fizycznie możliwe. (W maszynach przy których pracowałem wprowadzaliśmy ograniczenia w programie sterującym) Tzn kręcić się szybciej by mogła ale nie napełni butelek w 100%. Tzw. fillery projektowane są dla określonej wydajności maksymalnej (np. 300 butelek 0,5/min). Wolniej tak ale szybciej nie.
    Nie da rady wycisnąć więcej ponieważ ograniczeniem są zawory rozlewnicze i potrzebny czas który musi upłynąć aby cała butelka się wypełniła. Im ilość zaworów większa na karuzeli tym wydajność będzie większa ponieważ w tym samym czasie nalewanych jest więcej butelek.
    Każdy klient kupując daną maszynę powinien i pracuje na maksymalnych obrotach a właściwie na maksymalnej wydajności jaką sobie zażyczył w kontrakcie. Zapłacił za to aby rozlewać maksymalnie dużo w najkrótszym czasie. Największe maszyny przy których pracowałem mają 96 zaworów i wydajność rzędu 900 butelek 0,5l na minutę. Zwiększenie obrotów ponad to co jest maksymalne spowoduje krótszy czas rozlewu i butelki nie będą pełne.
    Maszyna rozlewnicza w całej linii jest najwolniejsza w sensie wydajności i to od niej zależy ile butelek schodzi z linii. Paletyzery, depaletyzery, etykieciarki, myjki, pasteryzatory mają dużo większe wydajności. Wąskim gardłem jest filler. W liniach na pety droższą maszyną i ewentualnie wolniejszą może być tylko wydmuchiwarka butelek pet. Ale większość firm kupuje gotowe butelki.
     
     
     
    Menadżerowie mają rację. Wyżej o tym pisałem, firma która kupiła rozlewarkę i zapłaciła za jakąś wydajność chce tak rozlewać. To że maszyna staje, źle kapsluje, pekają butelki to inna sprawa.
    Byłem w różnych krajach na tzw. odbiorach. Większość kontraktów była tak sformułowana że maszyna ma chodzić 8 godzin na maksymalnej wydajności przez 2-3 dni. Dopuszczalne były dwie przerwy 5 minutowe w cyklu 8 godzinnym. Ale po iluś tam latach maszyny się rozregulowują, części wyrabiają (chwytaki, zawory, głowice kapslujące) i przy braku serwisu, oszczędnościach na częściach zamiennych wydajność spada i menagerowie nie chcą o tym słyszeć wymuszając pracę na maksymalnych pędkościach.
  12. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od coder w Kącik patriotyczny   
    1 Marca jest oficjalnym świętem państwowym w RP, ustanowionym ku pamięci Żołnierzy Wyklętych.
     
    Społeczny Komitet Obchodów Narodowego Dnia Pamięci„Żołnierzy Wyklętych” skupia ponad 30 organizacji i środowisk patriotycznych, pragnących w dniu 1 marca wspólnie uczcić Bohaterów Antykomunistycznego Podziemia.
     
    Prezydium Społecznego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych tworzą:
    ANITA CZERWIŃSKA - EWA STANKIEWICZ - ANDRZEJ MELAK - WIESŁAW J. WYSOCKI - JAN ŻARYN
     
    Poniżej harmonogram obchodów uroczystości:
     
    1 Marca
     
    Oddajmy Im hołd,
    wywieśmy narodowe flagi,
    połóżmy kwiaty i zapalmy znicze,
    przywołajmy we wspomnieniu i w modlitwie
     
    17:00 podzieleni na grupy, pokłonimy się Żołnierzom Wyklętym w kilkunastu najważniejszych miejscach związanych w Warszawie z Ich walką i tragiczną historią.
     
    Każdej grupie będzie asystować przewodnik-historyk, który krótko przypomni o wydarzeniach dotyczących danego miejsca. Do udziału w tych lokalnych uroczystościach gorąco zachęcamy wszystkich, a zwłaszcza okolicznych mieszkańców.
     
    19:30 wszystkie grupy koncentrują się na Placu Józefa Piłsudskiego, gdzie przed Grobem Nieznanego Żołnierza zostanie odczytany Apel Poległych i złożone wieńce; przywołamy z niepamięci dowódców zbrojnych oddziałów i twórców podziemnych organizacji niepodległościowych: Zrzeszenia WiN, NSZ, NZW i wielu innych.
     
    21.00 w szyku marszowym, w asyście mundurowej, docieramy do archikatedry św. Jana na uroczystą Mszę Świętą w intencji „Żołnierzy Wyklętych”. Mszę św. odprawi abp Kazimierz Nycz.
     
     
    1. Pochówki
    Pomnik więźniów politycznych straconych w latach 1944-1956
    Cm. Bródnowski, kwatera 45N
    (Solidarni 2010)
     
    2. „Toledo” - Więzienie Karno-Śledcze nr III
    Pomnik ku Czci Pomordowanych w Praskich Więzieniach
    ul. Namysłowska 6 /ul. Szymanowskiego
    (Klub GP Wawer, PiS Wawer, ZHR)
     
    3. NKWD – Wojewódzki UBP
    ul. Strzelecka 10 /ul. Środkowa
    (Ogólnopolski Komitet Pamięci księdzaJerzegoPopiełuszki)
     
    4. Stołeczny UBP
    tablica pamiątkowa
    ul. Cyryla i Metodego 4
    (Solidarni 2010 ; Solidarność Walcząca - Oddział Warszawa)
     
    5. Wojewódzki UBP
    tablica pamiątkowa
    ul. Sierakowskiego 7
    (Stowarzyszenie Twórców dla RP)
     
    6. Pomnik Żołnierzy Wyklętych
    (uroczystości rozpoczną się o godz. 13:00)
    ul. Żołnierzy Wyklętych / ul. Pirenejska
    (PiS Bemowo)
     
    7. Pochówki Pomnik Męczenników Terroru Komunistycznego
    Cm. Powązkowski, kwatera Ł („Łączka”) i groby w kwaterze „Montera”
    (Studenci UKSW, Stowarzyszenie Kobiecego Oddziału Bojowego DiSK, PiS Żoliborz)
     
    7a. Tablica pamiątkowa ded. rotmistrzowi Pileckiemu
    Al. Wojska Polskiego 40
    (StowarzyszenieKobiecego Oddziału Bojowego DiSK, PiS Żoliborz)
     
    8. NKWD, „Smiersz” i Zarząd Gł. LWP
    tablica pamiątkowa
    ul. Świerszcza 2 /ks. Chrościckiego willa "Jasny Dom"
    (PiS Włochy)
     
    9. Areszt Śledczy MBP
    tablica pamiątkowa
    ul. Rakowiecka 37
    (Klub GP, Grupa Hist. „Radosław”)
     
    10. Główny Zarząd IWP
    tablica pamiątkowa
    ul. Oczki 2 /ul. Chałubińskiego
    (Klub GP, Grupa Hist. „Radosław”)
     
    10a. Wojskowy Sąd Rejonowy
    tablica pamiątkowa
    ul. Koszykowa 82
    (Klub GP, Grupa Hist. „Radosław”)
     
    11. MBP
    tablica pamiątkowa + kamień „Anody”
    ul. Koszykowa 6 / Al. Ujazdowskie
    (Stowarzyszenie KoLiber, Fundacja Republikańska, Korporacja Sarmatia)
     
    12. Pochówki
    Pomnik ofiar terroru komunistycznego
    kościół św. Katarzyny
    (Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza, PiS Ursynów)
     
    13. Pochówki
    Pomnik i krzyż
    Cm. na Służewiu przy ul. Wałbrzyskiej
    (Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza, PiS Ursynów)
     
    14. Obóz specjalny NKWD nr 10
    Pomnik ofiar NKWD
    ul. Marsa /ul. Płatnerska
    (Komitet Katyński, Stowarzyszenie 13Grudnia, drużyna ZHR)
     
    15. Pomnik Poległych i Pomordowanych na Wschodzie
    ul. Muranowska / ul. Gen. Andersa
    (Młodzież Wszechpolska, Stow. Marszu Niepodległości, Tow. im. Stanisława ze Skarbimierza)
     
    16. Tablica upamiętniająca „Żołnierzy Wyklętych”
    Katedra Polowa WP, ul. Długa
    (Tow. im. Stanisława ze Skarbimierza)
     
    17. Sowiecki Trybunał Wojenny, prokuratura i NKWD
    (uroczystości rozpoczną się o godz. 13:00)
    ul. 11 Listopada 68 / ul. Szwedzka (tzw. Kordegarda)
    (Stowarzyszenie 13Grudnia, Fundacja Wolność i Demokracja)
  13. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od iSparrow w Chłodnica z Browamatora - czy ktoś używa?   
    Ad 1. To jest stal nierdzewna, nie ma żadnej powłoki, w całej swojej objętości ma jednorodny skład. Możesz piłować do woli przy czym jeśli będziesz to robił pilnikiem ze stali narzędziowej to pasuje później to miejsce dobrze przedmuchać lub wymyć aby nie zostawić opiłków z pilnika.
    Ad 2. Możesz tak robić jak napisałeś. Sam tak kiedyś robiłem. W garze stalowym chłodzi się chłodnicą a do fermentatora przelewa już ochłodzoną brzeczkę. Po prostu tak jest wygodniej. Wkładasz chłodnicę na ostatnie kilka minut gotowania wyłączasz gaz i zaczynasz chłodzenie.
  14. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od czesiek1102 w media a piwowarstwo domowe   
    Pojechaliście po gościach już wystarczająco, nie wystarczy Wam?
  15. Super!
    skybert otrzymał(a) reputację od Porter w Akcja Fermentator 33 l   
    Nie udało mi się tego wrzucić przed świętami, dużo spraw na głowie i miałem małą przerwę z forum. Widzę że nieźle się forum zmieniło.
     
    Nasze wiadro skalowałem na podstawie fermentatora 30L ze skalą z BA.
    Wodę z chłodzenia wykorzystałem do napełnienia fermentatora z kranikiem i następne spuszczałem wodę do naszego wiadra co 5 L lub 1L i znaczyłem flamastrem.
    Widzę że coś jest jednak nie tak z tą skalą. Wiadro się rozszerza ku górze więc im więcej wody tym różnica między litrami powinna być coraz mniejsza a jest odwrotnie. Wklejam tak jak pomierzyłem. Do tego dochodzi niedokładność pomiaru. Traktujcie to jako przybliżenie:
     
    6,5 cm – 5L
    12 – 10L
    17,3 – 15L
    18,3 – 16L
    19,3 – 17L
    20,3 – 18L
    21,3 – 19L
    22,4 – 20L
    23,4 – 21L
    24,4 – 22L
    25,4 – 23L
    26,4 – 24L
    27,4 – 25L
    32,4 – 30L
     
    Po wlaniu 30 L zmieściłem jesze równe 5L tak że się prawie wylewało. Nie wiem może ktoś inny jeszcze sprawdzi bardziej dokładnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.