nie mam zamiaru wypowiadać się na przedmiotowy temat.
Niemniej jednak muszę poruszyć tak na przyszłość kwestię "techniczną', odnośnie argumentu, że tego typu sprawami winny zajmować się sądy.
Abstrahując więc od sytuacji, wypowiedziane słowa, o ile były nieprawdziwe, wypełniają znamiona skatalogowanego przestępstwa zniesławienia. Faktem jest, że można domagać się ochrony w postępowaniu karnym.
Niemniej jednak nie można tracić z pola widzenia faktu, że słowa wypowiedziane zostały na portalu dyskusyjnym, który funkcjonować ma w oparciu o pewne zasady (choć faktem jest, że nie przewiduję one sankcji za popełnione wykroczenie). Dlatego też uważam, że niezależnie od inisjatywy pomawianego w zakresie złożenia ewentualnego doniesienia, winny zostać podjęte działania ze strony administartorów.
Odpowiedzialność za popełniony czyn rozciągać się może na kilka sfer życia. Przytoczyć można choćby, może niezbyt trafnie, ale jasno opisaną, sytuację pracownika, który w ramach wykonywanych obowiązków popełnia przestępstwo. Nie dość, że odpowada on karnie, to dodatkowo liczyć może na represje ze strony pracodawcy, np. w postaci wypowiedzenia umowy.