Skocz do zawartości

wd40

Members
  • Postów

    123
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wd40

  1. jaki poziom wydajności może być maksymalnie osiąglany w piwowarstwie domowym ( gar na kuchni gazowej ) ? srutowanie zdalne
  2. czy to nie jest za dużo... cukromierz sprawdzony... wszystkie pomiary w temp 20°C ..wszystkie opisy z forum mówiły o mniejszych wydajnościach.... ..co tym razem poszło nie tak..???
  3. rozumiem że po psiknięciu mogę spłukac przegotowaną wodą... ?
  4. nie zdarza mi się zaciągać paszczą... w najgorszym wypadku mam pompkę (biowin) drugie - bursztynowe wyszło o niebo lepsze ( wykonane na tym samym algorytmie - bez wpadki z zassaniem wody z rurki..czy czegokolwiek fakt za pierwszym razem byłem tak zgrzany ..ze temperatura otoczenia była za duża na zadanie drożdzy...... (termometr przed każdym pomiarem tylko zlewam wrzątkiem).... ale czeka w miejscu wczesniej zdezynfekowanym.... może do blatów użyć jakiegoś propylenu ? teraz jest spokojniej i powoli wychodzi..... robi się ciemne ....zobacze jako trzecia próba - do porównania
  5. najpierw gąbką i detergentem ...potem pirosiarczyn lub nadwęglan sodu... 20g/l i nawet daje trochę wiiecej w piro ok 5-6g/l nadwęglan... po tym wyparzam wrzątkiem... wszystko co się da... a resztę jak kapsle - wygotowywuje... butelki myje mechanicznie , potem płucze piro i potem wrzątek...suszę na zdezynfekowanej suszarce i ciach... nalewam.. (dodając cukru - wcześniej wykluczono że to cukier) fermentator zalewam gorącą wodą (nie wrzątkiem) sypie piro i zakrywam pokrywe... paruje jak smok wawelski może za dużo butelek przepłukuje piro ... robie wywar 2 - 3 litry i jade nim 20 butelek .. przelewając z jednej do drugiej.. (w trakcie odstania piwo - czas ok 10-15 minut butelka - nakrywam główki folią alu ( potem i tak wyparzam wrzątkiem -wraz z górnym wrembem szyjki) kranik... najpierw (pojemnik z piro .... potem szklanka z wrzątkiem (po ok 2-3 minuty) - używam raz do przelania do drugiego fermentatora (np : na cichą, lub do butelek - w przypadku przelewania do butelek staram się przelać wszysko jednym ciągiem aby "zielone" nie stało w kraniku...) <a rurka zassała przez podcisnienie i moje niedopatrzenie> wczoraj był test smaku ... i lura (no nie taka jak kasztelan niepasteryzowany - ale równie syf...)... gorzkawa ale pachnąca znośnie .... pozostawia w środku smakwania kwaśnawy posmak (ale krótki) ..może to ta pucha .... wychodzi 1,7 na 10L - zabutelkowano 16 szt (licząc na butelki 0,5) (zostawiłem trochę "fuzli" na burzliwej i na cichej) w butelkach drożdze osiadły na dnie i wcale nie chcą się łatwo odmyć z dna butelki (po jej opróżnieniu)
  6. tzn żeby nie tylko wyjmować rurkę ale też zdejmowac pokrywę (to drugie powoduje że wiecej pyłków może trafić do fermentatora "na cichą" ... wytłumacz pls.
  7. druga już zrobiona..po tym odkryłem różnicę..to drugie jest lepsze (bursztynowe - o wyraźnym karmelowym smaku , pięknym kolorze i pianie .... trzecia warka bulgocze .... ....teraz ewoluując bedzie zacierana ze słodu (# nr 4) ... wszystko już czeka....(z wyjątkim chłodnicy)
  8. Nie popadajmy w paranoję wydaje mi się ze znalazłem ( z pomocą mojej wiernej asystentki laboratoryjnej) przyczynę infekcji..jak zwykle głupi pośpiech i emocje przy pierwszym piwie .... w trakcie przelewania z burzliwej na cichą po odkręceniu kranu zassało zawartość rurki... (self f_ck-up) ..i teraz jest płacz.... pierwsza warka i pierwsza infekcja...całkiem dobry początek..))
  9. ja sypię miarką od 7 warek i odpukać jest ok tak więc pomyśl może o zacieraniu obawiam się że konfekcjonowanie cukru nie odbywa się w warunkach sterylnych ..a potem jego transport i przechowywanie, sprzedaż detaliczna też nie odbywasię w labie... (wszystko to teroetycznie może przynieść infekcję.... co do zacierania - już nie mogę się doczekać.... brakuje mi chłodnicy i ruszam... znalazłem potrzebne komponenty (surowce już mam).... teraz jeszcze chwilę na budowę..i w drogę...
  10. rozumiem.. czytałem kilka podobnych opinii ... dlatego teraz chce ukrócić "zwalanie" na puchę i przygotowuje się do pierwszego warzenia ze słodu..
  11. cukier nie był w roztworze i nie gotowałem roztworu - w celu dezynfekcji ...
  12. Twoja dedukcja naprowadza mnie na "koci ruch" wykonany w trakcie burzliwa -> cicha.... przy drugiej warce nie udało mi się powtórzyć tego błędu - wiec nadzieja powraca.... poczekam..i porównam....
  13. testy miały za zadanie podniesienie temp piwa w butelce.. niestety nie pomogły... infekcja mogła pochodzić z cukru dodanego do refermantacji ? jeśli tak to wcześniejsze piwo (zabutelkowane w tej serii) a próbowane przed tym "zimnym" leżakowaniem też powinno być - nie dobre - a nie było... <zagubiony w chmielu ;>
  14. niestety..chyba coś się zepsuło... piwo nastawione i wyleżakowane 2 tygodnie w butelkach ..było smaczne, ładnie się pieniło, smak słodu i aromat chmielu był..( temp ok 15 stopni) . po tych 2 tygodniach leżakowania przeniosłem do chłodnego miejsca ... temeratura nie była tam wysoka od 7 do 2 stopni (spadała wraz z nadejsciem ostrych mrozów) - po kolejnym tygodniu przeniosłem do piwniczki o stałej temperaturze... ok 7 stopni... i po następnym tygodniu podjąłem próbę..i płacz... coś sie stało złego... piwo się nie pieni - smakuje marnie - pozostawiając lekko kwaśnawy posmak (jak kasztelan niepasteryzowany), smak stał się płaski i bez wyrazu... nie czuć żadnego kwasu i drożdzy - ale coś nie jest ok..... czy może temperatura leżakowania była za niska ?? przeniosłem próbkę (3 butelki) do temp 18stopni - poczekałem 1, 2 i 3 dni...nic się nie zmienia - a piwo to lura.. <naprawde duży płacz> wiem wiem że to z brewkit (WES - jasne) ..ale to nie tłumaczy spadku jakości smaku... łaczny czas leżakowania w butelce... 4-5 tyg pomocy ....
  15. Czyli eksperymentować na całego ...tak ...tylko nie używaj ... wody z kałuży .... ))
  16. Gdzie tak tanio kupiłeś? proszę : http://wtwoimdomu.com/?315,pirosiarczyn-sodu-5-kg 28,00PLN > >http://wtwoimdomu.com/?232,soda-kaustyczna-granulowana-1-kg 5,5pln jest też nadwęglan
  17. Ludzie tworzą piwa z IBU powyżej 100 i da się to pić ..))
  18. ad1 - wystarczy sama pucha - ja za pierwszym razem zrobiłem tylko z ekstraktu nachmielonego i 10L / na początek wystarczy ...jak ci zasmakuje "puszkowe" rób wtedy na wiecej litrów.
  19. no dno ok ..ale boki... najwięcej zostawało pierscieni na wysokości brzeczki... trzeba zalewać prawie cały fermentator ...( co najmniej 2/3)
  20. sodę kaustyczną zamówiłem za 5,5PLN/ kg / cena całkiem ok mam chlorix - ale one tak jak ace poza chlorowym zapachem mają jeszcze inny (ulepszacz zapachu) - i smierdzi to przepotwornie...wypłukuje się to długo , ale nie jest żrące jak soda..... spróbuje...
  21. soda kaustyczna .... ale czy nie zeżre fermentatora ?
  22. wraz z kolejnymi nastawami fermentator przejmuje barwę brzeczki - tj w miejscu gdzie była piana - wyraźnie się odbarwił - jak można to doczyścić - żeby nie szorować - alkoholem ? płyny do mycia i inne nie zmieniają stanu...cały czas wyraźna linia (gdzie kończyła się brzeczka a zaczynała piana.... nie chciałem szorowac - rysować - ponieważ następnym razem mogę tego nie doczyścić - zastanawiałem się nad moczeniem w spiryrytusie technicznym aby odwodnić wszystko co może tam mieszkać.... sugestie mile wiedziane..... i czy fermentator przetrwa kontakt z takim spirytusem (fermentator klasyczny kubeł - ze sklepu inet)
  23. Panowie znalazłem opis - na "wymienniku" dot temperatury uwadniania Temperatura Fermentacji: Uwadniania: 30-35°C Zaszczepiania: Przechowywania: 1-8°C to nie za dużo trochę ???? nie powinno być max 25°C
  24. tak tak w IKEI można znaleść kilka fajnych i tanich "akcesoriów piwowarskich" - np pojemniki szklane na gęstwe itp.... i co najważniejsze ....taniej niż w pospolitych sklepach ....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.