Moim zdaniem to albo drożdży za dużo w butelce albo jednak dostał się chmiel albo obydwa na raz.
Przy moim ostatnim rozlewie Stout'a postanowiłem tak jak ty wycisnąć ile się da przy czym ja nie odfiltrowuje chmielu a chmiele na zimno i to dużo .
Dwie ostatnie butelki były bardzo ale to bardzo nawalone chmielem i drożdżami, stwierdziłem ,że wypije je pierwsze (miały być testowe) skończyło się na tym ,że test był wcześniej, bo się rodzinka napaliła żeby spróbować no i częstowałem butelkami normalnymi (bez chmielu i nadwyżki drożdży) wszystko oczywiście było ok.
Tydzień później postanowiłem w końcu wypić te testowe butelki i oczywiście był mega gushing z tym że ja nie byłem na to przygotowany bo był to mój pierwszy.
Przy następnym rozlewie na pewno nie będę już pchał wszystkiego do ostatniej kropli w butelki, tylko odcedzę co się da i wypiję jako zielone piwko
W tych dwóch butelkach miałem takie same objawy jak ty drożdże u góry szyjki, mała pianka no i chmiel sobie pływał.
Reszta butelek nie jest przegazowana po dziś dzień