Skocz do zawartości

d_j

Members
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez d_j

  1. jeśli chodzi o biowin - miałem się nie wypowiadac ale -kraniki przeciekają na uszczelkach, i do tego nie moge dopasować do nich filtratora z oplotu (musze się bawic z uszczelnianiem gwintu) - jeśli będziesz chciał zaobserwować tzw "bulkanie" w pojemnikach biowinu to np u mnie nic nie widać bo są nieszczelne - a mam dwa (co nie jest jakąś szczególną wadą ale dla początkującego może być ) - dwa balingometry z biowinu przekłamywały mi do tego stopnia że do dzisiaj nie jestem w stanie stwierdzić jakie miałem blg, musiałem zakupić koniec końców nowe
  2. kolega wyżej ma rację kapslownica młotkowa to kompletna porażka, naprawdę nie warto tego kupować Ja miałem zestaw startowy z biowinu i drugi raz na 100% bym go nie kupił. Coopers wg mnie również ma bardzo dobre brewkity (albo ja trafiłem na dobry - zielony draught). A w lublinie jest chociażby ten sklep : https://pl-pl.facebook.com/homebeerpl (nie wiem czego strona nie startuje). pozdrawiam
  3. mój cukromierz z biowinu pękł po dotknięciu palcem, kolejny cukromierz z biowinu źle pokazuje. Omijam teraz biowin szerokim łukiem również przez inne ich produkty
  4. IMHO, nie ma takiej opcji że stało sie to bez Twojej pomocy (pewnie nieświadomej) być może (kierowałem się instrukcją, która w przypadku koźlaka jak dzisiaj spojrzę jest śmieszna), jednak póki co jedynie te dwie warki które mi nie wyszły.
  5. hehe nie chciałbym być niemiły, ale rozmieszyła mnie ta sytuacja, bo właśnie otworzyłem kolejną butelkę cydru gozdawy i ...nie da się tego pić...to kolejny ich brewkit, wcześniej był koźlak, który jest niezdatny do picia. Cydr smakuje po dwóch miesiącach stania ciągle jak drożdże, zaś z koźlaka wyszedł kwas chlebowy, zalega mi to wszystko na półkach w ilości 80 i chyba pójdzie do szamba...coopers mimo wszystko był o niebo lepszy, chociaż do zacieranych wiadomo że mu brakuje bardzo szkoda bo kierowałem się tym samym co ty - kupować polskie. Ale już nic więcej z gozdawy...
  6. a "skalibrowałeś" ballingometr ? ja ostatnio miałem podobną zagadkę, zawyżał mi o 2 stopnie
  7. a ty używałeś ponownie tych "pływających kłaków". chyba wole się nie przekonywać oby piwo wyszło dobre i nie była to infekcja
  8. a ja bym zostawił pudło, taki widok jest przed "nagazowaniem" tylko jak się przekonąć czy to się nada, i jak to coś zastosować do nast. brzeczki ?
  9. cyt: 2 A ja nie. Jak sądzę na 99% jest to efekt przelania nie do końca przefermentowanego piwa i z silnie floukującymi drożdżami. Gęstwa była zapewne w szczelnie zamkniętym słoiku i po otwarciu gaz się rozprężył powodując taki widok. rzeczywiście, mam wrażenie że za bardzo pośpieszyłem się z przelaniem na cichą, piwo niby pracowało rzadko ale coś tam w rurce chodziło (pierwszy raz na burzliwą zastosowałem rurkę),. Jeśli chodzi o słoik z gęstwą to przynajmniej dobę był uchylony w lodówce. Gęstwa wyjmowana z fermentatora była taka sama jak teraz w słoiku. Wniosek może być taki że nie dałem drożdżom spokojnie opaść?
  10. w sumie robienie startera z drożdży płynnych w słoiku który się pryczy parę dni przykryty tylko folią aluminiową i od czasu do czasu miesza to nie jest proszenie się o infekcję? Mieszając osad zostaje na ścinkach słoika i co się tam wylęga przez te pare dni nie wiadomo...chyba póki co daruje sobie płynne startery.
  11. to mnie pocieszyłeś cholera szkoda tych drożdzy...ale chyba rzeczywiście nic z tego nie będzie, czyżby to jednak jakaś infekcja była. Fakt, że na wierzchu brzeczki była chyba (bo później znikła) taka herbaciana błonka.... myślicie e piwo z cichej też do kanału?
  12. coś takiego -twarde grudki, wpisałem w google ten szczep grafikę etc i nic nie znalazłem burzliwa przebiegała dość długo w temp ok 16 C szkoda wywalić do kibla, ale jeszcze bardziej szkoda roboty wywalając później całą brzeczkę - dodam że gęstwa póki co nie ma oznak infekcji. Ewentualnie zaryzykuje przed kolejnym piwem (myślałem o cofee stout), zrobie z tego starter, ale nie otwarty tylko zamknięty rurką i zobaczę czy pracują
  13. coś takiego https://lh6.googleus...zhOk/s640/3.jpg https://lh3.googleus...2RmI/s640/4.jpg edit:problem z wklejeniem zaraz spróbuje jeszcze raz...
  14. tylko ja to walnąłem do słoka i do lodówki,a ten cały "kalafior" jest praktycznie w formie stałej nie ma w nim wody, no może na dnie jest troche brzeczki. I tak się zastanawiam czy zmarnowałem gęstwę, czy to jakoś uwodnić dopiero przed następnym piwem, czy teraz uwodnić i odstawić do lodówki?
  15. nikt tak nie miał ? czy było to już wałkowane a ja jestem ślepy
  16. Witam Mam pytanko odnośnie zbierania gęstwy po drożdżach "Wyeast Irish Ale", wczoraj po tygodniu burzliwej (drożdże zadane ze startera po godzinie szalały), przelałem na cichą i ku mojemu zaskoczeniu gęstwa unosiła się tylko na górze (górna fermentacja? . Dość gruby "kalafior" na dnie nie było nic, zebrałem sobie ta gęstwę do słoika. I tu pytanie, bo poprzednie gęstwy zazwyczaj były na dnie (taki glut - zaś to był w sumie taki twardy kalafior), czy gęstwa po tych drożdżach rzeczywiście tak wygląda? Zebrałem część tego po prostu do wysterylizowanego słoika, czy postępuję się z tą gęstw jakoś inaczej ? A może coś z tym było nie tak?
  17. d_j

    Za duże BLG

    Jest rozwiązanie ! Miałem chwilę, żeby pomierzyć z tym cukrem i sprawa była oczywiście prozaiczna - prosta... Tak jak wszyscy mówili ballingometr - tandeta z biowinu - był walnięty. Zawyżał o ok dwa stopnie na każdym etapie pomiarów z cukrem... Co ciekawe sprawdziłem jeszcze raz w zwykłej wodzie w 20 C i wskazywał 0. Wniosek jest chyba taki, że w fabryce biowinu naklejają papierek w pozycji 0 a dalej to już jak im się chyba wydrukowało (papierek w ballingometrze się nie rusza) Wniosek: 1. musze skorygować wszystkie warki o -2 stopnie i chyba kupić coś lepszego 2. nigdy już nie kupować nic z biowinu, straszna tandeta...fermentatory, które posiadam z biowinu również są nieszczelne i nigdy nie zaobserwowałem "bulkania", dopiero jak kupiłem kolejny z innej firmy piwko pracuje aż miło ! dzieki wszystkim za pomoc i pozdrawiam !
  18. d_j

    Za duże BLG

    W jaki sposób ? mam w sumie trzy, w dwóch sprawdzałem odmierzając wodą , a trzeci musiałem nakleić skalę więc siłą rzeczy musiałem odmierzyć wodą. Tak czy inaczej "łyżka" do mieszania brzeczki jest wyskalowana przeze mnie (ponacinane litry) i głównie w garze zaciernym widze ile mam litrów zacieru.
  19. d_j

    Za duże BLG

    też uważam że cudów nie ma... i raczej nie jest to przyczyna mojej superwydajności jak wrócę do domu sprawdzę ballingometr wg tego co podał Alawrak i dam znać. Na marginesie dodam że jest to już mój drugi ballingometr z biowinu, pierwszy rozsypał się po dotknięciu ręki
  20. d_j

    Za duże BLG

    staram się robić zapas brzeczki z wysładzania i wtedy dolewam (samej wody nie dodaje), pod koniec filtracji raczej dużo w sobie cukru nie ma. Zmienię balingometr i dam znać czy coś się zmieniło. A tak z innej beczki, apropo brzeczki po wysładzaniu trochę mi jej zostało i zlałem to do plastikowej butelki, można to zamrozić i wykorzystać na ewentualny starter w przyszłości?
  21. d_j

    Za duże BLG

    dwie pierwsze warki były dla 20 - 21 litrów, ostatnia z podanych po chmieleniu wyszło ok 23 litry i 16blg ,,,, na sto procent mierzone w 20 stopniach (jest w tym w cholere zabawy, aby na bieżąco schładzać brzeczkę i mierzyć - czas). Z ostatniego przepisu dałem 0,25kg Maris Otter więcej, to by tak podbiło? Z waszych wypowiedzi wynika że chyba musze zmienić balingometr, albo zainwestować w refraktometr, ale troche szkoda mi kasy, chociaż na pewno by to usprawniło całą pracę.
  22. d_j

    Za duże BLG

    zapomniałem dodać że balingometr jest z biowinu, może to jest przyczyną
  23. d_j

    Za duże BLG

    witam Pierwsza warka z zacierania to było to http://www.alepiwo.pl/?produkty/zestawy-surowcow/piwa-swiata/american-amber-ale.html wyszło o 16 Blg druga : http://homebeer.pl/pl/piwo-domowe-american-ipa-17-blg-zestaw-ze-slodow.html wyszło 18 blg w tych nie było może jeszcze tak znacznej różnicy ale ostatnio robiłem coś z tego: http://www.piwo.org/topic/3400-90-woschod/ i wyszło 16blg po dolewaniu na balingometr patrzę poprawnie z napisem "PIWO" z tymi czterema stopniami moze przesadziłem, o ile w amerykańskich stylach to może jest dopuszczalne, to jednak przy ostatnim piwie co chwila mierząc i dolewając trochę się wkurzyłem i musiałem poprzestać na większym bo by się nie zmieściło w fermentatorze . Byłem ciekawy czy też macie coś takiego, chciałbym żeby następnym razem wyszło coś mieszczącego się w stylu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.