Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'infekcja' .
-
Pierwsza warka, nalot/pęcherzyki powietrza na piwie
Maciekk01 opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Witam wszystkich, Ostatnio postanowiłem spróbować z warzeniem piwa, ale niestety nie zagłębiłem się w temat dostatecznie i dopiero po znalezieniu tego forum z przerażeniem stwierdziłem, że jest gorzej niż myślałem. Od początku, zacier gotowałem dłużej niż na instrukcji i temperatura zdarzało się, że była większa. Nie mogłem wycyrklować jak ustawić kuchenkę, żeby była w miarę stała temperatura. Później fermentację zacząłem też w zbyt wysokiej temp. Wg instrukcji 18-21 stopni. W pokoju miałem 21-22 i dopiero tu na forum doczytałem, że temperatura fermentacji to nie to samo co temperatura otoczenia. Temperatura fermentacji na początku była 25-26 stopni. Teraz po 13 dniach fermentacji temperatura jest 21 stopni, ale po przeczytaniu kilku wątków juz jej nie obniżam, żeby nie dobić drożdży. Cały czas na piwie sa jakby pęcherzyki powietrza, załączam zdjęcia z poniedziałku, ale dziś nie wiele to się różni. W piątek po 7 dniach fermentacji było 4blg, w poniedziałek po 10 dniach ok. 3,5blg. Po otwarciu fermentora zapach jest ładny, taki cytrynowy. Jednak z bliska bardzo mocno czuć drożdże, nie wiem czy to normalne. W smaku goryczkowe, nie czuć nic kwaśnego. Surowce miałem z gotowego zestawu, link: https://twojbrowar.pl/pl/zestawy-surowcow-piwo-domowe/730-american-bitter-zestaw-surowcow-na-piwo-domowe.html?search_query=Bitter&results=85. Piwo cały czas "bulgocze" ostatnio mniej, ale i tak dosyć często. Raz na ok. 20-30 min. Też nie wiem, czy po takim czasie to normalne. Czy moglibyście być tak uprzejmi, rzucić okiem na zdjęcia czy to wygląda ok. Boje się, że wszystko pójdzie w ścieki, ale jak mam czekać i wylać za tydzień, to wolałbym od razu i próbować drugi raz. Z góry dziękuję za pomoc! -
Witam. Pierwsza warka, wszystko przebiegało pomyślnie aż do momentu fermentacji z 15 Blg spadło do 5 Blg. Wyczytałem że w takim przypadku warto przenieść fermentor w chłodniejsze miejsce, tak zrobiłem. Spadło do 3 Blg. Myślałem że będzie już wszystko dobrze, aż 10 dnia otworzyłem na chwilę fermentor żeby zobaczyć jak to wygląda. Moim oczom ukazał się ten widok. . Infekcja? Wyczytałem że możliwe że to drożdże i chmieliny, chmiel nie chciał opaść początkowo na dno więc lekko postukałem w fermentor co jakiś czas. Dajcie znać. Pozdrawiam i miłego dnia!
-
Witam, Moja druga i trzecia warka. Moje warki pracują sobie od 2 tygodni, jedna jeszcze bulka, a druga nie. Ale po kolei: Pierwsza warka 21 litrów( 9blg) Sobie jeszcze bulka powolutku bo powolutku, bulknie okolo 2 razy na dzień ale wygląda okey więc czekam az się wyklaruje i będzie można butelkować Natomiast druga warka 12blg już nie bulka ale tu wyszło 16 litrów (te 5 litrów mniej) i ciągle czekam bo nie chce się wyklarować Ale nie wiem czy spleśniało, choć gdy dmuchne w te ogniska "białego" ładnie się rozpływają i wygląda jak piana(widać to na filmie) 20200327_175814.mp4
- 6 odpowiedzi
-
- pleśń
- butelkowanie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was, mam pytanie bo niestety się trochę zagubiłem. Powoli kończy mi się burzliwa IPA i niestety drożdże mam inne niż zawsze. Na początku robił się standardowo osad na dole teraz jednak chyba w 2 dniu, zaczęły robić się takie grudki, na początku były wielkie a teraz mniejsze. Żona stwierdziła, że piwo ma posmak grzańca/goździków. Zastanawiam się czy to nie infekcja candida. Piwo odciągałem rurką z użyciem ust. Zawsze wcześniej odkażałem buzię wódą ale teraz zapomniałem. Będę wdzięczny za opinie. ps. piwo ogólnie jest smaczne, żadnych warzyw, octu, kwasu itd. Dodaje fotkę bo nigdzie nie znalazłem podobnego zjawiska. Pozdrawiam Oskar
-
Fermentuję 19 dzień piwo na samych WLP 677. Mam dziwne pytanie i proszę o pomoc czy na załączona zdjęciach to pleśń czy coś normalnego? Pierwszy raz bawię się z bakteriami. Dziękuję
-
Cześć 3 tygodnie temu warzyłem Vermont IPA 16 Blg. Fermentacja burzliwa wg przepisu zakładała dodanie chmielu po 4 dniu fermentacji. Po ok 10 dniach przelałem na cichą i po 3 dniach wsypywałem w odstępach co 2 dni kolejne 3 dawki chmielu. Piwo na cichej było w garażu w temperaturze ok. 15-16 stopni. Co mnie zdziwiło to to, że piwo dość nieźle sobie "bulkało". Blg po burzliwej 3.5. Chmiele amerykańskie Citra, Cascade, mosaic, Palisade poza tym Dr Rudi. Po 3 tygodniach fermentacji zabutelkowałem. Na 20 l dałem 120 g glukozy. Chmieliny oddzielałem wygotowaną pończochą na końcu węża. Dzisiaj po 2 dniach od zabutelkowania coś mnie wzięło i chcąc sprawdzić postępy refermentacji otworzyłem jedną butelkę a tu fontanna piany... Każda kolejna butelka była przegazowana... Czy to infekcja? Do refermentacji innego piwa, które butelkowałem 2 tyg temu używałem też 6g glukozy na 1 l. piwa,
- 11 odpowiedzi
-
- filtracja
- chmielenie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć. Mam problem z powtarzającym się od 5 warek infekcją. Efekt zarówno smakowy, jak i wizualny pojawia się dopiero w butelkach. Po burzliwej piwo zapowiada się dobrze. Na cichej bywa różnie, a w butelkach słabo. Aromat jest bardzo dziwny, przykrywa wszystko. Te kropki nigdy nie schodzą poniżej szyjki. Spotkaliście się z czymś podobnym?
-
Opracowania na temat infekcji i zakażeń w piwie
Undeath opublikował(a) temat w Artykuły i opracowania
Przydałby się temat zbiorczy do artykułów na temat infekcji. Wygrzebałem ostatnio jeden dość ciekawy polecam przeczytać każdemu: http://exonlab.pl/userfiles/Artykuly/zakazenia_mikrobiologiczne_piwa.pdf Załączam też standardowo prezentacje z Wrocławia z wykładów o zakażeniach: http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf I Artykuł z Piwowara: http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2012/piwowar-8-14-17.pdf Przydadzą się też przy zabieraniu się za piwa kwaśne, warto poznać koleszków, którzy mieszają nam w Sour Ale. -
To nie jest do końca temat z pytaniem, a raczej chęć podzielenia się moim szczęściem. W mojej piwniczce wydarzył się bowiem bożonarodzeniowy cud. A było to tak: Jakoś w kwietniu 2014 robiłem bittera na Wyestach (dokładnych składników i parametrów nie podam, bo do notatek daleko ). Głównym błędem było chyba nie zrobienie startera i zadanie bezpośrednio z aktywatora do fermentatora. Przy rozlewie do butelek coś mi nie pasowało (nieprzyjemna goryczka) ale wzruszyłem ramionami i stwierdziłem, że "się ułoży". Piwo było zrobione na potrzeby planowanego wyjazdu wakacyjnego, więc miało mieć dość czasu. Cóż... po otwarciu pierwszej butelki powitał mnie silny drożdżowy zapach, oraz trawiasta ściągająca goryczka w smaku. Lektura forum i innych źródeł podpowiedziały mi, że winowajcami są dzikusy. Piwka mi było szkoda więc nie wylałem, kilka butelek wypiłem, reszta sobie stała. Potem jakoś w październiku znów otworzyłem butelkę i nadal to samo - intensywna, ściągająca, nieprzyjemna goryczka. Fast forawrd do przedwczoraj, kiedy to postanowiłem napić się domowego piwa. Zszedłem do piwniczki, wzrok mój spoczął na stojących w kącie nieszczęsnych bitterach. Otworzyłem butelkę i zdziwienie numer jeden - piękny "piwny" zapach (ktoś pisał, że z aromatu po roku nic nie zostaje?). Zdziwienie numer dwa - smak. Wyraźna, przyjemna goryczka, kontrowana smakami słodowymi - głównie słodkim, niemal miodowym karmelem. Nie powiem, że to piwo perfekcyjne, ani nawet bardzo dobre, ale jest bardzo pijalne, a po problemach zostało tylko wspomnienie. Żeby nie było, otworzyłem i drugą butelkę i nadal po dzikich drożdżach nie ma śladu. Jedyne co się zmieniło w ostatnim czasie to temperatura - całe lato i jesień w piwnicy miałem stabilne 16 stopni, w czasie światecznych mrozów spadło do 13. Zastanawiam się czy to może mieć jakieś znaczenie po tak długim czasie... No i zastanawiam się czy jest jakaś nadzieja dla drugiego piwa z podobnym problemem (tym razem winię pare kilo mandarynek, które wylądowały obok fermentatora pod koniec burzliwej -_-)
-
Cześć wszystkim. Proszę mnie nie karcić jeśli popełnię jakieś błędy, ale proszę o wyrozumiałosć W środę warzyłem pierwsze piwko ze słodów, tego samego dnia około godziny 23:00 zadałem zrehydratyzowane drożdże - Safale S04. W czwartek wszystko ślicznie ruszyło (temperatura wzrosła, kożuszek na 1 cm i obfite "bulbulbul" z rurki). Niestety przed chwilą byłem sprawdzić jak tam drożdże pracują, a tutaj piany zero i brak oznak działania drożdzy, ale sprawdziłem Blg i spadło z 13 do 6, więc już sporo odfermentowało, ale boję się tego, że piwko trąci nieprzyjemnym zapaszkiem drożdżowo-kwasowym (zapach kwasu porównabym do tego z beczki z kiszoną kapustą) Drożdzę - no wiadomo skąd, ale ten kwach? W dodatku gulnąłem sobie z probówki po sprawdzeniu Blg i smak jest lekko szczypiący w język. Bo po kożuszku chyba nie widać, żeby była infekcja: [foto]
- 16 odpowiedzi
-
- fermentacja
- burzliwa
- (i 5 więcej)
-
Ten wątek służy do komentowania galerii infekcji
-
Pewnego razu chciałem sprawdzić czy moja warka złapała infekcję czy nie. Po żmudnym przekopaniu całego posta "infekcja?!" doszedłem do wniosku, że dobrze by było zebrać wszystkie fotki w jedną galerię, z odnośnikami, by przyszłym początkującym piwowarom zaoszczędzić czasu na szukanie pasującej infekcji, by ów zaoszczędzony czas mogli spożytkować na bardziej pożyteczne zajęcia (np. warzenie). Poniżej zamieszczam infekcje zebrane ze wspomnianego posta (tylko fotki dodane jako załączniki, a nie odnośniki do innych serwisów). Nie dodawajcie swoich komentarzy w tym wątku, ponieważ chciałbym zachować możliwość łatwego (i ładnego) uaktualniania galerii, jeśli zajdzie taka potrzeba. Komentarze dodawajcie w oddzielnym, przeznaczonym specjalnie do tego, poście. Dodaje po maksymalnie 20 fotek na wpis, jako że takie jest ograniczenie tego forum.
-
Witam wszystkich serdecznie. Mam problem z moim AIPA. Po 12 dniach przestało fermentować, nie widzę żadnego ruchu w rurce. Zlałem piwo na cichą, ponieważ podejrzewałem nieszczelność fermentora. Jednak nic się nie zmieniło. Gdy po zlaniu otworzyłem wiadro zobaczyłem klarujące się piwo, już ładnie wygląda. Piwa jest 30l i fermentowało w 42l (coś koło tego) fermentorach z Twojbrowar.pl na US-05 Ekstrakt początkowy wyniósł 16 blg a piwo było zacierane na bardziej słodkie niż wytrawne Zastanawiam się co mogło spowodować to zatrzymanie fermentacji, czy to może być infekcja?? W smaku jest mocno alkoholowe ale nie czuć żadnych podejrzanych nut.
-
Doświadczyłem dwukrotnie tego samego problemu. Szukałem na forum informacji, ale nic nie znalazłem. W końcu zdecydowałem się założyć nowy temat. BIPA przelana do kega i podłączeniu CO2 poddana gazowaniu. Po tygodniu przechowywania w stabilnej temperaturze ok. 8stC była już właściwie nagazowana. Minęło jednak jeszcze kilka dni i nagle pojawił się problem z pianą. W zasadzie nie dało się nalać piwa ponieważ leciała tylko piana. Początkowo sądziłem, że przegazowałem piwo. Po wskazówkach przeczytanych w temacie dotyczącym "piany z kranu" opanowałem problem piany. Pojawił się wówczas kolejny - piwo miało bardzo wyraźny alkoholowy smak. Jeden łyk rogrzewał jak litr herbaty z prądem. Smak piwa zmienił się w zasadzie z dnia na dzień. Ostatecznie piwo wylałem. Drugi przypadek - FAH. Piwo jak dla mnie idealne w smaku. Przelałem do kega i podłączyłem CO2. Warunki przechowywania podobnie jak wyżej - ciśnienie ustawiłem 1 bar. Piwo z każdym dniem było coraz lepiej nagazowane i co ważne dalej dobre w smaku. Idealne na lato. Gdy nagazowanie było już OK postanowiłem powoli zmniejszać ciśnienie. Któregoś dnia z kranu poleciała już tylko piana. Teraz wiedziałem jednak, że nie jest to wynikiem przegazowania. Piwo dodatkowo tak jak opisana wyżej BIPA nabrała alkoholowego smaku. Wada jest bardzo wyczuwalna i piwo nadaje się do zlania do kanalizacji. Mam takie wrażenie jakby dochodziło do gushingu w kegu wywołanego infekcją. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym? Co może być przyczyną infekcji? Piwa przed podłączenie CO2 i kranu były w kegach co najmniej 4-5 tygodni. A może się mylę i to nie infekcja a coś innego jest przyczyną? Co może powodować tak gwałtowną zmianę smaku piwo - praktycznie z dnia na dzień? Przypomnę: smak jest mocno alkoholowy, rozgrzewający. Po kilku łykach baniak nawala jak cholera... Z góry dzięki za pomoc.
-
Witam mam pytanko 3 dni temu dokładnie w sobotę nastawiłem sobie cydry dwa 10 litrów jabłko mięty i 10 litrów jabłko grapefruit. Oba nastawiłem w tym samym czasie i dodałem tych samych drożdży (z tej samej saszetki) Ale dziwna sytuacja się stała w cydrze z miętą powstał ładny zbity osa drożdżowy natomiast w cydrze jabłko grapefruit powstał Hmm dziwny kłaczkowaty osad drożdżowy oba pracują bardzo podobnie nie czuć żadnej zgnilizny czy jakiś nie przyjemnych aromatów. I tu moje pytanie czy to normalne żeby drożdże tworzyły taki dziwny osad. Ożyłem drożdży : Cider Yeast / Sweetener
-
Z albumu: Browar Sieprawskie
Amarillo weizen , mauribrew weis -
Witam serdecznie, Zwracam się do Was z pewnym pytaniem na temat mojej ostatniej warki, którą podejrzewam, że dopadło chorubsko. Otóż na koniec października b.r. nastawiłem moją szóstą warkę. 04. grudnia chciałem ją butelkować, jednak okazało się, że blg wynosi aż 8 stopni ( zawsze schodziło mi do 3-4Blg). Dodatkowo piwo było bardzo mętne, tak jakby ciągle było w nim zawieszone dużo drożdży. Postanowiłem pobujać troszkę fermentatorem oraz przenieść go w cieplejsze miejsce. Niestety dużo to nie dało, bo piwko bulknęło parę razy i ucichło. Wczoraj postanowiłem zajrzeć do fermentatora i zobaczyłem na wierzchu lekki nalot, który jeszcze aż tak źle nie wyglądał. Dopiero dzisiaj była kaszana. Zobaczcie zdjęcie. Na całej powierzchni biała błona. Gdzieś czytałem, że to typowe dla tlenowców. Jak dotąd nie miałem jeszcze przedtem infekcji, dlatego też nie wiem jak to wygląda. Proszę Was o podanie opini. Poniżej przedstawiam wszystkie informacje o nastawie, które mogą okazać się pomocne w postawieniu diagnozy: Data zadania drożdży: 31 października 2013r. Blg początkowe: 14.5st. Blg dzisiejsze: 8st. Użyte drożdże: Safale US-05 z wcześniejszą rehydratacją Słód: 5,1kg słody mieszane w tym 3.5kg Pale Ale 5-7EBC Temperatura otoczenia: przeważnie 17st. C, ostanie 4 dni w temp wyższej - ok. 22st Smak zbadany przy próbie przelewania: dobre, brak kwasu, lekko słodkie, bez goryczki. Jeśli piwo faktycznie jest zakażone, to czy możliwe jest, że do zakażenia doszło w skutek niedofermentowania brzeczki, czy też odwrotnie; brzeczka nie dofermetowała z powodu zakażenia?? Proszę o opinię, wszelkie komentarze mile widziane
-
Nie tak dawno pozbyłem się (czytaj "wylałem do kibla") moją warkę nr 13 http://www.piwo.org/topic/9648-browar-z-johnnym-w-tle/#entry218281 - miała to być Pacific IPA, chmielona Pacifica i Pacific Jade. Była mętna, przegazowana i zajeżdżała apteką do niemożliwości. Uznałem, że trafiła mi się infekcja i tyle. Ostatnio korzystając z łódzkiego depozytu pobrałem piwo kolegi @Didera single hop na chmielu Pacifica. Po otwarciu to samo co u mnie - piwo wychodzi z butelki, jest strasznie mętne i śmierdzi apteką. Wylałem i opisałem to w wątku łódzkiego depozytu - http://www.piwo.org/topic/10688-piwny-depozyt-lodz/page__st__40#entry232513 . I tu zaskoczenie - kolega @Dider stwierdził, że to żadna infekcja, tylko taki urok tego chmielu. I teraz nie wiem - prawda to i wylałem 20 l "fajnego" piwa do kibla, czy jednak infekcja. A może coś w tym chmielu jest? Jeśli ktoś miał doświadczenia z tym chmielem, to proszę o opinie.
-
Sprawdzałem dzisiaj blg., zdjąłem pokrywę i wtedy niefortunnie wpadł mi do fermentora gazik, który był umieszczony w rurce fermentacyjnej (zamiast wody). gazik umiejscowiony był w rurce przez burzliwą i kilka dni na cichej. Piwo to AIPA 14,5 blg. 6,5% alk. Gazik oczywiście wyciągnąłem z fermentora, był "na oko" czysty, nie kręciły się tam żadne muszki. Jestem mocno załamany tą sytuacją. Jak duże jest zagrożenie, że wedrze infekcja? Czy mieliście podobne sytuacje i jak się skończyły?
-
Witam, wstawiłem wczoraj do butli od wina piwo Altbier. Fermentacja się zaczęła i wszystko pięknie. Niestety w korku od fermentatora znalazł się stary korek od wina (aby było szczelne). Korek od wina lekko się ukruszył i wpadł do piwa (korek był odparzony). Jak myślicie dojdzie do infekcji piwa?
-
hej, brzeczka z dwóch nachmielonych ekstraktów WESA pszenicznych, mija piąta doba burzliwej, cały czas aktywna, miałem nie zaglądać, ale po czytance forum stwierdziłem że jednak zajrzę, przepiękny zapach, taki pszeniczny jak się spodziewałem, a widok, no cóż, oceńcie sami
-
Hej, Prośba o pomoc - co to za bąble? Piwo jest po cichej - zdjęcie z wczoraj, teraz już zabutelkowane. Czy mogą być to drożdże, które się namnożyły jeszcze - może za wcześnie zlałem na cichą? Z bliska kolor tego osadu biały, jaśniejszy niż zadanych drożdży. Aromat piwa ok, w smaku lekka kwasowość, ale tak delikatna, że nie wiem czy jest jakąś wadą, czy po prostu sobie wmawiam